W Polsce M&A zawsze były uważane za rzecz dziwaczną. Ale dobrze byłoby, gdyby na tym się skończyło. Bo w naszej kochanej ojczyźnie wielu uważa japońskie komiksy i kreskówki za szkodliwe. Ze względu na to, że rzekomo promienują przemocą i erotyzmem (by nie powiedzieć: pornografią). Jak dla mnie więcej przemocy jest już w wiadomościach czy na kartach wielu książek. Albo jeszcze lepiej: na lekcji historii. Zaś co do erotyzmu: moim zdaniem Michał Anioł malując piękne freski w Kaplicy Sykstyńskiej więcej myślał o seksie, niż mistrz Toriyama rysując swoje mangi.
A wszystko, jak już zdążył napisać Majin, przez psychologów-karierowiczów i nadopiekuńczych pedagogów oraz, naturalnie, katolickich fanatyków. Jak pisał Andrzej Sapkowski: "Gdzie się papiści pojawią, tam zaraz i Diabeł się pojawia".
Miyamoto Hachimaro
obiit Anno Discordiae MMVII
Idus Ianuarias
Hic natus est
Q'ccaon'naeaeccer
Anno Discordiae MMVII
Ante Diem XIII Kalendas Martiae