Z e-maila - Forum Dragon Ball Nao - polskie forum dyskusyjne o DB

Jest kilka wariantów odpowiedzi.
Pierwszy to oczywiście- "nazwijmy to błędem";
Nad drugim należy sie zastanowić i spróbować wpasować daną sytuację do fabuły. Rozpatrzmy daną akcję i powtórzmy jakie były zdarzenia. Yamucha wypowiada życzenie, smok spełnia, czeka na drugie, w tym momencie teleportuje się do nich Goku.
Potem wymiana zdań następuje przy pałacu Kami. Sytuacja się miesza. Po pierwsze KI Gohana nie było czuć przed życzeniem. Goku jako nie bezpośredni świadek wypowiadania życzenia, mógł nie być pewny jak brzmiało ono w oryginale (bo sama forma wypowiedzenia jest kluczowa). Goku spodziewał się ,że brzmiało ono tak:
<tom39 str. 137>
Goku: "Już wiem!!! Przecież Vegeta zabił wielu ludzi podczas turnieju..!!! Ona chce ICH wskrzesić!"
Goku mógł nie wiedzieć, że ich życzenie miało większy zakres "wskrześ wszystkich ludzi którzy DZIŚ umarli". Spodziewał sie wskrzeszenia ofiar na turnieju.
Co więcej, nasi bohaterowie dowiadują się o ZGONACH Vejity i Gohana po Smoku. Wpadają w rozpacz, strona emocjonalna. Konkluzja taka ,że obydwie strony mogły być nie perfekcyjnie poinformowane. Po drugie Goku to wielki lamus i gapa (pamiętacie jak zapomniał miejsca i terminu pojawienia się Sztucznych Ludzi Gero?). Myślicielem nigdy nie był, więc szybko by na to nie wpadł.
Po trzecie Ki Gohana przed życzeniem i PO życzeniu była NADAL niewyczuwalna. Cóż mieli robić nasi bohaterowie? PO PROSTU GO NIE WYCZUWALI, a sytacja była podbramkowa. Gdyby Gohan odżył wiedziałby co robić i gdzie się pojawić. Sam Goku czułby jego obecność. Mało tego, tu za rogiem Buu morduje z uśmiechem na ustach setki tysięcy ludzi. Sytuacja jest dramatyczna i napięta! Nie ma czasu na filozofie. Oni byli ŚWIADKIEM FAKTU: KI GOHANA nie istniała na planecie (większe ki da się z łatwością lokalizować).
Oraz ostatni najbardziej naciągany wniosek: ki Gohana całkowicie zanikła w sekundę po "działaniu" smoka. Dążyła nieubłaganie do zera, Gohan był bliski do śmierci, bliski, bliski (a zarazem niewyczuwalny), a masz ci los, akurat umarł w 10 sekund po życzeniu o "wskrzeszenie". Pech. Życzenie Go nie dosięgnęło.
Na to wszystko złożyło sie wiele czynników.
Można to traktować jako błąd, jako "bohaterów ślepo patrzących naprzód" (bo teoretycznie posiadali fakt - Ki Gohana nie dało sie zlokalizować na Ziemi), jako zbieg okoliczności, bądź głupotę i pobieżność Goku.
Pozdrawiać.

» Z e-maila