Znana trylogia, pierwszy Mad Max z 1979. Główna rola oczywiście Mel Gibson. Niedawno obejrzałem 2 i 3, bo przypomniałem sobie, że to postapokalipsa i pustkowia, czyli produkt, choć ciekawy, to jednak deficytowy. No i mogę tyle powiedzieć, że druga część jest kapitalna, a trzecia - za dużo dzieciaków w obsadzie.