To się zgadza, ale piszesz "obecnie". Na początku Vegeta też nie był grzeczny, a zło siedziało w nim długo (jeszcze w sadze Buu). Freeza też ma prawo przejść przemianę w ciągu kolejnych 50 odcinków, o ile powstaną, choć z pewnością nie tak radykalną. Ciężko sobie wyobrazić, żeby miał zamieszkać u Bulmy, bo za bardzo się różni, ale powstrzymać się od zabijania Ziemian raczej byłby w stanie, mając świadomość, że jest słabszy od starych znajomych Saiyan.Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
Wiek: 31 Dni na forum: 2.347 Posty: 232 Skąd: Szczecin
Tak, ale Freezera trzeba wskrzesić do żywych. A Vegety nie musieli, wyszło przypadkiem. Gdyby mieli taką możliwość, czy powinni to zrobić? Myślę, że nie. Wtedy nie był "dobry" i zabijał, więc co z tego, że uratował Gohana i Kuririna, czy pomógł Goku? I tak ostatecznie chciałby ich zabić, dążąc do tego w każdy możliwy sposób. No, może ograniczyłby się do Goku, jeśli tamci nie stanęliby mu na drodze. Dlatego też byłabym obiektywnie patrząc za pozostawieniem Vegety martwego po śmierci na Namek, podobnie jak byłabym za pozostawieniem Freezera martwym, gdy turniej dobiegnie końca. No ale jako fanka Vegety oczywiście ucieszyłam się, że przeżył. A Freezer, może i kiedyś tam też jakoś przejdzie na dobrą stronę, ale musieliby zaryzykować życiem wielu istot. A turniej to dla niego i tak rodzaj nagrody, w końcu przed nim nie żył.