To jest chyba tak, że osoba wierząca będzie broniła tego co jest napisane w Bibili a przeciętny ateista będzie miał swoje zdanie i nic go nie obchodzą treści zawarte w księdze dla chrześcijan świętej...
To jest chyba tak, że osoba wierząca będzie broniła tego co jest napisane w Bibili a przeciętny ateista będzie miał swoje zdanie i nic go nie obchodzą treści zawarte w księdze dla chrześcijan świętej...
To jest chyba tak, że osoba wierząca będzie broniła tego co jest napisane w Bibili a przeciętny ateista będzie miał swoje zdanie i nic go nie obchodzą treści zawarte w księdze dla chrześcijan świętej...
To jest chyba tak, że osoba wierząca będzie broniła tego co jest napisane w Bibili a przeciętny ateista będzie miał swoje zdanie i nic go nie obchodzą treści zawarte w księdze dla chrześcijan świętej...
To jest chyba tak, że osoba wierząca będzie broniła tego co jest napisane w Bibili a przeciętny ateista będzie miał swoje zdanie i nic go nie obchodzą treści zawarte w księdze dla chrześcijan świętej...
Hmm... a mnie interesuję, co by było, gdyby prawdziwość biblii okazała się jednym wielkim gównem? (za przeproszeniem). A sam fakt jej prawdziwości, został obalony i okazało się, iż została napisana przez heretyka? (pomijając fakt ostrego "załamania" się wiary). Nie zmieniłoby to żadnego nastawienia ludzi do homoseksualistów. Tak samo to, iż jestem wierząca, a do samych homo, bi, czy co tam jeszcze się w przyszłości natworzy, nie mam i mieć nie będę.
Po przeczytaniu tego fragmentu zaczynam wątpić w to czy wierzysz, czy starasz się wierzyć i chodzisz do kościoła bo ci rodzice każą. Sam kiedyś tak myślałem, ale ostatnio zmieniłem zdanie o Biblii.
Możesz także mi mówić, że gadam "gówno prawdy", ale ja tylko wypowiadam swoje zdanie, z którym jak widzisz 2 osoby się już zgodziły.
Mnie osobiście żaden homo nie skrzywdził.
Wiara nie musi być ślepa, by była prawdziwa
Jezus ani razu nie zganił homoseksualizmu, a tylko jego słowom ufam, tyle w tym temacie.
Niektórzy ludzie z kościoła dla homoseksualistów (którym się zajmiemy w innym rozdziale) chcieliby nas przekonać, że potępienia zawarte w Starym Testamencie zostały podważone przez Chrystusa — nie jesteśmy już pod Prawem. Z pewnością nie są oni świadomi jasnego nauczania Nowego Testamentu w tej sprawie, ponieważ jedyną rzeczą, która się zmieniła, to kara śmierci. Nowy Testament potępia homoseksualizm jeszcze surowiej, gdyż przedstawia jego koniec jako śmierć duchową, a nie fizyczną. W 1 Liście do Koryntian 6,9–10 czytamy: „(...) Ani rozpustnicy, (...) ani mężczyźni współżyjący z sobą (...) nie odziedziczą królestwa Bożego”. Według uczonych występujące tu greckie słowa „malakoi” i „arsenokoitai” określają „delikatne, zniewieściałe osoby, (...) takie jak bierni homoseksualiści, mężczyźni i chłopcy, którzy pozwalają, by wykorzystywać ich do celów homoseksualnych” oraz „homoseksualistów, pederastów i mężczyzn współżyjących ze sobą”. Żaden kompetentny znawca greki nie zaprzeczyłby, że słowa te oznaczają współczesnych homoseksualistów.
W 1 Liście do Tymoteusza apostoł Paweł stwierdził, że Prawo zostało ustanowione nie dla ludzi sprawiedliwych, „ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwców i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, dla rozpustników, dla arsenokoitai [homoseksualistów] (...). Wszystko to jest sprzeczne ze zdrową nauką” (1 Tm 1,9–10).
Najbardziej znienawidzoną przez homoseksualistów księgą Nowego Testamentu, tą, której nieustannie unikają, jest List do Rzymian. W pierwszym rozdziale jasno potępione są ich seksualne upodobania. Mówiąc o ludziach, którzy odwrócili się od Boga, by czcić bożki, apostoł Paweł stwierdza: „Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał” (Rz 1,24; zob. 1,27).
wiara nie musi być ślepa, by była prawdziwa Prawda nigdy nie boi się szczerych wątpliwości.
Nie ma to jak ślepo wierzyć w Biblię... Jeśli ktoś cię uderzy, nadstaw drugi policzek, pamiętaj Hako. I jeśli ręka jest dla ciebie przyczyną grzechu, obetnij rękę. Jeśli jest nią język, obetnij go itd itp.
Bóg dał człowiekowi wolną wolę, no nie? Gdyby aż tak mu zależało, żeby osoby tej samej płci nie odbywały ze sobą stosunków płciowych, zapewne widząc ich poczynania, zrobiłby z tym coś, w końcu jest wszechmogący...
Old Shatterhand napisał(a):Trudno mi nie zareagować.Jezus ani razu nie zganił homoseksualizmu, a tylko jego słowom ufam, tyle w tym temacie.
Dawniej Twoje zdanie było bardziej krytyczne jeżeli chodzi o homoseksualistów. Widzę zmiany! Rewolucję! Czyżby wiaterek inaczej zawiał i chorągiewka się zwinęła?
"Nowy testament to dla Ciebie świętość"?
Niektórzy ludzie z kościoła dla homoseksualistów (którym się zajmiemy w innym rozdziale) chcieliby nas przekonać, że potępienia zawarte w Starym Testamencie zostały podważone przez Chrystusa — nie jesteśmy już pod Prawem. Z pewnością nie są oni świadomi jasnego nauczania Nowego Testamentu w tej sprawie, ponieważ jedyną rzeczą, która się zmieniła, to kara śmierci. Nowy Testament potępia homoseksualizm jeszcze surowiej, gdyż przedstawia jego koniec jako śmierć duchową, a nie fizyczną. W 1 Liście do Koryntian 6,9–10 czytamy: „(...) Ani rozpustnicy, (...) ani mężczyźni współżyjący z sobą (...) nie odziedziczą królestwa Bożego”. Według uczonych występujące tu greckie słowa „malakoi” i „arsenokoitai” określają „delikatne, zniewieściałe osoby, (...) takie jak bierni homoseksualiści, mężczyźni i chłopcy, którzy pozwalają, by wykorzystywać ich do celów homoseksualnych” oraz „homoseksualistów, pederastów i mężczyzn współżyjących ze sobą”. Żaden kompetentny znawca greki nie zaprzeczyłby, że słowa te oznaczają współczesnych homoseksualistów.
W 1 Liście do Tymoteusza apostoł Paweł stwierdził, że Prawo zostało ustanowione nie dla ludzi sprawiedliwych, „ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwców i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, dla rozpustników, dla arsenokoitai [homoseksualistów] (...). Wszystko to jest sprzeczne ze zdrową nauką” (1 Tm 1,9–10).
Najbardziej znienawidzoną przez homoseksualistów księgą Nowego Testamentu, tą, której nieustannie unikają, jest List do Rzymian. W pierwszym rozdziale jasno potępione są ich seksualne upodobania. Mówiąc o ludziach, którzy odwrócili się od Boga, by czcić bożki, apostoł Paweł stwierdza: „Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał” (Rz 1,24; zob. 1,27).
List, list, list... a gdzie 'Jezus rzekł'? Jak nie ma, to panu już dziękuje.
Old Shatterhand napisał(a):"A ja tobie powiadam, iżeś ty jest Opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój" - Jezus ChrystusList, list, list... a gdzie 'Jezus rzekł'? Jak nie ma, to panu już dziękuje.
Jeżeli dla Ciebie słowa wybranych przez Niego nie mają racji bycia, to w jaki Nowy Testament Ty wierzysz ...
Focus napisał(a):Paweł zabijał, Judasz zdradził, Tomasz nie uwierzył, Piotr się zaparł.Old Shatterhand napisał(a):"A ja tobie powiadam, iżeś ty jest Opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój" - Jezus ChrystusList, list, list... a gdzie 'Jezus rzekł'? Jak nie ma, to panu już dziękuje.
Jeżeli dla Ciebie słowa wybranych przez Niego nie mają racji bycia, to w jaki Nowy Testament Ty wierzysz ...
Człowiek doskonały nie jest, i nie będzie.
Zresztą w przypowieści o setniku Jezus zaznacza, że między sługą a setnikiem istnieje związek, i nie potępia tego.
List, list, list... a gdzie 'Jezus rzekł'? Jak nie ma, to panu już dziękuje.
