Być może temat zbyt kwaśny jek na forum o Dragon Ballu , ale co mi tam. Najwyżej wypowie się tylko parę osób lub nikt. Pytanie jest następujące:
Jak ocenić czy dane wydarzenie jest już historią , czy jeszcze współczesnością. Czy jest to zależne od wagi wydarzenia , czy czasu jaki upłynie od niego. Przykładem może być polityka grubej kreski zastosowana podczas okrągłego stołu. Praktycznie z dnia na dzień wydarzenia dnia poprzedniego przeszły wtedy do historii. A jak powiedział Dai - "Historii nie należy oceniać , lecz opisywać". Tak więc do dzisiaj PRL jest oceniany głównie jako wydarzenie historyczne , i jest to dla wielu bardzo wygodne. Jednakże wielu ludzi którzy tworzyli ten okres wciąż żyje. Czy w takiej sytuacji historia ta nie jest współczesnością. Jeśli polityka grubej kreski stosowana byłaby w stosunku do każdego wydarzenia , nie można by [ ort! ] było ocenić z punktu widzenia etyki absolutnie nic. Tak więc ponawiam pytanie od czego waszym zdaniem zależy że dane zdarzenie jest już historią , a inne jeszcze nie? Czy jest to ochrona pewnych interesów? ( a wtedy czy opińja nie jest nam podawana jako fakt? , czy to co nazywamy historią nie jest wciąż współczesnością?) Czy może są jakieś w miarę obiektywne przesłanki do "wpisania czegoś do historii"? , Czy historią jest to co zostało za nią uznane przez dana grupę ludzi , czy też istnieje coś takiego jak historia przy odniesieniu do rzeczywistości? Czy jeśli dane wydarzenie ma konsekwencje do dzisiaj , to czy można je nazwać historią? I tym podobne.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"