» Czy Goku był dobrym ojcem?

Jak myślicie, Songo był dobrym ojcem, czy nie???

---

To tylko Ja...

Wydaje mi sie że tak. Zawsze dbał o rodzinę i ją kochał. Często przebywał w zaświatach, ale za to potem spędzał dużo czasu z synami. Wytrenował ich na silnych wojowników. Nie pił, nie palił, problemów nigdy nie było... Goku był spoko-ojcem!

Złym na pewno [ ort! ] nie był. Raczej nie używał przemocy. Czasami tylko za mocno "klepnął" Chi-Chi, ale pozatymn ie można się do niego raczej przyczepić.
Drugą i chyba ostatnią złą rzeczą u Goku jest to , że nazbyt często go w domu nie było. A to z gdzieś ćwiczył, gdzieś z kimś walczył, albo mieszkał sobie w Zaświatach, luzak jeden.

Ojcem był nawet dobrym... , gohan w ogóle [ ort! ] nie miał w nim poparcia jeśli chodzi o naukę...ale dwa razy mu się " umarło " przez co nie miał kontaktów z synami [ częstych ] . jak juz mój przedmówca powiedział

Gotenx18 napisał(a):

Raczej nie używał przemocy. Czasami tylko za mocno "klepnął" Chi-Chi, ale pozatymn ie można się do niego raczej przyczepić.

z czym się zgadzam.

---

"...jestem śmieszny czort, więc śmieję się..."
" Die With a Beer in Your Hand " - Tankard

THRASH ' EM ALL !!!

Son-Goku napisał(a):

Mi się wydaje, że był dobrym ojcem!

Aha i coś jeszcze? Myślenie nie boli, ale w niektórych przypadkach zaczynam powątpiewać w słuszność tej tezy

Son Goku nie był być może przykładnym rodzicielem ale dobrym z całą pewnością. Nie zawsze mógł dbać o swoją rodzinę, często dlatego, że nie nie było go wśród żywych lub też był zajęty ratowaniem ludzkości, co jak wiadomo wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami. Pomimo tych niedogodności często starał się przebywać z rodziną i opiekować się nią, a fakt, że pojęcie miał o tym co najmniej nikłe, więc wychodziło to co wychodziło. Dobre chęci też się liczą.

---

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...

Dobrym pewnie, ze byl, ale moglby byc jeszcze lepszym :p

Tylko ze on to wolal sobie potrenowac, zostac pare lat w Zaswiatach, albo pozniej z Uubem na kolejne pare lat odleciec do jego wiochy
W ogole chyba nie myslal o Chi Chi, taki troche egoista w niektorych przypadkach, ale w sumie on taki byl od poczatku, wiec nie ma co narzekac ^^

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT

Szczerze mowiac to myslalem kilka razy o tym i mysle ze byl on dobrym ojcem
lecz nie zwracal uwagi na wyksztalcenie synow a sam nie byl za bystry

Gotenx18 napisał(a):

Czasami tylko za mocno "klepnął" Chi-Chi, ale pozatymn ie można się do niego raczej przyczepić.

A co ma klepanie matki do ojcostwa?

Odnośnie jego sposobów wychowania to był, jak w ogóle był trochę lekkoduchem, nie przykładał się zbytnio do wychowania. Widać to w odcinkach, za wszystko odpowiadała Chi-Chi, poganiała synów do nauki, pracy itp.
Szczerze? Gdyby nie Chi-Chi to Gohan byłby takim dzikusem jakim był Goku z dzieciństwa, z tym, że mieliby kontakt z większą ilością ludzi(przyjaciele Goku).
Goku był dobrym ojcem podczas treningów, był surowy, a zarazem wyrozumiały.
Czasami bardzo poważny, a innym razem luzacki.
Wtedy skupiał się tylko i wyłącznie na Gohanie i nie odpływał na głęboką wodę.

---

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay

Był dobrym ojcem, miał ciepłe stosunki z synami. Reakcja Gohana, na TB gdy zobaczył go po 7 latach nieobecności, świadczy że mimo tego był dobrym ojcem. Ale mnie się to ie podobało, a najbardziej to, że poleciał na trening z Uubem. Ale najlepszym odzwierciedleniem jego ojcostwa jest stosunek jego synów do niego.
Nie pił, nie palił, problemów nigdy nie było
Może dlatego własnie nie chciał wracać z zaświatów. Z Chi-chi nie było mu lekko więc chciał tam odreagować.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Songo był dobrym ojcem dla Son Gohana. Songo w ogóle [ ort! ] nie kazał się uczyć Son Gohanowi. Chłopak miał luzy. ale tak naprawde Songowi zależało na rodzinie i dbał o syna żeby był potężnym wojownikiem(i udało mu się Son Gohan był potężnym wojownikiem)


Songo był fajnym ojcem.

Hmmmmmmmmmm..............
Według mnie był dobrym ojcem, ale ciągle był poza domem albo w zaświatach Gdy Son Goten się urodził to wtedy son goku był w zaświatach
i dopiero goten poznał ojca jak miał pare lat ...
Ale jak był na ziemi to trenował synów i to było dobre

---

@@@@@@@@DRAGON BALL@@@@@@@@

trzeba się nad tym zastanowić .........
Goku dla son gohan'a był bardzo wymagającym ojcem. chciał go od początku uczyć na potężnego wojownika.
son gohan nigdy nie miał z nim łatwo ... jednak zarówno Gohan jak i goku kochali się wzajemnie i uważam że Goku był wspaniałym ojcem .

$$$$$$$$$$$$DRAGON BALL$$$$$$$$$$$$$$$$$$

---

walcz by zyskać Honor.
walcz by Awansować.
walcz by zostać wodziem.

@@@@@@@@@@
Dragon Ball
@@@@@@@@@@

On był najlepszym ojcem. Sama bym takiego chciała mieć.

---

Nedi

Goku był dobrym ojcem, ale mógłby zdecydowanie więcej czasu spędzać z rodziną.....

---

^___^

Tak jak w przypadku Vegety, moim zdaniem nie był idealnym ojcem, ani też złym. Kochał rodzinę- to pewne, ale czasami "dawał zły przykład synowi". Ale ogólnie rzecz ujmując myślę że przez to jak kochał Chi-Chi, Gotena i Gohana, jak ich bronił i się o nich troszczył, można powiedzieć że był dobrym ojcem .

Był wspaniałym ojcem. Widać było, że bardzo kochał żonę i synów. Szczególnie jego miłość do Songokana. Dużo razy było widać,jako np. prrzytulał, brał na ręce,itp( w dzieciństwie). Mimo, iż nie było go często w domu- po prostu walczył z wrogami grożącymi Ziemi- dla wszystkich mieszkańców- i w szczególności dla rodziny,
Podsumowując- był najlepszym ojcem.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Zdecydowanie był dobrym ojcem, było to widać w jego relacjach z rodziną.
Fakt, zrobił sobie wakacje w zaświatach, potem trening z Uubem i to jest ta jedna rzecz która sprawia że daję mu jednego minusa. Poza tym był spoko

---

True Saiyans fight alone

Jak by nie patrzeć był dobrym ojcem. To dobrym tylko w istocie tego słowa. Spędzanie mnóstwo czasu poza domem nie jest jego błędem. Już tłumaczę dlaczego, otóż jak wszyscy wiecie SonGoku jest głównym bohaterem całego DragonBall'a więc gdyby nie te treningi na które poświęcał tyle czasu to nie był by wstanie pokonywać kolejnych wrogów. Z kolei tyle czasu to rzeczywiście za dużo możemy wymienić jego plusy i minusy. Ja wymienię pierwszy plus i minus a osoba pisząca kolejnego posta niech zamieści w nim co było według niego plusem i minusem.

Plus:
-Chęć dobrego wychowania synów
Minus
-Egoistyczne spędzanie za dużo czau poza domem.

Jak widac nawet Goku nie jest w pełni idealny. W końcu po śmierci swojego dziadka wychowywał się sam. Co do stosunku do swojej rodziny - to ten egoizm jest jednak trochę naciągany w jego przypadku. Prędzej mozna by mowic o beztrosce. A dlaczego tak mysle? goizm wyklucza takie uczucia jak miłosc. Tych dwoch uczuc nie można ze sobą pogodzic. Ale życ bardziej beztrosko i podczas jej okazywania mozna ukradkiem myslec o swoich bliskich. Tak sądzę.

Rzeczywiście nie może myć to tak naciągane. Beztroska a egoizm często spotykają się na swojej drodze. Zgadzam się z kolegą Heihachi nie powinienem był użyć w poprzednim poście słowa "egoizm" lecz "beztroska" Jednak miał też dużo innych plusów o których nie zapominajmy.