Ludzie mający największy wpływ na opinię publiczną. Jako osoba która przez pół roku "studiowała" dziennikarstwo mam do tej grupy bardzo negatywne nastawienie. Wystarczy wspomnieć o tym że kobieta na wykładzie próbowała nam wmówić że cokolwiek zostanie napisane przez dziennikarza jest automatycznie obiektywne bo chce on przekazać ludziom swoje widzenie prawdy. Jak dla mnie teza cholernie niebezpieczna. Jak sobie myślę że grupa ludzi którzy uczą się takich rzeczy , i jest to dla nich etyka zawodowa jak np. dla lekarzy przysięga Hipokratesa , to aż mi się robi niedobrze. Należy w tym momencie wspomnieć o tym że zostali oni jako jako jedni z pierwszych skreśleni z listy ludzi podlegających lustracji. Nie wiem jak wy , ale ja bynajmniej nie jestem zadowolony z tego że jakiś cwel świadomie niszczący najpierw Polskę teraz może bez ograniczeń wpajać swoją wizje świata ludziom nie wiedzącym jaka z niego menda. Oczywiście , jak każdy człowiek może wyrazić skruchę , ale czy pierwszym jej objawem nie powinno być przyznanie się do winy? Najgorsze jest jednak to że ludzie nie życzą sobie lustracji tej grupy , i nie widzą niczego dziwnego w tym że dziennikarze stoją murem przeciw lustracji siebie , a wrzeszczą np. żeby jak najszybciej zlustrowano księży ( niektórzy ). Co o tym myślicie , jeśli oczywiście o tym myślicie. Czekam na komentarze.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"