No cóż... czy mam kompleksy? Hmm w sumie to jest jeden o którym kiedyś wspominałam- niski wzrost. Mam 153 cm i nie lubię tego, bo cóż, jestem niższa od rówieśników, a nawet od gimnazjalistów. Córka znajomej matki ma 4 lata mniej ode mnie a mnie ciut przerasta. Plus :skracanie spodni, bluzek(rękawy), nie mam jak sięgać w wysokie partie różnych przedmiotów, np. starcie tablicy najwyżej. A raczej był bo jakby tu powiedzieć... się z nim pogodziłam. No cóż, u mnie kobiety w rodzinie były zawsze niskie. Jak sobie z nim radzę hmm? Dobre pytanie. Po prostu pamiętam jeden tekst: że lepiej być niskim niż mieć mnóstwo pryszczy na twarzy. Tera już nie mam kompleksów.
Czy uważam je za uzasadnione? Tak, bo mi wielokrotnie w życiu przeszkadzały.
Jak postrzegam osoby zakompleksione? No cóż... to zależy, mało kto nie ma w ogóle kompleksów. Jeśli osoba jest bardzo mocno zakompleksiona to raczej działa mi na nerwy, ale jakoś nie mam tu reguły. To zależy od wielu czynników.
Pozdrawiam.
[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"