Forum Dragon Ball Nao

» Alkoholizm

Czy alkoholizm jest chorobą

Czy alkoholizm jest chorobą
tak 79,31% 23 79,31%
nie 20,69% 6 20,69%
Wszystkich głosów: 29
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.702
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Pomijając fakt że czas tego typu tematów na tym forum już się chyba definitywnie skończył, postanowiłem bezczelnie go założyć. Tak więc podstawowe pytania do dyskusji to:
-Czy alkoholizm jest chorobą?
-Jeśli tak to dlaczego?
-Jeśli nie to dlaczego?
-Czy powinno się go leczyć?
-Jak?
-Jeśli nie jest chorobą to czym?
-Czy alkoholik może rozwijać swoje człowieczeństwo, jeśli tak to w większym, mniejszym, czy równym stopniu co osoba alkoholikiem nie będąca?
-Jak bardzo różni się postrzeganie świata przez osobę pijącą a nie pijącą?
-Czy świat można zaakceptować na trzeźwo?
-Czy osoba niezadowolona ze swojego życia może wciskać drugiej [ ort! ] niezadowolonej z niego osobie swój sposób na życie?
-Czy alkoholizm jest sposobem na życie, czy też ucieczką od niego?
-Jak bardzo człowiek może się upodobnić do zwierzęcia?
-Czemu się brzydzę alkoholikami?
-Czy jestem lepszy od nich, w czym?
-inne.
Temat nie ma na celu promowania, ani też potępiania tego typu życia, choć jeśli ktoś promuje bądź potępia niech poda argumenty. Zapraszam do dyskusji.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 35
Dni na forum: 6.545
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
franqey napisał(a):
Czy alkoholizm jest chorobą?

a gdzie tam, nie ma czegoś takiego ==" No, może Ci, którzy chleja kilka razy na dzień.

franqey napisał(a):
Jeśli tak to dlaczego?
no to trzeba pić wodę, a nie wódę.

franqey napisał(a):
Jeśli nie to dlaczego?
to pijmy wóde zamiast wody, to będzie już.

franqey napisał(a):
Czy powinno się go leczyć?
Myślę, że każdy sam powinien sam się leczyć. Jakieś zakłady o kasę, że nie wypije się piwa, wódki przez tydzień, miesiąc, miesiąc i jeden dzień.

franqey napisał(a):
Jak?

patrz, ziom wyżej.

franqey napisał(a):
Jeśli nie jest chorobą to czym?
kupozaurem.

Już więcej nie chce mi się o tym pisac. Alkoholicy też ludzie, tylko po prostu nietrzeźwi... Jak nie chcecie nimi być - nie pijcie, jedzcie.
Malik-al-Mulk Cwel Mężczyzna
Opiekun Nao Wiki
Opiekun Nao Wiki
[ Klan Kutang ]
Malik-al-Mulk Cwel
Wiek: 69
Dni na forum: 6.647
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.283
Skąd: Rzeszów
franqey napisał(a):
Czy alkoholizm jest chorobą?
Jeżeli ktoś pije dzień w dzień, budzi się nietrzeźwy, kładzie się spać nietrzeźwy i znów budzi nietrzeźwy, nie pomaga mu nic prócz kilkudniowej wizyty na wytrzeźwiałce u panów policjantów, to jak najbardziej tak.
franqey napisał(a):
Jeśli tak to dlaczego?
Patrz wyżej. Takiego człowieka nie można nazwać zdrowym.
franqey napisał(a):
Czy powinno się go leczyć?
Co kto lubi.
franqey napisał(a):
Jak?
Izolacją od alkoholu.
franqey napisał(a):
Jak bardzo różni się postrzeganie świata przez osobę pijącą a nie pijącą?
Alkoholikiem nie jestem, ale z doświadczenia wiem, że ma się w dupie wszystkich innych, liczy się tylko podmiot i wódka.
franqey napisał(a):
Czy świat można zaakceptować na trzeźwo?
Póki co, mi sie udaje.
franqey napisał(a):
Czemu się brzydzę alkoholikami?
Bo mam niemiłe przeżycia z pierwszych 7 lat mojego życia. Z resztą, nie tylko.

