Czy uważasz, że twórcy GT dobrze zrobili uśmiercając Piccolo? | |||
Nie - przegięli!!! | 11 | 55,00% | |
Tak - trupy ożywiają akcję. | 4 | 20,00% | |
Wisi mi to... | 5 | 25,00% | |
Wszystkich głosów: | 20 |
1. Zginął ratując Son-Gohana przed Nappą.
2. Został zjedzony przez Buu.
3. Zginął, gdy Ziemia eksplodowała.
To ostatnie to z GT, sam na niej zostal, a czemu musiala wybuchnac, to niestety nie pamietam
Nie musiał, został bo wg. fabuły jego śmierć miałaby zniszczyć smocze kule. Jednak śmierć jego była bezużyteczna. A wg. mnie twórcy na siłę chcieli umieścić Piccolo w świecie zmarłych, aby mógł wyciągnąć stamtąd Goku.
Co do pytania, to oczywiście, że mnie dotknęła. Śmierć tak świetnego bohatera, nie mogła nie pozostawić po sobie śladów.
Mnie tam szczegolnie nie dotknela
Co najwyzej jego pierwsza smierc, gdy Gohana uratowal, to bylo cos, a to to takie byle co. Trafil do piekla, i spoko W koncu jego "dom".
Nie chodzi o rodzaj śmierci, ale o to, że możemy już nigdy nie zobaczyć tego wspaniałego i wyjątkowego wojownika w dalszych odcinkach/seriach Dragon Ball'a. Smutne.
No tak, ale w DB smierc zadnego dobrego wojownika tak nie wygladala...
Tylko za kazdym razem trafial w Zaswiaty, po czym wychodzil
A ze Piccolo zostal, to juz inna sprawa, nie mial po prostu po co wylazic, tam sie lepiej czul niz na Ziemi.
Zawsze liczyliśmy się, że bohater, który zginął może już nie powrócić
Co ?!
W piekle wcale nie było mu tak źle, jednak na ziemie wrócić pragnął.
Focus napisał:
czytałem, że właśnie śmierć Piccolo, zasugerował Akira
A możesz mi podać, gdzie to pisze?
"Niewiele trzeba, żeby powstało wiele przyszłości". Dlatego, zawsze można odkręcić to, co złe, np. gdyby ktoś kiedyś zrobił film kinowy (taki z ludźmi, nie animowany), wszystko mogłoby się potoczyć inaczej.
Junior nie zginął na marne, oddał życie za mieszkańców planety, która stała się jego domem ... którą niegdyś sam pragnął zniszczyć, dla której w ostatecznym rozrachunku z miłości ... poświęcił życie. Widzimy tutaj całą metamorfozę i oddanie, jaką pragnął zawrzeć Akira (co zresztą sam wypowiedział, w jednym z wywiadów).
Chyba nie do końca rozumiesz co piszesz. Napisałeś WIELE PRZYSZŁOŚCI, a przykład który podałeś odnosi sie do jednej linii czasu, wydarzenie po wydarzeniu.
Ogólnie, mam podobne zdanie, jak Dai Kaiosama - śmierć Piccolo w GT wyszła marnie. Nawet, ktoś tak zdolny jak Akira może się pomylić, jak widać...