Forum Dragon Ball Nao

» Japończycy - wyobrażenia a rzeczywistość

Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.694
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
Tak sobie rozmyslam. To forum skupia wielu fanow mangi i anime,j-music,kultury i ogolnie wszystkiego co wiaze sie z krajem Kwitnacej Wisni. Ciekawi mnie ilu z was mialo okazje pogadac sobie z Japonczykiem lub Japonka i porownac swoje wyobrazenia z rzeczywistoscia.Nie wazne w jakim jezyku.Na ile to co wiemy o Japonczykach i ich kraju jest zgodne z prawda,a na ile jest to wiedza ksiazkowa,z dodatkiem naszej wyobrazni?Ciekaw jestem Waszych komentarzy.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
checkedd Kobieta
Wojownik
Wojownik
checkedd
Wiek: 31
Dni na forum: 5.471
Posty: 42
Ja miałam okazję, nawet pisać listy i otrzymać parę małych prezentów ;D (wachlarze, pałeczki, etc.). Choć szczerze mówiąc, na tematy kultury nie rozmawialiśmy, jakoś bardziej ich interesowało to, czym jest moje hobby, etc, niż to, jak wygląda Polska i te sprawy. Do tego wszyscy mieli ogromne poczucie humoru, kolorowe listy, naklejeczki, a w nich treść pełna optymizmu i zachwytu (seria ohów i ahów po wysłaniu paru polskich pamiątek ) Taaa.. O i zdecydowana większość płci męskiej nachalnie chciała pogadać przez msn ;D
Pisząc z Koreankami odniosłam wrażenie, ze Polska to jakiś super fantastyczny kraj i w ogóle jak ja mogę go uwazać za "przeciętny" xD, a Japończycy jakos w tych tematów nie podłapywali, wręcz - byli znudzeni Aczkolwiek to tylko moje wrażenia i odczucia.
Misuzu Kobieta
Nameczanin
Nameczanin
Misuzu
Wiek: 29
Dni na forum: 5.341
Posty: 72
O fajne doswaidczenie. A w jakim języku pisałas z nimi listy? I jak w ogóle ich znalazłaś? Moze tez kiedys spróbuje

Ja kiedyś, ze dwa lata temu jak jeszcze tak nie czaiłam za bardzo angielskiego, ale łapałam sie w tym języku, znalazłam na Skypie takiego Japończyka co miał w profilu napisane "Japanese and english only" No to sobie mówię "a zadzwonię do niego " No to zadzwoniłam. Troche podukałam wiecie jak masz na imie gdzie mieszkasz i takie tam proste rzeczy co sie mówi jak sie z ludxmi zapoznaje. No i jak zaczęła sie juz trudniejsza rozmowa to zaczełam sie gubić (wczesniej była jeszcze ze mna siostra, ale poszła) i mnie zatykało bo nie wiedziałam jak odpowiedzieć to wołałam ją "Asia, Asia!" A ten sie pyta "what?" xD No a ja ze nic I tak jakos potem ona przyszła troche pogadała i tamtemu zachciało się spac, bo grał cały czas. A u niego była noc chyba xD Na imie miał Bisuke. Mam go nadal w kontaktach, moze kiedys napiszę, albo zadzwonie znów. Ale sympatyczny był, więc myślę, ze JApończycy są mili ^^
Taka oto moja przygoda z Japończykiem

Misuzu
Laru Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Takeda ]
Laru
Wiek: 34
Dni na forum: 6.811
Plusy: 6
Posty: 2.801
Skąd: Łuków
Moja siostra zna Japończyka. Jakoś j-rockowo ma na imię. Z tego co pamiętam, to Hidetoshi. Rozmawia z nim na gg po angielsku. Czasem pisze coś nieudolnie po polsku, ale Marta ma zwykle z tego niezły ubaw. Z tego co mówiła, bardzo go zdziwiło, że ona słucha japońskiej muzy

Sama osobiście nie rozmawiałam z żadnym Japończykiem. Miałam parę okazji na bilardzie zamienić kilka słów z Japończykiem, ale albo trafiłam na ściemniacza albo na... ciemniaka, bo jakiś przy tępawy był

"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.
Reira Kobieta
Ziemianin
Ziemianin
Reira
Wiek: 31
Dni na forum: 5.494
Posty: 11
Skąd: mam wiedzieć?
Mam tę przyjemność, być nauczaną języka japońskiego przez Japonkę. Nazywa się Nagahama Tomoko i chociaż jest dojrzałą kobietą to nie ma osoby która by jej nie kochała. Naprawdę nawet moja mama jak ją poznała to od razu zaczęła "zaprośmy ją na wakacje nad morze...(mój ojciec(harcerz) prowadzi na terenie wyznaczonym na obozy takie coś w rodzaju pola namiotowego tylko że jak się chce to można sobie wykupić obiady , są toalety i prysznice, no i 5 minut drogi na plażę) no spytaj się czy by nie pojechała" itp. Uczę się u niej już 1,5 roku a Tomoko-san chociaż mieszka w Polsce od 10 lat po Polskiemu nie mówi. Więc lekcje są po angielsku , na początku było ciężko (nie byłam najlepsza w tym języku) ale jak chodzisz na lekcje to nie masz wyboru i musisz mówić a jak czegoś nie wiesz to wspomagasz się mowa ciała i jest git.

Polska fascynuje Tomoko tak samo jak mnie Japonia (i chyba nam obu trudno jest zrozumieć dlaczego) Oczywiście kocha Chopina. Zawsze jak jej opowiadamy o mangach i anime to się strasznie dziwi (nie jej czasy).

Moje wyobrażenie o Japończykach ukształtowało się dopiero jak poznałam Tomoko, i uważam ich za raczej wrażliwych i ogromnie optymistycznych ludzi, epatujących tak wielką sympatia że dotknie nawet największego rasistę Osobiście nie znam osoby która by jej nie lubiła.

Tak dodam na koniec że poszłyśmy kiedyś z koleżankami na sushi bo w takiej knajpce dzień japoński zrobili a że mieszkam w takiej dziurze to to była jedna z niewielu okazji. I tam taka Japonka z Wrocławia sprzedawała. Siedzimy sobie a tu nagle wchodzi Tomoko (pomińmy że piłam sake) i zaczęła na naszych oczach rozmawiać z ta sprzedawczynią po japońsku oczywiście . A my? Wytrzeszcz oczu i z otwartymi uszami się wsłuchują Niezapomniane doświadczenie:D
faranek22 Mężczyzna
Ziemianin
Ziemianin

Dni na forum: 5.692
Ostrzeżenia: 1
Posty: 13
Skąd: Warszawa
Pewnie rzeczywistość w Japonii jest taka jak u nas tylko kultura inna.
Grenardo Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Grenardo
Wiek: 38
Dni na forum: 4.831
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 1.691
Skąd: Smerfoland (pod Piłą)
checkedd napisał(a):
Ja miałam okazję, nawet pisać listy i otrzymać parę małych prezentów ;D (wachlarze, pałeczki, etc.). Choć szczerze mówiąc, na tematy kultury nie rozmawialiśmy, jakoś bardziej ich interesowało to, czym jest moje hobby, etc, niż to, jak wygląda Polska i te sprawy. Do tego wszyscy mieli ogromne poczucie humoru, kolorowe listy, naklejeczki, a w nich treść pełna optymizmu i zachwytu (seria ohów i ahów po wysłaniu paru polskich pamiątek ) Taaa.. O i zdecydowana większość płci męskiej nachalnie chciała pogadać przez msn ;D
Pisząc z Koreankami odniosłam wrażenie, ze Polska to jakiś super fantastyczny kraj i w ogóle jak ja mogę go uwazać za "przeciętny" xD, a Japończycy jakos w tych tematów nie podłapywali, wręcz - byli znudzeni Aczkolwiek to tylko moje wrażenia i odczucia.

Coś o tym wiem. Pisałem przez skaypa z japoneczką Sayuki. I pisałem maile z nie jaki Oda Neriko. Też miałem wrażenie, że ich nasz kraj fascynuje. I jesteśmy my jak oni dla nas. Tacy zajefajni
Grenardo Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Grenardo
Wiek: 38
Dni na forum: 4.831
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 1.691
Skąd: Smerfoland (pod Piłą)
No i. Mnie osobiście tamtejsze dziewczyny się nie widzą, na tyle by myśleć o nich poważnie. Ja ich lubię przede wszystkim, za język, kreatywność i pomysłowość.
Mugen Mężczyzna
Super Nameczanin
Super Nameczanin
Mugen
Wiek: 28
Dni na forum: 4.786
Plusy: 6
Posty: 118
Skąd: Biała Podlaska
Grają w pewną gierkę miałem duża styczność z Chińczykami, mniej z Japończykami. Cóż znam angielski tylko z podstaw, ale dogadać się z nimi to masakra. Ja nie znam angielskiego i on nie zna to co to za rozmowa ? XD Ale jak to mówią głupi, głupiego zawsze zrozumie, więc jakoś ta rozmowa brnęła. Pamiętam kiedyś uczyliśmy z kumplami, Japończyka języka polskiego. Powiem szczerze że gdy był z nami w gildii potrafił czasami coś odpowiedzieć po Polsku co w wielu z nas powodowało śmiech że tak szybko się nauczył. Zdolne z nich bestie ^^

Rozmowa raczej toczyła się w obrębie gry ewentualnie pogody i zachowań ludzi na różnych kontynentach.

Co do dziewczyn to powiem szczerze że Japonki są naprawdę ładne. Przynajmniej ładnie wyglądają w ubraniach, które noszą i przy łagodnym makijażu, ale gdyby miał się sugerować w wyborze dziewczyny to wolałbym już trochę brzydszą Europejkę, ale z olejem w głowie niż Azjatkę i na odwrót ^^
clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.796
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Japonczycy zawsze wydawali mi sie straszni z tytulu obowiazkowosci, podporzadkowania regulowm zhierarchizowanego spoleczenstwa i unikania gaf za wszelka cene. Jasne, ma to swoje dobre strony: w Japonii wszystko dziala jak nalezy, pociagi sie nie spozniaja, a obsluga jest mila - niemniej moze przerazac. Po pobycie w Japonii mam wrazenie, ze oni jednak sa znacznie bardziej normalni, niz mogloby sie wydawac "z opowiesci". Udalo mi sie spotkac takze wyluzowanych Japonczykow - takich, po ktorych nie dalo sie poznac, ze zyja pod presja sukcesu w kazdej dziedzinie. Przeciwnie, w wielu miejscach zycie wydawalo sie toczyc wlasnym, spokojnym tempem - byl czas, zeby zagadac przechodzacych obcokrajowcow (czyli nas), porozmawiac o roznych sprawach itp. Jak tak sobie mysle, to mlodzi (i starsi tez, to znaczy w srednim wieku) mezczyzni wydawali sie totalnie zakreceni - w pociagach, w metrze - nie zwracajacy uwagi na nic, przebywajacy niemal we wlasnym swiecie. Oni rzeczywiscie moga zyc w pierwszej kolejnosci dla swojej pracy, nie poswiecajac innym dziedzinom zycia uwagi - bo sie nie powinno, bo nie ma czasu, bo nie wypada, bo to, bo tamto - jednak inni Japonczycy byli o wiele normalniejsi. Oczywiscie, moglo to wynikac z pory roku (przypominam: upalne lato, sierpien - najgoretszy miesiac w Japonii), ale nie do konca wydaje mi sie, by tak bylo.

Natomiast sa rzeczywiscie bardzo uprzejmi i wychodzacy czlowiekowi naprzeciw, jeszcze bardziej niz Skandynawowie. Mysle, ze wynika to z faktu, ze oni tam na wyspach zyja hermetycznie, koniec koncow rzadko spotykaja sie z obcokrajowcami. Maja takie podstawowe poczucie bezpieczenstwa, wynikajace z tego, ze obracaja sie glownie w towarzystwie rodakow. Do turystow zagranicznych, zwlaszcza z Zachodu, podchodza z zaciekawieniem i ogromna sympatia - nie spodziewaja sie po nich (nas) niczego zlego. My tutaj w Europie (ktora przez stulecia byla polem najrozniejszych konfliktow i wojen) jestesmy przyzwyczajeni do obcowania z roznymi kulturami i religiami, co paradoksalnie powoduje swego rodzaju ostroznosc w kontaktach z innymi - a tam tego chyba nie ma. Tym tlumacze to entuzjastyczne i pozytywne przyjecie, z jakim spotykalismy sie niemal na kazdym kroku. Turysci maja w Japonii naprawde fajnie

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Miyu Kobieta
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Kaeshi ]
Miyu
Wiek: 35
Dni na forum: 4.469
Plusy: 11
Posty: 835
Skąd: Warszawa
checkedd napisał(a):
Pisząc z Koreankami odniosłam wrażenie, ze Polska to jakiś super fantastyczny kraj i w ogóle jak ja mogę go uwazać za "przeciętny" xD, a Japończycy jakos w tych tematów nie podłapywali, wręcz - byli znudzeni Aczkolwiek to tylko moje wrażenia i odczucia.
Nie wiem czy tylko ja na takich trafiam, czy zmieniło się to przez te lata, ale wielu Japończyków jest żywo zainteresowanych Polską. Ostatnio rozmawiałam z wieloma osobami, które były już raz u nas i albo przyjadą jeszcze w tym roku, albo planują taką wycieczkę w przyszłości.

Do Japonii jeszcze niestety nie dotarłam, ale jak zabrałam się za czytanie bardziej aktualnych źródeł niż książki to muszę powiedzieć, że moje wyobrażenie o Japonii często pokrywa się z rzeczywistością. 'Badania' ułatwia mi kontakt z wieloma Japończykami, gdzie mogę mieć informacje z pierwszej ręki.
Np. ostatnio miałam niezły ubaw z Ryutaro Nonomury, kiedy mój znajomy przesłał mi japońskie parodie jego wypowiedzi. Dzięki temu też, nie czytam np. takich bzdur jak to Avril Lavigne obraziła Japończyków, pisanych przez 'białych'.

Kolejny znajomy zadziwił mnie swoim pomysłem na naukę polskiego, jest on zupełnie pokręcony, ale chłopakowi świetnie idzie, wiec dla mnie to sama przyjemność mu pomagać. Nie spodziewałam się takiej kreatywności.

Coś co mnie zszokowało (akurat tym razem w realu) to jak niektórzy Japończycy są ogarnięci. Mój znajomy mieszka w Warszawie od jakiegoś czasu, ale czasami mam przy nim wrażenie, że to ja jestem z obcego kraju. Nie wiem czy to taki oryginał, czy wszyscy Japończycy mają takie zdolność adaptacyjne.
Obaliłam też mit, w który kiedyś wierzyłam, że Japończycy się nieśmiali i boją się np. kontrowersyjnych tematów, nic z tych rzeczy.

I jeszcze jedno, nie stawiałabym tak Japończyków na piedestale. Może i Japonia jest bezpieczniejsza a niemiłe sytuacje zdarzają się o wiele rzadziej, ale to nie znaczy, że nie można spotkać kogoś z nieczystym sumieniem. Szczególnie jeżeli chodzi np. o zdradę małżeńską, oszustów pełno.
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Japończycy - wyobrażenia a rzeczywistość
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook