Niewiele wiadomo o Q'ccaon'naeaeccerze. Jego imię jest dobrze znane w środowiskach czarnoksięskich, lecz nawet najpotężniejsi użytkownicy mocy chaosu wymawiają je ze specyficzną mieszaniną strachu i szacunku, należną Panu Przemian, istocie będącej najdoskonalszą manifestacją Tzeentcha poza wiecznie zmiennymi burzami warpu.
Chociaż w bluźnierczych księgach występuje pod imieniem Q'ccaon'naeaeccer, najwięksi demonolodzy wiedzą, iż nie jest to jego prawdziwe imię. Mimo że czasami stawia się na wezwanie go tym mianem, daleki jest od posłuszeństwa i ani myśli podporządkowywać się rozkazom słabych śmiertelników, toteż przywoływanie go jest skrajnie niebezpieczne.
Jego moc i status w demonicznej hierarchii pozostają niejasne, choć z pewnością wysokie. Żadne księgi nie wspominają, by kiedykolwiek okazywał uległość komuś innemu niż Tzeentch, któremu służy z fanatycznym oddaniem. Jako że często sam bywa posłańcem, przekazującym polecenia Architekta Losu bardzo potężnym demonom, istnieją domysły, że podlega bezpośrednio jemu. On sam nie potwierdza tego, ale również nie zaprzecza.
Natura obowiązków Q'ccaon'naeaeccera sprawia, że niezmiernie rzadko angażuje się w bezpośrednie starcia z wrogami Tego, Który Zmienia Ścieżki. Co więcej, zdarza mu się okazywać pogardę wobec demonów preferujących pole bitwy nad zaciszem biblioteki. Sprawia to, iż nie jest zbyt lubiany wśród mrocznej współbraci, choć jego status boskiego posłańca zapewnia mu nietykalność tak długo, jak Tzeentch okazuje mu swoje względy.
Kolejną rolą, którą zwykł wypełniać Q'ccaon'naeaeccer, jest służba w roli ambasadora u innego Boga Chaosu, Slaanesha. Bliska zażyłość z Panem Rozkoszy sprawiła, iż nabrał charakterystycznych dla niego cech, takich jak hedonizm, sadyzm oraz zamiłowanie do piękna. Z tego powodu zwykle objawia się w ludzkiej formie, pod postacią wyjątkowo urodziwego mężczyzny, obdarzonego niebywałym urokiem osobistym i charyzmą.
Delikatna, niemal dziewczęca uroda ludzkiej postaci demona, tchnącej z pozoru niewinnością, łatwo może wprowadzić w błąd osobę nieświadomą, z kim ma do czynienia. Niemniej, nawet jako człowiek Q'ccaon'naeaeccer jest śmiertelnie groźnym przeciwnikiem, zawsze gotowym do stawienia czoła wrogom swego boga. Potrafi przywołać nieograniczoną ilość sztyletów wykonanych ze spaczniu, a także władać chaotycznymi, mutagennymi wiatrami warpu.
Nie powinno nikogo dziwić, że Q'ccaon'naeaeccer jest istotą zmienną, a podejmowane przez niego działania pozornie nie mają sensu. Mówi się, iż tylko sam Tzeentch posiadł zdolność ich pojmowania. Okazuje się bowiem, iż w szaleństwie jest metoda, a bezcelowe zdawałoby się posunięcia prowadzą do wymiernych korzyści, choć z reguły opóźnionych o kilkaset lat. Oczywiście, z punktu widzenia żyjącego niemal wieczność demona jest to krótka chwila.
Mroczne twory bytujące w warpie bardzo rzadko przejmują się losem istot przemierzających śmiertelne światy. Nie inaczej jest z Q'ccaon'naeaeccerem. Niezliczone rzesze naiwnych jak dzieci czarnoksiężników zacierały ręce, ciesząc się z jego pomocy, on zaś poświęcał ich dla swych celów bez chwili wahania. Choć nie jest zdolny do odczuwania uczuć, przez swoje długie życie miał wielu kochanków, dobieranych spośród wartościowych w jego mniemaniu śmiertelników. Większość z nich zabił osobiście, dając upust swej zmienności i sadyzmowi.
Na dzień dzisiejszy on, Słowo Tzeentcha, Wielki Znawca Przemian i Zły Duch Nadziei, zaangażowany jest w drobny kult Pana Fortuny pod przewodnictwem półdemona, istoty zrodzonej z boskiej woli połączonej ze śmiertelnym ciałem. Nie jest wiadome, dlaczego Większy Demon taki jak on zajmuje się prowincjonalną organizacją, niektórzy jednak spekulują, iż może być to spowodowane szczególną więzią z jej przywódcą. Być może zamierza uczynić go kimś znaczniejszym, a być może tylko kochankiem? Czas pokaże.