Obraz
PALATIAL REGALIA
Dark Mężczyzna
Kaiō
Kaiō
[ Klan Tokugawa ]

Dni na forum: 6.147
Plusy: 4
Ostrzeżenia: 6
Posty: 5.406
Skąd: Poland
Alkoholikiem jest osoba, która nie może oderwać się od alkoholu wódki, wina itp. Nie mam za zbytnio z tym do czynienia, ale odpowiem na postawione przez franqeya pytania. Człowiek, który pije widzi świat poprzez pryzmat kieliszka. Ciężko powiedzieć jak go postrzega. Jeśli pije codziennie i żyć bez tego nie może na pewno powinien zacząć leczenie, ponieważ jak Wiemy alkohol to trucizna i szybko uzależnia. W społeczeństwie alkoholik jest postrzegany jako osoba co najmniej dziwna i bezwartościowa (dobrze, że z mojej rodziny nikt nie pije Często w rodzinach , gdzie są alkoholicy cierpią dzieci poprzez ich lekkomyślność. Podsumowując lepiej unikać alkoholu a jeżeli się nie da to pić go w mniejszych ilościach. Pozdro.
Lilu Kobieta
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
Lilu
Wiek: 32
Dni na forum: 6.525
Posty: 885
Czy uważam?.. Tak, czemu?

Daichi napisał(a):
Jeżeli ktoś pije dzień w dzień, budzi się nietrzeźwy, kładzie się spać nietrzeźwy i znów budzi nietrzeźwy,
W dodatku, nie moze się powstrzymać choćby dnia.
Daichi napisał(a):
Takiego człowieka nie można nazwać zdrowym.
Chyba tyle na ten temat...

franqey napisał(a):
Czy świat można zaakceptować na trzeźwo?
Mnie tam nie ciągnie, a póki co udaje się jako tako, jeśli można to tak nazwać.

franqey napisał(a):
Czy alkoholizm jest sposobem na życie, czy też ucieczką od niego?
Ucieczką, gdy ktoś nie radzi sobie w życiu.

franqey napisał(a):
Czemu się brzydzę alkoholikami?
Gdy mieszka się pod jednym dachem z takim, to tak bywa...
Piechu Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Piechu
Wiek: 39
Dni na forum: 5.871
Posty: 554
Skąd: Kruszwica City
Dark Sky napisał(a):
Alkoholikiem jest osoba, która nie może oderwać się od alkoholu wódki, wina itp.
No na moje alkoholikiem, jest osoba która pije codziennie, większych lub mniejszych ilościach, oczywiście wiem o co Ci chodzi Dark, ale trochę dla mnie twoja wypowiedz dziwnie zabrzmiała.
franqey napisał(a):
-Czy alkoholizm jest chorobą?
Zdecydowanie tak, w momencie kiedy alkohol zaczyna rządzić człowiekiem, staję się celem sam w sobie, to tak, takie jest moje zdanie.
franqey napisał(a):
-Jeśli tak to dlaczego?
Patrz wyżej.
franqey napisał(a):
Czy powinno się go leczyć?
Oczywiście, ale to pacjent musi przejawiać chęci, z tego co czytałem, wszystkie wszywki i inne pierdoły są gówno warte, chęci człowieka są najważniejsze.
franqey napisał(a):
Czy alkoholik może rozwijać swoje człowieczeństwo, jeśli tak to w większym, mniejszym, czy równym stopniu co osoba alkoholikiem nie będąca?
No to zależy,tu trzeba by spytać jakiegoś alkoholika trudno jednoznacznie powiedzieć, ale czasem bywa, ze pod wpływem ciągu alkoholowego powstaje fenomenalna piosenka, czy świetna książka, taka jak na przykład Wywiad z wampirem
franqey napisał(a):
Czy świat można zaakceptować na trzeźwo?
Raczej nie, bo świat to dziwka zębata co niema litości, ale cóż zrobić, życie, jedni z tego powodu piją, inni czytają, przenosząc się w świat fantazji, co kto lubi.
franqey napisał(a):
Jak bardzo człowiek może się upodobnić do zwierzęcia?
Oj bardzo, lejesz wódkę w mordę, a ona cię rzuca na glebę, i zachowujesz się czasem jak świnia.
franqey napisał(a):
Czy jestem lepszy od nich, w czym?
Nie jestem lepszy od nich, bo czasem jak wpadnę w cug i coś odwalę, czuję się jak menda, ale staram sie nie powtarzać starych błędów.
Dark Sky napisał(a):
W społeczeństwie alkoholik jest postrzegany jako osoba co najmniej dziwna i bezwartościowa
Tu sie nie zgodzę, bo wydaję mi się, choć mogę sie mylić, ze uważasz że każdy alkoholik, to ktoś w stylu żula, jest wielu ludzi wykształconych, dobrze ustawionych, którzy chleją na potęgę i są postrzegane jako osoby wartościowe, więc schematyczne postrzeganie alkoholika jako osoby dziwnej i bezwartościowej, jest dla mnie niezrozumiałe, oczywiście wiadomo że kiedy alkohol staję sie najważniejszy, co niektórzy sie staczają na dno i zostają złapani w żelazne szpony nałogu, to to już bywa.

