Forum Dragon Ball Nao

» Rurōni Kenshin

Jakub Wędrowycz Mężczyzna
Ziemianin
Ziemianin
Jakub Wędrowycz
Wiek: 33
Dni na forum: 6.825
Posty: 16
Skąd: Kraków
Widze ze nie ma tu jeszcze tematu o tym klasyku wiec go zalozylem . Sam osobiście bardzo lubie i cenię tą serie moze względu na to ze od dzieciństwa bardzo interesują mnie dzieje dawnej japoni. Obecnie nie mam zadnego z odcinków Anime ale za to zbieram mange, do tej pory mam wszystkie dotychczas wydane odcinki w jezyku polskim. A wy co sadzicie o tej seri ?

"Moja wola jest jak szabla,
Nagniesz ją za mocno - pęknie."
Shiro Mężczyzna
"The Human Typhoon
The Human Typhoon
[ Klan Asakura ]
Shiro
Wiek: 35
Dni na forum: 7.018
Plusy: 4
Posty: 2.219
Skąd: Białystok
Mam tylko 2 odcinki tego anime ale po obejrzeniu ich naprawde uważam że Kenshin to bardzo dobre anime.

Sometimes baby
We make mistakes
Dark and hazy
Prices we pay
VegatZ Mężczyzna
Saiyanin
Saiyanin
VegatZ
Wiek: 40
Dni na forum: 6.598
Posty: 151
Skąd: Lincoln
dobra i ciekawa seria TV, barwni bohaterowie, wciagajaca fabuła [szczegolnie na poczatku] i nasz wychudzony tytułowy Kenshin wraz ze swoja ineteresujaca historia. Anime warte obejrzenia i godne polecenia.
Z najwiekszym jednak entuzjazmem, chcialbym zachecic Was do obejrzenia: Rurouni Kenshin: Meiji Kenkaku Romantan - Tsuiokuhen.
4 odcinkowa OVA, przedstawiajaca dzieje Kenshina sprzed wydarzeń w serii TV. Znakomite pod kazdym wzgledem, otrzymuje ode mnie najwyzsza note, za niesamowita fabule, kreske i klimat. Cud miód
jeszcze raz goraco polecam
pozdrawiam

You seek a God to stand above you,
wrapping healing arms around you.
You'll find another God of pain,
a God of suffering and tears.
Linka Kobieta
Saiyanin
Saiyanin
Linka
Wiek: 34
Dni na forum: 6.646
Posty: 171
Skąd: Gt.Dunmow
Zgadzam sie Samurai X to jedne z najlepszych OVA jakie widzialam:) Pelne uznanie dla serii. Powiem szczerze za raz obejrzenie mi nie wystarczylo:)

Since the day I was born till the day I die the only side I'm on is my own.
Tomorrow will come, without prayers.
The end will come, without hurrying.
I live only to be worthy of the corpse
I shalll leave behind on that day.
KaKarot0 Mężczyzna
Super Nameczanin
Super Nameczanin
KaKarot0
Wiek: 31
Dni na forum: 6.218
Ostrzeżenia: 1
Posty: 138
Tak tak, ja lepiej znam mange ale widziałem część Samurai X i kinówke, Kenshin jest świetny jedno z lepszych anime tego typu.
paint Mężczyzna
Super Saiyanin 3
Super Saiyanin 3

Dni na forum: 6.387
Posty: 1.031
Ja właśnie OVA oglądałem jako jedyne z serii tego Anime. Ciekawa rzecz, fabuła ciekawa, kreska, jaką lubię... Nie ma tego gdzieś on-line na necie? Bo ściągać przez kilka mscy mi się nie uśmiecha...
SongoFanka Kobieta
Wojownik
Wojownik

Wiek: 31
Dni na forum: 6.204
Posty: 42
Anime oglądałam tylko pare razy ale mam 6 tomików mangi na pułeczce hihi suuuuuuper jest!!!A Kenshin w samej osobie jest naprawdę niesamowitą postacią.Walki są widowiskowe,fabuła wciągająca no i zabawnie też jest...Lubie mangi o samurajach

Son Goku Rulez!!! Zawsze był,jest i będzie the best
Goku to moje kochanie,tak było,jest i zostanie
clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.796
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
z maila do koleżanki - po 35 odcinkach:

