Forum Dragon Ball Nao

» Miejskie legendy (Urban Legends)

Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 35
Dni na forum: 6.544
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Według mnie ciekawy temat ^ ^

Tak więc ostatnio znalazłem sporo artykułów dotyczących miejskich opowiadań, inaczej zwanych Urban Legends. Streszczę kilka z nich. Powiedzcie co o nich sądzicie i czy znacie jakieś podobne :

1. Pewnego razu samotna starsza pani wziela na spacer pupilka na spacer- pieska. Byli daleko od domy, kiedy dopadl ich deszcz. Gdy wrocili, obydwaj byli przemoknieci do suchej nitki. Starsza pani pobiegla do mieszkania by wususzyc swego psa. Szukala najszybszego sposobu. Znalazla mikrofalowke Wlozyla tam psa, zostawila czas podrzewania i paszła gdzies hen do pokoju suszyc sobie szopę na dyni. Starsza pani nie znala sie niestety na nowoczesnej technologii i nie przewidziala efektow ubocznych "suszenia" psa w mikrofalowce. Wielkie bylo jej zdziwnienie, kiedy mikrofalowka wybuchla, wyrzucajac w powietrze czesci tego, co nalezalo dotad do psa..

2. Teraz bardziej znana, takze troche szokujaca:

Pewna dziewoja chciala wybrac sie na dyskoteke, a ze miala spora trase - wybrala autobus. Tam uslyszaa w radiu, jakoby w pobliskich dyskotekach grasowali zlodzieje nerek. Jednak zapewne byla to mąkolągwa ( z tej dziewczyny ) , ktora szybko zapomniala o tej przesrodze, tym bardziej, ze na parkiecie spotkala bardzo milego chlopaka, ktory od razu wpadl jej w oko ( albo w giczoly ..). Nieznajomy zaproponowal dziewczynie drinka, a ona ( co za daln ) sie zgodzila. Pare godzin pozniej obudzila sie naga w obskurnym mieszkaniu, w wannie wypelnionej lodem. Obok lezala karteczka : " nie masz nerki, jesli chcesz przezyc, nie wychodz z domu i czekaj na karetke"..

3. Dobra, ostatnie opowiadanie napisze. Mam nadzieje , ze totuj nie podpada pod jakis regulamin ^ ^
Pracownik zajmujacy sie ukladaniem parkietu skonczyl calodniowa prace w pokoju jednej z rodzin. Otetchnal z ulga i wsiadl, by przyjrzec sie ulozonemu przez siebie parkietowi. Wszystko byloby okej, gdyby nie male wybrzuszenie w podlodze na srodku pokoju. Pracownik skapnal sie co sie stalo- w kieszeni nie bylo jego fajek ._... Gdy upewnil sie, ze nikt go nie widzi, wzial narzedzie i zabral sie do zrywania parkietu w miejscu wybrzuszenia. W trakcie pracy potrzebny byl mu mlotek, ktory zostawil w pokoju. Wchodzac do j po narzedzie, nie bez zdumienia zobaczyl, ze paczka papierosow lezy na stole.
Zaraz potem uslyszal glos chlopca dobiegajacy z pokoju na gorze: " mamusia! Gdzie jest moj kotek! .._.. "

Tak wiec dalem tylko kilka przykladow . Co o tym sadzicie i jak na gorze, czy znacie podobne legendy miejscie
mihesz Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ

Wiek: 33
Dni na forum: 6.150
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 1
Posty: 519
Takich legend jest tysiące, niektóre są śmieszne, niektóre przerażające a inne jeszcze obrzydliwe. Ja osobiście w nie nie wierzę i dla mnie większość jest nieprawdziwa. Dlaczego większość? Bo niektóre z nich są potwierdzone faktami.
Przytoczę tez, tak jak Ishido parę przykładów takowych legend:

1)Dodatki do herbatki:

Pewna europejska rodzina miała swych krewnych w U.S.A. Ponieważ utrzymywali ze sobą bardzo dobre stosunki i wciąż pozostawali w kontakcie,
rodzina z Ameryki co jakiś czas przysyłała im paczki z różnymi rarytasami. Niestety od ostatniej przesyłki mijało już sporo czasu, toteż mieszkający w Europie członkowie rodziny zaczęli podejrzewać, że ich kontakty z krewnymi zza oceanu znacznie się pogorszyły. Ich obawy rozwiał listonosz, który pewnego mglistego ranka zapukał do ich drzwi i dostarczył przesyłkę z U.S.A. Rodzinka szybko odpakowała paczuszkę, w której znalazła bogato zdobioną szkatułkę z szarym proszkiem w środku. Początkowo nie wiedzieli do czego owa przesyłka ma służyć, lecz znając swoich krewnych stwierdzili, iż to kolejny przysmak i zaczęli regularnie dosypywać sobie po łyżeczce proszku do każdej herbaty. Twierdzili przy tym zgodnie, iż pili już lepsze rzeczy ale co tam - w końcu to paczka z Ameryki! Ich dodatku do herbaty zostało już bardzo niewiele kiedy to listonosz powtórnie zapukał do ich drzwi dostarczając tym razem list i przepraszając równocześnie za opóźnienie z dostarczeniem tej przesyłki - ;przez tą mgłę wszystkie loty są opóźnione; powiedział odchodząc. Rodzina szybko otworzyła kopertę i zabrała się za czytanie listu. Treść nie była zbyt wesoła: ;Z przykrością muszę was poinformować, iż zmarł dziadek. Jego ostatnią wolą, było spocząć na ojczystej ziemi, toteż w szkatułce przesłałam wam jego prochy z prośbą byście pochowali je na cmentarzu.

2)Fast Food:

Pewnego ciężkiego dnia podczas przerwy obiadowej jeden z pracowników postanowił wstąpić do przydrożnej restauracji typu Fast Food. Już sam wystrój pomieszczenia nie przypadł mu do gustu- obskurne ściany z pozrywanymi tapetami, poplamione stoły…Lecz żołądek domagał się stanowczo porcji jedzenia, toteż zmysł estetyki naszego bohatera skapitulował bez walki. Mężczyzna zasiadł przy jednym ze stolików, wziął do ręki menu, rzucił na nie wzrokiem i zamówił porcję frytek z ketchupem. Jedzenie nie było najwyższej jakości, ale ważne że było w ogóle. Toteż mężczyzna nie narzekając zjadł całą porcję i wrócił do pracy. Mijały kolejne dni i wkrótce nadeszły przymusowe badania pracowników. Mężczyzna udał się na nie ze spokojem, gdyż od zawsze był przykładem końskiego zdrowia. Tym większe było jego przerażenie gdy lekarz zakomunikował mu, iż… jest on zarażony wirusem HIV. Nasz bohater stwierdził, iż to praktycznie niemożliwe, gdyż w ostatnim czasie nie odbywał stosunków seksualnych, a już z pewnością nie mieszał swej krwi z krwią osoby zarażonej! Na to lekarz poinformował go, że nie jest pierwszym takim przypadkiem niewyjaśnionego zakażenia, a policja już bada gdzie mogło dojść do nieoczekiwanego zakażenia dużej grupy osób. Kilka tygodni później, bohater już na łożu śmierci przeczytał w gazecie, że ujęto chorego psychicznie pracownika pobliskiego fast food’u który był nosicielem wirusa HIV. Udowodniono mu, iż mieszał swoją krew z ketchupem serwowanym gościom do frytek…

3)Dobre wino nie jest złe:

Kilka lat temu, pewna rodzina wprowadziła się do starego, wiktoriańskiego domostwa, które kupiła po zniżkowej cenie. Już pierwszego dnia ochoczo zabrali się do rozpakowywania dopiero co przywiezionych mebli i sprzętów, które zabrali z poprzedniego mieszkania. Ponieważ nie zdążyli uporać się z tym przed zmrokiem, postanowili nie rozpakowane jeszcze rzeczy schować do piwnicy. Podczas znoszenia pakunków zauważyli, że w rogu pomieszczenia znajduje się skrzętnie ustawiony rząd drewnianych, solidnych beczek na wino. „Doskonale! - ucieszyła się żona - Będziemy mogli je przeciąć na pół i posadzić w nich drzewka brzoskwiniowe!”. Mąż również ochoczo przystał na tę propozycję, toteż już następnego dnia zabrali się do pracy. Nie była ona wcale lekka, gdyż solidnie wykonane beczki nie dały się łatwo rozpołowić. Pracował w pocie czoła, aż doszedł do ostatniej. „Hej! Ona jest pełna!- zawołał do małżonki- będziemy mieli co sączyć przy kominku!”. Problem w tym, jak otworzyć taką beczkę bez uszkodzenia jej i wylania zawartości? „Chodźmy do baru, tam na pewno nam doradzą” zasugerowała żona i tak też zrobili. W barze otrzymali specjalny sprzęt - należało jedynie zrobić mały otwór w beczce i zamontować odpowiednie kureczek do nalewania. Gdy przewiercali beczkę doszedł ich upojny zapach starego wina. Szybko zamontowali sprzęt, skosztowali trunku, poczym zgodnie stwierdzili, że jest on wyborny. Delektowali się nim przez całą zimę, aż w końcu kurek całkowicie się osuszył. Para była mocna zdziwiona, że wino skończyło się tak szybko - mieli wszak całą beczkę! Zrozumieli to dopiero, gdy rozcięli beczkę na pół, znajdując w niej dobrze zakonserwowane, pocięte w kawałki zwłoki mężczyzny, które wypełniały większą część antału.

4) Dziecko w samolocie:

Hostessa przechadzająca się po pokładzie samolotu osobowego lecącego z Amsterdamu do Nowego Yorku zauważyła coś bardzo niepokojącego. Otóż dziecko, siedzące pomiędzy śpiącą na swych siedzeniach parą małżeńską wyglądało na bardzo chore. Na pierwszy rzut oka jego stan był tak przerażająco zły, że hostessa postanowiła interweniować. By nie budzić innych pasażerów nocnego lotu podeszła do dziecka, delikatnie odpięła mu pasy i wzięła go na ręce. Ku swemu przerażeniu odkryła, iż dziecko jest bardzo zimne…niosąc go na rękach do pomieszczenia dla personelu sprawdziła czy ma puls i oddycha… dziecko okazało się martwe. Natychmiastowo wezwano lekarza, który dokonał przerażającego odkrycia - od mostka dziecka, przez cały brzuch rozlegała się prowizorycznie zszyta rana. Lekarz rozciął szwy by przekonać się…że dziecko zostało wypatroszone ze wszystkich wnętrzności a w martwym ciele para małżeńska przemycająca narkotyki ukryła torebki kokainy…
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.701
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
1. Podobno w starym tunelu Londyńskiego metra istnieje podziemne miasto. Dalej wersji jest tyle ilu opowiadających historię. Jedni twierdzą że żyją w nim bandyci , inni że jest to kryjówka żebraków . Chyba najbardziej nieprawdopodobna z wersji głosi że żyją tam olbrzymie szczury czekające na przejęcie naszej cywilizacji
2. Podobno po Warszawie jeździ czarna wołga porywająca rodzicom dzieci. I znów wersji opowieści jest co najmniej kilka. Jedni twierdzą że dzieci są sprzedawane w całości bezdzietnym rodzicą , inni że na kawałki jako organy . Jeszcze inni twierdzą że dzieci te są porywane i szkolone dla organizacji rządowych , bądź trafiają do cyganów.
3. Pewna kobieta podczas oblizywania koperty pocztowej rozcięła sobie język o krawędź koperty. Ozazało się że na kleju znajdowały się jajeczka karaluchów. Insekty żyły w organizmie kobiety , by pewnego dnia podczas wielkiego przyjęcia wyjść z niej przez brzuch/ usta zabijając kobietę i wprowadzając straszny chaos.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Al Ed Upek Kobieta
"Deus Volt
Deus Volt
[ Klan Kutang ]
Al Ed Upek
Wiek: 35
Dni na forum: 6.258
Plusy: 10
Posty: 5.191
Skąd: Włocławek
Pewien mężczyzna jadąc samochodem zauważył przy drodze dziewczynę. Zatrzymał się przy niej, a ona zapytała czy nie podwiózł by jej do domu, bo ma daleko, a ten mężczyzna jechał właśnie w tym kierunku. Facet zgodził się, dziewczyna wsiadła do samochodu, usiadła z tyłu i pojechali. Po dojechaniu na miejsce odwrócił się, ale dziewczyny nie było. Facet wyszedł z samochodu i zaczął wypytywać ludzi o tę dziewczynę. Dowiedział się, że osoba zgodna z jego opisem mieszkała w tym miejscu, ale zmarła kilka tygodni wcześniej.

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD
Malik-al-Mulk Cwel Mężczyzna
Opiekun Nao Wiki
Opiekun Nao Wiki
[ Klan Kutang ]
Malik-al-Mulk Cwel
Wiek: 69
Dni na forum: 6.646
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.283
Skąd: Rzeszów
Pewnego dnia dwie siostry zostały w domu same, jedna starsza od drugiej o kilka miesięcy. Rodzice wybrali się na bankiet, ostrzegając je, by nie otwierały nikomu drzwi. Dziewczynki znudzone, postanowiły zagrać w karty. Nie minęła godzina, kiedy do drzwi rozległo się pukanie. Starsza siostra poszła zobaczyć kto się dobijał. Starszy mężczyzna poprosił ją, by go wpuściła, dopóki nie przestanie padać deszcz. Litościwa dziewczynka nie posłuchała przestrogi rodziców i zaprosiła staruszka do środka. Mężczyzna grał z nimi w karty, kiedy młodszej siostrze jedna z nich spadła na ziemię. Schyliła się i pod stołem zobaczyła, że facet ma nóż w nogawce... Przerażona podniosła kartę, była to dama pik. Nie wiedząc, co ma robić, przeprosiła ich i wyszła do łazienki. Zamknęła się tam i wyszła dopiero po ok. 3 godzinach. Wchodząc do pokoju, zobaczyła zmasakrowane ciało siostry i widniejący na ścianie napis z krwi starszej dziewczynki: "Uratowała cię dama pik".

Obraz
PALATIAL REGALIA
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Miejskie legendy (Urban Legends)
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook