Sielankowy odcinek, ale nie wykonany na "odwal się" co cieszy. Yamcha kolejny raz zaliczył wpadkę (chyba chcą mu jakąś nową rolę nadać, bo to już trzeci raz), Goku i Beerus powalczyli trochę, ale szkoda, że ten pojedynek trwał tak krótko.
Bardzo mnie cieszy, że Vegeta stopuje resztę załogi, a zwłaszcza w Bulmę w takim spoufalaniu się z Whisem i Beerusem. Jak wspominałem w poprzednich postach to nadal nie są "nowi koledzy" Goku i reszty. Nie jest to też relacja "Pan i Słudzy", ale partnerstwo: jak pierwsza, ziemska grupa zapewnia rozrywkę tak ta druga (Whis i Beerus) dzielą się swoją wiedzą i pośrednio zabezpieczają Ziemię, a na pewno nie pozwolą jej już (chyba) zniszczyć.
Shounen napisał(a):
Poza tym zaangażowanie po latach mocy Jiaoziego i Puara
Zgadzam się
:O
Tak swoją drogą rola Piccolo w całej tej serii zdaje się być dość duża, a raczej wszędzie go pełno więc wciąż mam złudną nadzieję, że wzmocnią go jakoś żeby tak blado nie wypadał przy duecie Saiyan.
Dowiedzieliśmy się z tego odcinka, że Jiaozi nieźle się wzmocnił od ostatniego razu. Tak jak Tenshinhan powstrzymał na chwilę Cella w drugiej formie, tak ten tutaj dał radę bardzo silnemu Goku na dobre kilkanaście sekund.Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
[ Klan Tokugawa ] Wiek: 34 Dni na forum: 5.861 Plusy: 27 Posty: 5.277 Skąd: Bydgoszcz Respekt: 99
39 był najlepszym odcinkiem jeżeli chodzi o walke, 42 jeżeli chodzi o humor xDIdeology evo:
Józef Stalin:"Cudów nie ma" Donald Tusk:"Polska będzie gospodarczą potęgą" Berlusconi:"Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
naciągane, ale miło, że wplatają te zapomniane postacie do akcji.
Czy ja wiem, czy naciągane? Jak w Sadze Cella Kurilín mógł rypnąć Gokū kamieniem na tyle mocno, że poszły mu łzy i omal się nie popłakał, to przyjmuję, że i Jiǎozi jest w stanie na chwilę go spowolnić. Na dobrą sprawę nie wiemy, jak bardzo Gokū się wycisza i do jakiego stopnia opuszcza gardę. Pamiętasz chyba, że jak Table oszacował jego szanse w walce z Aven i Cadem (Avocado), to wyszło mu, że Gokū jest słabszy. Ci dwaj dysponowali wtedy przecież mocą zbliżoną do dawnego Freezera. Żeby uwolnić moc potężniejszą od tej, którą władał zły Majin Bū, Gokū musi jedynie wyzwolić swoje wewnętrzne rezerwy (przez 気合, kiai na przykład).
Odcinek miodzio! Jeden niedosyt. Piccolo mógł, zamiast zasłaniać Beerusa, poprosić kogoś o jeszcze jednego taiyō-kena i potajemnie użyć ubraniowego promienia. Może na to nie wpadł. Trudno. MyAnimelist
Warto posłuchać:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
[ Klan Tokugawa ] Wiek: 34 Dni na forum: 5.861 Plusy: 27 Posty: 5.277 Skąd: Bydgoszcz Respekt: 99
Jedyny minus, że ostatecznie nie zakończyli wątku z Monaką. Na turnieju jeszcze śmieszyło jak go kryli, ale teraz powoli zaczyna się robić to irytujące, że ciągnąć to będą do sagi turnieju 12 wszechświatów, a z Goku robią idiotę większego od Buu.
Ciekawi mnie też czemu Monaka pracował, skoro dostał złoto od Beerusa w poprzednim odcinku Ideology evo:
Józef Stalin:"Cudów nie ma" Donald Tusk:"Polska będzie gospodarczą potęgą" Berlusconi:"Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
Katz, ja jednak myślę, że Son Gokū się skapnął, że walczył z Beerusem, przynajmniej w momencie kiedy zobaczył Monakę w dwóch wcieleniach, śmierdziało mi to ściemą i grą. Może za dużo we mnie optymizmu, ale mam wrażenie, że w tym konkretnym momencie nasz Saiyanin tylko udawał niewinnie głupiego, żeby Beerus nie wyszedł na oszusta. Może w następnym odcinku się zdradzi, choć wątpię.MyAnimelist
Warto posłuchać:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Odcinek podsumuję tak: Co za szczęście, że Goku jest takim debilem xD"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"