W pierwszych 300 odcinkach jak dla mnie najlepszą sceną było spotkanie Robin z matką. Ta rozmowa, kiedy Robin pyta: "Czy to ty, mamo?" i kiedy opowiada, jak bardzo za nią tęskniła, po prostu rozwala.
Strasznie mi sie tez podobala rozmowa Usoppa z Luffym na temat stanu Merry Go w Water 7. Fantastyczny poziom dialogu i ogromny ladunek emocjonalny. Mistrzostwo.
Odcinek 377. - to, co zrobił Zoro w konfrontacji z Kumą. I to, co zrobił wtedy Sanji. Wow.
Garp: "Trzymaj mnie, Sengoku, bo jak mnie puścisz, to przysięgam, że zamorduję Sakazukiego gołymi rękami".
Coby wzywający do zaprzestania walki.
"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"
kirin.pl