Odkąd tylko pamiętam zawsze miałem w domu żywą, ale jak 2 lata temu się przeprowadziłem tak do dziś muszę zadowolić się sztuczną, gdyż mieszkam nad kotłownią, więc choinka by tego nie przeżyła. Co do wystroju to tradycyjny. Jakiś wężyk, lampki, bombki i drewniane zabaweczki. Ubieramy zazwyczaj ja i braciszek, a jak jeszcze nie było brata to ja z mamą.
Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD