Forum Dragon Ball Nao

» Początek z niczego oraz dowody na istnienie istoty boskiej +.+

Strony: 1, 2  
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.523
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Długo mnie ten temat nurtował, więc co nieco napiszę;
Tak więc, chciałbym zastanowić się na początku, skąd wzięło się „coś”, skoro niczego dosłownie nie było. Skoro niczego nie było , istniała dosłownie pustka w nieskończoności, skądś się musiał wziąć ten punkt o nieskończonej masie i energii, bliski nieskończoności, gdyż według mnie nie sposób wyobrazić sobie czegoś równie niespotykanego, jak owe „miejsce”, wypełnione potężną energią, która powstała pośrodku nicości. Powstaje pytanie: Skąd to się wytworzyło? Czy obecny Wszechświat, który mamy obecnie, istniał od zawsze ( jak dla mnie, wydaje się to być niemożliwym ), czy też powstał od tak sobie, podczas słynnego wielkiego wybuchu. I tutaj powstaje pytanie na temat nadprzyrodzonej energii, istoty, bądź Bogą, który istniejąc od zawsze ( zaraz o tym napiszę ), stworzył owy punkt , który następnie eksplodował, „produkując’ i rozszerzając obecny Wszechświat. Skoro go jednak stworzył a Bóg istniał od zawsze i od zawsze istniała owa pustka, aż do wielkiego wybuchu, czemu „ dopiero „ 20 mld lat temu ( hipotetyczna data ) go stworzył ? Może w wymiarze duchowym , w którym to istota boska „mieszka” istnieje całkiem odmienny świat, o którym nie mamy pojęcia. Powstaje kolejne pytanie, istota ta od zawsze istniała na świecie, jak to jest możliwe… Żeby coś istniało, najpierw musi z czegoś powstać. Do tego raczej nie da się dojść będąc na obecnym poziomie rewolucji, skąd jednak wziął tak ogromną moc, powodując powstanie Wszechświata, oraz po jakimś czasie życie na naszej planecie, też nie wiadomo skąd się pierwsze żywe komórki od tak sobie wzięły ( w oceanach, w wodzie ). Same pierwiastki od tak sobie nie zawierają w sobie życia. Życie z kosmosu ? Głupie. Kolejna sprawa, kilka powodów na istnienie siły wyższej:
Powstanie życia, oraz istot ludzkich, którzy w toku ewolucji ( czy baśniowej, jakby się wydawało koncepcji o Adamie i Ewie i Edenie, w którym to zamieszkali pierwsi ludzie, od razu rozumni ?). Ludzie w owym toku, coraz to bardziej doskonalą swój umysł, poznając coraz więcej tajemnic. Czy nie ma w tym jakiegoś planu. Po co powstało życie?
Odsunięcie się lekko od tematu. Istnieje biblijna Apokalipsa św. Jana, która wskazuje na rychły koniec, a po nim początek nowego, lepszego życia. Bóg , a raczej księża w Kościołach, a także i zapewne w biblii ( coś tam usłyszałem ), woła ówczesnych ludzi, by żyli w pokoju, a mogą zmienić tor biegu historii i nie nastąpi owy, przyszłościowy Armageddon. Jednak sama Biblia temu zaprzecza, pisząc o nieuchronnym końcu świata. O co więc chodzi, skoro i tak to jest nieuchronne, w końcu Bóg wie wszystko, po co więc daje złudne nadzieje na lepszą przyszłość.;

- trochę to wszystko głupie, ale piszę dalej:

3. Kolejnym dowodem na istnienie nadprzyrodzonej istoty boskiej nie są czasem objawienia Matki Boskiej, lub opętania, czasami brane jako ostra choroba psychiczna ? Podczas pamiętnego 13 października, któregoś tam roku , podczas jakiejś pielgrzymki w Fatimie zdarzył się niezwykły cud, kiedy to Słońce zaczęło „ kręcić bolki „ po nieboskłonie, dziejąc się na oczach wielu tysięcy widzów ( pielgrzymów ) i to wszystko było przepowiedziane trzem dzieciakom przez Matkę Boską. Słońce to zaczęło następnie się zbliżać do Ziemi, prawie spalając owych ludzi, jednak kiedy sytuacja wydawała się tragiczna, wróciło na swoje miejsce … Przypadek? I tyle to ludzi widziało, około 100-tysięcy, o ile dobrze wyczytałem. Takich przypadków raczej za często się nie widuje, chyba, że była to masowa halucynacja.
W historii nowożytnej bywało wiele przypadków objawień, chociażby jednej cichawej, płochliwej dziewczynki, które ukazała się po raz który Matka Boska, w pewnej grocie, mówiąc, by w przyszłości wybudować w tym miejscu Kościół. Wybudowano więc go, przy źródle, z którego płynęła woda, uzdrawiająca wiele osób śmiertelnie chorych, bez nadziei. Czy może ci ludzie zdrowieli, dzięki nastawienia psychicznego, czy może to też była siła wyższa?
4. Samo istnienie Biblii, przypadek? Sądzicie, że komuś chciałoby się spisać te wszystkie „historie” od tak sobie..
5. Ostatni punkt. Chyba , że to wszystko, co się wydarzyło w naszej historii jest zwykłym cyklem ewolucyjnym, a ludzie próbują uchronić się przed widmem śmierci, którego to tak się obawiają, obawiając się nicości, wyobrażając sobie Boga ? Jak dla mnie to trochę bez sensu. Istniejemy, więc musi istnieć jakiś wyższy temu cel. Jednak na Ziemi jest tak wiele Renardów, którzy żyją, by żyć, więc można powątpiewać.

Jeżeli temat istnieje, bądź jest tak głupi, proszę skasować. Jeżeli nie, włączajcie piloty do dyskusji ;p.
Gangez Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Tokugawa ]
Gangez
Wiek: 34
Dni na forum: 5.683
Plusy: 17
Posty: 2.896
Skąd: Szczecin
Ishido napisał(a):
4. Samo istnienie Biblii, przypadek? Sądzicie, że komuś chciałoby się spisać te wszystkie „historie” od tak sobie..
Pamiętaj, że to nie pisała 1 osoba... Jak komuś się chciało napisać "Lalkę" to czemu by ktoś inny nie miał napisać "Biblii". Ja tak się od dawna zastanawiałem czy pismo to w większości było prawdziwe czy też wymysł artysty po czym grupa ludzi zaczęła wierzyć w historie opisane w książce.

Co do dowodów to jest ich mnóstwo ale nie wszyscy chcą we wszystkie wierzyć.
Weźmy na przykład taki całun turyński - niby materiał którym był owinięty Jezus po śmierci i na którym została jego krew i na którym widać ślady ukrzyżowania ale czy na pewno prawdziwy? Zgadzam się że osoba która została tym owinięta była ukrzyżowana ale to nie był Jezus. Po prostu ktoś kogoś ukrzyżował (co w dawnych czasach było wielce popularne). Odnoszę się do Jezusa bo jeśli wiara w Jezusa to wiara w Boga, chyba że się jest żydem.

szczecin
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.523
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Gangez napisał(a):
Pamiętaj, że to nie pisała 1 osoba...
Też racja, o tym zapomniałem ^ ^ W sumie to już zmienia postać rzeczy.

Gangez napisał(a):
Zgadzam się że osoba która została tym owinięta była ukrzyżowana ale to nie był Jezus.
Nie ma dowodów żadnych, kto był w nim owinięty, chyba, że istnieje sposób na zrobienie jakiegoś badania, stwierdzającego, z którego roku pochodzi owe płótno, może dzięki temu dowiemy się, kogo właściwie ukrzyżowali. Może posiadają takie techniki , jakby to uijąć - wiek płótna ^ ^"

Ludzie od zawsze ( no chyba większość ) bała się śmierci, więc istnieje hipoteza, że istnieje wymysł siły wyższej , duchowej , stanowiąca podstawę do życia pozagrobowego. Ale różne media ( medium ), które porozumiewają się z duchami zmarłych, by dać wiarę na życie po śmierci. Jednak w te zdolności parapsychiczne, raczej nie wierzę , sceptycznie jestem do nich nastawiony, no chyba, że sam zobaczę i uwierzę, jak Tomasz .
Kikoushi Kobieta
Wojownik
Wojownik
Kikoushi
Wiek: 30
Dni na forum: 5.353
Plusy: 1
Posty: 40
To co głosi Biblia, nauka ładnie obala. Biblia mówi, że człowieka stworzył Bóg, a nauka stworzyła teorie ewolucji. Człowiek ewoluował z małpy itd. moja babcia - głęboko wierząca - gdy o tym przeczytała była co najmniej zbulwersowana.
Biblia mówi o końcu świata, gdzie św Jan opisuje cała scenę powtórnego przyjścia Jezusa na ziemię i ogólnie całego Armagedonu, a ostatnio oglądałam program, w którym była mowa o tym, że Jan opisując całe to zajście miał na myśli swoje obecne czasy, czyli prześladowanie chrześcijan i to, że kiedyś się to zmieni. Mało tego okazuje się, że w czasach Jana było nawet miejsce o nazwie Armagedon, na którym to miało dojść do ostatniej bitwy dobra ze złem. Nauka chce wytłumaczyć wszystko. Opętania - jako chorobę psychiczną, objawienia - jako halucynacje i inne cuda jako ogólne przypadki. Jednak jednego wytłumaczyć jeszcze nie potrafi - co zapoczątkowało bieg historii? Kiedyś moja pani od religii powiedziała, że coś musiało cały proces rozpocząć, bo nic nie bierze się z niczego i tym czymś był Bóg, który doprowadził do rozpoczęcia reakcji łańcuchowej. W końcu jest wszechmocny. Ja osobiście wierzę, że gdzieś, jakieś siły 'nadprzyrodzone' są. Oglądał ktoś z was egzorcyzmy Annaliese Michael? Ja obejrzałam i byłam wstrząśnięta. Czegoś takiego w życiu nie słyszałam i miałam ciarki kiedy tego słuchałam.
Podsumowując, dla mnie coś, gdzieś jest. Coś co rozpoczęło cały bieg i coś co nadal nad wszystkim czuwa. Dla jednych będzie to Bóg, dla innych Allach a dla kogoś innego będzie to coś jeszcze innego. Człowiek od zawsze, gdy czegoś nie rozumiał tłumaczył to sobie siłami nadprzyrodzonymi i tak już pewnie pozostanie.

"Wielu żywych zasługuje na śmierć, a czasem umierają ci, którzy zasłużyli na życie..."
"Od piekła lub nieba odgradza nas tylko życie, rzecz najkruchsza na świecie."
"Czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bólu."

Obraz
Revania Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Revania
Wiek: 36
Dni na forum: 6.144
Posty: 406
Ishido napisał(a):
Nie ma dowodów żadnych, kto był w nim owinięty, chyba, że istnieje sposób na zrobienie jakiegoś badania, stwierdzającego, z którego roku pochodzi owe płótno, może dzięki temu dowiemy się, kogo właściwie ukrzyżowali. Może posiadają takie techniki , jakby to uijąć - wiek płótna ^ ^"
Ponoć robione były takie badania i ich wynikiem było to, że płótno pochodzi z okresu średniowiecza.

Co do reszty tematu, nie będę dyskutować. Kto chce wierzyć, niech wierzy. Kto nie chce, niech nie wierzy. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do mojej niewiary, bo nie lubię, kiedy ktoś próbuje mnie nawracać na siłę. To tyle
Gangez Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Tokugawa ]
Gangez
Wiek: 34
Dni na forum: 5.683
Plusy: 17
Posty: 2.896
Skąd: Szczecin
Ishido napisał(a):
Bóg istniał od zawsze i od zawsze istniała owa pustka, aż do wielkiego wybuchu, czemu „ dopiero „ 20 mld lat temu ( hipotetyczna data ) go stworzył ?
Niezbyt zrozumiałeś własne słowa ;] jak ktoś żyje wiecznie to jak możesz pisać "„ dopiero „ 20 mld lat temu"... przy pojęciu nieskończoności to nie ważne kiedy jest początek. Te twoje "dopiero" jest nieskończone więc jakby Bóg stworzył świat 100000000000000000000000000000000000000 lat wcześniej to zadałbyś to samo pytanie ;]

szczecin
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.523
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Kikoushi napisał(a):
Oglądał ktoś z was egzorcyzmy Annaliese Michael? Ja obejrzałam i byłam wstrząśnięta
To musiała być dopiero mocna choroba psychicna, kiedy to Anelisse zaczęła rozmawiać nagle sześcioma różnymi głosami, które nawzajem się przekrzykiwały. Jak dziewczyna może podnieść tak głos, jak to usłyszelismy, czyzby kolejny mit obalony ?


Gangez napisał(a):
Niezbyt zrozumiałeś własne słowa ;] jak ktoś żyje wiecznie to jak możesz pisać "„ dopiero „ 20 mld lat temu"... przy pojęciu nieskończoności to nie ważne kiedy jest początek. Te twoje "dopiero" jest nieskończone więc jakby Bóg stworzył świat 100000000000000000000000000000000000000 lat wcześniej to zadałbyś to samo pytanie ;]

Dopiero 20 mld lat temu cały proces - powstania wszechswiata, sie rozpoczal, a Bóg istnieje od zawsze, wiec trwalo to spory kawal, chyba, ze tam u Nich jest inne postrzeganie czasu i wielu innych ciekawych rzeczy . Moze wczesniej tez stworzyl pare razy owe wszechswiaty, ktore teraz wygasniete poukrywal w innych wymiarach ;p .
Nightmare_creator Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Asakura ]
Nightmare_creator
Wiek: 33
Dni na forum: 5.511
Posty: 320
Skąd: Czeluść.
Gangez napisał(a):
Ishido napisał(a):
4. Samo istnienie Biblii, przypadek? Sądzicie, że komuś chciałoby się spisać te wszystkie „historie” od tak sobie..

Pamiętaj, że to nie pisała 1 osoba... Jak komuś się chciało napisać "Lalkę" to czemu by ktoś inny nie miał napisać "Biblii".
Chciałam tak wtrącić że:
Tak jak Lalka przez wydawnictwo - tak Pismo Święte zostało poddane korekcie kościoła... ;] Ciekawe gdzie przepadł/jest oryginał i jak jego treść pokrywa się z tym co mamy my na półkach w domach.

I'm wicked like a stain - yeah, I'm the one who's insane...
Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 30
Dni na forum: 5.801
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
No cóż. Zacznijmy od tego iż nauka i wiara się często ze sobą sprzeczają. Wiara mówi np. , że człowiek powstał z prochu, a nauka zupełnie co innego.
Jeżeli chodzi o ewolucję człowieka z małpy..... no cóż, nie wierzę w to. Z resztą słyszałam taką historię, że ktoś tam niby znalazł czaszkę tej małpy, a potem okazało się że ją podrobił! Jak to powtórzę: są ewolucję gatunkowe, ale nie międzygatunkowe.
Przykład: świnia mimo iż jest inteligentnym zwierzęciem, nigdy nie będzie się zastanawiała czy jest piękna czy brzydka.
Co do wiary: jedni wierzą w Boga, inni zaś nie. Ja należę raczej do tych co w Boga wierzą. Od małego mi wpajano wiarę katolicką, w dzieciństwie zawsze chętnie chodziłam do kościoła(teraz nie chodzę, bo to co kościół teraz wyprawia- brak mi słów, jestem katoliczką niepraktykującą).
Jeśli chodzi o ,,siłę wyższą" to wierzę w niej istnienie. No bo to nie człowiek sprawia, ze np. pada deszcz czy zaczyna wiać wiatr(najbardziej banalny przykład, ale cóż).
Kolejny dowód istnienia siły wyższej: treść naszych snów. No nie żebym była jakąś tam maniaczką senników(rzadko kiedy czytam), ale że nasze niektóre sny ostrzegają nas przed czymś, albo dają nam jakąś informację.
Przykład:pewnej dziewczynie przyśnił się wypadek samochodowy na przystanku na którym wsiadała do autobusu,którym jeździła codziennie do szkoły. W tym wypadku zginęła w nim jedna osoba- jej koleżanka. Następnego dnia, jak ona się z nią umówiły i miały iść na ten przystanek, to ta której się ten sen przyśnił opowiedziała koleżance o nim i prosiła ją by poszły o przystanek dalej. Ta koleżanka w pierwszej chwili zignorowała co tamta jej powiedziała o tym śnie. Po pewnym czasie zaczęła ją wypytywać o każdy element jej snu i się przeraziła. Zgodziła się na to. I poszły przystanek dalej. Potem usłyszały obie, że samochód uderzył w tamten przystanek na którym obie dziewczyny dojeżdżały codziennie do szkoły. Na szczęście ten co wjechał w przystanek nikogo nie zabił.
Co nie oznacza, że każdy sen co się nam przyśni to coś znaczy. Niekoniecznie jak się komuś przyśni , że złamał nogę na schodach, to że następnego dnia ją złamie.
Jeżeli chodzi o tzw. media: kontakty ze zmarłymi... No cóż. Nie, nie w sumie nie wierzę w to.
Nie można się całkowicie opierać na wierze, albo na nauce. Ja to uznaję jedno i drugie. Gdybym się opierała tylko na jednym lub drugim ,to bym w ogóle do niczego nie doszła.
I ciekawa rzecz, co poruszył Ishi, ta kropka nad i.
Bóg jest nieskończony. On trwał od zawsze.Ale ile jest te zawsze? Nie wiemy i z pewnością się tego nie dowiemy.

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.523
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Nightmare_creator napisał(a):
Tak jak Lalka przez wydawnictwo - tak Pismo Święte zostało poddane korekcie kościoła... ;]
Po kiego grzybola robili korektę ._. ? Jeszcze Biblii, w sumie to kosciol, nie dziwota.
Byczusia napisał(a):
Jeżeli chodzi o ewolucję człowieka z małpy..... no cóż, nie wierzę w to.
Mamy pewne dowody na to
Zapomnieliscie jeszcze o 1 czescie tematu, w ogole to jest ta glowna czesc ;p Reszta to tak, jakby dodatek do frytek.

Byczusia napisał(a):
No bo to nie człowiek sprawia, ze np. pada deszcz czy zaczyna wiać wiatr(najbardziej banalny przykład, ale cóż).
Na to akurat jest jak najbardziej trywialny dowód tak zwaaanej siły wyższej, jak to piszesz:
Proces Koagulacji w strefie międzyzwrotnikowej, bądź Toria Bergerona n
a temat powstawania opadów w szerokościach umiarkowanych, gdzie to np. Polska ma swoje miejsce - żadna siła wyższa , to naturalny proces. Jeżeli chodzi o jego boskość, to nie ma w niej wcale.

Byczusia napisał(a):
ale że nasze niektóre sny ostrzegają nas przed czymś, albo dają nam jakąś informację.
Raczej nie ma z tym nic wspólnego, chociaż są odosobnione przypadki , ale wydaje mi się, że to tylko zbiegi okoliczności zwykłe. Ojcu przyśnil sie zlodziej, buszujący w piwnicy, obudzil sie i na prawdę buszował. Akurat do naszego schowka się miał dobrać, dobre dobre.
Jednak to nie jest temat o snach ... ._. We snach żadnej boskości nie ma, lecz co jak co, to najwyżej zdolności parapsychiczne człowieka, które czasem jakiś przypadek ostrzegą przed czymś niepowołanym, nic więcej.

Byczusia napisał(a):
Bóg jest nieskończony. On trwał od zawsze.Ale ile jest te zawsze? Nie wiemy i z pewnością się tego nie dowiemy.
Jak trwał zawsze, to znaczy, że zawsze xD Nie do wyobrażenia, ale tak jest napisane. Np. nie wyobrazisz sobie tego, jak jeszcze nie narodziłaś się, to jest podobne .

Byczusia napisał(a):
Nie można się całkowicie opierać na wierze
zagorzali fanatycy tylko na tym się opierają, tak nawiasem.
Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 30
Dni na forum: 5.801
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
Na to akurat jest jak najbardziej trywialny dowód tak zwaaanej siły wyższej, jak to piszesz:
Proces Koagulacji w strefie międzyzwrotnikowej, bądź Toria Bergerona n
a temat powstawania opadów w szerokościach umiarkowanych, gdzie to np. Polska ma swoje miejsce - żadna siła wyższa , to naturalny proces. Jeżeli chodzi o jego boskość, to nie ma w niej wcale.
No racja, mój błąd. Ale mi nie chodziło o istnienie istoty boskiej, a to iż Bóg potrafi wszystko, dosłownie wszystko. Bardziej mi chodzi o istnienie siły nadprzyrodzonej.

Jak trwał zawsze, to znaczy, że zawsze xD Nie do wyobrażenia, ale tak jest napisane. Np. nie wyobrazisz sobie tego, jak jeszcze nie narodziłaś się, to jest podobne .
No raczej. To jest niemożliwe by sobie taką rzecz wyobrazić. Ja to potrafię sobie większość rzeczy wyobrazić, ale to, że się nie narodziłam to nie, zresztą to byłby absurd.

Raczej nie ma z tym nic wspólnego, chociaż są odosobnione przypadki , ale wydaje mi się, że to tylko zbiegi okoliczności zwykłe. Ojcu przyśnil sie zlodziej, buszujący w piwnicy, obudzil sie i na prawdę buszował. Akurat do naszego schowka się miał dobrać, dobre dobre.
Jednak to nie jest temat o snach ... ._. We snach żadnej boskości nie ma, lecz co jak co, to najwyżej zdolności parapsychiczne człowieka, które czasem jakiś przypadek ostrzegą przed czymś niepowołanym, nic więcej.
Nie chodziło mi o teraźniejszość, ale o przyszłość. Nie to co się dzieje w teraźniejszości, ale w przyszłości. Coś co może stać się jutro, za tydzień, albo za rok.

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Byczusia: 15.08.2009, 21:46
Nightmare_creator Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Asakura ]
Nightmare_creator
Wiek: 33
Dni na forum: 5.511
Posty: 320
Skąd: Czeluść.
Ishido napisał(a):
Nightmare_creator napisał(a):
Tak jak Lalka przez wydawnictwo - tak Pismo Święte zostało poddane korekcie kościoła... ;]


Po kiego grzybola robili korektę ._. ? Jeszcze Biblii, w sumie to kosciol, nie dziwota.
po to żeby pasowało wszystko do ich wersji. Jak zawsze ;]

I'm wicked like a stain - yeah, I'm the one who's insane...
Danevert Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Danevert
Wiek: 33
Dni na forum: 6.089
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 1
Posty: 673
Skąd: Koszalin
Ishido napisał(a):
Powstaje kolejne pytanie, istota ta od zawsze istniała na świecie, jak to jest możliwe… Żeby coś istniało, najpierw musi z czegoś powstać.
Istnienie istoty Boga w założeniu jest sprzeczne z ludzką logiką, racjonalizmem i nauką. Absurdem więc jest jej badanie pod kątem wyżej wspomnianych terminów.
Wiedza człowieka, mimo że obecnie jest duża, nadal jest ograniczona. Często nie jesteśmy wytłumaczyć zjawisk występujących we Wszechświecie, często też przewyższają one progi naszej wyobraźni. Jednak skoro żyjemy w świecie z konkretnymi prawami (teoretycznie), to równie dobrze mógłby istnieć alternatywny świat (wymiar), w którym prawa nim rządzące byłyby całkiem inne, prawa, które pozwalałaby nawet wpływać na nasz świat.
Pojęcie samoistnego stworzenia, czy też nieskończoności nie przyjmują wówczas charakteru kompletnie nierealnych, tylko ich wytłumaczenie nie jest możliwe ze względu na nasze ograniczenie.
Poza tym wiara nie miałaby większego sensu, gdybyśmy wszystko mieli podane na tacy.

Jeśli nas zranicie, nie będziemy krwawić
Jeśli będziecie nas łaskotać, nie będziemy się śmiać
Jeśli nas otrujecie, nie będziemy umierać
Ale jeśli nas oszukacie, to czy nie powinniśmy się zemścić?
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.024
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Rozmawiając o powstaniu życia na Ziemi warto zapoznać się z takim terminem jak "abiogeneza". Mówiąc krótko - nie jest możliwe samoistne wytworzenie aminokwasów, czyli tego z czego człowiek głównie się składa. Wyobrażacie sobie, że mieszając wodę z piaskiem powstaje np. mysz? Tak głosił między innymi Arystoteles, który sądził, że np. żaby mogą powstać samorodnie z mułu rzecznego... Nie jest możliwe powstanie czegoś z niczego! Coś, lub ktoś musiał tchnąć w to życie - wg. mnie to dobry przykład na istnienie Boga. Zresztą do dziś nauka nie potrafi wyjaśnić tego zjawiska. Ewolucja też nie jest dokładnie sprecyzowana, bo gdzie jest te sławne "brakujące ogniwo"? Skoro nie jest to do końca udowodnione to dlaczego ludzie się na to powołują? Wiary natomiast nikt nie musi udowadniać, ponieważ wiara to coś na co nie ma potwierdzenia w rzeczywistości.
Najlepiej jest spojrzeć na nasz świat, czy jest możliwe, aby to wszystko było dziełem przypadku? Woda - bezbarwna, bezsmakowa - a życia bez niej by nie było. Miliony zjawisk przyrodniczych, setki pierwiastków - wszystko do siebie idealnie pasuje, przypadek? Ostatnio oglądałem również film o tym, że gdyby Ziemia byłaby choć troszkę bliżej Słońca, to docierające z niego gazy doszczętnie zniszczyłyby Ziemską atmosferę, co za tym idzie - nie byłoby życia. Istnienie we wszechświecie podobnej planety do naszej jest praktycznie bliskie zeru, co za tym idzie - dzieło przypadku jest również bliskie zeru.

ps. Co do korekt w Biblii to niestety prawda... Każda religia chrześcijańska tłumaczy sobie Biblię wg. swoich doktryn, dlatego w dzisiejszych czasach należy ufać tylko sobie, a nie słuchać "zborów". Jednak najbardziej poprawne są przekłady protestantów, szczególnie w języku angielskim.
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.523
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
eMate napisał(a):
że gdyby Ziemia byłaby choć troszkę bliżej Słońca, to docierające z niego gazy doszczętnie zniszczyłyby Ziemską atmosferę
No troszkę to raczej nie ^ ^ Ziemia w ruchu obrotowym wokół Słońca raz przybliża się do niego, raz oddala, na kika milionów Km. Chyba , że chodzi Ci o pierwszy punkt , w którym Ziemia "ustawiła się" od Słońca w pierwszych etapach ewolucji ? I gdyby wtedy była bliżej, od samego początku nie mogłoby zaistnieć na niej życie, gdyż byłoby za gorąco, prawie jak w ogniu od zapałki. Gdyby dalej była - byłaby Ziemia - Śnieżka ( chociaż taki okres kiedyś był, ale ma sporo przyczyn naturalnych, ok. 2,5 mld lat temu - Geologia Dynamiczna )

Tak, jak Emate, sądzę, że prócz nas, we Wszechświecie, podobnego dla nas życia nie ma raczej gdzie indziej. Chyba, że Bóg i tam " maczał swe palce ", kto wie ?
Co do tych korekt Biblii - mogliby się bez tego obejśc - co to za Biblia z poprawkami ==" ... ten cały Kosciol - spalic na stosie !! Bez przygasania.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.680
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Co to znaczy korekty w Biblii? Przed rzekomymi korektami nie było czegoś takiego jak Biblia. Od kiedy skład pism które zawiera ( a więc de facto powstania) o ile dobrze wiem nie było żadnych zmian wprowadzonych. Wcześniej nie było Biblii, tylko zbiór pism, które później weszły bądź nie do kanonu.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 24
Dni na forum: 6.249
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
Obraz

eMate, jak Ty coś napiszesz, to nie wiem: śmiać się azali płakać?

Nie wiem, po kiego wrzuciłeś tutaj teorię samorództwa (abiogenezy). Ani jej nie wyjaśniłeś, ani nie zinterpretowałeś poprawnie. Zresztą, do * nędzy, została ona obalona przez Pasteura, tak gdzieś w XIX wieku chyba. Chciałeś zaszpanować specjalistycznym terminem? Przykro mi, ale bez chociaż podstawowego wykształcenia i / lub szczypty inteligencji nic Ci to nie da. To nie randka, mądre słowa nie poprawią Twojej pozycji.

Samoistne powstanie aminokwasów i innych prostych związków organicznych nie ma nic wspólnego z teorią abiogenezy. To pierwszy etap ewolucji chemicznej, tzw. etap syntez prebiotycznych, potwierdzony doświadczalnie. Poczytaj o doświadczeniu Stanleya Millera.

Skąd wytrzasnąłeś Arystotelesa i brakujące ogniwo, jedna Bogini raczy wiedzieć. Nie rzucaj pojęciami, których znaczenia nie znasz bądź nie rozumiesz, bo wychodzisz na debila. Z całym szacunkiem, oczywiście. O praptaku (rodzaj Archaeopteryx) żeś słyszał? To jedno z "brakujących ogniw". Innych nie chce mi się wymieniać, nie znam ich na pamięć.

Arystotelesa pominę milczeniem.

Co tam dalej... A, to * "na chłopski rozum". Woda ma takie a takie właściwości! To nie może być przypadek! Z piasku nie powstaje życie! No żeż *, Amerykę odkryłeś. A że trawa (ta na łące, nie do palenia) jest zielona, to wiedziałeś? Cholera, Tyś się wczoraj urodził czy co? Dziwisz się światu jak małe dziecko.

Twoje wywody oparte na bliżej nieokreślonych programach popularnonaukowych też są z dupy wzięte. Ishido dał przykład, ja gotów jestem zaręczyć, że cała reszta również jest gówno warta. Statystyki ("bliskie zeru") odjazdowo wyglądają, ale bez źródeł możesz je sobie wsadzić w okrężnicę.

A Biblia jaka jest – każdy widzi. Jedni uważają to za objawienie, ja – za kiepską redakcję. Nie ma się czym podniecać. I tak z wiarą się nie dyskutuje. Przynajmniej ja nie zamierzam.

Odnośnie dowodów na istnienie istoty boskiej... Cóż, niektórzy jakieś tam postulują, jednakże według mnie przesłanki są zbyt miałkie, by brać je pod uwagę w poważnych rozważaniach. Paradygmat naukowy nie jest, owszem, pewny, ba – zapewne jest błędny, lecz bardziej mnie przekonuje. Teorie teistyczne są zbyt nieprawdopodobne, chociaż przyznaję: całkiem kuszące.

Pozdrawiam serdecznie.
Q.

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.024
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
O praptaku (rodzaj Archaeopteryx) żeś słyszał? To jedno z "brakujących ogniw". Innych nie chce mi się wymieniać, nie znam ich na pamięć.
Tak, słyszałem. Ale gdzie tu przejście małpy w człowieka?
Przepraszam profesorze za moje źle skonstruowane teorie, ale jeżeli życie nie wzięło się z niczego, to w takim razie z czego? Skrytykowałeś moje stanowisko, nie przedstawiajac swojego.

Francis Crick, laureat nagrody Nobla za odkrycie struktury DNA, zagorzały ateista i ewolucjonista nie raz poddawał w wątpliwość możliwość przypadkowego powstania chociażby jednej prostej proteiny na drodze chaotycznego łączenia się aminokwasów:

"Gdyby dana sekwencja aminokwasów miała się wyłonić przez przypadek jak rzadkie byłoby takie zdarzenie? To jest łatwe zadanie z prawdopodobieństwa. Wyobraźmy sobie łańcuch składający się z około dwustu aminokwasów; to jest, jeśli już, raczej mniej niż przeciętna długość protein wszelkiego typu. Jako że w każdym z tych dwustu miejsc mamy zaledwie dwadzieścia różnych możliwości liczba wszystkich możliwości wynosi dwadzieścia pomnożone przez siebie jakieś 200 razy. W zapisie konwencjonalnym przedstawiamy to jako 20200 co jest w przybliżeniu równe 10260 [...] Zdecydowana większość sekwencji [aminokwasów] w ogóle nigdy nie mogła powstać na drodze syntezy, w jakimkolwiek czasie. [...] Tym, co jest tak bardzo frustrujące dla naszego obecnego celu jest fakt, iż wydaje się być niemal niemożliwym podać jakąkolwiek wartość numeryczną prawdopodobieństwa tego, co wygląda na raczej mało realny łańcuch zdarzeń... Człowiek uczciwy, uzbrojony w całą wiedzę, która jest nam obecnie dostępna mógłby jedynie stwierdzić, iż w pewnym sensie pochodzenie życia wydaje się w tej chwili być niemalże cudem, tak wiele jest warunków, które musiałyby zostać spełnione, aby ono zaistniało."

Do identycznych wniosków co Francis Crick doszedł także inny wybitny naukowiec XX wieku, brytyjski astrofizyk teoretyczny Sir Fred Hoyle, który wraz z Hermanem Bondim był twórcą modelu stanu stacjonarnego.

"Nie ważne jak olbrzymie środowisko jest brane pod uwagę, życie nie mogło mieć przypadkowego początku. Stada małp bębniące na chybił trafił na maszynach do pisania nie mogłyby wyprodukować dzieł Szekspira z tej praktycznej przyczyny, że cały dostępny obserwacjom wszechświat nie jest wystarczająco olbrzymi by pomieścić niezbędne hordy małp, niezbędne maszyny do pisania i, z pewnością, niezbędne śmietniki, do których wyrzucanoby nieudane próby. Tak samo rzecz ma się z żywą materią."


Co do Stanleya Millera - trudno co do procenta odwzorować atmosferę i środowisko ziemskie, które istniało na początku. Tak więc nie do końca wiadomo czy ten eksperyment jest słuszny. To jest tylko hipoteza.
Q'ccaon'naeaeccer
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]
Q'ccaon'naeaeccer
Wiek: 24
Dni na forum: 6.249
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 2
Posty: 668
Skąd: się biorą prześliczni Azjaci? Kocham kuchnię japońską!
eMate napisał(a):
Przepraszam profesorze za moje źle skonstruowane teorie, ale jeżeli życie nie wzięło się z niczego, to w takim razie z czego? Skrytykowałeś moje stanowisko, nie przedstawiajac swojego.
Q'ccaon'naeaeccer napisał(a):
Paradygmat naukowy nie jest, owszem, pewny, ba – zapewne jest błędny, lecz bardziej mnie przekonuje. Teorie teistyczne są zbyt nieprawdopodobne, chociaż przyznaję: całkiem kuszące.
Rozumiem, że nie lubisz czytać, jednakże jeżeli podejmujesz ze mną dyskusję, bądź łaskaw zapoznać się z wypowiedzią, na którą odpowiadasz. Tak, mam tu na myśli umiejętność czytania ze zrozumieniem, tę, o której tak dużo mówi Twoja polonistka. Radzę Ci ją poćwiczyć, w przeciwnym wypadku czarno widzę Twoje szanse na zdanie matury. I to wcale nie jest szyderstwo.

Aha, przy okazji: nie nazywaj mnie profesorem. Owszem, przez kontrast z Tobą mogę się nim wydawać, niemniej zapewniam, iż daleko mi do tego stopnia. Innymi słowy: to Ty jesteś głupi, nie ja (szczególnie) mądry. Bez urazy, oczywiście.

eMate napisał(a):
Tak, słyszałem. Ale gdzie tu przejście małpy w człowieka?
Okay, dobra, możesz nie umieć interpretować moich postów – może faktycznie są zbyt dużym wyzwaniem dla Twojego OUN – ale żeby nie potrafić przeczytać własnych wypocin? Podpowiem: nigdzie nie wspominałeś o brakującym ogniwie, przodku człowieka. Nota bene mówienie o przejściu małpy w człowieka także jest debilizmem dowodzącym Twej ignorancji, bowiem człowiek (rodzaj Homo) należy do małp, ale nie bądźmy drobiazgowi...

Wracając do meritum: "brakujących" ogniw, od których pochodzą ludzie współcześni, nauka zna co najmniej kilka, że wspomnę o rodzajach Ardipithecus i Australopithecinae oraz gatunkach H. habilis i H. erectus. Oczywiście między nimi i H. sapiens sapiens są inne ogniwa. Prowadzi to pozornie do ewolucyjnej wersji paradoksu podziału – pozornie, ponieważ takie rozumowanie zostało obalone. Nie chce mi się uzupełniać Twych luk w wykształceniu, IIRC na pl.wiki o tym piszą – jeżeli się mylę, zalecam en.wiki – tam na pewno temat będzie solidnie opisany i uźródłowiony.


Pozdrawiam serdecznie.
Q.


PS. Cytaty bierze się zazwyczaj w cudzysłów, kursywę bądź tag cytowania oraz podaje (można podlinkować) ich źródło, np.:

"Twórcą teorii panspermii był Francis Crick, laureat nagrody Nobla za odkrycie struktury DNA, zagorzały ateista i ewolucjonista. Zaskakującym wydaje się więc fakt, że uczony ten poddawał w wątpliwość możliwość przypadkowego powstania chociażby jednej prostej proteiny na drodze chaotycznego łączenia się aminokwasów:" [...]

"Do identycznych wniosków co Francis Crick doszedł także inny wybitny naukowiec XX wieku, brytyjski astrofizyk teoretyczny Sir Fred Hoyle, który wraz z Hermanem Bondim był twórcą modelu stanu stacjonarnego. Prowadząc niezależne badania nad prawdopodobieństwem samoistnego powstania życia na przykładzie części protein ameby Hoyle oraz pomagający mu matematyk Chandra Wickramasinghe doszli obaj do wniosku, że abiogeneza jest niczym więcej jak czystą fantazją. Według nich prawdopodobieństwo samoistnego utworzenia się protein na skutek przypadkowego wymieszania materii wynosiło 1/10^40000."


Taka przyjacielska rada, bo jeszcze ktoś kiedyś oskarży Cię o plagiat i skończysz przed sądem. Pozdrawiam serdecznie, Q.

At thy twilight, old thoughts return, in great waves of nostalgia.
Gangez Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Tokugawa ]
Gangez
Wiek: 34
Dni na forum: 5.683
Plusy: 17
Posty: 2.896
Skąd: Szczecin
Ja się zacząłem zastanawiać ostatnio nad jeszcze jedną rzeczą. Mianowicie chodzi mi o obraz matki bożej z Guadalupe. Jakiś to dowód jest skoro materiał z którego jest obraz wykonany powinien się zniszczyć w 20 lat a wytrzymał prawie 500... Co najlepsze ta "farba" jest uznawana za nie z tej ziemi, nie ma na obrazie żadnych znanych ludzkości barwników. Ponoć głębia oczu matki boskiej na obrazie jest po prostu niemożliwa do namalowania przez największych artystów.
http://www.modlang.ccsu.edu/mejia/hon230/B4i ... alupe.jpeg
Co wy o tym myślicie? Wiarygodność całunu turyńskiego można było obalić ale czy można tak z obrazem który od 459ciu lat powinien nie istnieć? Jakiś to dobry dowód na istnienie istoty boskiej jest.

szczecin
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony: 1, 2  

Forum DB Nao » » » Początek z niczego oraz dowody na istnienie istoty boskiej +.+
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook