» Wygląd zewnętrzny

Czy ja zwracam uwagę na wygląd drugiego człowieka? Aż tak ważny to dla mnie nie jest. . Co jet lepsze: ładna kobieta(czy przystojny mężczyzna), ale z paskudnym charakterem, czy nie najładniejsza dziewczyna czy chłopak, ale za to świetny/świetna przyjaciel/przyjaciółka? No właśnie. Jest takie bardzo fajne i ważne powiedzenie: najlepiej się patrzy sercem, co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu Bardzo mi się podoba to stwierdzenie. Co nie znaczy, że wygląd nie jest ważny- o niego się powinno dbać. Sorry, ale nie mogę np. się nie myć, nosić 3 dni z rzędu tę samą bieliznę(ble),itp. To niehigieniczne i niezbyt fajne. Staram się dbać o siebie, ale bez przesady. Ja ludzi oceniam po tym jacy są wewnątrz, a nie opakowanie.
Pozdrawiam.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Wiadomo, że wygląd zewnętrzny jest bardzo ważny, bo ładne osoby przyciągają do siebie ludzi (nawet jeśli o tym nie wiedzą). Ale to tylko przy pierwszym poznaniu. Ja jak większość ludzi zwracam uwagę na wygląd, ale wcale nie tak bardzo. Bo to wygląd wewnętrzny jest najważniejszy.

---

Anime na zawsze !!!

Powiem tak: Ładnej pannie łatwiej mi wybaczyć głupotę niż inteligentnej brzydotę. Dziękuję.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Jako odpowiedz posłużę się powiedzeniem;

"Kao ga kirei demo, kokoro ga minikukereba, kachi wa nai".
"Nawet jeżeli twarz jest piękna,to jeżeli serce jest brzydkie,nie ma ona wartości".

Pozdrawiam

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

Cóż, jestem artystką, kocham piękno. Czuję się o wiele bardziej komfortowo, kiedy mogę podczas rozmowy z drugą osobą swobodnie na nią patrzeć i karmić swoje oczy pięknem. Nie oznacza to jednak, że nie rozmawiam z osobami mniej urodziwymi. Po prostu na początku znajomości mam do nich minimalny dystans i trochę trwa, zanim moje oczy się przyzwyczają do tego, że nie mają tam czego szukać.

---

Nawet siedząc na ławie oskarżonych lubimy słuchać o sobie.

Dobrze, że na gadu-gadu nie widzisz mojego ryja, bo nasza znajomość już by się zakończyła. Ja też jestem estetą, wolę przysiadać się do ładnych kobiet i mężczyzn, których wygląd jak z sobotniej dyskoteki mnie nie odpycha (chociażby koszulka z cekinami, kapelusik lub rurki).

---

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD

Kicham na wygląd, wiele razy się na nim przejechałem i od jakiegoś czasu ma dla mnie pieciorzedne znaczenie. Chociaż sam lubię dobrze i w moim określeniu "ładnie wyglądać, to jednak u ludzi inne cechy charakterystyki stoją u mnie wyżej.

---

Ideology evo:
Józef Stalin: "Cudów nie ma"
Donald Tusk: "Polska będzie gospodarczą potęgą"
Berlusconi: "Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".

Zwracam dużą uwagę na wygląd. Myślę, że w wielu przypadkach miły wygląd pokrywa się z miłym zachowaniem. Strasznie lubię rozmawiać ze słodkimi dziewczynami o jasnej cerze, odpychają mnie ciemno zielone bluzy, granatowe itp. Wkurza mnie duży dekolt, bo mi oczy latają. Nie lubię też rozmawiać czy raczej przebywać w gronie wysokich dziewczyn (jak na swój wiek), z doświadczenia wiem że są wredne, zarozumiałe, złośliwe i bezczelne (wiadomo, że nie wszystkie).

Co do chłopaków, to jak nie ma wielgachnego nosa, to jest w porządku i nie mam problemu z rozmową.

---

Wygląd liczy się dla mnie tylko z przypadku ewentualnego partnera. Wolałabym, żeby był w moim typie.

Poza tym mam w nosie wygląd. Mój przyjaciel czy moja przyjaciółka nie muszą być piękni. Wystarczy mi, że nie zalatują dziwnymi zapachami i ogólnie dbają o siebie (tak podstawowo, bo nie wymagam solarki i kosmetyczki ).

Chociaż muszę przyznać, że często zdarza mi się lgnąć do osób, które interesująco wyglądają, np. mają ciekawy styl jeśli chodzi o swój wizerunek i ubiór.

A odpychają mnie żelusie i barbitki. Raczej staram się ich unikać.

---

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.

Old Cyceron napisał(a):

Ja patrzę na wygląd, lecz nie tylko, ponieważ ona ma być idealna jak sobie wymarzyłem i żadna inna nie ma szans zbliżenia się do mojej strefy bezpieczeństwa. No coż, jeżeli posiada wygląd to punkt alfa zawsze stoi z uśmiechem.

Em... trochę się zmieniło. No ten tego, ma być piękna i głupia. Ma mi nie truć dupy i nie przeszkadzać jak gram.

---

"...nie pasuję do tej pedalskiej sztafety... “

Co do wyglądu zewnętrznego Hayato rzecze tak;Gdzie nie spojrzeć,wszechogarniający komsumpcjonizm.Gonienie za ideałami,których nie ma oraz ogólny egoizm.Traktowanie człowieka jak towar w sklepie,przy jednoczesnym wymaganiu względem własnej osoby wyrozumiałości i specjalnych względów.* banałów o miłości i szczęściu,a tak naprawdę jedynie dążenie do zaspokojenia potrzeb seksualnych i zabespieczenia sobie bytu materialnego.Momentami myślę,że powinno się nas skatalogować,tak by każdy mógł znaleć dla siebie co chce.Jednakże kierując się takimi przesłankami,trudno jest oczekiwać trwałego szczęścia.Z biegiem lat nasze ciała się przecież zmieniają,charakter jednak pozostaje.Kierując się jedynie względami estetycznymi,zawsze można wymienić partnerkę na "nowszy model".Problem pojawia się wtedy,gdy zaistnieje sytuacja odwrotna.Tak więc w perspektywie całego życia warto się zastanowić,czy wygląd zewnętrzny,de facto ciągle się zmieniający,jest na prawdę aż taki ważny,i czy gonienie za ideałem,którego nie ma,ma jakikolwiek sen.W końcu i tak to co my uważamy za ideał i jakiś tam wzór,kreują w większości media i kolorowe pisemka.A my tylko idziemy za ich głosem,próbując dopasować się do obowiązujących trendów.Wyzbywamy się jednak przez to własnej osobowości,a gdy nam to się nie udaje jesteśmy niezadowoleni i popadamy w kompleksy.Czy aby te nase oczekiwania nie są momentami zbyt wygórowane,i czy aby upierając się przy nich,naprawdę jesteśmy szczęśliwi? Smutek wzbiera w mym sercu na myśl,że w ten sposób ludzie szukają miłości...

Pozdrawiam

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

Też sobie ponabijam posty.

Moja kobieta może ew. nie być brzydka i grać ze mną w gry, w gry w które sam lubię i chcę grać.

---

"...nie pasuję do tej pedalskiej sztafety... “

Laru napisał(a):

Wygląd liczy się dla mnie tylko z przypadku ewentualnego partnera. Wolałabym, żeby był w moim typie.

Widzę, że mam z Laru podobne zdanie na temat wyglądu.

Odnośnie wyglądu znajomych, ludzi których chcę poznać. Muszą po prostu spełniać jeden warunek – zachować podstawy higieny osobistej. Styl ubierania się, fryzury, mogę po jakimś czasie zaakceptować, jeśli dana osoba okaże się godną uwagi. Mniej komfortowo czuję się w otoczeniu wysokich dziewczyn, na szczęście nie zdarza się to zbyt często.