» Kamyk... :>

Drakula był mocny, ale w starciu z Vanem nie miał szans.
Kamyk w jakże przyjemnym towarzystwie włocławskich keczupów zmierzał dalej.

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT

Jakich wrocławskich lamo? Zanim zaczniesz wypowiadać się na temat ketchupów to zorientuj się w sytuacji.

Kamyk postanowaił opuścić gromadkę ketchupów. Podążał dalej DK! w stronę Łodzi, ale lewą jezdnią.

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Kamyk turlał się, spadał, ile sił w nogach, gdy w pewnym momencie wpadł do kanału...
W kanale niespodziewanie spotkał Żółwie Ninja.

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT

Naowicz napisał(a):

ile sił w nogach

Żółwie go zjedli znowu i sobie od tej chwili żyje w kanałach. Czy coś się stanie... Otóż ... Właśnie, Żółwie .. !

Żółwie poszły do lasu, Kamyk tymczasem natrafił na odpływ i spłynął.
Ni z tego ni z owego pojawił się w wychodku Piecha. Patryczek go wziął i schował do kieszeni, nie myjąc wcześniej.

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT

Gdy zorientował się, że coś za bardzo wali mu z kieszeni, wyjął kamyk i postanowił dać go niewidomemu transwestycie, którego spotkał idąc do pizzerii po kilo sera.

Zabrałem niewidomemu kijek i wsadziłem mu w pupcię, po czym zabrałem kamyk i wrzuciłem Oldowi do majtek.

---

PALATIAL REGALIA

Old kamyka wyjął, popatrzył, zachichotał zawstydzony, po czym schował z powrotem.

---

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT

Kamyk tam zniszczał całkiem, jednak jakiś dobry człowiek uratował go, po ciężkiem pojedynku. Kamyk szedł, jakby się całkiem spił. A szedł po pustyni ...

I się zasypał. Joe się na nim potknął, więc wyklął go i wyrzucił na kaktusa.

---

PALATIAL REGALIA

Kamyk dotychczas suchy i spragniony, dostał się po silnym rzucie do kaktusa, gdzie zwilżył się "zletka", po czym przypełzał wąż i zjadł kamyk .

EDIT
Kamyk schował się w wężu xD

ZemeR nie napisałeś gdzie schowałeś kamyk ;p
Schowałem kamyk w spodenkach

Najpierw pisz, Freezku, jak ten kamyk zdobyłeś ==.

Pomijam Twoja wypowiedz:
Złapałem węża za głowę i rozbiłem o głaz, wydostając kamyk i bawiąc się nim.

---

PALATIAL REGALIA

Bawiąc się nim w taki sposób:

wsadzając sobie w różne otwory ciała , nawet te nowe. ZJednak po kolejnym wsaezniu w dziurę, nastąpiła ekslozja, która wybiła kamień daleko w dal, trafiając wielbłąda w odbyt. Kamyk miał teraz żywność dzięki której mógł przebyc daleką , pustynną drogę.

Lecz wielbłąd dostał biegunki, gdy zjadł przez przypadek pustynnego żuczka. Szybciutko pobiegł pod drzewko i wydalił co musiał, wraz z kamykiem. Następnie przyszedł żuczek gnojarz i zrobił kulkę z wiadomo czego, wraz z kamykiem w środku. Kulał i kulał, aż zakulał ją do Las Vegas...

Jakiś żebrak podszedł do kupki gnojeczku , w którym ukryty był nieskazitelny Kamyczek. Popukał w kupkę, aż Kamyk wypadł z niej. Żebrak pomyślał, że jest to jakiś ważny talizman, wziął sznureczek i owinął go sobie z Kamyczkiem wokół szyjki. Kamyk od tego czasu z jasnego, przybrał płową barwę..

Żebrak z talizmanem na szyi poszedł sobie na ulice Las Vegas i szczęście się do niego uśmiechnęło. Znalazł koło studzienki 5$, po czym pocałował płowy kamyczek i poszedł do kasyna. Tam wydał caluśkie 5$ i niestety nic nie wygrał, wkurzył się na dodatek na swój talizman, zerwał go z szyi i wyrzucił z kasyna, rozbijając szybę, przez co wisiał "szefostwu" kasyna ładne parędziesiąt dolców. Kamyczek tak leciał sobie i leciał, odbił się od taksówki, po czym wpadł do torebki starszej pani na ulicy.

Starsza pani spojrzała na kamyczke, zdawało jej się, że się do niej uśmiechnął. Nie wiedziała co z nim począć i dała młodszemu synkowi, aby się pobawił nim. Ten jednak myślał, że można go sobie połknąć, więc zrobił to , miał 2,5 roku.

Matka za to poszła siedzieć 15 lat , za biednego Kamyczka, którego wchłonął przez jamę gębową, jej młodszy synuś ....

Kamyk został wyjęty podczas sekcji zwłok chłopca.

Trafił do akt sprawy.

(i co teraz wymyślicie?? ;p )

Przyszli agenci NASA i bez dłuższego rozwodzenia się, skonfiskowali Kamyk, mówiąc, że jest to odłamek meteorytu, który ma uderzyć w Błękitną Planetę za parenaście lat. Schowali go do przejrzystego pudełka z nieznanego materiału i odjechali czarnym Hammerem H3 do swojego centrum, gdzie bezpiecznie ukryli Kamyk i przeprowadzają teraz na nim badania .