Forum Dragon Ball Nao

» Jak się bić, gdy się tego nie umie?

Strony: 1, 2  
Kiper Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]

Wiek: 29
Dni na forum: 5.575
Plusy: 10
Posty: 618
Skąd: z przemytu
Każdy czasem się zastanawia co by było, gdyby musiał się bić, na przykład w obronie honoru damy. Ponieważ większość z nas nie bije się zbyt często, więc odpowiedź na to pytanie zwykle pozostaje ukryta, aż do momentu w którym nie zostaniemy pobici. Oczywiście, każdy lubi myśleć, że on akurat by sobie poradził. Czy na pewno? Cóż, jeśli nie szkoliłeś się w praniu po ryjach u profesjonalnego trenera, może tych kilka (no dobrze, kilkadziesiąt) rad okaże się pomocnych.

Oto artykuł , który może się przydać tym, którzy nie lubią się bić, nie chcą się bić, ale z jakichś powodów muszą się bić. Cierpliwym czytelnikom polecamy całą lekturę, prezentując jednocześnie kilka podstawowych tez (niektóre dodaliśmy od siebie):

PODSTAWY

Po pierwsze: jeśli możesz uniknij bijatyki. To najlepszy sposób na uniknięcie bycia pobitym
Po drugie: jeśli nie jesteś wyszkolony, a Twój przeciwnik jest - zostaniesz pobity. To jeszcze jeden powód, żeby za wszelką cenę unikać walki.
Po trzecie: jeśli już się bijesz musisz wiedzieć o dwóch rzeczach: 1) Zostaniesz uderzony 2) Bycie uderzonym jest nieprzyjemne. Kiedy oba te fakty zaakceptujesz będziesz mógł się zająć się ważnymi rzeczami: strategią i techniką.
Po czwarte: tego w zasadzie nie ma w cytowanym przez nasz tekście, ale warto przypomnieć: unikaj bijatyki na wszelkie możliwe sposoby. Umiejętność dyplomacji też mogą zaimponować Twojej dziewczynie.
Po piąte: jeśli już się bijesz potrzebujesz pewności siebie. A więc JEŚLI już musisz się bić, to rób to na serio.
Po szóste: jeśli znajdujesz się w zamkniętym pomieszczeniu ustaw się tak, żeby wyjście było za Twoimi plecami, lub, jeśli to niemożliwe, po Twojej silniejszej stronie (prawej jeśli jesteś praworęczny). To ważne, żeby wyprzedzić dopingujący tłum, który (w barach, szkołach czy gdzie tam się ludzie biją) na pewno szybko się zbierze by dopingować i odetnie ci drogę ucieczki.
Po szóste i pół: ucieczka to nie to samo co wycofanie i TAK, my wiemy co to jest honor, ale wiemy też co to jest złamany nos i bycie bitym na granicy przytomności.
Po siódme: jeśli przeciwników jest dwóch, lub jeśli przeciwnik ma jakąś broń (nawet niekoniecznie nóż, ale choćby kij bilardowy) - od razu skoncentruj się na ucieczce.
Po ósme: Pozycja! Stopy na szerokość ramion, jedna lekko z przodu. Kolana ZAWSZE lekko ugięte (wyprostowane kolano łatwo złamać). Przeprosty zachowaj na Taniec z Gwiazdami.
Po dziewiąte: Pozycja! Zasłoń twarz gardą. Silna ręka zasłania twarz, słabsza podbródek. Łokcie lekko na zewnątrz. LEKKO! Uderzenie w wątrobę też boli.
Po dziesiąte: Pozycja! Podbródek trzymaj nisko. Trudniej Cię w niego trafić, zasłaniasz szyję. Szanse na bycie znokautowanym gwałtownie maleją.
Po jedenaste: Nie spuszczaj przeciwnika z oczu. Tę zasadę staraj się stosować także podczas wycofywania się.
Po dwunaste: Staraj się być w ruchu. Nie, nie skacz jakbyś grał w Call Of Duty 4 albo udawał królika, tylko powoli się przesuwaj. Ostrożnie! Jeśli się potkniesz o coś i się wywrócisz - przegrałeś.
Po trzynaste: A nie można było uniknąć tej walki?

UDERZANIE

Po czternaste: Nie szalej. Cierpliwość zawsze daje przewagę nad machaniem rękami i waleniem w co popadnie, bo a nuż się uda.
Po piętnaste: Nie kop. Jesteś słabym fighterem, który ma problemy z utrzymaniem równowagi. Jeśli zaczniesz kopać to problemy znikną - po prostu kompletnie stracisz równowagę.
Po szesnaste: Naucz się zaciskać pięść. Zdjęcia w linku do oryginalnego tekstu.
Po siedemnaste: Włóż cokolwiek między palce, a wnętrze Twojej dłoni. Cokolwiek. Trawę nawet. Ziemię. Drobne monety. Kamyk. Nie fair? No tak... rzeczywiście. Może powiemy o tym sędziemu? O, akurat nie ma sędziego, a Twój przeciwnik wciąż chce Cię pobić.
Po osiemnaste: Trzymaj nadgarstek w linii z przedramieniem, Inaczej go złamiesz.
Po dziewiętnaste: Prawy prosty. Prawy prosty. Siłę czerp z ruchu ramieniem, nie z wyprostu łokcia. Jeśli umiesz poprawić siłę uderzenia ruchem biodra - tym lepiej dla Ciebie.
Po dwudzieste: Haki są za wolne. Prawy prosty. Prawy prosty. Uderzenia hakiem są dobre, gdy bijesz się na punkty. A teraz chyba nie bijesz się na punkty? Jakie są haki? Za wolne.
Po dwudzieste pierwsze: Nie próbuj robić kombinacji ciosów. Nie umiesz. Twoja kombinacja to Prawy prosty - prawy prosty.

BYCIE UDERZANYM

Po dwudzieste drugie. Na tym etapie już powinieneś wiedzieć, że będziesz uderzony.
Po dwudzieste trzecie: Nie unikniesz wszystkich ciosów. Większości nie unikniesz. Jeśli unikniesz jednego, albo dwóch - możesz być z siebie zadowolony.
Po dwudzieste czwarte: Rób ruch w kierunku ciosu. Wbrew pozorom zmniejszysz jego siłę. Ma mniej czasu, żeby się rozpędzić.
Po dwudzieste piąte: Agresywna obrona polega na robieniu kroków w przód. Gdy robisz kroki w tył może się okazać, że za tobą jest ściana, której nie zauważyłeś. A jak ją miałeś zauważyć, skoro była za Tobą? Jeśli będziesz nacierał w obronie (tak, to dziwne) to przeciwnik będzie się cofał.
Po dwudzieste szóste: Wdech. Wydech. Wdech. Wydech. Łatwo o tym zapomnieć.

ZWARCIE

Po dwudzieste siódme: Jest spora szansa, że dojdzie do zwarcia. Leżysz na ziemi, a przeciwnik na Tobie. Plus jest taki, że nie dostajesz ciosów. Minus jest taki, że jak się szybko nie pozbierasz, to zaczniesz.
Po dwudzieste ósme, dziewiąte i trzydzieste: Jeśli przeciwnik stoi za Tobą a) nadepnij mu na stopę b) uderz go potylicą lub c) wykręć mu palce.
Po trzydzieste pierwsze: Jeśli przeciwnik usiądzie na Tobie - przegrałeś.
Po trzydzieste drugie: nie daj się dusić.

PODSUMOWANIE

Po trzydzieste trzecie: jesteś młody, kulturalnym, inteligentnym człowiekiem. Nie musisz nic udowadniać. Musisz tylko nie dać się pobić.
Po trzydzieste czwarte: jeśli zakładasz, że przegrasz - przegrasz. Do. Or do not. There is no try.
Po trzydzieste piąte: ten poradnik nie zrobi z ciebie fightera. Jeśli jednak poznasz te zasady, a Twój przeciwnik nie będzie ich znał - znacznie zwiększysz swoje szanse na niebycie pobitym.
Po trzydzieste szóste: zapomnij o grze fair. Nie ma sędziów - nie ma fair.
Po trzydzieste siódme: W idealnym świecie masz mieć umysł chłodny jak łysy mamut. To się nie uda, ale przynajmniej spróbuj.
Po trzydzieste ósme: to nie jest poradnik dla ludzi, którzy trenują walkę. Oni mają sposoby, przy których te są słabe. To jest poradnik dla tych, którzy sposobów nie mają.

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Kiper: 16.04.2009, 20:42
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.595
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Czytałem tak pobieżnie, bo za bardzo nie mam czasu, ale to mi się na prawdę wryło w pamięć:

Kudłaczek napisał(a):
Po dwudzieste pierwsze: Nie próbuj robić kombinacji ciosów. Nie umiesz. Twoja kombinacja to Prawy prosty - prawy prosty.
Nawet jak się nie umie, to trzeba próbować. Jeśli się bije z ogarniętym przeciwnikiem, to tym bardziej. Wyprowadzając tylko jeden cios nie zaskoczymy przeciwnika, lecz damy mu banalną okazję do parowania ciosów i wyprowadzania go z drugiej ręki.

Później przeczytam całość, i wytknę IMO błędy.

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
Gangez Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Tokugawa ]
Gangez
Wiek: 34
Dni na forum: 5.683
Plusy: 17
Posty: 2.896
Skąd: Szczecin
Ja napiszę coś od siebie ale to na wypadek jakby ktoś został zaatakowany przez znacząco silniejszego.

Jak ktoś się bić nie umie czy po prostu nie ma siły to powinien dużo pracować nogami, jeżeli mówimy o walce ulicznej, bo jak pięść nie ma siły to noga zawsze ma, to konieczność bo chcąc nie chcąc to nasze nogi zawsze przenoszą obciążenia.
Dla zupełnych amatorów polecam zasadnicze cofanie się, atakujący będzie nas gonił a jak po szybkim cofaniu, zatrzymaniu i kopnięciu w okolice brzucha to otrzymamy lepszy efekt niż mielibyśmy kopnąć z miejsca bo nasz przeciwnik swoim biegiem w naszą stronę działa na naszą niekorzyść.
Jeśli cofając wywrócimy się na plecy albo zostaniemy popchnięci to polecam kręcić "rowerki" i korygować rękoma aby zawsze być skierowanym w stronę przeciwnika. Wtedy albo atakujący uzna że nie ma sposobu na dotarcie do ciebie i sobie odpuści albo spróbuje złapać za nogi co często się udaje jak ktoś niedostatecznie szybko "pedałuje"
Ja jeszcze polecam robić tak jak ninja czyli wykorzystać otoczenie np jak znajdziemy odrobinę piasku czy ziemi to polecam rzucić w oczy a siła przyjdzie jak Naruciakowi

Aha dodam jeszcze, że nie należy się bać jakiś cwaniaków co stoją w kilku i chcą się bić bo prawda jest taka że strzelisz jednemu w mordę z całej siły a reszta ucieka...


Kudłaczek napisał(a):
Nie kop. Jesteś słabym fighterem, który ma problemy z utrzymaniem równowagi. Jeśli zaczniesz kopać to problemy znikną - po prostu kompletnie stracisz równowagę.
Głupota....
Kudłaczek napisał(a):
Prawy prosty. Prawy prosty. Siłę czerp z ruchu ramieniem, nie z wyprostu łokcia. Jeśli umiesz poprawić siłę uderzenia ruchem biodra - tym lepiej dla Ciebie.
Kiedyś na boksie(w liceum urządzaliśmy kulturalne walki u kumpla w garażu) miałem przeciwnika co zaczął bić się normalnie ale po zauważeniu że jego ciosy nie są skuteczne to odwracał się do mnie plecami, zginał się w pół, robił gardę i uderzał na ślepo co zakończyło się tym że dostałem w głowę nie rękawicą a nadgarstkiem....
Poza tym jak ktoś jest mniejszy, ma krótsze ręce to ciężko jest kogoś dopaść kto ma ręce o wiele dłuższe.
Kiedyś na stadionie byłem świadkiem jak dwóch typków: jeden około 175cm wzrostu a drugi około 195cm wzrostu pobili się o coś(prawdopodobnie przepychanka bo to swoi byli), ten mniejszy tak ładnie dokopał temu ziomkowi że aż miło było popatrzeć... ten duży był po prostu za wolny...

szczecin
Thorik Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]
Thorik
Wiek: 17
Dni na forum: 5.709
Plusy: 1
Posty: 538
Gangez napisał :
Jak ktoś się bić nie umie czy po prostu nie ma siły to powinien dużo pracować nogami, jeżeli mówimy o walce ulicznej, bo jak pięść nie ma siły to noga zawsze ma, to konieczność bo chcąc nie chcąc to nasze nogi zawsze przenoszą obciążenia.
Nie zgadzam się. Nogi dla osoby nie potrafiącej się nimi posługiwać są zabójstwem, przeciw komuś ogarniętemu. Nie umiemy kopać, nie mamy o tym pojęcia, nie róbmy tego, jeżeli przeciwnik nie leży na ziemi, a my nie stoimy nad nim xD W momencie kopnięcia, ktoś w nas wchodzi i po równowadze. Game over.
Po drugie, pamiętajmy, że ręka zawsze szybsza jest od nogi. To właśnie rękoma ustawić można całą walę, dystans i wybicie z rytmu.

Jeśli cofając wywrócimy się na plecy albo zostaniemy popchnięci to polecam kręcić "rowerki" i korygować rękoma aby zawsze być skierowanym w stronę przeciwnika. Wtedy albo atakujący uzna że nie ma sposobu na dotarcie do ciebie i sobie odpuści albo spróbuje złapać za nogi co często się udaje jak ktoś niedostatecznie szybko "pedałuje"
Ja radzę jak najszybsze wstawanie, albo próby obalenia przeciwnika. Rowerek o którym mówisz totalnie nie skutkuje, podczas gdy przeciwnik zaczyna kopać low kick. Wtedy nasze kończyny to istna miazga ...

Aha dodam jeszcze, że nie należy się bać jakiś cwaniaków co stoją w kilku i chcą się bić bo prawda jest taka że strzelisz jednemu w mordę z całej siły a reszta ucieka...
I tak i nie, różnych cwaniaków widziałem.

Kudłaczek napisał(a):
Nie kop. Jesteś słabym fighterem, który ma problemy z utrzymaniem równowagi. Jeśli zaczniesz kopać to problemy znikną - po prostu kompletnie stracisz równowagę.

Głupota....
Jak już wyżej wspomniałem, równowagę bardzo łatwo stracić, a nie daj Boże podczas walki z parterowcem...

Tak jak Avenus, jeśli znajdę czas to skomentuję dokładnie całość. O ile oczywiście on nie zrobi tego wcześniej i rzetelnie.

Obraz
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.595
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Gangez napisał(a):
Kudłaczek napisał(a):
Nie kop. Jesteś słabym fighterem, który ma problemy z utrzymaniem równowagi. Jeśli zaczniesz kopać to problemy znikną - po prostu kompletnie stracisz równowagę.

Głupota....
To akurat jest bardzo mądrze napisane...

Gangez napisał(a):
Kudłaczek napisał(a):
Prawy prosty. Prawy prosty. Siłę czerp z ruchu ramieniem, nie z wyprostu łokcia. Jeśli umiesz poprawić siłę uderzenia ruchem biodra - tym lepiej dla Ciebie.


Kiedyś na boksie(w liceum urządzaliśmy kulturalne walki u kumpla w garażu) miałem przeciwnika co zaczął bić się normalnie ale po zauważeniu że jego ciosy nie są skuteczne to odwracał się do mnie plecami, zginał się w pół, robił gardę i uderzał na ślepo co zakończyło się tym że dostałem w głowę nie rękawicą a nadgarstkiem....
Poza tym jak ktoś jest mniejszy, ma krótsze ręce to ciężko jest kogoś dopaść kto ma ręce o wiele dłuższe.
A kupa prawda.
Osoba większa ma dalszy zasięg ramion, prawda, ale gdy ten niski (często ja, na ten przykład) jest dość ogarnięty, to wie, że trzeba podejść jak najbliżej wysokiego i celować w podbródek (bo najłatwiej i najszybciej jest wyprowadzać takie ciosy) z łokcia lub pięści.

Dobra, zaczynam od początku, chwytam się jedynie błędów lub niedociągnięć:

Kudłaczek napisał(a):
2) Bycie uderzonym jest nieprzyjemne. Kiedy oba te fakty zaakceptujesz będziesz mógł się zająć się ważnymi rzeczami: strategią i techniką.
Nowicjusz niech nawet nie śmie myśleć o technice, jeśli nie miał z tym do czynienia wcześniej. Technikę wypracowuje się latami, a nie podczas pierwszej walki. Jedynie co może zrobić, to tak jak już zostało napisane wyżej o strategii walki.

Kudłaczek napisał(a):
Po szóste i pół: ucieczka to nie to samo co wycofanie i TAK, my wiemy co to jest honor, ale wiemy też co to jest złamany nos i bycie bitym na granicy przytomności.
Nigdy nie myśleć w ten sposób! Jeśli się bijesz, to nie wyobrażaj sobie/nie myśl o tym, jak mocno możesz dostać. Bądź pewny, że wygrasz, ale nie zarozumiały. Pewne ciosy i postawa, to 40% sukcesu.

Kudłaczek napisał(a):
Po dwudzieste piąte: Agresywna obrona polega na robieniu kroków w przód. Gdy robisz kroki w tył może się okazać, że za tobą jest ściana, której nie zauważyłeś. A jak ją miałeś zauważyć, skoro była za Tobą? Jeśli będziesz nacierał w obronie (tak, to dziwne) to przeciwnik będzie się cofał.
Mądrze. Dodam też, że należy zawsze być w ciągłym ruchu, żeby zmylić przeciwnika. Prawo, lewo, lewo, prawo.

Kudłaczek napisał(a):
Po trzydzieste pierwsze: Jeśli przeciwnik usiądzie na Tobie - przegrałeś.
Wcale nie przegrałeś, chyba, że przeciwnikiem jest zapaśnik (dodam szybko, że kiedy bijesz się z zapaśnikiem i dojdzie do zwarcia, to przegrałeś, dlatego zawsze musisz wyprowadzać szybkie ciosy w twarz [zapaśnicy mają taką wadę, że ich garda nie pozwala na całkowitą obronę twarzy] i odskakiwać, ciągły ruch). Jeśli przeciwnik siedzi na tobie, to zasłaniając swoją twarz spróbuj podnieść się tułowiem (cały czas osłaniamy twarz, bo możemy zarobić podczas dźwigania kolanem w nos, co zazwyczaj kończy się knockoutem) i jednocześnie przybliżać do siebie kolana, tak aby wypchnąć rywala.

Kudłaczek napisał(a):
Po trzydzieste ósme: to nie jest poradnik dla ludzi, którzy trenują walkę. Oni mają sposoby, przy których te są słabe. To jest poradnik dla tych, którzy sposobów nie mają.
Widać, choć parę niedociągnięć było.

To chyba wszystko, chociaż tak dla ciekawości uczepie się jednego punktu.
Kudłaczek napisał(a):
Po siódme: jeśli przeciwników jest dwóch, lub jeśli przeciwnik ma jakąś broń (nawet niekoniecznie nóż, ale choćby kij bilardowy) - od razu skoncentruj się na ucieczce.
Załóżmy, że jest to nóż lub cokolwiek tych rozmiarów. Ja stosuję metodę opracowaną przez kolegę, który zajmuje się Krav Magą, a mianowicie:
podnoszę ręce w geście "nie mam z tobą już żadnych problemów, wycofam się", odchodzimy bardzo powoli do tyłu, i nie wykonując gwałtownych ruchów ściągamy z siebie bluzę, koszulkę, kurtkę (cokolwiek, co da się owinąć w okół jego ręki), natychmiast reagujemy i obwiązujemy (jeśli można to nazwać obwiązaniem) jego rękę. To ryzykowne posunięcie, ale dochodzimy do wniosku, że lepiej mieć poharataną ewentualnie rękę niż nóż w bebechach.

Z mojej strony to tyle.

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
Gangez Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Tokugawa ]
Gangez
Wiek: 34
Dni na forum: 5.683
Plusy: 17
Posty: 2.896
Skąd: Szczecin
Thorik napisał(a):
Nie umiemy kopać, nie mamy o tym pojęcia, nie róbmy tego,
No nie dobijaj mnie.... "nie umiemy kopać, nie róbmy tego" , "nie umiesz matematyki, nie ucz się jej" tak można w nieskończoność a tak jak już powiedziałem - nasza noga w przypadku silniejszego wroga jest naszą największą siłą, chodzi mi o to że nasza noga jest znacznie silniejsza od ręki przeciwnika....

Thorik napisał(a):
Po drugie, pamiętajmy, że ręka zawsze szybsza jest od nogi. To właśnie rękoma ustawić można całą walę, dystans i wybicie z rytmu.
taaaaa ale uderz kogoś pięścią w twarz a uderz kogoś nogą.... jak wiemy z II zasady dynamiki Newtona () siła równa się masa razy przyspieszenie to zakładając iż przyspieszenie mniej więcej takie samo a masa w nodze jest potężnie większa niż w ręce, to otrzymamy potężnie większy efekt ataku...
Ja nie wiem jak można nogi uważać za bezużyteczne... Jak często w boksie zdarza się że nokaut jest po pierwszym ciosie? rzadko (zwykle to efekt zastraszenia a nie ciosu) A w K1? bardzo często się zdarza że chwilę po gongu ktoś leży nieruchomo na macie bo go nogą po twarzy zdzielono. Możesz się czepiać, że to nie zawodowstwo a walka uliczna i to nie ma wiele do gadania... hmm no tak ale nawet jak nie podniosę nogi na wysokość twarzy to zawszę mogę:
Uderzyć stopą w kolano przeciwnika jeżeli jest noga wyprostowana
Bić po stawach (wywracamy przeciwnika który często nie może po tym wstać)
ekhem... walić po jajcach ( only men)
Walić w centrum bebecha czego nie polecam bo efekt nie najlepszy a jak ktoś nam złapie stopę, odchyli na zewnętrzną stronę i wyrzuci do góry to może być game over i kończymy w szpitalu bo upadliśmy głową w ziemię
No i najważniejsze: walić po żebrach, nerkach - wielce efektywne
Thorik napisał(a):
Ja radzę jak najszybsze wstawanie, albo próby obalenia przeciwnika. Rowerek o którym mówisz totalnie nie skutkuje, podczas gdy przeciwnik zaczyna kopać low kick. Wtedy nasze kończyny to istna miazga ...
Taaa... wstawaj... bij się jak mężczyzna... a później znowu leż bo zapomniałeś, że walczysz z silniejszym przeciwnikiem...

szczecin
Mateusz Mężczyzna
^Recenzent
Recenzent
[ Klan Tokugawa ]
Mateusz
Wiek: 29
Dni na forum: 5.946
Plusy: 10
Posty: 2.892
Skąd: Mielec
Gangez napisał(a):
No nie dobijaj mnie.... "nie umiemy kopać, nie róbmy tego" , "nie umiesz matematyki, nie ucz się jej"
Matematyki uczy się w domu, a nie podczas kartkówki.

Nogami jest się bardzo trudno posługiwać, łatwo można złapać za nogę przeciwnika jeśli ten nie ma wprawy.
Gangez napisał(a):
Taaa... wstawaj... bij się jak mężczyzna... a później znowu leż bo zapomniałeś, że walczysz z silniejszym przeciwnikiem...
Tak, więc ma cały czas robić rowerek? Zapewne po 2min się zmęczy -_-
Avensus napisał(a):
To ryzykowne posunięcie, ale dochodzimy do wniosku, że lepiej mieć poharataną ewentualnie rękę niż nóż w bebechach.
To bardzo ryzykowne, poza tym trzeba mieć dobry refleks i szybkość, bo jeśli robilibyśmy to wolno, to z góry jesteśmy skazani na porażkę, a może nawet na śmierć czy uszczerbek na zdrowiu. Radzę uciekać w takiej sytuacji, chyba, że lubi się dużą dawkę adrenaliny xD

Obraz
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.595
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Gangez napisał(a):
Thorik napisał(a):
Nie umiemy kopać, nie mamy o tym pojęcia, nie róbmy tego,

No nie dobijaj mnie.... "nie umiemy kopać, nie róbmy tego" , "nie umiesz matematyki, nie ucz się jej" tak można w nieskończoność a tak jak już powiedziałem - nasza noga w przypadku silniejszego wroga jest naszą największą siłą, chodzi mi o to że nasza noga jest znacznie silniejsza od ręki przeciwnika....
Gangez, przepraszam, nie chce Cię urazić, ale chyba nie masz o tym pojęcia. Trochę głupio wypowiadać się na tematy, o których się absolutnie nic nie wie, i jeszcze poucza.

Gangez napisał(a):
No i najważniejsze: walić po żebrach, nerkach - wielce efektywne
Fail. Po punktach umiejscowionych na tułowiu bijesz tylko i wyłącznie wted, kiedy przeciwnik jest mniej więcej na tym samym poziomie co Ty (jeśli chodzi o walkę, ofcourse). Wtedy, to jest tak zwana "walka na wymęczenie" i należy wtedy bić w okolice przede wszystkim wątroby, żeber, nerek, przepony. Inaczej, walcząc z lepszym przeciwnikiem bijemy w podbródek, nos, skroń. Jeśli trafimy w krtań lub łuk brwiowy, to też będzie dobrze, bo w przeciwnik będzie kurczowo próbował łapać powietrze, lub zostanie zamroczony.

Zettai napisał(a):
Avensus napisał(a):
To ryzykowne posunięcie, ale dochodzimy do wniosku, że lepiej mieć poharataną ewentualnie rękę niż nóż w bebechach.

To bardzo ryzykowne, poza tym trzeba mieć dobry refleks i szybkość, bo jeśli robilibyśmy to wolno, to z góry jesteśmy skazani na porażkę, a może nawet na śmierć czy uszczerbek na zdrowiu. Radzę uciekać w takiej sytuacji, chyba, że lubi się dużą dawkę adrenaliny xD
Mała szansa, że trafi Cię w tułów. Przeciwnik zazwyczaj jest zdezorientowany. Ucieczka oczywiście jest wskazana, ale jeśli nie ma się wyboru, to podałem własny preferowany sposób obrony.

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
S1mon Mężczyzna
Nameczanin
Nameczanin
S1mon
Wiek: 32
Dni na forum: 6.293
Posty: 62
Skąd: Wałbrzych
A ja uważam , że taki zwykły szary ludzik , który został na przykład zaatakowany bądź okoliczności tam jakieś...zmusiły go do gwałtownej obrony , bądź ataku po przeczytaniu waszych postów i tak by działał instynktownie za duży stres dla takiej osoby , za szybka akcja po prostu szok i panika nie mowie tutaj oczywiście o każdym , ale wydaje mi się że w większości sytuacji tak by po prostu było tak zostaliśmy stworzeni ^^ za dużo myśli

I tak na marginesie żyjemy w Państwie w którym nie mamy prawa do obrony osobistej ludzie zagrożeni utratą życia mogą tylko stać i patrzeć w przeciwnym razie mówię tutaj o obronie zostaniemy oskarżeni o nadużycie prawa " nietykalności" które naruszyć w naszym Państwie bardzooo łatwo śmieszne troszkę prawda ? ale prawdziwe przekonałem się na własnej skórze oraz słyszałem o wielu takich przypadkach .

Ale to jest fajniejsze posłuchajcie
Jeśli Napastnik ma nóż a Ty pod ręka masz Ckm 7,92mm , Super Laser Made in CCCP i Stary zardzewiały kozik Zgadnij co musisz wybrać ,aby nie złamać prawa ?
ZGADŁEŚ !
Napastnik musi mieć mniej więcej równe szanse z Tobą jaki w tym sens ?

To jest moje zdanie , które wyrażam na Tym oto forum
Prawo Człowieka : "prawo do wolności myśli "
Kodeks małpki - Cytuje to sobie bo tak mi się podoba ^^

[img50.imageshack.us/img50/5836/gok51copyykv3.jpg]
Podziękowania dla moich małpeczek Avensusa i Ematiego Dziubasy !!!
Dark Mężczyzna
Kaiō
Kaiō
[ Klan Tokugawa ]

Dni na forum: 6.124
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 6
Posty: 5.406
Skąd: Poland
Właściwie rady mogą się przydać, ale nie mi.
Myślę, że to temat odpowiedni na takie dyskusje, bo nie wiem co robić, niektórym z Was może to się wydać bardzo śmieszne, ale moja sytuacja jest dosyć powiedziałbym nietypowa.
Otóż
Chciałbym dołożyć dwóm cwelom są silniejsi ode mnie, od jednego nawet raz dostałem w ryj i to porządnie ;p. Problem polega na tym, że szybki nie jestem, nie mam też najmocniejszego uderzenia ręką i nogą, a broni używać nie chce.
Wiem, że jeśli nie muszę, to nie używam siły, ale ta sytuacja (w której się znajduje) tego wymaga.
Proszę o rady.
Parvatti Kobieta
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Parvatti
Wiek: 34
Dni na forum: 6.747
Plusy: 1
Posty: 724
Skąd: Kraków, Nowa Huta. Bój się.
Czemu nie chcesz używać broni?

- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.


Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.
Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.

Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.
Dark Mężczyzna
Kaiō
Kaiō
[ Klan Tokugawa ]

Dni na forum: 6.124
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 6
Posty: 5.406
Skąd: Poland
Parvatti napisał(a):
Czemu nie chcesz używać broni?
Bo po pierwsze primo jej nie mam, a po drugie nie chciałbym reszty życia spędzić w więzieniu, głupi nie jestem.
Wolę to załatwić siłą.
Parvatti Kobieta
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Parvatti
Wiek: 34
Dni na forum: 6.747
Plusy: 1
Posty: 724
Skąd: Kraków, Nowa Huta. Bój się.
Za pobicie tez możesz wylądować w wiezieniu. Ostatnio dwóch moich kumpli na sankcji siedziało ; >

- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.


Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.
Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.

Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.
Mateusz Mężczyzna
^Recenzent
Recenzent
[ Klan Tokugawa ]
Mateusz
Wiek: 29
Dni na forum: 5.946
Plusy: 10
Posty: 2.892
Skąd: Mielec
To pytanie Dark raczej powinno być w dziale Pojedynki

Możesz poprosić kolegę/kolegów, żeby załatwili sprawę za Ciebie, chyba, że ty sam musisz ich pokonać i się wykazać.
Jeśli sam to najlepiej walcz z każdym, z osobna, nie rzucaj się na dwóch naraz. Poczekaj aż jeden pójdzie zapalić, będzie chory itp.
Jeśli nie masz wyjść i musisz się z nimi "klepać" to wal w podbródek, jak pisał Avensus. Jedno silne uderzenie i gościu leży. Najlepiej jeśli uderzysz niespodziewanie, zanim założy(?) gardę.

Obraz

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Mateusz: 16.04.2009, 20:51
Dark Mężczyzna
Kaiō
Kaiō
[ Klan Tokugawa ]

Dni na forum: 6.124
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 6
Posty: 5.406
Skąd: Poland
Parvatti napisał(a):
Za pobicie tez możesz wylądować w wiezieniu.
Nie bił bym kogoś po to, aby zabić, ale biłbym po to, aby ta osoba w końcu coś zrozumiała i żeby odczepiła się ode mnie, bo nazwanie mnie na ulicy k***wą to jest mocne przegięcie.
Endzik Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Kutang ]
Endzik
Dni na forum: 5.969
Plusy: 25
Posty: 2.091
Weź sztachetę i im !? z forehandu, aż się poskładają, odtańcz na truchłach kujawiaka i po sprawie.
Thorik Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]
Thorik
Wiek: 17
Dni na forum: 5.709
Plusy: 1
Posty: 538
Gangez napisał :
taaaaa ale uderz kogoś pięścią w twarz a uderz kogoś nogą.... jak wiemy z II zasady dynamiki Newtona () siła równa się masa razy przyspieszenie to zakładając iż przyspieszenie mniej więcej takie samo a masa w nodze jest potężnie większa niż w ręce, to otrzymamy potężnie większy efekt ataku...
Zbyt dużą wagę przywiązujesz do siły uderzenia. To że noga jest cięższa i bardziej boli jak się nią dostanie, nie podlega dyskusji, ale ręce to podstawa. Nie musisz być rozciągnięty żeby nimi uderzać, jak już mówiłem są szybsze, wybijają z rytmu i ustawiają walkę. Noga to zwieńczenie kombinacji lub totalne zaskoczenie.

Ja nie wiem jak można nogi uważać za bezużyteczne... Jak często w boksie zdarza się że nokaut jest po pierwszym ciosie? rzadko (zwykle to efekt zastraszenia a nie ciosu) A w K1? bardzo często się zdarza że chwilę po gongu ktoś leży nieruchomo na macie bo go nogą po twarzy zdzielono. Możesz się czepiać, że to nie zawodowstwo a walka uliczna i to nie ma wiele do gadania...
Nie powiedziałem, że są bezużyteczne! Są bardzo pomocne ale trzeba umieć ich używać. Przytaczasz przykłady zawodowych fighterów co w tym temacie jest nie na miejscu. Osoba walcząca na ulicy, nie wie przy którym kopnięciu stopa ma być obciągnięta, a przy którym nie. O skręcie bioder, drodze kolana (które idzie pierwsze np. w karate) czy wykroku nogi w Muay Thai nie ma zielonego pojęcia. Tu nie chodzi o zawiłe kombinacje, a o podstawy bez których kopnięcia na których tak chcesz bazować, nie mają siły o jakiej mówisz.

W rękach/nogach amatora są tylko szansą dla kontry przeciwnika. Wiem co mówię, bo widziałem dwóch kumpli bijących się (walką tego nazwać nie można było xD), którzy nóg chcieli używać. Tragedia, tragedia i jeszcze raz tragedia. Nawet gdyby któreś z ich kopnięć doszło celu, szkody byłyby znikome.

Taaa... wstawaj... bij się jak mężczyzna... a później znowu leż bo zapomniałeś, że walczysz z silniejszym przeciwnikiem...
Lepiej wstać, być poobijanym i mieć siłę uciekać, niż leżeć i czekać na skatowanie

Obraz
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.595
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Dark, ciężko jest pobić kogoś, kto umie się bić. Najlepsze wyjście? Element zaskoczenia, tak jak napisał Zettai. Choć to nie jest zbyt fajny temat, no i nie lubię wyjść, które wymagają użycia siły (poważnie, poważna rozmowa nawet z debilem może zdziałać cuda [doświadczenie jako moderator i osoba prywatna pozwala mi to powiedzieć]).

Skoro musisz to załatwić inaczej - wiadomo, czasem trzeba. Najlepiej podejść do niego kiedy będzie sam i od razu zaatakować prawym i lewym prostym, wtedy przeciwnik jest bardzo mocno zdezorientowany i gwarantuję Ci, że tego nie zablokuje i tym bardziej nie uniknie. Postaraj się go przewrócić na ziemię (najlepiej rzuć mu się całym ciężarem na nogi). Jeżeli jest kumaty, to zrzuci Cię z siebie, jeśli nie, to bij po nosie.

Zaznaczam, że jeśli masz mieć później za tę walkę kłopoty od jego kolegów czy coś, to lepiej odpuścić na jakiś czas i podszkolić się w sztukach walki (polecam właśnie Krav Magę, Modern Ju-jitsu lub boks).

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
Gangez Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Tokugawa ]
Gangez
Wiek: 34
Dni na forum: 5.683
Plusy: 17
Posty: 2.896
Skąd: Szczecin
Thorik napisał(a):
Zbyt dużą wagę przywiązujesz do siły uderzenia. To że noga jest cięższa i bardziej boli jak się nią dostanie, nie podlega dyskusji, ale ręce to podstawa. Nie musisz być rozciągnięty żeby nimi uderzać, jak już mówiłem są szybsze, wybijają z rytmu i ustawiają walkę. Noga to zwieńczenie kombinacji lub totalne zaskoczenie.
A do czego mam przywiązywać? Mi nie chodzi o to jak słabszy ma stoczyć długi i ciężki bój sprzedając silniejszemu typkowi ciosy pięścią jak zwykłe liście czy efektywność walki jak to napisałeś "zwieńczenie kombinacji" ... chyba za dużo w tekena grałeś... mi chodzi o to aby jak najszybciej zakończyć walkę bo pan ABM nie wytrzyma minuty z klockiem. Bach! Jeden cios i mamy przewagę...
Jak ja się gdzieś tłukłem to było tak że zaczynałem walkę kopnięciem z wyskoku... a później obić kogoś to czysta formalność.

Thorik napisał(a):
Tu nie chodzi o zawiłe kombinacje, a o podstawy bez których kopnięcia na których tak chcesz bazować, nie mają siły o jakiej mówisz.
A czytałeś co dalej napisałem czy tylko bezmyślnie zacytowałeś pierwszą część...


Tak cięzko ci ta teoria wchodzi więc zrobię inaczej. Odpowiedz mi na pytanie:
Dlaczego dziewczyny baaaaaardzo często kopią z czuba w piszczel? Odpowiedź jest prosta: Bo uderzenie w twarz tą małą piąstką nie zaboli jej rywalkę a początkowe kopnięcie daje przewagę na miejscu. A później to idą włosy itd aż miło popatrzeć

Zettai napisał(a):
Jeśli nie masz wyjść i musisz się z nimi "klepać" to wal w podbródek, jak pisał Avenus. Jedno silne uderzenie i gościu leży. Najlepiej jeśli uderzysz niespodziewanie, zanim założy(?) gardę.
Jak ktoś ma zamiar tak zrobić np typkowi ze szkoły czy jakiemuś znajomemu i robi to pierwszy raz w życiu to tego nie zrobi jak jest normalny bo to strach jest. Jeżeli natomiast chodzi o uliczne walki to jest to bardzo zalecane ;] W sprawie gardy to nie polecam jeśli to nie jest boks w rękawicach bo jeżeli ktoś jest niedoświadczony to ci źle założy gardę i nic mu to nie da.. co najśmieszniejsze jeszcze może sobie samemu ząbki uszkodzić.

Parvatti napisał(a):
Czemu nie chcesz używać broni?
Ludziom łatwiej zabija się podczas wojny niż w zwykłej ulicznej bitwie. Dzisiejszy system działa tak że jak człowiek zabije w samoobronie to nie zawsze jest to do udowodnienia i można garować na lata.

Zettai napisał(a):
Nogami jest się bardzo trudno posługiwać, łatwo można złapać za nogę przeciwnika jeśli ten nie ma wprawy.
To jest proste jak bieganie tylko uderzasz pod innym kątem
Zettai napisał(a):
Tak, więc ma cały czas robić rowerek? Zapewne po 2min się zmęczy -_-
Ehh ja nie mówię cały czas ;] bo każda technika po pewnym czasie zostaje rozgryziona ale zabierzesz przeciwnikowi więcej energii niż sam stracisz...


Avensus napisał(a):
Gangez, przepraszam, nie chce Cię urazić, ale chyba nie masz o tym pojęcia. Trochę głupio wypowiadać się na tematy, o których się absolutnie nic nie wie, i jeszcze poucza.
Avensus, przepraszam, nie chce Cię urazić, ale chyba nie masz o tym pojęcia. Trochę głupio wypowiadać się na tematy, o których się absolutnie nic nie wie, i jeszcze poucza.

Ave: Trochę więcej pokory, bo powytykałem Ci błędy.

Zettai napisał(a):
Jeśli sam to najlepiej walcz z każdym, z osobna, nie rzucaj się na dwóch naraz. Poczekaj aż jeden pójdzie zapalić, będzie chory itp.
Tak jak pisałem. Walisz jednego w maskę - reszta ucieka


http://www.youtube.com/watch?v=iQ2a2AiQURo&feature=related

Tu widzimy jak drugi typek już walił kupę w majty ale widać że ten co pierwszy oberwał to nie miał szans na atak. Bach! Jeden cios i człowiek traci 50% szans na wygranie tej walki kolejne procenty traci na pracy nóg, długości ramion, masie itd... A tak w ogóle to ten drugi za niewinność dostał

Avensus napisał(a):
Postaraj się go przewrócić na ziemię (najlepiej rzuć mu się całym ciężarem na nogi). Jeżeli jest kumaty, to zrzuci Cię z siebie, jeśli nie, to bij po nosie.
Po przewróceniu na plecy polecałbym chwyt ochroniarski tzn uderzyć kolanem w klatkę piersiową i ją na niej zostawić a następnie okładać po twarzy. Nasz przeciwnik czuje ból w kilku miejscach, jest zdezorientowany bo próba zniwelowania jednego bólu powoduje zwiększenie drugiego

szczecin
Thorik Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]
Thorik
Wiek: 17
Dni na forum: 5.709
Plusy: 1
Posty: 538
Gangez napisał :
A do czego mam przywiązywać? Mi nie chodzi o to jak słabszy ma stoczyć długi i ciężki bój sprzedając silniejszemu typkowi ciosy pięścią jak zwykłe liście czy efektywność walki jak to napisałeś "zwieńczenie kombinacji" ... chyba za dużo w tekena grałeś... mi chodzi o to aby jak najszybciej zakończyć walkę bo pan ABM nie wytrzyma minuty z klockiem. Bach! Jeden cios i mamy przewagę...
Ty naprawdę nie wiesz co piszesz, albo walki na oczy nigdy nie widziałeś. Jeszcze raz Ci powtarzam, bez techniki (a podkreślam rozmawiamy o osobach BEZ TECHNIKI) kopnięcia są gówno warte (oprócz jajec). Mówisz o szybkim zakończeniu walki, powołujesz się na knockouty z K1, tyle że tam są to ataki na głowę. Czy mi się tylko wydaje, czy 99% osób nie dotykających się sztuk walki na głowę nie kopnie? Nie nie wydaje mi się tylko tak jest. A nawet jeśli (cuda się zdarzają) to znowu powracamy do braku siły, przez brak techniki!


Jak ja się gdzieś tłukłem to było tak że zaczynałem walkę kopnięciem z wyskoku... a później obić kogoś to czysta formalność.
I kto tu się nagrał w Tekena? Już widzę amatora, który na ulicy spotyka bandę dresów, sra w portki, poci się jak ruda mysz i nagle kopie z wyskoku ... lol (jeszcze salto to tego!!!)

A czytałeś co dalej napisałem czy tylko bezmyślnie zacytowałeś pierwszą część...
Owszem poświęciłem czas na twoje wypociny i moja wypowiedz tyczy się też przykładów, które tam zamieściłeś.

Tak cięzko ci ta teoria wchodzi więc zrobię inaczej. Odpowiedz mi na pytanie:
Dlaczego dziewczyny baaaaaardzo często kopią z czuba w piszczel? Odpowiedź jest prosta: Bo uderzenie w twarz tą małą piąstką nie zaboli jej rywalkę a początkowe kopnięcie daje przewagę na miejscu. A później to idą włosy itd aż miło popatrzeć
Odpowiedz na twoje pytanie jest prosta : odruch (i za wiele filmów). Widzę, że nie widziałeś dziewczyn uprawiających sporty walki i dlatego też nie wiesz co "te małe piąstki" mogą zrobić.

Zettai napisał(a):

Tak, więc ma cały czas robić rowerek? Zapewne po 2min się zmęczy -_-

Ehh ja nie mówię cały czas ;] bo każda technika po pewnym czasie zostaje rozgryziona ale zabierzesz przeciwnikowi więcej energii niż sam stracisz...
Brniesz dalej, w te swoje głupie teorie. Już ci powiedziałem, że rowerek vs low kick = zepsuty rowerek...

Apeluję ażeby myśleć podczas pisania i zastanawiać się nad kwestiami jakie się roztrząsa. Jeśli nie mamy pojęcia nie piszemy, a nawet jak napiszemy to nie upieramy się przy głupotach, tylko przyznajemy racje 'doświadczonym', bardziej obeznanym.

Pozdrawiać

Obraz
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony: 1, 2  

Forum DB Nao » » » Jak się bić, gdy się tego nie umie?
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook