Forum Dragon Ball Nao

» X JAPAN - ART OF LIFE [4th Album, 28.08.1993] (DOWNLOAD!!)

Kamzo Mężczyzna
"Shinobi
Shinobi
[ Klan Takeda ]
Kamzo
Wiek: 37
Dni na forum: 7.069
Plusy: 15
Posty: 1.602
Skąd: Biskupiec
http://d.turboupload.com/d/111910/X-Japan_-_ ... e.rar.html (320kbps)
http://www.megaupload.com/?d=R16GGPCI (320kbps)

Linki wypatrzono w necie, a następnie umieszczono tutaj
Kilka słów wstępu. Ci, którzy tu zajrzą, mogą zastanawiać się: "Co? Album z jednym utworem?"; a ja odpowiem na to: "Tak, ale niezwykłym i niepowtarzalnym". Album (można go też ewentualnie nazwać mini albumem) "ART OF LIFE", zawiera utwór o tym samum tytule, który trwa całe 29 minut. Te 29 minut to prawie pół godziny niesamowitej muzyki. Głębokie słowa wyrażane pięknym śpiewem Toshiego, cudna gra hide, porywające Piano Solo Yoshikiego, a wszystko to przy akompaniamencie orkiestry. Naprawdę polecam. Jest to chyba nie tylko mój ulubiony utwór X JAPAN, ale w ogóle najcudowniejsza kompozycja, jaką słyszałem.
Teraz troszkę historii, bo od wydania poprzedniego albumu, sporo się działo. Na początku roku 1992, X ustanawia kolejny rekord Japonii. Dają trzy koncerty w TOKYO DOME, jeden dzień za drugim (5-7.01). Wszystkie bilety zostały wyprzedane. Niestety, pod koniec stycznia, zespół opuszcza Taiji. Właściwie do dziś nie jest dokładnie wiadomo, dlaczego tak się stało. Najpowszechniej spotykana wersja, mówi, że jego wizja muzyczna zaczęła różnić się zbyt bardzo od wizji Yoshikiego.
X zmuszony więc jest na chwilę przystopować swoje tempo. Rozpoczynają się poszukiwania nowego basisty. Decyzja pada na Heatha, który znał się już wcześniej z hide, i zostaje oficjalnie wcielony do zespołu w sierpniu 1992. Jeszcze w tym samym miesiącu, X zmienia nazwę na tą znaną dziś wszystkim fanom J-Rocka, X JAPAN. Spowodowane to było tym, iż dowiedzieli się, że w USA istnieje zespół, który również zwie się X (podobno powiedział im o tym Heath).
Zaczynają się kolejne nagrania, i 28.08.1993 światło dzienne ujrzał nowy album X JAPAN, "ART OF LIFE". 10.11.1993 wydają jeszcze singiel "Tears", zawierający słynną balladę o tym samym tytule. 30.12 i 31.12.1993 grają w TOKYO DOME ("ART OF LIFE" zostało zagrane na żywo tylko dwa razy, właśnie wtedy), a koncert zostaje okrzyknięty mianem "X JAPAN Returns".

Pozdrawiam

X JAPAN - ART OF LIFE [4th Album, 28.08.1993]

Obraz

Track listing:
01. ART OF LIFE (muzyka: Yoshiki, słowa: Yoshiki)

Members:
Drums & Piano: Yoshiki
Vocal: Toshi
Guitar: hide
Guitar: Pata
Bass: Heath

Obraz
"You can almost say music is beyond all race, color of skin and religion. There are so many problems in the world, but music is truly beyond... It is fantastic."
SUGIZO

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Kamzo: 21.10.2007, 14:10
edhel Kobieta
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Takeda ]

Wiek: 33
Dni na forum: 6.792
Posty: 514
Skąd: Pluton
Pozwolę sobie napisać przynajmniej parę słów odnoście "Art of life", bo naprawdę jest o czym^___^ Póki co nie ma nowego posta w dyskusyjnym panelu, więc zamieszczę to tutaj (zważywszy na temat).

Na samym początku wydało mi się dziwne, aby umieszczać tylko jeden utwór na płytce i nazywać to albumem. Cóż, zmieniłam zdanie gdy popatrzyłam na długość... pokochałam, gdy przesłuchałam. Jedno z piękniejszy dzieł X. Piano Yoshikiego zawszę mogę słuchać w nieskończoność - subtelność, dramatyczność, ekspresja, poezja (a w przypadku "ART..." i zobaczyłam )
Całość wrażeń dopełnił występ "ART OF LIFE 1993.12.31. Tokyo Dome", który miałam okazję zobaczyć dzięki Kamzo'wi. Za co jestem mu OCZYWIŚCIE dozgonnie wdzięczna^^. Nie mam co ukrywać, było to totalnie niezwykłe przeżycie. Do tej pory jak zamknę oczy i pomyślę o tym utworze, widzę Yoshiego w pięknej czerwonej szacie, oświetlony fortepian, w około ciemność, a co najpiękniejsze - oddanie i serce z jakim gra. Słyszę dźwięk... ^___^ (bajecznie wyglądał w tym ubraniu), a Jego solowy recital... POEZJA. W życiu nie widziałam niczego równie pięknego. Choć muszę przyznać, że nieco przestraszyło mnie 'nagłe' uderzenie w fortepian. Ale już jego 'molestowanie' było dla mnie normą^^ -> z kumpelą, z którą to oglądałam, bałyśmy się, że w końcu uderzy głową w mikrofon, który był obok (och, włosami chyba wypucował cały fortepian ). A właśnie zanim zapomnę, podczas solówki -> moment takiego jednego ujęcia, gdzie było widoczne praktycznie samo czerwone światło. Słychać już piano (można w tym świetle nawet dostrzec Yo... chyba ), w pewnym momencie, pokazany Yo który dopiero zasiada do fortepianu i gra "razem ze wcześniejszym sobą". I tu chwila zastanowienia Czyżby ten wcześniejszy fragment był puszczony na telebimie ^__^? Bo innej możliwości nie widzę^^
W skrócie -> pełen szacunek dla Yoshiego (razem z Gackt'em i hide zalicza się do mojej tzw. Świętej Trójcy). Genialny artysta w całym tego słowa znaczeniu.
Podczas oglądania padł na chwilę prąd (połowa Yo) i musieliśmy jeszcze raz puścić (proponowałam aby przewinąć) jednak kumpela, z wielką chęcią zobaczyła wszystko od początku (w tym i ja - chwała Jej za to ). Hmm... ucieszył mnie fakt, że był to jeszcze końcowy okres visual-kei, więc odczucia jeszcze wspanialsze! Och, w końcu red hide (^____^), który zdecydowanie swoją grą, w końcu zrobił dobre wrażenie na Kasi (bo tak się zwie).
Co do Toshiego... hmm, czyżbyś znał tłumaczenie do "Art..." ^__^?. Wokal oczywiście na swoim wysokim poziomie W pewnym momencie mogłam już tylko podziwiać chłopców, zagrać taki długi kawałek, łaaa trzeba mieć sił . Nie dziwi mnie to, że wykonali go tylko 2 razy (choć szkoda, że tak mało razy, bo wykonanie live jest boskie). Aj, świetny był moment "ścian światła", Kasia wydała wtedy jedno wielkie "łooł
Och, nie mam co opisywać więcej. Po prosty hmm... Bajka. Tak, po prostu bajka. Niesamowicie piękna i urokliwa. Ten występ zostanie w mojej pamięci chyba jeszcze przy kolejnych wcieleniach A fakt, że się spodobał osobie postronnej (choć zaznanej ^__^ ) chyba już o czymś znaczy ^___^

No tak, miało być tylko parę słów. Ale nie jest znowu tak dużo^^ Uwierzcie, napisałam tylko minimum, minimum tego co chciałam !

Pozdrawiam
Serdecznie
... z "Art of Life" w tle

"Chciałbym stworzyć coś pięknego, aby poruszyć ludzkie serca.
Zawsze kiedy byłem smutny, przygnębiony muzyka mi pomagała.
Chciałbym stworzyć muzykę, która pomagałaby ludziom."
Yoshiki Hayashi

[img401.imageshack.us/img401/7939/ban1b.jpg]

Ten post był edytowany 3 razy, ostatnio zmieniony przez edhel: 16.09.2007, 15:33
Laru Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Takeda ]
Laru
Wiek: 34
Dni na forum: 6.833
Plusy: 6
Posty: 2.801
Skąd: Łuków
Jestem świeżo po przesłuchaniu tego utworu i przyznam szczerze, że wile nie napiszę. Jestem w zbyt dużym szoku.

To co usłyszałam, przerosło moje najśmielsze oczekiwania! Odkąd tylko poznałam twórczość X-JAPAN, wiedziałam, że Yoshiki będzie moim ulubionym kompozytorem. (pewnie się spodziewaliście, że Ken? ). Ten utwór tylko to potwierdził. Co zrobiło na mnie największe wrażenie? Partia pianina. Cudowna, pełna emocji, talentu i wirtuozerii. YOSHIKI JESTEŚ BOGIEM FORTEPIANU!! Cały utwór emanuje niezwykłą siłą i delikatnością zarazem. Po prostu j-rockowe dzieło sztuki.

Pięknie dziękuję Kamzo, który użyczył linka. Wcześniej (nie wiem jakim cudem) tego utworu nie posiadałam.

Pozdrawiam serdecznie.

"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » X JAPAN - ART OF LIFE [4th Album, 28.08.1993] (DOWNLOAD!!)
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook