Forum Dragon Ball Nao

» Pojedynki

Strony: 1, 2  
.Black Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
.Black
Wiek: 34
Dni na forum: 6.740
Ostrzeżenia: 3
Posty: 930
Witam! Z natury jestem spokojnym człowiekiem, typem introwertyka. Nie wzbudzam agresji . . . ale gdy przypadkiem ktoś na mnie wyskoczy (noc - ciemne uliczki miasta, albo szkoła, tam gdzie nikt nie zobaczy w dodatku w trzech albo i więcej) zachowuje się tak, jak mnie ojciec nauczył. "Gdy ktoś cię uderzy - wal śmiało" - radził. Ale o co chodzi? Otóż mimo zachowania wszelkiego dystansu do takich zjawisk - zdażyło mi się kilka razy stanąć w szranki, a że amatorsko trenuję kung fu, postanowiłem to wykorzystać. Przyjąłem pozycję tygrysa i byłem gotowy. Kolesie zaczęli się ze mnie śmiać (nie dziwie się) i odeszli. Co o tym myślicie? Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila? I, najważniejsze, czy zdażyło sie wam kiedyś uczestniczyć w bójce, jaki był jej przebieg i skutek?
Dark Mężczyzna
Kaiō
Kaiō
[ Klan Tokugawa ]

Dni na forum: 6.147
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 6
Posty: 5.406
Skąd: Poland
Hmm czy to nie jest temat z podtekstem? Żeby się mihesz nie wystraszył napisze, że trenuje 5 lat capueire zawodowo nawet dobrze mi idzie
Shounen
*SōheiMenos 「僧兵メノス」
SōheiMenos 「僧兵メノス」
Shounen
Wiek: 35
Dni na forum: 7.156
Plusy: 73
Posty: 15.253
Skąd: ふざけた時代
Calibra napisał(a):
odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Oni odeszli raczej z obawy o własne zdrowie...

Calibra napisał(a):
Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne
Bo ludzie są głupi? Ale czy większość tak się zachowuje, nie wydaje mi się. Tacy co innych napadają z pewnością, ale kim oni są?... margines społeczny.

Ale tak poza tym, to niektóre te pozy rzeczywiście zabawnie wyglądają, chyba nie zaprzeczysz?

A co do bójek. Nie, nie biłem się z nikim, i nie mam tego w planach.

Regulamin Forum | AnimePhrases ~ anime & manga quotes | MAL | Twitter · YT
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.702
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Calibra napisał(a):
Przyjąłem pozycję tygrysa i byłem gotowy. Kolesie zaczęli się ze mnie śmiać (nie dziwie się) i odeszli. Co o tym myślicie? Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Zachowałbym się w dokładnie taki sam sposób. Jak dla mnie najleprza technika walki to bum pięścią w nos. Prosta i skuteczna. Co do pojedynków , ostatni raz miałem okazje się sprawdzić jak jeszcze mieszkałem w akademiku . Wzieliśmy z kumplami 2 pary renkawic i urządziliśmy mały turniej. Wcześniej czasem zdarzało mi się z kimś bić , a wyniki były różne , choć nie mogę powiedzieć żebym kiedykolwiek dostał naprawdę konkretnie po dupie.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Al Ed Upek Kobieta
"Deus Volt
Deus Volt
[ Klan Kutang ]
Al Ed Upek
Wiek: 35
Dni na forum: 6.259
Plusy: 10
Posty: 5.191
Skąd: Włocławek
Calibra napisał(a):
Przyjąłem pozycję tygrysa i byłem gotowy. Kolesie zaczęli się ze mnie śmiać (nie dziwie się) i odeszli.
Wujek trenował w młodości VVD, jakiś koleś mu się "psocił". Raz właśnie podszedł do niego z zamiarem obicia ryja, wujek przyjął jakąś pozycję, a tamten poturlał się ze śmiechu i odszedł. I już nie wrócił.

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD
Malik-al-Mulk Cwel Mężczyzna
Opiekun Nao Wiki
Opiekun Nao Wiki
[ Klan Kutang ]
Malik-al-Mulk Cwel
Wiek: 69
Dni na forum: 6.647
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.283
Skąd: Rzeszów
Calibra napisał(a):
Przyjąłem pozycję tygrysa i byłem gotowy. Kolesie zaczęli się ze mnie śmiać (nie dziwie się) i odeszli. Co o tym myślicie? Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Według mnie, odeszli, bo bynajmniej nie chodziło im o walkę, a jedynie o przestraszenie Cię (przy okazji ciesząc ryje, że niby są tacy straszni... ), lub widząc Cię, nagle zrozumieli, że nie mają przyjemności walczenia z ciotą, a z kimś, kto trenuje... Ewentualnie pomyśleli, że nadajesz się do Szpitala Psychiatrycznego:)
Zapewne sam bym się uśmiał, bo takie pozy są dla mnie najzwyczajniej zabawne i całkowicie niepotrzebne, by komuś porządnie dokopać. W dodatku wątpię, bym miał kiedykolwiek ochotę użerać się z kimś, kto pozuje, a nie walczy.

czy zdażyło sie wam kiedyś uczestniczyć w bójce, jaki był jej przebieg i skutek?
Nie raz, nie dwa. Co prawda to jedynie takie szkolne/podwórkowe bójki, ale były niczego sobie:) W podstawówce przez przypadek złamałem rękę koledze, tj. podczas przepychanki niefortunnie kopnąłem go tak, że łokieć miał z przodu ręki... No cóż. Mógł nie zaczynać ;p

franqey napisał(a):
Jak dla mnie najleprza technika walki to bum pięścią w nos. Prosta i skuteczna.
Dokładnie.

Obraz
PALATIAL REGALIA
Focus Mężczyzna
"GMF
GMF
[ Klan Asakura ]
Focus
Wiek: 36
Dni na forum: 6.837
Plusy: 41
Posty: 2.966
Skąd: Szczecin
Walki staram się unikać, mimo, że posiadam jakieś umiejętności w tej dziedzinie. Kieruje się mottem, że "Najlepszą sztuką walki jest walka bez walki". Jeżeli już zostanę zmuszony ... to daje z siebie wszystko. Dotychczas przegrałem jeden pojedynek, nie licząc turniejowych.


Hmm czy to nie jest temat z podtekstem? Żeby się mihesz nie wystraszył napisze, że trenuje 5 lat capueire zawodowo nawet dobrze mi idzie
A jakie cordao masz?

Regulamin Forum | Cytaty z mang i anime

Obraz
Filippo Mężczyzna
Super Saiyanin 3
Super Saiyanin 3
[ Klan Kaeshi ]
Filippo
Wiek: 28
Dni na forum: 6.176
Plusy: 1
Ostrzeżenia: 1
Posty: 1.003
Skąd: Zduńska Wola
Zawsze byłem trochę sliniejszy od swoich rówieśników , ale siły nie wykorzystuje , w ogóle [ ort! ] bić się nie lubie . Oczywiście jeżeli ktoś jest naprawdę uszczypliwy dochodzi do małej bójeczki , ale to od tak - dla rozrywki . Jestem dzieckiem , wiadomo dzieci na przerwach jak nie ma nauczycielki lubią rozrabiać . Mój jeden kolega trenuje judo czy kung-fu , sam nie wiem , ale i tak w klasie nie uchodzi za siłacza , a wręcz przeciwnie , możliwe że po prostu [ ort! ] nie wykorzystuje swoich zdolnosci .


Calibra napisał(a):
Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Może dlatego że ludzie sądzą że na takie sztuki walki chodza tylko słabi , którzy nie potrafią się obronić ?

"...jestem śmieszny czort, więc śmieję się..."
" Die With a Beer in Your Hand " - Tankard

THRASH ' EM ALL !!!
Focus Mężczyzna
"GMF
GMF
[ Klan Asakura ]
Focus
Wiek: 36
Dni na forum: 6.837
Plusy: 41
Posty: 2.966
Skąd: Szczecin
Calibra napisał(a):
Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Nie zauważyłem tego pytania. Wiesz, tak jak w przypadku np capoeiry, którą sam trenowałem, kung-fu uchodzi raczej za styl niekonwencjonalny. Ludzie podchodzą do tego w taki sposób, że patrzą wzrokowo na coś. Dla większości osób, walnięcie z pięści w ryj, czy z kolana w brzuch, jest najlepszym sposobem na walkę. Widząc, że np ustawiasz się do tygrysa, czy ja np zaczynam jigę, zaczynają się śmiać, ze względu na to, iż uważają, że nasze ruchy nie mają podstawy do bycia efektywnymi. No ale ... kiedyś możesz im to łatwo wytłumaczyć ^^

Regulamin Forum | Cytaty z mang i anime

Obraz
mihesz Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ

Wiek: 33
Dni na forum: 6.151
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 1
Posty: 519
Calibra napisał(a):
Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Moim zdaniem w przekonaniu większości ludzi niebezpieczny gość, to facet w dresie, taki co siedzi bez przerwy na siłowni i wygląda jak Pudzianowski i siedzi w więzieniu, lub siedział. I ten stereotyp nie zanika.
A to, że śmiali się z ciebie wynika z ich niewiedzy, po pierwsze: nigdy się z czymś takim nie spotkali i nie są przekonani o skuteczności sztuk walk, po drugie: to co napisałem wyżej.
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.234
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
Przeważnie kolesie abs i inni groźnie wyglądający nie mają żadnych szans w walce z profesjonalistami w konkretnej dziedzinie danej sztuki walki. Groźny przeciwnik to taki, który zna wiele stylów i wie gdzie uderzyć, żeby bolało. Z tego co mi mówiono najlepiej unikać tych co jednocześnie trenują karate oraz aikido. Było mi kiedyś dane obejrzeć takich ludzi w akcji. Interesujący widoczek, tudzież bardzo zajmujący. No i satysfakcja z pokonanego dresa, nota bene 3x większego od swego przeciwnika.
Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Niewiedza, ale i także wstyd. W końcu niewielu znajdziemy, którzy wprost przyznają się do porażki. Dodatkowo co powoduje podobne reakcji to wina samych szkół walki. Wiele z nich nawet nie wie czego tak w istocie uczy i w jaki sposób uczy. Przykład prosty: kiedyś jeden z uczestników takich oto szkól chwalił mi się, że posiada brązowy pas. Pokazywał nawet swoje zdjęcia oraz zaprosił paru znajomych w tym i mnie na trening. Cóż... nie muszę wspominać jakie były moje odczucia co do tego wszystkiego. Najśmieszniejszy był w tym wszystkim fakt, że nie można uzykać brązowego pasa przed 18 rokiem życia, chocby nie wiem jak byłaby to zdolna jednostka oraz jaki układ rang miałaby konkretna szkoła. Nawet przepisy tego zabraniają. I w ten sposób podobne szkoły przyczyniają się do lekceważącego traktowania osób znających sztuki walki.

Zapewne sam bym się uśmiał, bo takie pozy są dla mnie najzwyczajniej zabawne i całkowicie niepotrzebne, by komuś porządnie dokopać. W dodatku wątpię, bym miał kiedykolwiek ochotę użerać się z kimś, kto pozuje, a nie walczy.
Bardzo źle... Oj, bardzo. Częściowo masz rację, lecz tylko częściowo. Tak... jak masz siłę, rzeczywiście. Na cholerę ci poza i straszenie? Przeszkadza. Ale co ma powiedzieć taki ktoś jak ja, którego jak kopnąć złamie się w trzech miejscach? Próbując przywalić komuś pięścią w nos najprawdopodobniej zrobię sobie niespodziankę, nie przeciwnikowi. Dla takich właśnie wymyślono "pozy". W wiekszości sztuki takie stawiają na szybkość i minimalne wykorzystanie mięśni i energii, tudzież zmniejszenie ilości ruchów. Wiedza gdzie uderzyć i jak uderzyć jest skuteczna i wielu przypadkach ratuje tyłek. Potwierdzić na swoim przykładzie mogę wielokrotnie. Tak samo proste i skuteczne.
Wpierw polecam koledze dokladniej zapoznać się z tematem, gdyż poza to... cóż, podstawa. Nie atak.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Endzik Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Kutang ]
Endzik
Dni na forum: 5.991
Plusy: 25
Posty: 2.091
Calibra napisał(a):
Co o tym myślicie? Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Wszystko to wynika z niewiedzy. Nie oszukujmy się - Polska jest krajem, gdzie sztuki walki nie są zbyt rozpowszechnione, tym bardziej jeśli chodzi o praktyczne zastosowanie. Z tym, że taka niewiedza może okazać się bolesna (: Na topie jest prosta, ale skuteczna naparzanka.
Jeśli chodzi o moje doświadczenie - około 3 lat trenowałem Taekwondo. W tym czasie przyszło mi stanąć w szranki tylko 1 raz - z kolegą z tychże zajęć. Ja postawiłem na to, czego się uczyłem, on na "siłę pięści". Technika wygrała, ale wszystko mogło potoczyć się zgoła inaczej. Każdy styl ma swoje cechy charakterystyczne, zalety i wady.

Drakan napisał(a):
Z tego co mi mówiono najlepiej unikać tych co jednocześnie trenują karate oraz aikido. Było mi kiedyś dane obejrzeć takich ludzi w akcji.
To prawda. Obok sali gimnastycznej, gdzie ja ćwiczyłem Taekwondo, odbywała zajęcia sekcja Aikido. Pewnego razu trenerzy obydwu grup się zgadali i urządzili nam mały pokaz. No cóż... Mnie i moim kolegom było głupio patrzeć, jak nasz sensei lata po macie (: Z innej beczki dwóch moich kumpli trenuje Capoeirę. Widziałem ich w akcji, osobiście nie doświadczyłem, z czego się cieszę. Do nich czuję wielki respekt.
Co do samych walk, póz etc. - liczy się szczęście, element zaskoczenia, szybkość, no i przede wszystkim pierwsze uderzenie - tu nie ma reguł, zasad. Nieważne czy znamy kilka stylów, czy nie potrafimy nic więcej ponad machanie łapami niczym cepem - wyżej wymienione czynniki są decydujące.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.702
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Jak dla mnie najfajniejsze zestawienie to boks i judo. Boks do walki na nogach , judo w parterze. Jak dla mnie jak bokser ma dobrze ustawioną gardę oraz pozycje , żaden kitajec go nie powali.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
paint Mężczyzna
Super Saiyanin 3
Super Saiyanin 3

Dni na forum: 6.410
Posty: 1.031
Calibra napisał(a):
Przyjąłem pozycję tygrysa
W tym momencie wyobraziłem sobie Harrisona Forda w "Poszukiwaczach zaginionej Arki", kiedy zastąpił mu drogę jakiś arab z mieczem i zaczął odstawiać popisówę. Pamiętacie reakcję Indiego?

Za to reakcja tej trójki, o której pisał Calibra są moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione. Sztuki walki są w naszym kraju nie znane?! Nikt nic nie wie i nie umie?! A na filmach to co?! Po prostu sobie jeden z drugim pomyślał, że jesteś domorosłym karateką i tyle!
Dla większości polaków sztuki walki to właśnie "Mortal Combat", "Krwawy sport", "Rocky" () i tym podobne! To coś, co się dzieje w telewizorze, albo na pokazach, ale nie w " Realnym świecie".

Co do uczestnictwa w bójkach, to tylko raz na poważnie (podstawówka i gimnazjum się nie liczy , w technikum mi nerwy puściły. A powiem wam szczerze, mnie do ostateczności bardzo ciężko doprowadzić, za dobrze się kontroluję. Ale wtedy myślałem tylko o jednym: żeby zadać mu ból...
Adrenalina to niesamowita rzecz! Człowiek niby czuje wszystko, ale jakby z pominięciem momentu, kiedy go boli
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 35
Dni na forum: 6.545
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
paintball_0 napisał(a):
A powiem wam szczerze, mnie do ostateczności bardzo ciężko doprowadzić, za dobrze się kontroluję.
Tak samo mam

Ale kiedy już mnie ktoś tak wkurzy, że krew mnie zacznie zalewać, nie widzę prawie na oczy i walę najmocniej ze wszystkiego ( najlepiej jak glany się zalozy ^ ^_ " ), wtedy ciosy mocniejsze i większy zadany jest ból.

Ale ogólnie lubię spokój.

A sytuacji do bicia się miałem hmm kilka . Wszystkie jednak konczyly sie pomyslnie, heh. Raz to sie polowa gimnazjum zebrala ( widowisko ._.) , by patrzec jak sie tluke z innym, ale szybko poszlo.

Hmm te wasze sztuczki i gardy moga wiele pomoc w walce. Jednak dla mnie najlepszy jesr refleks i "wyczucie" gdzie przeciwnik hce zadac cios. No i trzeba znac slabe punkty przeciwnika. Najlepszym miejscem, wg jednym z najczulszych jest sama skroń. U mnie najmocniejsza stroną są nogi, gdyz jedna reke mam "po kontuzji " ^ ^"
Mistrzu Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Kaeshi ]
Mistrzu
Wiek: 35
Dni na forum: 6.762
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 2
Posty: 803
Skąd: Kanzas City Upomnień: 666 +++Zażaleń: 666 ++++Obwinień: 666
Wiem, że nie powinno dogryzać się pogryzionemu, ale mam małe ale.
Ridden napisał(a):
Kolesie zaczęli się ze mnie śmiać (nie dziwie się) i odeszli. Co o tym myślicie? Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Skoro sam się nie dziwisz, że zaczęli się śmiać i wzięli Cię za debila to jednak coś w tym było. I z tej racji, że się nie dziwiłeś - nie powinieneś zadawać powyższego pytania. Nie jesteś zdziwiony ich reakcją, czyli po części ich rozumiesz, masz konkretne argumenty- pewnie postąpiłbyś podobnie na ich miejscu, popatrzył na takiego krzywo. Nie powinieneś więc zadawać pytań pokroju dlaczego (jako ten osobnik poszkodowany), mówiąc jednocześnie, że się im nie dziwisz.

Co do bijatyk to gdzieś słyszałem, że:
Nie wziąć po gębie gdy dają - urąga dobrym obyczajom.
Pozdrawiać.

"Mądrość sycylijska: Usta skrępowanego człowieka,
z włączonym żelazkiem na piersiach, zawsze powiedzą prawdę"

"Życie to chytra sztuka.
Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy"
"Każdy może obrazić boksera, ale nie każdy zdąży przeprosić"
Thorik Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]
Thorik
Wiek: 17
Dni na forum: 5.732
Plusy: 1
Posty: 538
Ridden napisał/a :
Przyjąłem pozycję tygrysa i byłem gotowy. Kolesie zaczęli się ze mnie śmiać (nie dziwie się) i odeszli. Co o tym myślicie? Dlaczego nadal większość ludzi uznaje takie pozy za dziwne / nienormalne / śmieszne i odchodzą, uznając w tym przypadku mnie za debila?
Owszem, ich reakcja mogła być spowodowana "nietradycyjnym" ułożeniem twojego ciała, co w kung-fu jest na parządku dziennym. Chłopaki skwitowali to śmiechem i zlekceważyli. Popatrzmy jednak z innej perspektywy.
W momencie kiedy takie osoby chciały cię zaczepić były pewne swego. Sądzili, że gdy przyjdzie do bójki szybko się z tobą uporają. Jednak w chwili kiedy Ty robisz coś im nieznanego, wtedy ich psychika błądzi. Zamiast rozumować : "tak zaraz go położymy, zwykły leszcz" to myślą w ten sposób : "o kurde coś jest nie tak, on coś potrafi, tego nie braliśmy pod uwagę". W takiej sytuacji co mogą zrobić? albo mówią "przepraszam mistrzu, nie chciałem z tobą zaczynać", poniżając się w ten sposób, bądź też zaczynają się podśmiewywać, udając, że to co robisz nie robi na nich wrażenia i nie jesteś godny ich pięści. Druga możliwość pozwala im tym samym zachować twarz, w dobrym stanie zarówno fizycznym jak i psychicznym

Drakan napisał/a :
Najśmieszniejszy był w tym wszystkim fakt, że nie można uzykać brązowego pasa przed 18 rokiem życia, chocby nie wiem jak byłaby to zdolna jednostka oraz jaki układ rang miałaby konkretna szkoła. Nawet przepisy tego zabraniają. I w ten sposób podobne szkoły przyczyniają się do lekceważącego traktowania osób znających sztuki walki.
Ja nie uznaje tego wcale za smieszne, a wręcz dobre.
Granica 18 lat pozwala weryfikować umiejętności bojowe jak i psychiczne. Wyobraźmy sobie osobę lat 15 zdającą na brązowy pas. Nie jest ona w stanie walczyć na egzaminie ze względu na starszych kolegów, którzy by ją unicestwili, dlatego też dostaje pasek za samą technikę. Owszem technika jest bardzo ważna, ale przychodzi moment kiedy ta osoba dorasta i nie ma podstaw walki. Ma brązowy pas ale bez pełnego egzaminu, i tu pojawia się problem. Dorasta i przekracza granicę 18 lat. Na walkach dostaje osobę, która właśnie zdawała na brązowy pas tyle, że już z walkami (18+).I co wtedy? Różnica w umiejętnościach jest kolosalna i ten pierwszy nie ma szans, bo jest nieprzygotowany.
Sam jestem świadkiem przepuszczania osób na wyższe stopnie (nie wiem jak to się dzieje o_O), co nie jest dobre. Przychodzą takie dzieciaki po 15-16 lat z zielonymi paskami, które tak naprawdę przegrywają w starciach z 17-18 latkami z niebieskimi (mniej więcej 8 na 10 osób właśnie tak ma). Tak być nie powinno, pasek zobowiązuje, dlatego też stosuje się (gdzieniegdzie) tę granicę 18 lat.
Trzeba też pamiętać, że głupio by wyglądało, gdyby dzieciaki 14-15 lat chadzały z brązowymi pasami. Jak spadła by wartość danej sztuki walki? Przecież mimo kolosalnych umiejętności, taka osoba nie pokonałaby dorosłego, co od granicy 18 lat jest już możliwe. Nie zapominajmy, że wiek jednak odgrywa pewną rolę, a sztuki walki dzielimy na kilka rzeczy : technikę, psychikę oraz walkę i ręczę, że 99.9% osób poniżej 18 roku życia nie jest w stanie osiągnąć tego 2.

Obraz
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.234
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
Thorik napisał(a):
Ja nie uznaje tego wcale za smieszne, a wręcz dobre.
Wywodzik poniżej całkiem zgrabny, chociaż zgoła niepotrzebny. Przeczytaj mą wypowiedź jeszcze raz, a zobaczysz w jakim kontekście jest użyte słówko 'najśmieszniejsze'.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Katz Mężczyzna
^Hatamoto
Hatamoto
[ Klan Tokugawa ]
Katz
Wiek: 34
Dni na forum: 5.883
Plusy: 27
Posty: 5.280
Skąd: Bydgoszcz Respekt: 99
jezeli chodzi o sztuki walki, to jakbym miał jakąs posiaśc to byłby to bez watpienia Tajski boks.jedna z metod szkoleniowych polega na tym ze doswiadczony sensei napier***a w ciebie z całej siły zeby ci wyrobić wytrzymałość i albo sie połamiesz albo bedziesz silny.Mój dalszy znajomy przez 3 lata trenował tę sztuke walki, i pewnego razu poszarpał się z pewnym metalem, który miał na sobie równie charakteryzujace glany.Metal nie wytrzymał i kopnał go z całej siły w piszczel i co?, zrobił mu tylko siniaka (zwykły śmiertelnik taki jak wy jakby dostał z całej petary w piszczel to by sie zesrał i poryczał przyp.red),natomiast on rozkwasił temu brudasowi nos oraz doprowadził do pekniecia nadgarstka,albo jakiejs chrząstki nie pamiętam już. Tak czy inaczej robi wrażenie.....

Ideology evo:
Józef Stalin: "Cudów nie ma"
Donald Tusk: "Polska będzie gospodarczą potęgą"
Berlusconi: "Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".
Obraz
Old Cyceron Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Old Cyceron
Wiek: 35
Dni na forum: 6.537
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 6
Posty: 1.499
Skąd: z Polic
LubiePlacuszki napisał(a):
Mój dalszy znajomy przez 3 lata trenował tę sztuke walki, i pewnego razu poszarpał się z pewnym metalem, który miał na sobie równie charakteryzujace glany.Metal nie wytrzymał i kopnał go z całej siły w piszczel i co?, zrobił mu tylko siniaka (zwykły śmiertelnik taki jak wy jakby dostał z całej petary w piszczel to by sie zesrał i poryczał przyp.red)
A ja się dałem kopać koledze w glanach, który nawet w miarę umie kopać low kick'i i też miałem tylko siniaka i to nie po jednym kopnięciu! JESTEM NIEŚMIERTELNY!

LubiePlacuszki napisał(a):
jedna z metod szkoleniowych polega na tym ze doswiadczony sensei napier***a w ciebie z całej siły zeby ci wyrobić wytrzymałość i albo sie połamiesz albo bedziesz silny.
To nic nie zmienia, po prostu musisz akceptować ból [tu też przyzwyczajenie]. Jeżeli chodzi o piszczele, które są nieźle unerwione... to w miarę zadawanego na nie bólu, one po prostu zanikają [nerwy]. Oraz przy mikropęknięciach wylewa się okostna, co daje nam osłonę kości i to chyba cały myk anatomiczny.

LubiePlacuszki napisał(a):
jezeli chodzi o sztuki walki, to jakbym miał jakąs posiaśc to byłby to bez watpienia Tajski boks.
Dziś bym tego sztuką nie nazwał, a sportem walki. Ja bym to dopełnił jakimś parterem. Gdybyśmy od małego trenowali Aikido, to do takiej sytuacji by najpewniej nie doszło, a nawet jeżeli to wątpię by zdążył zadać jakieś obrażenia...

Jeżeli chcecie uczyć się walczyć pod ulicę, lepiej idźcie do jakiegoś dobrego klubu BJJ, w większości są również treningi stójki [głownie boks], a parter jest demonem. Albo na zapasy, motyw rzucenia delikwentem o kafle chodnikowe wprawia mnie w iście diabelski humorek.

Ridden napisał(a):
Przyjąłem pozycję tygrysa i byłem gotowy. Kolesie zaczęli się ze mnie śmiać (nie dziwie się) i odeszli.
Gdybym był w sytuacji, że koleś przede mną stanął w zupełnie zbędnej pozycji, to byłbym w szoku i najpewniej po chwili by mnie to troszkę rozbawiło i bym podzielił się swoim zdaniem, że to bezcelowe jest. Chętnie bym się z tego miejsca zmył, bo nie mam zwyczaju długo rozmawiać z pajacami, jeżeli sam nie pajacuję.

W życiu pojedynek miałem jeden, zanim trenowałem i go przegrałem, efektem było złamanie nosa, w zasadzie z własnej głupoty, na rewanż zgodzić nie chciał się za nic.
Druga sytuacją [już dawno po treningach i olbrzymiej przerwie] było rozbicie piwa na mojej głowie [nic złego, nawet się nie odczuwa, przynajmniej ja], gdzie zakończenie wyszło nie rozstrzygnięte ponieważ zostaliśmy rozdzieleni, chociaż już miałem oponenta w dźwigni do złamania stawu kolanowego [zadał mi jedynie raz obrażenia, zaczynając to właśnie piwem, a jak się znalazłem na ziemi... zostałem przewrócony].
Więcej pojedynków nie było, ponieważ zawsze zostawałem napadnięty.

Więc tak... MT ma coś w sobie, jeżeli jesteśmy w dobrym klubie.
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony: 1, 2  

Forum DB Nao » » » Pojedynki
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook