Jeżeli mówiąc "krytyk" macie na myśli tłustego dziada z gazety wyborczej , który cierpi na cukszycę , zasypia na każdym filmie , a recenzje pisze na podstawie recenzji chudej feministki z "Dziennika" która z koleji wzorowała się na pedale z "New York Times" , bo jest taki wrażliwy to faktycznie trzeba go uznać zaq autorytet w dziedzinie kina.Co zaś się tyczy sieczki , to nie można jej oceniać w żadnej innej kategorii , jak w kategorii sieczki , a tam Rambo zawsze był i będzie w czołówce , i kropka. Porównywanie Rambo do np. "Zaginionej Autostrady" , to tak jak porównanie "Pana Tadeusza" do "Książki telefonicznej". I jestem skłonny powiedzieć że w swojej kategorii dobrze wykonana książka telefoniczna wygrywa z Tadkiem w cuglach. Czy to znaczy że ogólnie jest lepsza? Nie. Z części "Rambo które widziałem na pierwszym miejscu stawiam 1 , choć 2 jest niewiele gorsza.I tyle.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"