Kościół Jezusa Chrystusa otrzymuje od Niego rozkazy. Nawet większość liberalnych chrześcijan to uznaje. Często jednak ignorują jego nauczanie, szczególnie jeśli chodzi o homoseksualizm. Każdy, kto sądzi, że nasz Pan milczy w tej sprawie, jest nie doinformowany.
Ci, którzy starają się bronić homoseksualizmu zazwyczaj twierdzą, że potępienie homoseksualizmu ma miejsce w nauczaniu Starego Testamentu. Ponieważ Chrystus przyszedł po to, by uwolnić nas od Prawa i nie mówił na temat związków osób tej samej płci, dlatego nie jesteśmy już dłużej poddani potępieniu płynącemu ze Starego Testamentu. Zapominają oni jednak, że Stary Testament ukazuje postawę Boga wobec grzechu. Dlatego więc fakt, że nie kamienujemy dzisiaj ludzi za czyny homoseksualne, nie zmienia faktu, iż w Bożych sprawiedliwych oczach nadal jest to „obrzydliwością”.
Kontakty seksualne między mężem i żoną są jedynymi kontaktami seksualnymi, jakie Chrystus uznawał
Chrystus nie przyszedł po to, by zniszczyć Prawo, ale jak powiedział, żeby je wypełnić. Jedyna sytuacja, w której poprawił Prawo Starego Testamentu, miała miejsce, gdy zaostrzył normy, na przykład w Kazaniu na Górze — utożsamił pożądanie z cudzołóstwem i nienawiść z morderstwem. Nie można sobie wyobrazić, że obniżyłby normy Starego Testamentu dotyczące homoseksualizmu. Ponieważ nie był to powszechny problem w Izraelu w tamtych czasach (kamienowanie ograniczało homoseksualizm do minimum), dlatego bezpośrednio nie wypowiadał się na ten temat. Jednakże trzy jego wypowiedzi zawierają w sobie postawę potępienia.
Po pierwsze, kontakty seksualne mężczyzny i kobiety w małżeństwie są normalnym wzorcem biblijnym. „Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę” (Mk 10,6).
Pismo zawsze uznaje seksualne zjednoczenie mężczyzny i kobiety w małżeństwie. Nigdy natomiast nie aprobuje kontaktów seksualnych dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet, zawsze je potępia (zob. Rz 1,27). Dlatego milczenie Chrystusa na temat homoseksualizmu oznacza, że uznawał zakaz Pisma, dotyczący takiego zachowania.
Po drugie, „nierząd” został potępiony przez Chrystusa, a homoseksualizm jest pewną formą nierządu. „A powiadam wam: kto oddala swoją żonę — chyba w przypadku nierządu — a bierze inną — popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo” (Mt 19,9).
Greckie słowo określające „nierząd” to „porneia”, które znaczy „oddawanie się niedozwolonym kontaktom seksualnym z drugą osobą”. W Liście Judy 7 użyte zostało to samo słowo na opisanie grzechów Sodomy i Gomory. „Nierząd” nie oznacza wyłącznie grzechu homoseksualnego, ponieważ zazwyczaj odnosi się do kontaktów seksualnych mężczyzny i kobiety nie będących w związku małżeńskim. Z pewnością jednak fragment z Listu Judy 7 jasno odnosi się do homoseksualizmu i jest potępiony przez Chrystusa w powyższym tekście.
Po trzecie, ostrzeżenie Chrystusa, dotyczące Sodomy i Gomory, wskazuje na jego postawę. „Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich” (Łk 17,28–29).
Nasz Pan uznaje tu zniszczenie Sodomy i Gomory z powodu grzechów ich mieszkańców. Ponieważ miał dostęp jedynie do hebrajskiego opisu tych wydarzeń znajdujących się w Księdze Rodzaju, z pewnością wiedział, tak jak wszyscy Żydzi, że miasta te grzeszyły homoseksualizmem. Jego ostrzeżenie nie tylko więc zawiera aprobatę potępienia homoseksualizmu, ale również zapowiada, że podobne warunki będą istniały w czasach ostatecznych tuż przed jego powrotem.
Chrystus nie powiedział zbyt wiele na temat homoseksualizmu, ale z pewnością powiedział wystarczająco dużo. Na przykład tylko dwa razy nakazał: „Musicie się na nowo narodzić”, a mimo to wszyscy biblijni chrześcijanie uznają to. Dlaczego więc mielibyśmy kwestionować jego trzy powyższe wypowiedzi, które negują homoseksualizm jako alternatywny styl życia dla chrześcijan?