Forum Dragon Ball Nao

» Psychologia

franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.707
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
"Nauka" którą zasadniczo rzecz ujmując odrzuciłem jako nielogiczną , ale na razie nie bendę się wypowiadał , żeby temat nie stał się polemiką z moją opinią , więc zachęcam do wypowiedzi , a potem może się pokłucimy

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.239
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
"Nauka" którą zasadniczo rzecz ujmując odrzuciłem jako nielogiczną
Jest i nie jest logiczna, chyba tylko dlatego, że nie do końca poznana. Albo i to, że każdy człowiek wprowadza coś nowego zaprzeczając dotychczas poznanym faktom. Stąd sądzę ten chaos.
Osobiście dosyć lubię tę dziedzinę, choć o wiele bardziej zajmująca jest psychiatria. Bardziej ryzykowna i niespodziewana, a wiadomo też, że swój do swego ciągnie. Psychologia to dziedzina typowo społeczna. Ja raczej nie jestem osobą społeczną, wręcz przeciwnie i zdecydowanie nie widzę siebie na stanowisku psychologa. Problemy typu "mam kompleksy", "mąż/żona mnie rzucił/ -a", "nikt mnie nie kocha", "mój piesek mnie nie lubi", "chcę popełnić samobójstwo", "złamał mi się paznokieć", "dzieci mnie nie słuchają", "koledzy w pracy mnie nie znoszą" etc. itp. itd. to głupoty, na które mam często jedna radę: weź się porządnie w łeb puknij (zazwyczaj używam mocniejszych słów) albo: powieś się to najlepiej światu ulżysz i jeszcze parę innych sadystycznych tekstów, które nie mają nic wspólnego z typowymi poradami. Zwyczajnie brak mi do nich cierpliwości. W podobnych przypadkach trzeba leczyć się samemu. Z góry uprzedzam ewentualnie zaprzeczenia i kontrargumenty dotyczące powyższego. Często terapia szokowa jest najskuteczniejsza i eliminuje problem zwrócenia na siebie uwagi (bo moim zdaniem większość nie wynika z czego innego). a co do samouleczenia... Jeżeli sobie samemu nie pomożesz, nie zaakceptujesz siebie takim jakim jesteś i nie będziesz dumny ze swych wad i zalet, to nic ci nie pomoże. Właśnie z tego wynika większość problemów. Możecie mi zarzucić, że to wszystko wyżej napisane to kompletna bzdura, ale ja wiem swoje. W moim przypadku się to sprawdziło i swoją osobą mogę za wszystko poświadczyć (widzicie jak to pięknie zgrywa się z teorią, że psychologia to jednak nic wiadomego?).
Ww dziedzinę traktuję czysto biologicznie lub tylko po to, aby lepiej poznać niektóre mechanizmy ludzkiego myślenia. Nawet niewielka wiedza daje nieograniczone możliwości. A jeżeli ktoś posiada wrodzone zdolności tym lepiej dla niego, czasem nazywanie rzeczy po imieniu zadziwiająco pomaga. Poznając psychologię poznaję siebie i otaczający świat, nawet w bardzo małym kawałku, ale tylko na mój własny wypaczony użytek. Najczęściej w celu prawienia czystej niczym nie skrępowanej złośliwości, torturowania emo i debili oraz innych sadystycznych praktyk mentalnych, bo jak na razie fizyczne nie wiem czy mnie pociągają, w dzieciństwie rodzice sądzili, że tak. Przed całkowitym oddaniem się tym sprawom, broni mnie zdrowy rozsadek, duża samokontrola i dyplomacja (i następny ciekawy problem do zbadania z psychologicznego punktu widzenia). Psychologia po prostu daje to, że wiem gdzie uderzyć lub jak osiągnąć swój cel. Ma to i swoje złe strony: jeżeli ciągle zwyciężasz lub wychodzisz na swoje inni mogą cię znienawidzić, ale to problem, który mnie nie dotyczy, bowiem zdanie innych mało mnie obchodzi (nie mylić z pomiataniem i wyższością, chociaż tego mi nie brakuje). Z tym z kolei można sobie poradzić za sprawą dyplomacji.
Dużo można by dyskutować. jedno podchodzi pod drugie, drugie trzeciemu zaprzecza, trzecie jest logiczne do czwartego, czwarte potwierdza piąte, a piąte neguje pierwszemu. I to jest właśnie ten cały chaos, to całe wnętrze i sens psychologii. Mój post chyba wiele tutaj nie wnosi. Jest zbyt chaotyczny, raczej odbiega od tematu. Zbyt dużo mam do powiedzenia, co sprawia, że nie wiem co napisać. Sadzę, że w dalszej części się rozwinę i ukonkretnię. Być może komuś nasuną się jakieś wnioski i zechce sie odnieść do powyższego, wszak parę faktów poddaję pod dyskusję. Nie wyrażam tutaj zdania, ja sobie po prostu tak gadam... Albo i wyrażam, któż to wie? Niech dobry psychiatra mi powie.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Thought
Saiyanin
Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Thought
Dni na forum: 6.176
Posty: 238
Skąd: ...
Przede wszystkim to, o czym piszesz seji, to nie psychologia a psychiatria.
Właściwa psychologia dzieli się na wiele odnóg
Psychologię społeczną,naukowe badanie sposobu, w jaki myślimy, odczuwamy i zachowujemy się pod wpływem rzeczywistej bądź wyobrażonej obecności innych
Psychologię osobowości, która bada właściwości, które powodują, że jednostki są unikatowe i różnią się od siebie.
Socjologia dostarcza ogólnych praw i teorii dotyczących społeczeństw, a nie jednostek
i wiele, wiele innych. a dobry psycholog potrafi sobie poradzić z "pies mnie nie kocha, żona mnie rzuciła a rybki zdechły" nie odstawiając herbaty na stół...

When Thought looks in a mirror the mirror shatters, because not even glass is stupid enough to get in between Thought and Thought.
Revania Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Revania
Wiek: 36
Dni na forum: 6.172
Posty: 406
Psychologia jest owszem, ciekawa, ponieważ dotyczy obszaru ludzkich myśli, czegoś, co ciężko zbadać. Najbardziej lubię zastanawiać się nad sobą, nad swoim charakterem, jaka ja jestem i jakie są moje reakcje w określonych sytuacjach.

Inną sprawą są lekarze od psychiki, czyli wszelcy psychologowie, psychiatrzy i psychoterapeuci. Moim zdaniem są bardziej nienormalni, niż ich pacjenci. Kiedyś miałam problemy z samą sobą, poza tym dyrektorka szkoły kazała mi iść, to się wybrałam do psychologa. Kobieta zadawała mi jakieś pytania, zapisywała na kartce, potem robiła głupie testy i wysłała do psychiatry. Poza tym stwierdziła, że prawdopodobnie mam depresję lub zaburzenia osobowości. Psychiatra z kolei przejrzała w ciągu pięciu minut moją kartę i spytała czy chcę jakieś leki. Powiedziałam, że wolałabym popracować nad sobą. Wysłała mnie do psychoterapeuty. Tamta kobieta przejrzała na "odwal się" moją kartę i zaczęła się wymądrzać, nawet nie dała mi dojść do słowa. Potem stwierdziła, że jestem uparta, a ona mówi mi i tak to, co ja sama już wiem. To po co w ogóle coś mówiła, skoro ja to wiedziałam ?
Focus Mężczyzna
"GMF
GMF
[ Klan Asakura ]
Focus
Wiek: 36
Dni na forum: 6.842
Plusy: 41
Posty: 2.966
Skąd: Szczecin
Cóż ... od zawsze w pewien sposób interesowało mnie to, co siedzi we wnętrzu ludzkiego umysłu. Nie wiemy zbyt wiele o nim, a przecież jest to element, który rządzi całym naszym ciałem - zabawne, a zarazem intrygujące. Pod psychologie podchodzą także zachowania człowieka, w pewnych sytuacjach. Jest to fajne, lecz budzi stereotypy, gdyż ludzie starają się zaszufladkować pewne zachowania jako pewną stałość do wynikających z tego rzeczy. Staje się to dla mnie rzeczą niemożliwą, gdyż każdy człowiek prezentuje inny model zachowania i nie można na podstawie obserwacji jawnie stwierdzić, o czym dana osoba myśli, czy też co zrobi. Ja sam jestem obserwatorem, lubię siedzieć i obserwować ludzi, ich zachowania, analizować, lecz nie stawiać dedukcji. Co do problemów ... większość ludzi, mimo tego, iż jestem wredny, złośliwy i mówie prosto z mostu, zwraca się do mnie z pomocą w wielu sprawach ... kiedyś myślałem, iż jestem zdolny do pracy psychologa, lecz teraz sam wiem, że zbyt się przejmuje losem innych i pewnie w miarę upływu czasu te problemy by mnie przerosły ... Psychologia jest wspaniałą dziedziną, lecz nie ma poparcia przez naukowe dowody, opiera się raczej na obserwacjach, statystykach, domysłach, szkoda ... no ale taki jej urok .

Regulamin Forum | Cytaty z mang i anime

Obraz
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.707
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Ok. Zacznę od początku. Żeby coś nazwać nauką , potrzebna jest odpowiednia , precyzyjna i opisująca problem terminologia. W psychologii niby coś takiego istnieje , niestety wg. nie nie jest to terminologia naukowa , gdyż jest niedokładna jak kosiarka z za krótkim włosem. Co więcej terminy stosowane w niej bardziej odpowiadają greckim wróżbą , niż nauce. Wystarczy przyjrzeć się paru podstawowym zwrotom: Kompleks , maska itp. Jak się zastanowić , to jedyne odpowiedniki jakie można znaleźć to fatum , i ucieczka przed nim , która oczywiście jest skazana na porażkę. Z fatum łączy się jeszcze jedna sprawa , a mianowicie że jedynym sposobem pozbycia się fatum jest jego akceptacja , bo i tak nic nie można z tym zrobić. Wynika to wg mnie z tego że nie ma odpowiedzi skąd się bierze kompleks , i jest traktowany jako odpowiedź a nie pytanie którym jest w rzeczywistości. To pytanie pozostawię wam do przemyślenia , choć ja oczywiście mam swoją odpowiedź. Tym samym napomniałem już o drugiej sprawie która się wiąże z pierwszą a mianowicie źle postawionym pytaniem. Kolejna sprawa która mnie drażni to metody , które tym razem są zapożyczeniem z wróżby murzyńskiej tj. wyciąganie daleko idących wniosków z tego że narysowana świnia ma taki a nie inny ogon , albo ze sposobu korzystania z zapałek. Kolejna sprawa w znacznym stopniu wiążąca się z pierwszą to to że praktycznie wszystkie przesłanki prowadzą do skrajnie różnych odpowiedzi. Przykładowo to że jestem drugi oznacza że chcę za wszelką cenę zwrócić uwagę rodziców , ale pod to można podciągnąć zachowania zarówno pierwszych dzieci jak i ostatnich. Tak więc obojętnie czy się sumiennie uczę , czy !? dom , czy się do wszystkich lepię , zawsze można wytłumaczyć tym że jestem drugi. Kolejną rzeczą jest cholerna niekonsekwencja , którą można dostrzec choćby w tym że mówi się że każdy człowiek jest inny , a z drugiej strony próbuje się go zaszufladkować do ściśle określonych kategorii , a jak coś wychodzi ponad to jest nazywane maską. Mógłbym tak jeszcze długo , ale nie chcę was zanudzić , podsumuje więc tylko tym że psychologia ma wg. mnie więcej wspólnego z wróżbiarstwem niż nauką. Wsio

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » » Psychologia
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook