Troche szkoda, ze sie konczy, bo nowa seria miala naprawde swietne momenty, kilka ciekawych watkow fabularnych, a przede wszystkim rewelacyjnego Vegete. Mysle, ze nie obrazilabym sie, gdyby byl ciag dalszy, aczkolwiek chyba wolalabym porzadny arc fabularny na 100-150 odcinkow (oczywiscie z jakims wrogiem, ktory pragnie zniszczyc Ziemie albo i caly wszechswiat) zamiast takich krotszych czesci jak bylo w Super.
"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"
kirin.pl