Oglądam tę serię i - przyzwyczajona już do nieco innych z wydźwięku serii anime z nowego tysiąclecia - trochę się krzywię na swoistą naiwność i prostotę, ale jednak generalnie jestem bardziej niż zaciekawiona i momentami zachwycona. Kiedyś m&a nie były tak głębokie, kładziono nacisk na inne rzeczy, w oczach dzisiejszych mogą się wydawać bardziej schematyczne i pewnie dlatego podchodzi się do tych animacji z lat 80-90 z takim pewnym przymrużeniem oka i nie wymaga tego, do czego się przywykło przez następne 10 lat. Nie znaczy to, że są to słabe serie, są po prostu psychologicznie mniej zawiłe. Bohaterowie są świetni i momentami bardzo fascynujący, i można się do nich bardzo przywiązać, ale tacy odrobinę schematyczni i praworządni, kanoniczni. No ale mniejsza o niuanse. Rurouni Kenshin naprawdę robi wrażenie i ogląda się tę serię z coraz większym zaangażowaniem. Mam za sobą dopiero 35 odcinków, więc około 1/3 serii, ale mogę stwierdzić, że jest to dzieło, które można polecić szerszej publiczności. Dzieje się w początkach ery Meiji, po rewolucji, która obaliła system szogunatu i położyła podwaliny pod dzisiejsze państwo japońskie. Tutaj leży pierwszy ogromny plus tej serii: w doskonały sposób przedstawia tamten niełatwy czas. Pokazuje ludzi, którym świat się wywrócił do góry nogami i którzy próbują (albo nie) odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości. Pokazuje, że oczekiwany i reklamowany raj okazał się po prostu kolejnym dniem, może w nieco innej otoczce, ale wciąż z takimi samymi problemami. Ukazuje szczytne cele przyświecające twórcom rewolucji - państwo, w którym każdy obywatel jest równy - i pokazuje trudy, z jakimi ta nowa epoka się boryka. Pozostaje jednak jakaś taka nadzieja, że pomimo owych trudów lepszą przyszłość rzeczywiście da się zbudować i mozolnie, krok po kroku, idzie się jednak z jej kierunku. Nawet jeśli na nowy system wciąż dokonuje się zamachów, to jednak przeciętny człowiek zdążył go już zaakceptować, przyswoić i chce do niego należeć. Skończyły się opiewane w sagach (no, to nie ta część świata, ale pomińmy to) czasy feudalne i romantyzm (?) samurajów - czasy kast społecznych. Nastał dzień, gdzie według prawa każdy człowiek ma takie same prawa i może żyć w mniejszym strachu o jutro, kiedy jakiś mijany na drodze samuraj mógł wyciągnąć katanę i skrócić go o głowę bez szczególnego powodu.

Drugim plusem tej serii jest doskonałe wręcz połączenie klimatów, wspaniałe przedstawienie wątków poważnych oraz lżejszych. Ta seria nie jest nigdy ani za poważna, ani za głupawa - proporcje zostały oddane doskonale. Mamy odcinki, które są wyjątkowo wesołe (np. wycieczka pierwszą linią kolejową z Tokio do Johokamy), i mamy takie, które poruszają bardzo poważne tematy. Mamy oczywiście przeszłość samego Kenshina, która wraca do niego przy różnych okazjach i w żadnej chwili nie jest radosna.

Trzecim plusem są bohaterowie. Napisałam, że wydają się tacy odrobinę zbyt kanoniczni - ale jednocześnie są niezwykle realistyczni i prawdziwi. Autentyczni. Widać, że nie są to po prostu stworzone postacie, z którymi autor może zrobić, co chce - ale postacie z pełnymi charakterami, żyjące, czujące. Promieniują tym swoim życiem i emocjami. Mamy czworo głównych bohaterów: 28-letni Kenshin, zabójca z czasów rewolucji, który postanowił spędzić resztę życia nie zabijając; 17-letnia Kaoru, właścicielka szkoły kendo wyznająca zasadę, że miecz służy do obrony; 20-letni Sanosuke, lokalny "delikwent", noszący w sobie dawną urazę dla polityków; Yahiko, osierocony syn samuraja, który wchłonął w siebie ideały ojca i stara się podług nich żyć. Bardzo szybko staną się przyjaciółmi, tworząc coś na kształt rodziny - bardziej pasującej do nowej epoki niż do poprzedniej. Nie potrafię powiedzieć, kogo lubię najbardziej, ale mam wrażenie, że Yahiko zachwyca mnie najwięcej. Bez któregokolwiek z nich ta historia byłaby niekompletna. Dzielą ze sobą radości i smutki, łzy i śmiech, kochają się i są dla siebie ważni - choć każde ma za sobą inną przeszłość i inne brzemię dźwiga.

Ostatnią rzeczą, która sprawia, że ta seria tak do mnie przemawia, jest postawa Kenshina. Samuraj z urodzenia, geniusz miecza, który poświęcił życie i umiejętności na wznoszenie nowego kraju - literalnie: był zabójcą na usługach rewolucjonistów, bo wierzył w lepszy świat dla wszystkich. Nie czuje dumy z powodu tego, co robił; za krew, jaką przelał, chce pokutować i tym razem chronić życie, a nie je odbierać, czego symbolem jest jego katana o odwróconym ostrzu. Każdego człowieka widzi jako wartościową jednostkę, która ma prawo do życia. Jego przekonania sprzeciwiają się dawnemu pojęciu honoru, dla którego nie ma nic łatwiejszego niż wyciągnąć miecz i pozbawić się życia. W serii widzimy raz po raz Kenshina wytrącającego zrozpaczonym owe miecze z rąk ze słowami: Jeśli naprawdę chcesz odpokutować, żyj - bo twoja śmierć tak naprawdę niczego nie uczyni lepszym.

Zanim zaczęłam oglądać to anime, spodziewałam się czegoś innego - czegoś bardziej poważnego. Na to z pewnością miał wpływ widziany wieki temu film kinowy, który mnie zachwycił niepomiernie. Tymczasem, jak na opowieść o poranku nowego świata przystało, mamy coś jasnego, pełnego światła i wywołującego uśmiech. Jak napisałam, mroczna przeszłość wciąż się odzywa, ale pozostaje już tylko przeszłością, która nie jest w stanie zmienić teraźniejszości. Sam Kenshin, o którego osobowości wiele by pisać, jest idealną ikoną całej serii - z uśmiechem na każdy dzień.

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.796
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Po obejrzeniu serii - co miejsce miało już w maju - oraz przeczytaniu mangi (wczoraj) mogę coś jeszcze dodać do powyższego tekstu. Najlepiej napisałabym recenzję na Anime Gakure, ale gdybym chciała zawrzeć w niej wszystkie przemyślenia, byłaby za długa i zbyt obszerna... ograniczę się więc do krótkiego komentarza tutaj.

Rurouni Kenshin jest zachwycającą opowieścią. Po prostu zachwycającą. Mangę mogę dodać do swoich absolutnych hitów. Autora już zaliczyłam do trójki najlepszych mangaków - obok CLAMPa i Kishimoto. W powyższym poście skupiłam się na klimacie, bohaterach i tle wydarzeń. Tutaj chciałabym napisać o jednej - najważniejszej - rzeczy, a mianowicie fabule. Mając za sobą 35 odcinków, a więc praktycznie dopiero pierwszy arc, nie miałam pełnego obrazu, by o fabule wnioskować.

Rurouni Kenshin to jedna z najlepiej opowiedzianych historii, z jakimi się w mandze spotkałam. Jest doskonale zaplanowana, wspaniale i konsekwentnie poprowadzona, a do tego niesamowicie ciekawa i emocjonująca. To jest to, co sobie chwalę u Kishimoto i za co wyrzekam na Kubo: panowanie nad własnym dziełem od początku do końca. Kishimoto ma może ten mały plusik nad Watsukim, że on startuje z wysokiego C, podczas gdy RK zaczyna się niemal sielankowo, lekko i mocno humorystycznie, by dopiero potem przerodzić się w arcydzieło.

Manga RK dzieli się tematycznie na trzy części. O ile w mandze są one bardziej ze sobą spójne, o tyle w anime jakoś mocno od siebie odstają. Być może wynika to z faktu, że anime dodało od siebie trochę odcinków i interpretacji, podczas gdy w mandze historia jest bardziej zwarta i w sposób chyba bardziej widoczny kreśli tło do drugiego arca. Natomiast drugi arc... to jest bajka. Arc Kyoto (odc. 28-62) to jest tak umiejętne połączenie emocji, niesamowitych bohaterów, niesamowitych rozwiązań i niezwykle wciągającej fabuły, że chłonie się ze strony na stronę i z odcinka na odcinek z coraz większym zaangażowaniem, aż do samego epickiego końca. Arc trzeci w niczym nie ustępuje drugiemu, choć odbieram go nieco inaczej, ponieważ nie został zekranizowany.

Być może na całą historię patrzę przez arc Kyoto właśnie, na który nie da się złego słowa powiedzieć. Watsuki - raz jeszcze użyję tego słowa - zachwyca maestrią w tworzeniu postaci i wplataniu ich w spójną akcję. Kubo mógłby się od Watsukiego uczyć, a nie tylko bezczelnie zgapiać, mówiąc dość brutalnie. Pisałam powyżej, że bohaterowie RK są niezwykle żywi, są odróżniającymi się osobowościami, z których każda dostanie swój czas, będzie miała swoją historię - dłuższą albo krótszą, ale zawsze istotną. Przez całą serię nie miałam wrażenia, by kogoś potraktowano po macoszemu - wręcz przeciwnie: zakończenie arca Kyoto uważam za jedno z najlepszych i najbardziej kompletnych zakończeń w m&a, właśnie z uwagi na doskonałe domknięcie losów postaci: sprzymierzeńców i przeciwników. Nie może mi z głowy wyjść ten Bleach i wciąż do niego nawiązuję, albowiem na 10 lat przed Kubo już Watsuki stworzył złego otoczonego dziesięcioma wybornymi wojownikami. Kubo naprawdę mógł się bardziej postarać i chociaż nazwę zmienić, ale po co... O ile w RK nazywają się Juppongatana - Dziesięć mieczy, a w Bleachu Espada, o tyle owo Espada też się interpretuje jako Dziesięć mieczy. Mniejsza z tym, w wymyśleniu głównemu adwersarzowi elitarnej grupy i Watsuki nie był pierwszy, niemniej jednak odniósł stuprocentowy sukces w ich ukazaniu. O ile w Bleachu, niezależnie od charakteru i osobowości (a jest ich pełen przegląd, owszem - ostatecznie jedyne, co się Kubo naprawdę z Bleachem udało, to postacie, i to jest chyba równie jedyna przyczyna popularności tej mangi...), wszyscy skończyli jednakowo: polegli z rąk dobrych i praworządnych, choćby nie wiem jak byli fajni (zwłaszcza Grimmjow i Ulquiorra), o tyle w RK każdego spotkał inny los, wynikający z ich przeżyć i konfrontacji, własnych poglądów i przekonań.

O geniuszu Watsukiego można by pisać dużo i obszernie, ale obawiam się, że nie podołałabym. Wolę więc zakończyć słowami wielkiej rekomendacji: każdy, absolutnie każdy, powinien zapoznać się z tą historią, ponieważ jest to, moim zdaniem, jedno z najlepszych dzieł m&a, przy którym - gwarantuję - nikt się nie będzie nudził.

PS. Kiedy w arcu Kyoto pojawiają się coraz to kolejne postacie - Saitou, Anji, Misao i jej rodzina, główny zły i jego kobieta, mistrz Kenshina, a później właśnie cała Juppongatana - zachwycałam się każdą jedną mocniej i mocniej. Niezwykłą przyjemnością jest oglądać takie dzieło.

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Shounen
*SōheiMenos 「僧兵メノス」
SōheiMenos 「僧兵メノス」
Shounen
Wiek: 35
Dni na forum: 7.133
Plusy: 72
Posty: 15.236
Skąd: ふざけた時代

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.796
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Ciekawe, czy będzie się cieszyć taką popularnością jak oryginalna historia.

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Shounen
*SōheiMenos 「僧兵メノス」
SōheiMenos 「僧兵メノス」
Shounen
Wiek: 35
Dni na forum: 7.133
Plusy: 72
Posty: 15.236
Skąd: ふざけた時代
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Rurōni Kenshin
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook