Forum Dragon Ball Nao

» Związki na odległość, internetowe znajomości

Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.694
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
Co sadzicie o tego typu relacjach miedzyludzkch?

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Endzik Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Kutang ]
Endzik
Dni na forum: 5.969
Plusy: 25
Posty: 2.091
Zazwyczaj oznacza, że facet jest pizdeczką i nie potrafi niczego wyrwać na miejscu.
Idealne dla bab, bo mają swój emocjonalny tampon, któremu nie dość że nie muszą dawać dupy, to nawet patrzeć na niego nie trzeba. W międzyczasie rozkłada nogi jakiemuś frajerowi z siłki, który 'nie jest materiałem na związek'
Katz Mężczyzna
^Hatamoto
Hatamoto
[ Klan Tokugawa ]
Katz
Wiek: 34
Dni na forum: 5.861
Plusy: 27
Posty: 5.277
Skąd: Bydgoszcz Respekt: 99
Właściwie to podpisuje się pod tym co napisał End. Jeśli dwoje ludzi mieszka w tym samym mieście lub blisko siebie i jest szansa, że będą się często widywać to takie coś myślę, że może przekształcić się w głębsze uczucie. Nie wierze w miłość jak się tylko pisze i widuje raz na ruski rok, to nie ma sensu. Jeżeli zaś chodzi o same znajomości to nie jest w tym nic złego. Ja z Kyanną często prowadzę monologi na gg i jestem jej psiapsiułą ; o

Ideology evo:
Józef Stalin: "Cudów nie ma"
Donald Tusk: "Polska będzie gospodarczą potęgą"
Berlusconi: "Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
Obraz
picaZananasem
Super Saiyanin 3
Super Saiyanin 3
[ Klan Kutang ]
picaZananasem
Dni na forum: 4.892
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 5
Posty: 1.182
Skąd: z Polski
Uważam podobnie jak Endzik. Są jeszcze kwestie atrakcyjności, chociaż i tutaj bywa ciekawie, ponieważ brak wybredności estetycznej do celów uprawiania seksu, u mężczyzn, jest komiczny. No, ale, gusta .

Widywałem już takie związki i żaden nie przetrwał próby, z potwierdzonych informacji zwykle było tak jak mówił End, a podejrzewam, że nawet w prawie każdym przypadku. Co oczywiste, zdrada nigdy nie była po stronie męskiej (ahh te niewierne męskie świnie xD).

Takie związki są moim zdaniem w przewadze liczebnej, żałosne (zostawiam przestrzeń dla połówek, które są od siebie oddalone, ale się odnalazły dzięki dobrodziejstwu kapitalistycznego narzędzia).

"...nie pasuję do tej pedalskiej sztafety... “
Zaworek-San Mężczyzna
Nameczanin
Nameczanin

Wiek: 27
Dni na forum: 4.053
Posty: 82
Skąd: Jarocin
Będę kolejną osobą, która podpisze się pod tym co napisał Endzik. Związek to związek, wspólnie spędzany czas, itd. Nie raz na miecha jak będziesz miał na bilet czy wachę żeby odwiedzić ukochaną.
Mart Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Mart
Wiek: 31
Dni na forum: 5.867
Plusy: 2
Posty: 1.643
Skąd: Poznań
Ja i mój facet byliśmy razem ponad rok, kiedy wyprowadziłam się do Poznania na studia, a on został w Szczecinie. Widywaliśmy się raz na dwa tygodnie, a po roku, kiedy zdał maturę, przeprowadził się do mnie i już od dwóch lat mieszkamy razem. Nikt nikogo nie zdradzał, a i układało nam się nawet znacznie lepiej niż teraz, jak mieszkamy pod jednym dachem. Nie uważam, że mój facet jest pizdeczką, która niczego nie potrafi wyrwać na miejscu, wręcz przeciwnie - wyrwał najlepszą babę w Szczecinie i jak mu uciekła do innego miasta to już nie chciał żadnych pozostałych tam ochłapów.

Jednak nie wyobrażam sobie jak można "zejść" się przez internetową znajomość, która nie tworzy podstaw do wspólnego życia, bo na samych rozmowach i spotkaniach raz na ruski rok nie da się oprzeć prawdziwego związku - nie uczestniczy się na co dzień w życiu drugiej osoby, zupełnie inaczej wyglądają konflikty, nie ma spontaniczności i ciężko poznać jaka druga osoba jest naprawdę.

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.
Kyanna Kobieta
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Tokugawa ]
Kyanna
Wiek: 34
Dni na forum: 5.430
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 1
Posty: 751
Skąd: Podkarpacie
Nie wiem jak można być z kimś, kogo się w ogóle nie zna. Jak dla mnie aby poznać drugiego człowieka to trzeba z nim przebywać, aby widzieć jak zachowuje się w określonych sytuacjach. Co innego rozmowa na gg czy telefoniczna, co innego rozmowa w cztery oczy. Związek to nie zmiana statusu na fejsie i jaranie się tym, to dobre dla dzieci. Nie ma porównania, gdy ktoś jest z kimś kilka lat i para widuje się często a co innego być w związku, powiedzmy 5 lat, i spotkać się z tą osobą bodajże z 10 razy. To nie związek, trzeba być naprawdę zdesperowanym na takie coś. Nic nie zastąpi osobistego kontaktu z drugim człowiekiem.

Obraz
"Chwyć Mnie Za Rękę Aniele Śmierci..."
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.212
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
Jest trudniej, ale można. Mam przykład po siostrze, która jest z chłopakiem mieszkającym 50 km od niej. To niewiele - godzina drogi. W większym mieście czasem to norma. Widzieli się praktycznie co każdy weekend jak nie częściej, w wakacje jedno u drugiego siedziało spokojnie tydzień. Czasem bywało, że marna próbowała wydębić pozwolenie u rodziny by ją nawet na 2 tyg. puścili. Poza tym kontakt internetowy i telefoniczny. Dzisiaj studiują razem w jednym mieście i razem wynajmują mieszkanie. Nie zanosi się na rozpad.
W zasadzie ten typ relacji pomógł im, bo mają dojrzalsze i bardziej zdrowe podejście do relacji damsko-męskiej, bo w przeciwieństwie do wielu związków nastoletnich a nawet i dorosłych wiedzą co robić jak partnera nie trzyma się 24h za rączkę i głęboko patrzy w oczęta. Samodzielność trzyma ludzi ze sobą, a nie płakusianie kiedy partner/ka zniknie z oczu, bo nie wiadomo co ze sobą zrobić.

To co panowie wyżej przedstawiają to nie związek a takie tam pitolenie. Internetowa przyjaciółka tyle, że męska. Ale z tego co zauważam, to częsty problem mężczyzn i chłopców, że jak dziewucha się wywnętrza to koniecznie musi to oznaczać związek. No nie musi i nie oznacza. Tak jak i dziewczynce, która myśli jak się wygada to jest już w związku.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Mart Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Mart
Wiek: 31
Dni na forum: 5.867
Plusy: 2
Posty: 1.643
Skąd: Poznań
Drakan napisał(a):
Jest trudniej, ale można. Mam przykład po siostrze, która jest z chłopakiem mieszkającym 50 km od niej. To niewiele - godzina drogi. W większym mieście czasem to norma.
Ciężko to nazwać w sumie związkiem na odległość, godzinę drogi miałam w Szczecinie do liceum i gimnazjum dzień w dzień, a nikt by mnie dojezdną nie nazwał i do internatu nie wziął, bo obręb tego samego miasta - co z tego, że komunikacja do niczego. Widzenie się praktycznie co każdy weekend to też nie jest nic nadzwyczajnego i odległość nie jest niezbędna do tego - ludzie pracują, mają swoje zajęcia i czasami tylko jeden dzień w tygodniu jest chwila na spotkanie. Związek Twojej siostry jest po prostu normalny, trwalszy i dojrzalszy od licealnych miłostek z jednej klasy, które rozpadają się, kiedy para przestaje mieć możliwość miziania się na przerwie.
Wydaje mi się, że relacje Twojej siostry ciężko porównać do typowego związku na odległość, kiedy para widuje się raz na kilka miesięcy. Miałam znajomą, która przez cztery lata związku widziała się ze swoim facetem tylko dwa razy - bo mieszka w Australii i nie było okazji i pieniędzy do spotkań. Co ciekawe, nadal są "razem", ale nie nazwałabym chyba tego byciem razem.

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.212
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
Z jednej strony dobrze prawisz, z drugiej są i tacy, dla których taka odległość i widzenie się raz na tydzień to nie związek i o nich głównie piszę.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Kyanna Kobieta
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Tokugawa ]
Kyanna
Wiek: 34
Dni na forum: 5.430
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 1
Posty: 751
Skąd: Podkarpacie
Ale to chyba chodzi o większą odległość, godzina drogi to nic. Raczej chodzi o spotykanie się raz na pół roku czy raz na rok. Nie nazwałabym spotykanie się co weekend związkiem przez internet

Obraz
"Chwyć Mnie Za Rękę Aniele Śmierci..."
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.212
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
To sprecyzujcie zatem czy mówicie o związku przez internet czy związku na odległość, bo to jednak inne sprawy trochę.

Ale to chyba chodzi o większą odległość, godzina drogi to nic. Raczej chodzi o spotykanie się raz na pół roku czy raz na rok. Nie nazwałabym spotykanie się co weekend związkiem przez internet
Swoją droga kiedyś przy jakimś tam gadaniu na SB właśnie mówiłaś, że związek siory to nie związek, bo daleko

Pod pewien typ związku na odległość podchodzą związki w których jedna ze stron czasem znika na parę miesięcy. Wyjazdy do pracy za granicę czy nawet jeszcze bardziej ciekawy przypadek - marynarze. Jednym związki się rozpadają innym utrzymują, więc wniosek z tego taki, że można, choć nikt nie mówi, że jest łatwiej.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Kyanna Kobieta
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Tokugawa ]
Kyanna
Wiek: 34
Dni na forum: 5.430
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 1
Posty: 751
Skąd: Podkarpacie
Drakan napisał(a):
Swoją droga kiedyś przy jakimś tam gadaniu na SB właśnie mówiłaś, że związek siory to nie związek, bo daleko
Nie mogłam tak mówić, bo oni jakoś tak daleko od siebie nie mieszkają : ) To musiał być ktoś inny : )

Obraz
"Chwyć Mnie Za Rękę Aniele Śmierci..."
Rombowiec
Nameczanin
Nameczanin

Dni na forum: 3.710
Posty: 70
Skąd: Polska
Nieludzkie to jest. Da się tak w ogóle? Nie jesteście ludźmi.
Yasiek Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
Yasiek
Wiek: 34
Dni na forum: 5.381
Plusy: 7
Posty: 816
Skąd: Miastostumostów
Da się. Ale nie zawsze to wypala. Temat trochę zwodniczny, bo jak ktoś wyżej wspomniał istnieje drobna różnica między związkiem na odległość, a związkiem internetowym. Gdyż można kogoś poznać osobiście i okaże się, że druga osoba nie jest 'stąd' i dalej ciągnąć znajomość zdalnie lub od zera zapoznać się z kimś przez internety (kogoś kto niekoniecznie mieszka daleko).

Ja miałem styczność z tym drugim przypadkiem (~200 km). Przeszedłem przez wszystkie etapy (znajomość, przyjaźń, związek, rozpad) w ciągu kilku lat. Tylko, że nie wygladalo to tak jak niektorzy przypuszczaja, że po paru smskach i wymianie zdań nagle zmienił się status na fejsiku Sęk w tym, że znajomość ta miała być tylko chwilowa, a okazało się coś zupełnie innego. Całkiem dobrze można kogoś 'poznać' nie spotykając się z nim wcześniej, także tutaj nie zgodzę się z Kyanną. Ale jeśli chodzi o lepsze poznanie to oczywiście spotkanie w cztery oczy jest niezbędne. Przez kamerkę nie dowiesz się przecież czy komuś np. nie wali z gęby albo kuleje podczas spaceru. Też nie wyobrażam sobie jak można być z kimś, kogo wcześniej się nie zobaczyło osobiście. Różnica między normalnym związkiem była taka, że po prostu rzadziej się widywaliśmy, aczkolwiek jak już się spotykaliśmy to zazwyczaj nie na jeden dzień.

Grupa Mirai
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Związki na odległość, internetowe znajomości
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook