Old Shatterhand napisał(a):
Ojca fantasy, a nie fantastyki, jeśli już. Ciekawość, czytałeś opowiadania jego autorstwa? Zastanawiam się, czy się za nie nie zabrać w wolnej chwili...
Twórczość "ojca fantastyki" Tolkiena. Przeczytałem prawie wszystkie jego książki (mówię tu mianowicie o "Śródziemiu").
Old Shatterhand napisał(a):
Masz na myśli książkę Stanisława Stampf'la na podstawie powieści Daniela Defoe? Osobiście, zdecydowanie wolę oryginał, czyli "Przypadki Robinsona Crusoe", choć niektóre fragmenty są dość drastyczne (np. topienie kociąt), zaś inne - mocno naciągane (zastrzelenie niedźwiedzia przez Piętaszka), choć i tak mniej niż wesołe poczynania Stampf'lowskiego Robinsona, który potrafił zapewnić sobie życie na poziomie przy pomocy samego noża (sic!). Ogółem, twórczość Defoe jest naprawdę bardzo interesująca i warta uwagi. Polecam zwłaszcza "Dziennik roku zarazy" i "Dole i niedole Moll Flanders".
No i nie ma to jak książka pt. "Robinson Kruzoe", sądze, że zapoznaliście się z tą ciekawą książką .
Liberales!
Q.