Pozdrawiam^^

Witajcie w świecie pozbawionym zasad.
Laru Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Takeda ]
Laru
Wiek: 34
Dni na forum: 6.834
Plusy: 6
Posty: 2.801
Skąd: Łuków
franqey napisał(a):
Czy alkoholizm jest chorobą?
Tak, to jedna z chorób cywilizacyjnych.

franqey napisał(a):
-Jeśli tak to dlaczego?
Każde uzależnienie można nazwać chorobą. Jeśli człowiek chce, może się wyleczyć.

-Czy powinno się go leczyć?
To zależy, w jakim stadium choroby jest. Nie ma sensu leczyć kompletnego wraka.

franqey napisał(a):
-Jak?
Odwyk i psychiatra.

franqey napisał(a):
-Czy alkoholik może rozwijać swoje człowieczeństwo, jeśli tak to w większym, mniejszym, czy równym stopniu co osoba alkoholikiem nie będąca?
Parząc na ludzi, dla których priorytetem jest wóda, zaczynam wątpić w ich człowieczeństwo.

franqey napisał(a):
-Czy świat można zaakceptować na trzeźwo?
Gdyby sie nie dało, każdy człowiek byłby alkoholikiem.

franqey napisał(a):
-Czy osoba niezadowolona ze swojego życia może wciskać drugiej [ ort! ] niezadowolonej z niego osobie swój sposób na życie?
Niby może, ale po to człowiek ma rozum, żeby decydować czy go przyjąć czy nie.

franqey napisał(a):
-Jak bardzo człowiek może się upodobnić do zwierzęcia?
Bardzo. Czasami łatwiej jest szanować zwierzęta niż ludzi.

franqey napisał(a):
-Czemu się brzydzę alkoholikami?
1. Mój dziadek alkoholik ganiał moją małą mamę i jej rodzeństwo z siekierą po polach. Musieli spać w krzakach bo bali się wyjść.
2. Mój dziadek zniszczył psychikę mojej matki. Już od małego ma nerwicę. Teraz można śmiało powiedzieć, że ma syndrom DDA (Dorosłe Dziecko Alkoholika).
3. Mój ojciec po alkoholu staje się agresywny. Kiedy wraca do domu pijany awantury ciągną się godzinami. Moja siora też ma już nerwicę. Głupieje, gdy ktoś zaczyna na nią krzyczeć. W szkole boję się odzywać. Moja odporność na stres wynosi jedno wielkie zero. Ojciec podczas jednej popijawy wyrzekł się mnie. Alkoholikiem nie jest, ale boję się, gdy wraca do domu choćby po piwie.

franqey napisał(a):
-Czy jestem lepszy od nich, w czym?
Mam swoją godność i ludzkie instynkty.

-inne.
Niech nikt mi się nie dziwi, że się brzydzę alkoholikami.

Pozdrawiam.

"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.702
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Alkoholików podzieliłbym na co najmniej dwie grupy- tych którymi włada alkohol, i tych którzy piją dlatego że nie widzą alternatywy od picia. W obu przypadkach [ ort! ] jest to choroba, z tym że w pierwszym przypadku [ ort! ] fizyczno-psychiczna, natomiast w drugim [ ort! ] tylko fizyczna. Psychiczna dlatego że ludzie ci zatracili w sobie zdolność do kontrolowania samego siebie, fizyczna bo alkohol wyniszcza organizm nawet największego kozaka. W tym pierwszym wypadku leczenie wydaje mi się raczej koniecznością, przy [ ort! ] kilku założeniach
1. Ludzie ci nie chcą pić, ale nie mogą sobie z tym poradzić
2. Terapeuta musi mieć do zaoferowania coś w zamian
3. To coś nie może być równie albo bardziej posraną alienacją
W drugim [ ort! ] przypadku [ ort! ] leczenie nie ma sensu, gdyż jest to wybór danego alkoholika, a dopóty [ ort! ] nie włada nami drugi [ ort! ] Hitler społeczeństwo nie ma prawa odbierać jednostceweolności światopoglądowej. Jeśli leczenie miało by polegać np. na zrobieniu z alkoholika ( depresanta etc.) na przykład [ ort! ] pracoholika to terapia jest gówno warta. Powinna polegać na pokazaniu jakiegoś sensu w życiu, a nie tylko kolejnej, być może zabijającej wolniej alienacji. Co innego jeśli alkohol jest próba na zmierzenie się z rzeczywistością a nie ucieczką od niej. Znam wielu ludzi którzy piją tylko dlatego że !? ich to że z ludzi robi się roboty zaprogramowane na zdobywanie pieniędzy, oraz dzieci które później bendą robić pieniądze ( które to pieniądze koniec końców i tak trafią do wąskiej warstwy ludzi z pieniędźmi, ale nie o tym miało być), a gdy już nie są zdolni do żadnej z tych funkcji złomuje się. Ludzie ci wybrali inną drogę- jedną z niewielu rzeczy której nie jest w stanie pszetrawić popkultura ( już narkoman jest przez [ ort! ] nią bardziej akceptowany). Niejako odrzucając społeczeństwo zostali z niego wypchnięci, i wg. mnie mnieli prawo do takiego wyboru jeśli nie niszczą nim najbliższych ( również pojęcie względne). Oczywiście dla wielu z nich to alkohol zastąpił pieniądze, więc jest 1:1 i czekamy na karne. W tym sensie alkohol nie jest ucieczką od życia, lecz od społeczeństwa. W pierwszym omówionym przeze [ ort! ] mnie przypadku [ ort! ] jest ucieczką od życia jako takiego. Na początem może starczy.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.046
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Alkoholizm jest chorobą, która po prostu jak każda choroba - niszczy. W dodatku zaliczyłbym go nawet do wirusów, ponieważ nie niszczy tylko siebie, lecz otoczenie... Nienawidzę alkoholu, ponieważ rozdzielił mi rodzinę... W ciągu mojego życia nigdy nie piłem alkoholu (oprócz szampana na Sylwester ), ponieważ tak naprawdę nie jest on do niczego człowiekowi potrzebny. W dodatku jak widzę małolatów pijących browary, to mnie, aż ściska w środku. Szkoda, że ktoś w ogóle wymyślił ten alkohol... Tylu ludzi już pozbawił życia.
Mateusz Mężczyzna
^Recenzent
Recenzent
[ Klan Tokugawa ]
Mateusz
Wiek: 29
Dni na forum: 5.969
Plusy: 10
Posty: 2.892
Skąd: Mielec
Moim zdaniem:
-Czy alkoholizm jest chorobą?
Tak
-Jeśli tak to dlaczego?
Ktoś pije codziennie, a na następny dzień wstaje o 16, to musi być chory.
-Czy powinno się go leczyć?
Jeśli jest groźny dla społeczeństwa.
-Jak?
Nie wiem chyba są specjaliści.
-Czy alkoholik może rozwijać swoje człowieczeństwo, jeśli tak to w większym, mniejszym, czy równym stopniu co osoba alkoholikiem nie będąca?
Tak, może w trochę mniejszym niż osoba nie pijąca.(nie mowa otyk którzy piją codziennie)
-Jak bardzo różni się postrzeganie świata przez osobę pijącą a nie pijącą?
To zależy jak często pije.
-Czy świat można zaakceptować na trzeźwo?
Tak.
-Czy osoba niezadowolona ze swojego życia może wciskać drugiej [ ort! ] niezadowolonej z niego osobie swój sposób na życie?
Wciskać, raczej nie, ale namawiać tak.
-Czy alkoholizm jest sposobem na życie, czy też ucieczką od niego?
To zależy, ale chyba bardziej ucieczką.
-Jak bardzo człowiek może się upodobnić do zwierzęcia?
Człowiek jest zwierzęciem ;p

Obraz

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Mateusz: 28.03.2009, 11:35
Parvatti Kobieta
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Parvatti
Wiek: 34
Dni na forum: 6.769
Plusy: 1
Posty: 724
Skąd: Kraków, Nowa Huta. Bój się.
No to jedziemy z tym koksem.

Alkoholizm. Był zawsze, ale niegdyś mężczyznę upijającego się do nieprzytomności w przydrożnych karczmach, niech przykładem nam będzie choćby poczciwy pan Zagłoba, nazywało się dobrym druhem, kompanem, mężem, który lubi sobie wypić.
Piwo lało się na potęgę, wino również, wszelkie trunki, od zarania dziejów, na tych słynnych, rzymskich popijawach, idę o zakład, że większość starożytnych władców była uzależniona od alkoholi - i nikt nie robił z tego problemu. A czemu?
Bo nikt nie wiedział, że to to choroba, bo nikomu to nie przeszkadzało, bo uznawali to za normalne.

Dziś jest inaczej. Jesteśmy "cywilizowani". Jesteśmy kulturalni. Jesteśmy mądrzejsi.
Tak, jakby to, że korzystamy ze skanalizowanej ubikacji i nie padamy na kolana przed światłem, stawiało nas wyżej niż starożytnych, ba! - wyżej, niż tych biedaków w skórach, mieszkających w jaskiniach.

Wracając do tematu - alkoholizm nie powstał w naszych czasach, on w naszych czasach dopiero został zauważony.
Czy jest chorobą? Według mnie, tak. Każde uzależnienie jest chorobą.
Dlaczego? W momencie, gdy komuś chlanie wódy przesłania cały świat, w momencie, gdy zawala wszystkie sprawy przez alkohol, w momencie, gdy picie nie podlega zasadzie "Nie muszę, ale chcę", a zamienia się w "Nie chcę, ale muszę" - to jest już choroba, choroba psychiczna, którą trzeba leczyć.
Chociaż, podobno, alkoholizmu wyleczyć się nie da, można jedynie przestać pić.
Jak leczyć? Nie mam pojęcia. Ze swojej strony próbowałam wielu opcji, jednak myślę, że tylko specjalistyczne placówki mogą skutecznie pomóc komuś zerwać z nałogiem. Bezgraniczna miłość, wsparcie - to nie wystarczy. Wiem, bo przez to przechodziłam. Tu nie chodzi o złą wolę pijącego, nie. Tutaj problemem jest wola słaba.
Ileż to łez widziałam, ile słów: "Przepraszam, chciałem, ale to było silniejsze, błagam, pomóżcie mi..."
Pierwszy krok - alkoholik musi dostrzec, że jest alkoholikiem.

Alkoholik nie jest pijaczkiem spod bloku. Ja jestem córką alkoholika. Mój ojciec jest zajebistym gościem, poczucie humoru fantastyczne, wielka inteligencja, sympatyczny, dusza towarzystwa - cóż, kiedy całkowity brak ambicji i wola słaba niczym trzcina na wietrze sprawiły, że zaprzepaścił po kolei wszystko, co w życiu miał, tracąc pracę, zdrowie, żonę, pieniądze i szacunek do samego siebie.
Nigdy nie robił żadnych burd. Nigdy się nie darł, nigdy nie awanturował...
No dobra, matka opowiadała, że jak miał 21 lat to po pijaku rozwalił przystanek autobusowy, ale większość z nas przeżyło w życiu coś takiego.
Mnie jego alkoholizm nigdy nie dotknął bezpośrednio. W każdym razie on tak myślał. Ja i mój brat mieliśmy wszystko, co ojciec powinien dziecku dawać, miłość, bezpieczeństwo, czułość, zrozumienie.
Cóż, kiedy chlał. Chlał codziennie. Ja myślałam, że pił sobie piwo co wieczór, później matka mi wyjaśniła, że do każdego piwa wlewał sobie ćwiartkę balsamu pomorskiego.
Stracił, jak mówiłam, pracę. Nie zarabiał. Wpadł w długi. Chlał więcej. Upijał się do nieprzytomności. Stracił prawo jazdy za jazdę po pijaku, co właściwie zniwelowało jego szanse na zdobycie pracy, następnie doprowadził matkę do choroby serca, a kiedy wszystko zniszczył, !? na 2 lata do Szkocji, gdzie dalej chlał, tylko daleko od nas.

Przez cały ten czas pozostał zajebistym człowiekiem, przez cały ten czas nas kochał i chciał dla nas dobrze. Tylko nie potrafił.
Teraz nie pije od 3 miesięcy, bo na skutek pewnego wydarzenia został mu zaaplikowany przymusowy detoks.
Podejrzewam, że gdy wydobrzeje, zacznie znowu chlać, tym samym przyspieszając śmierć, która i tak jest mu sądzona w dość bliskim czasie.

Patrząc na przykład mojego ojca, mogę z całą pewnością stwierdzić, że alkoholik nie musi być ostatnim !?, a raczej nieszczęśliwym człowiekiem, którego pech polegał na tym, że w genach zamiast zdecydowania, siły charakteru i odwagi dostał tchórzostwo i słabą wolę.

Nie propaguję alkoholizmu, nie popieram chlania, żeby uciekać, ale i też jestem osobą raczej silną.
Rozumiem jednak, że dla niektórych ludzi takie wyjście może wydawać się łatwiejsze, może w jakiś absurdalny sposób pomagać.
Trzeba z tym walczyć, ale nie traktować tych ludzi jak zwierzęta, jak osoby pozbawione godności, honoru.
Oni doskonale wiedzą, że zdeptali swój honor.

- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.


Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.
Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.

Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.
Son Mati Mężczyzna
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Kaeshi ]
Son Mati
Wiek: 32
Dni na forum: 5.748
Plusy: 1
Posty: 360
Skąd: Czerwionka-Lesczyny
Alkoholizm NIE JEST chorobą. na każdą chorobę jest lek i można uratować człowieka czy chce czy nie, żadna choroba nie niszczy tych co nie chorują na nią!! To jest NAŁÓG i to potężny.
Alkoholizm jest nałogiem, więc jeśli ktoś nie chce, to nigdy pic nie przestanie. Alkoholik, który pije żeby pić, nie widzi nic innego, to jest dla niego najważniejsze i ma w dupie rodzinę - będzie pił i to się nigdy nie zmieni, nawet jeżeli będzie zaczynał i wracał do normalności przez 25 lat
Przez alkoholizm upadają rodziny, mężowie tracą pracę, rodzina nie ma utrzymania - jeśli mąż zachoruje, rodzina może otrzymać wsparcie, a w pracy zostanie dla niego stołek. Czy można to samo powiedzieć wtedy, gdy on się upije?
mniejszym, czy równym stopniu co osoba alkoholikiem nie będąca?

Alkoholików można próbować zmienić, bo próbować trzeba. Można im wciskać psychologiczne gadki, typu niszczysz rodzinę, przynosisz wstyd, musisz się zmienić, dostrzeż to, ale to nic nie da, jeśli ta osoba jest uparta i alkohol się tylko dla niej liczy - wówczas wszystkie wysiłki są bezowocne.
Wg mnie istnieją tylko 3 rzeczy, które mogą powstrzymać prawdziwego alkoholika od picia:
- śmierć
- brak alkoholu
- PRAWDZIWA choroba - typ zniszczenia wątroby, powalenie trzustki, niewydolność nerek itp. strach przed śmiercią przeważa nad nałogiem i pijak przestaje (chwilowo)

"Najpiękniejszy uśmiech posiadają ci, którzy rzadko się uśmiechają"
Parvatti Kobieta
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Parvatti
Wiek: 34
Dni na forum: 6.769
Plusy: 1
Posty: 724
Skąd: Kraków, Nowa Huta. Bój się.
Moim zdaniem alkoholizm można podzielić na uzależnienie fizyczne - kiedy organizm domaga się tego alkoholu, oraz uzależnienie psychiczne - kiedy nasza psychika się tego domaga (prosty przykład - myślenie: Napiję się, to zapomnę o smutku).

Uzależnienie fizyczne leczy się farmakologicznie, a skoro leczy się je farmakologicznie, jest to choroba.
Uzależnienie psychiczne jest inną sprawą, wszystko zależy od indywidualnej siły woli każdego człowieka, a, niestety, większość alkoholików to osoby słabe. Gdyby były silne, nie wpadłby w nałóg.

Nie każdy, kto przejdzie przez detoksykację, od razu zmieni swoje myślenie, ale na pewno po czymś takim łatwiej jest rzucić nałóg - kiedy ciało nie domaga się już alkoholu.
Ponadto detoks jest zajebiście ciężki, wprowadza w stan bliski delirium, leczony ma halucynacje, zaniki pamięci, nie poznaje własnej rodziny, godzinami gada z wyimaginowanymi postaciami, ponadto ma różne fizyczne dolegliwości - nudności, dreszcze, gorączkę i tak dalej.
Naprawdę, myślę, że osoba, która raz to przeszła, porządnie się zastanowi, zanim drugi raz sięgnie po kieliszek.

I, Son Mati, zaręczam ci, że są choroby, które niszczą również rodzinę - niszczą psychicznie. Właściwie każda cięższa choroba wpływa na rodzinę chorującego, czy tego chcemy, czy nie.

Ujmijmy to tak - nałóg to choroba. Nieważne, czy alkoholizm, papierosy, narkotyki. Ale, jako że temat jest o alkoholizmie - tego się tu trzymajmy.

- Tato, ale ja nie mam żadnego celu w życiu!
- Celuj w dziesiątkę.


Nie sztuką jest dołączyć do dobrego klanu. Sztuką jest taki klan stworzyć.
Co za pech, że największa sztuka, z jaką niektórzy mieli w życiu do czynienia, to sztuka mięsa wołowego.

Wódka.
Raz przyjemność, a raz trutka.
D_Corleone^^ Mężczyzna
Super Nameczanin
Super Nameczanin
D_Corleone^^
Wiek: 29
Dni na forum: 5.513
Ostrzeżenia: 1
Posty: 107
Skąd: オルシュティン
[quote="Son Mati"]Alkoholizm NIE JEST chorobą. na każdą chorobę jest lek i można uratować człowieka czy chce czy nie, żadna choroba nie niszczy tych co nie chorują na nią!! To jest NAŁÓG i to potężny.


Przykro mi stary, ale tu się mylisz ! I to ewidentnie ; p

Alkoholizm jest chorobą, lecz nie zaprzeczę Ci, że także nałogiem.

A teraz - żeby nie było nie jasności

Alkoholizm jest chorobą, dlatego bo nasz organizm przystosowuje się i stwarza potrzeby zaczerpnięcia ilości pewnego specyfiku do jego wnętrza , ponieważ w miarę przyzwyczajeń pewne elementy organizmu wymagają kolejnych porcji. Wiesz przecież, że ludzie popadający w alkoholizm mają problemy z żołądkiem , ciągłe zaburzenia, wymioty, i inne wewnętrzne przemiany. Alkoholicy są w chorobie-nałogu, bo te zaburzenia o których mówię nie są niczym innym jak chorobą.

A lek o który pytasz ?

- Odwyk .
Al Ed Upek Kobieta
"Deus Volt
Deus Volt
[ Klan Kutang ]
Al Ed Upek
Wiek: 35
Dni na forum: 6.259
Plusy: 10
Posty: 5.191
Skąd: Włocławek
A co to jest, kiedy człowiek nie łoi dzień w dzień do nieprzytomności? Często jest tak, że nie pije przez jakiś tydzień w ogóle. Co prawda, nie potrafi za bardzo sobie odmówic, kiedy ma kasę albo go zapraszają, ale wiele osób nie potrafi bądź nie chce, a alkoholikami niż nie zawsze da się nazwac. Ale perspektywa upicia się jest dla niego zachęcająca, bo na tafli wódki, czy też piwa, widzi świat w którym chciałby życ i siebie, jakim by chciał byc. Kiedy już wypije sporo, w końcu odrywa się od tej swojej rzeczywistości i ta wymarzona wydaje się byc mu bliższa. Co z takim człowiekiem?

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD
Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.234
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
A. I. Karenina napisał(a):
Ale perspektywa upicia się jest dla niego zachęcająca, bo na tafli wódki, czy też piwa, widzi świat w którym chciałby życ i siebie, jakim by chciał byc. Kiedy już wypije sporo, w końcu odrywa się od tej swojej rzeczywistości i ta wymarzona wydaje się byc mu bliższa. Co z takim człowiekiem?
Jest słaby.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
konto usunięte
Nail
Nail


[quote="franqey"]
-Czy alkoholizm jest chorobą?

Jeśli ktoś lekceważy świadomosc i w wyniku nadmiernego spożywania alkoholu ma gdzieś konsekwencje to jest nałogiem. Dobrze wiem, że z tego powodu można trafic na odwyk.

-Czy alkoholik może rozwijać swoje człowieczeństwo, jeśli tak to w większym, mniejszym, czy równym stopniu co osoba alkoholikiem nie będąca?

To zależy tylko i wyłącznie od siły woli i umysłu osoby pijącej.

-Jak bardzo różni się postrzeganie świata przez osobę pijącą a nie pijącą?

Moim zdaniem częsc ludzi chce widziec świat bardziej kolorowo. Przynajmniej kiedyś przebywałem wśród takich.

-Czy świat można zaakceptować na trzeźwo?

Moim zdaniem tak.

-Czy osoba niezadowolona ze swojego życia może wciskać drugiej [ ort! ] niezadowolonej z niego osobie swój sposób na życie?

Jeśli sposób zycia nie jest zbyt kontrowersyjny, ale lepiej pewnych rzeczy nie polecac w ogóle.

-Czy alkoholizm jest sposobem na życie, czy też ucieczką od niego?

Po tym, co w życiu widziałem to jest ucieczką. Aczkolwiek są tacy, którzy po prostu lubią dużo wypic i nie można im niczego większego zarzucic.
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Alkoholizm
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook