Forum Dragon Ball Nao

» Kim lub czym jest dla Was Bóg?

Strony:   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Marimo Mężczyzna
"L'uś
<b>L</b>'uś
[ Klan Kaeshi ]
Marimo
Wiek: 30
Dni na forum: 5.827
Plusy: 18
Posty: 1.999
Skąd: Łosice
Chodzi mi o dzisiejsze czasy

'These are the seasons of emotion and like the winds they rise and fall'
Massey Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Massey
Wiek: 28
Dni na forum: 5.816
Ostrzeżenia: 3
Posty: 166
Skąd: Ścinawa Nyska
w dzisiejszych czasach
może papież nie grzeszy
.Black Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
.Black
Wiek: 34
Dni na forum: 6.745
Ostrzeżenia: 3
Posty: 930
Goji55 napisał(a):
Bóg też nie grzeszy
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie w jakim sensie Bóg mógłby grzeszyć . . . wywołując trzęsienie ziemi? W zasadzie byłby to paradoks1 paradoksu2, a przecież paradoks3 nie może być paradoksem dla jedynki Teoretycznie więc Bóg mógłby grzeszyć, ale to jest bez sensu jak szukanie końca wszechświata . . .

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez .Black: 03.06.2008, 21:48
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 35
Dni na forum: 6.551
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Calibra napisał(a):
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie w jakim sensie Bóg mógłby grzeszyć . . . wywołując trzęsienie ziemi?
Może kiedyś tak było, jednak była to oznaka złości, na ludzi, którzy nie przestrzegali nakazów Boskich. Jak to było w biblii pisane, Bóg ostro cisnął tamtejszych ludiz, jeszcze tych przed słynnym potopem

( geograficznie - w sensie klimatologicznym
, taki potop jest nie do pomyślenia, cała woda występująca w atmosferze, nie mogłaby zalać tak ogromne połacie lądowe, by cały świat znalazł się pod wodą, jednak Bóg potrafi czynić cuda.. więc..)


Goji55 napisał(a):
może papież nie grzeszy
Każdy człowiek, za wyjątkiem Jezusa i Maryi grzeszą, więc o co Ci chodzi?! ... == I co to ma do rzeczy... Bo np. Ty nie grzeszysz dużo, to myślisz, że już masz prawo być Bogiem, papieżem, czy kimś w podobie?!==

Czy ja się tutaj w ogóle wypowiadałem ?..

Jak nie, to napiszę to:

Bóg dla mnie jest Kimś niezwykłym, który dał życie wszystkim iwszystkiemu. Początek , przed którym niczego nie było, nie da rady sobie tego wyobrazić. Bóg istnieje od ZAWSZE - także niepojęta sprawa, istnieć od wieków. Dzięki niemu my wszyscy istniejemy i żyjemy sobie, powodując różne wojny, zmiany klimatyczne,dzięki którym człowiek sam siebie niszczy i swoją planetę.

To tyle, bo wale offtopa.
Old Cyceron Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Old Cyceron
Wiek: 35
Dni na forum: 6.543
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 6
Posty: 1.499
Skąd: z Polic
http://pl.youtube.com/watch?v=6vuH7uMyV-g&NR=1

Macie na temat, tak się dziś robi wodę z mózgu dzieciom. Mimo iż jest to komicznie ukazane, niestety jest prawdą. Stajemy się katolikami na przymus, a później jako dzieci robią nam wodę z mózgu w efekcie czego niektórzy jako dorosłe jednostki wierzą w te brednie o bogu.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.708
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
wymuszone jak sranie bez jedzenia.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.052
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Cyceron napisał(a):
http://pl.youtube.com/watch?v=6vuH7uMyV-g&NR=1

Macie na temat, tak się dziś robi wodę z mózgu dzieciom. Mimo iż jest to komicznie ukazane, niestety jest prawdą. Stajemy się katolikami na przymus, a później jako dzieci robią nam wodę z mózgu w efekcie czego niektórzy jako dorosłe jednostki wierzą w te brednie o bogu.
Jesteś trochę nietolerancyjny . Ja i jakieś 33% ludzkości wierzy w te "brednie" o Bogu. Oczywiście, że katolikami stajemy się na przymus, od razu po chrzcie - to jest proste jak drut. Jednak, czy należy się od razu z tego powodu buntować? Zawsze można poszukiwać prawdy w Biblii, a nie w kościele.
Old Cyceron Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Old Cyceron
Wiek: 35
Dni na forum: 6.543
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 6
Posty: 1.499
Skąd: z Polic
wymuszone jak sranie bez jedzenia.
good4u, wierzę na słowo, nie zadław się aby.

eMcio... tylko to działa tak, rodzice i dziadkowie mieli tą wiarę wpajaną na siłę więc starają się ją swoim dzieciom wpajać na siłę [chociaż nie w każdym przypadku]. Tak, jestem nietolerancyjny.
Malik-al-Mulk Cwel Mężczyzna
Opiekun Nao Wiki
Opiekun Nao Wiki
[ Klan Kutang ]
Malik-al-Mulk Cwel
Wiek: 69
Dni na forum: 6.653
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.283
Skąd: Rzeszów
eMate napisał(a):
Oczywiście, że katolikami stajemy się na przymus, od razu po chrzcie - to jest proste jak drut
!?. Żaden przymus, zwykła wola rodziców do wychowania nas po katolicku. Dorośniesz, nie będziesz chciał kontynuować ich woli, to nie idziesz do bierzmowania.

Za !? nie pamiętam czy się tu już wypowiadałem, czy nie, ale to nic, wypowiem się znów.
Bóg jest dla mnie niczym. Dla wielu ucieczka od problemów, bo 'jak się pomodlę, to będzie mi w życiu lepiej'.
Jestem hedonistą i cierpieć za Jezusa nie mam najmniejszej ochoty. Chrzczony byłem, bierzmowany nie, choć pewnie byłbym gdyby ksiądz nie uświadomił mi, że bierna wiara, to nie wiara. Że coś takiego jak wierzący niepraktykujący nie istnieje. Na religię uczęszczam, bo księdza mam wyjątkowo inteligentnego i lubię go słuchać/ z nim dyskutować.
Ale wracając do tematu. Ktoś wierzy, zlewam to. Ktoś nie wierzy, też zlewam. Zlewać za to nie będę, jak ktoś nie będzie/nie toleruje mojej decyzji. Zwyczajnie krew mnie zalewa kiedy moher stara się mnie stępić słowami, że jestem za młody na to, żeby decydować o swojej wierzę, bądź, że jestem potomkiem szatana/idiotą/ignorantem/wstaw co chcesz.

Pomiotem.
SoheiMajin Gotenks

Joe: liberałem
Panem i Władcą.

Obraz
PALATIAL REGALIA

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Malik-al-Mulk Cwel: 20.11.2008, 18:16
Old Cyceron Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
Old Cyceron
Wiek: 35
Dni na forum: 6.543
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 6
Posty: 1.499
Skąd: z Polic
eMate Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Asakura ]
eMate
Wiek: 32
Dni na forum: 7.052
Posty: 1.327
Skąd: Wałbrzych
Cyceron napisał(a):
http://pl.youtube.com/watch?v=5QpOs4w6TYg&feature=related

Proszę bardzo, myślę, że to mówi samo przez sie.
Oglądałem to kilka dni temu. Śmiałem się bardzo . Lecz czy taki filmik ma od razu zmienić moje podejście? . Trzeba mieć bardzo wątpliwą wiarę, aby po oglądnięciu takiego filmu, bądź innego, zmienić diametralnie swoje poglądy. Trzeba podchodzić do wszystkiego z pewnym dystansem.
Mateusz Mężczyzna
^Recenzent
Recenzent
[ Klan Tokugawa ]
Mateusz
Wiek: 29
Dni na forum: 5.974
Plusy: 10
Posty: 2.892
Skąd: Mielec
Nie wiem, czy Bóg istnieje, czy też nie. Fakty raczej prowadzą do tego, że nie istnieje.
Jeżeli jednak naukowcy się mylą i Bóg istnieje to według mnie nie jest tak jak piszą w Biblii i jak uczą Księża. Napiszę co ja o tym sądzę.
- Bóg jest omylny.
- Raczej nie może być sprawiedliwy.
- Nie jest także wszechmogący.
- Nie prawdą jest, że Bóg stworzył wszystko co dobre. Bóg stworzył Drzewo Poznania Dobra i Zła, czyli stworzył zło. I był nieomylny(co już wykluczyłem na podstawie tego)więc wiedział, że Adam i Ewa zjedzą jabłko i uwolnią zło.
- Pamiętam jak uczyli mnie w podstawówce 1-3 a jak w gimnazjum. Wiele rzeczy jest innych. Rozumiem, że gdy byłem mniejszy nie wszystko mogłem zrozumieć, ale to co czego uczyli mnie kiedyś, a tego czego uczą teraz jest w niektórych sprawach inne.
- Większość zwrotów religijnych jest, po to by ludzie wierzyli w Boga. Wymieni kilka: "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli", "Jeśli nie będziesz wierzył w Boga, pójdziesz na wieczne potępieni", a ja pytam czy wiara jest przymusem, czy można wierzyć ze strachu?
- Czy Bóg jest miłosierny skoro zabija tylu ludzi? Tak sądzę, że Bóg zabija tych ludzi, którzy giną przez trzęsienia ziemi, powodzie i inne katastrofy.
- Ostatnio słyszałem tekst od księdza "Papież jest nieomylny w sprawach kościoła", a ja do Niego"To, czy dobrem były zabijanie tych którzy nie chcieli uwierzyć w czasach średniowiecznych?", a wtedy ksiądz do mnie: "Że papież jest nieomylny jeśli to co on ustanowił jest na papierze. " Bez komentarzy.
- Coś co najbardziej mnie zaskoczyło w szkole. Ksiądz mówił, że PO i PSL źle zrobili nie ustanawiając święta 3 króli. W dodatku nas prowokował zdaniami: "Cieszmy się wszyscy mają ten dzień wony tylko my nie. Francja, Niemcy..... ale my ciszmy się, bo mamy PO" Jeszce coś tam PIS wychwalał.Gdy to gadał to myślałem, że wybuchnę. Bo jakiego on nam tutaj prawi o polityce? Kim on jest do jasnej ciasnej?! Jednak podniosłem tylko rękę i mówię mu: "Dlaczego, więc PIS nie uchwalił tego kiedy jeszcze rządził?" a on uciekł od tematu.
Możecie pytać mnie co ma ksiądz do Boga? Według mnie wiele. W końcu kościół powołał Jezus Chrystus i księdza głoszą jego słowa. A Jezus to jeden z Trójcy Bożej.

Obraz
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.708
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Zettai napisał(a):
- Ostatnio słyszałem tekst od księdza "Papież jest nieomylny w sprawach kościoła", a ja do Niego"To, czy dobrem były zabijanie tych którzy nie chcieli uwierzyć w czasach średniowiecznych?", a wtedy ksiądz do mnie: "Że papież jest nieomylny jeśli to co on ustanowił jest na papierze. " Bez komentarzy.
Bez komentarzy faktycznie. Ot niedouczony ksiądz jakich wielu. Dogmat o nieomylności papieża obowiązuje tylko wtedy gdy mówi on ex katedra. Dla przykładu Jan Paweł II nie użył tego prawa ani razu, mimo że napisał całkiem sporo. Reszty komentować mi się zwyczajnie nie chce.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 31
Dni na forum: 5.829
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
Kim lub czym jest dla mnie Bóg? Oto jak się zmieniało na przestrzeni lat.
Jak miałam 2-9/10 lat- Bóg wszechmogący, stwórca, sprawiedliwy sędzia, prawda, najwyższy stwórca,etc. Byłam po prostu zafascynowana Bogiem, starałam się go zrozumieć. Był dla mnie wzorem, autorytetem. Modliłam się ciągle do niego, po prostu czułam taką potrzebę wewnętrzną i modlitwa mi sprawiała przyjemność, wiara w Boga dodawała mi sił. Chodziłam co niedziela z matką, razem się modliłyśmy i często ojcem.
11-12 lat- Bóg- siła wyższa, mój przyjaciel(tak go traktowałam). Modlitwa moja nie była aż tak częsta, ale cóż nadal regularnie chodziłam do kościoła, do spowiedzi i przyjmowałam komunię. Bóg już nie był dla mnie kimś nieomylnym i sprawiedliwym. I tu zaczęłam się trochę ,,kłócić" z Bogiem(zaczęłam się z nim nie zgadzać i kłócić z Biblią i Kościołem, jak Zettai powiedział chociażby o tym ,,Błogosławieni, którzy nie widzieli, ale uwirzyli").
13-15 lat. Czasy gimnazjum. Powoli od 1 kl. kończyłam z chodzeniem do Kościoła(nudne kazania na których były albo oczywiste rzeczy które już rozumiałam, albo coś z czym się totalnie nie zgadzam), Bóg był dla mnie już jedynie siłą wyższą. Nie modliłam się już do niego, coraz częściej go olewałam. Jest, ale i co z tego? Jego sprawy mnie mało interesowały, ale cóż bywało , że broniłam Go mimo wszystko rękami i nogami. Nadal Bóg był dla mnie kimś wszechmocnym, mogącym to czego nie mogą i nie mają prawa robić ludzie. Ale już nie kimś nie wiadomo jak ważnym dla mnie. Już zaczęłam dostrzegać, że coraz częściej się z Nim nie zgadzam, etc. Już w wieku 15 lat Bóg oprócz tego że był dla mnie siłą wyższą, nikim więcej dla mnie nie był(już bierzmowania nie wzięłam, bo nie miałam na to ochoty i nie czułam potrzeby wewnętrznej i nie żałuję). 16 lat- no cóż... powoli traciłam wiarę w Boga aż straciłam ją całkowicie. Nie wierzę w niego, ani w żadną siłę wyższą. No, ale cóż, każdy ma prawo do swej wiary i wierzyć w co zechce.
Pozdrawiam.

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 35
Dni na forum: 6.551
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Masz lipne podejście do sprawy, Byczusia =='
Zepsuta jesteś , ot tak - dla mnie, nawet całego posta nie czytałem, tylko dolną część.
Chociaż dziwną miałaś "metamorfozę" od dupy strony : P.

W nic nie wierzysz, ale cieszy Cię po śmierci nicość - brak własnego "Ja" ? Bo mnie niiiezbyt - wolę "Być" - jakkolwiek by to wyglądało, zachować swoją świadomość .

Ty nie wierzysz w nic - wierszysz zatem w "nicość" - good choice
Marimo Mężczyzna
"L'uś
<b>L</b>'uś
[ Klan Kaeshi ]
Marimo
Wiek: 30
Dni na forum: 5.827
Plusy: 18
Posty: 1.999
Skąd: Łosice
Hako napisał(a):
Bóg - stworzyciel, wybawca. Dzięki niemu chodzę, śpię, rozmawiam, czuje, jem, wącham, żyje itd... Uważam go za najważniejszą osobę na świecie, której nigdy [ ort! ] nikt nie zastąpi... Jest to postać idealna - mogła przecież stworzyć człowieka i jego rozum od razu [ ort! ] pod niego, ale dała nam mozliwość między dobrem a złem...
Chyba byłem pijany.

Teraz Bóg jest dla mnie istotą wyższą, której istnienie mimo wszystko zakładam. Nikim więcej, nie jest sensem mojego życia i ucieczką od problemów, bo jeżeli jest to działa w moim przypadku na same niekorzyści. Przyjmuję, że ktoś tam gdzieś jest, ale otumanić się nie dam, bo jest wiele pytań bez odpowiedzi i bez sensu je w kółko zadawać nie znając i nie mając szans poznania na nie odpowiedzi i być ślepo zapatrzonym w tego u góry. Jak człowiek zacznie o tym głębiej myśleć to może i tak z kilka dni, a i tak do niczego nie dojdzie. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, że Bóg na pewno jest. Może tak, może nie, jestem umiarkowany, zakładam obie wersje, ale bardziej mi do tej drugiej.

Pozdrawiać.

'These are the seasons of emotion and like the winds they rise and fall'
Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 31
Dni na forum: 5.829
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
Ishido napisał(a):
Masz lipne podejście do sprawy, Byczusia =='
Zepsuta jesteś , ot tak - dla mnie, nawet całego posta nie czytałem,
Jak ktoś jest zepsuty, to Ty Ishi. Ty masz lipne podejście do sprawy. Każdy z nas ma prawo do wiary własnej i tyle. Ja mogę być ateistką- i tobie nic , nic do tego. Może i jest coś po śmierci- jak umrzemy, to się dowiemy. Nie sądzę, żeby nic nie było, ani by było coś. Jak będzie, to będzie, nie to nie. Nie powinieneś mnie nawracać do wiary katolickiej, bo to jest głupie. To , co Katz napisał w Temacie jakiego wyznania jesteście. To samo bym tutaj powiedziała. Przeszłam metamorfozę- owszem, racja. Bo nie czułam sensu wiary w Boga czy cokolwiek innego. I uznaję to za dobry wybór, bo już czuję się sobą, jest mi lepiej(lepiej się żyje), od kiedy jestem ateistką.
edit.
Ishi lepiej przeczytaj mojego całego posta, bo się nie popisałeś.

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"
Reira Kobieta
Ziemianin
Ziemianin
Reira
Wiek: 31
Dni na forum: 5.522
Posty: 11
Skąd: mam wiedzieć?
Byczusia zgadzam się. Moim zdaniem nie można nikogo nazwać że jest głupi bo wybrał wiarę bądź nie wiarę w boga. To jest tylko nasz wybór. Po śmierci (jeśli jesteś wierzący) możesz równie dobrze pójść do piekła a to nie jest najlepszy sposób spędzenia wieczności. Moim zdaniem w Polsce jest taka nagonka bo rodzice wychowują dzieci w duchu katolicyzmu i później trudno się z tego wyrwać a do tego dochodzi(już mniej widoczna ale jednak) opinia innych. Bo co powiedzą sąsiedzi jak moja córka/syn nie pójdzie do komunii, co powiedzą inne dzieci, i dziecko też chce iść do komunii bo przecież większość chodzi. Ja jestem ateistką ale darze wszystkich wierzących ogromnym szacunkiem. Oczekuje również tego samego bo wszyscy jesteśmy ludźmi.

Ale taki wniosek przychodzi mi na myśl: z reguły bardziej tolerancyjni są ateiści. Osobiście rozmawiałam już z wieloma katolikami i w moim wieku i starszymi . Za każdym razem ja musiałam skończyć rozmowę. Jeszcze żaden z nich nie powiedział dobra to twoja sprawa w co wierzysz. Zawsze starali się mnie nawrócić. I to mnie właśnie zastanawia...
konto usunięte
Nail
Nail


Ja do kościoła nie chodzę od kilku lat. Sam nie wiem czy jestem bardziej wierzący czy ateistą. Na codzień nie myślę o Bogu, ale parę razy poczułem się jakoś dziwnie. Niby lęk, a mimo wszystko czułem jakby coś mi sprzyjało. Ale podejrzewam, że to się gdzieś w mojej psychice rozgrywało. Nie były to żadne schizy, omamy. Nawet nie miałem wtedy żadnych napiętych myśli. Póki co w głębi ducha wolę pozostac co do tego przezornym. Jak dla mnie Bóg (ten katolicki) nie ma wyglądu człowieka. Jest tak jakby niezmaterializowaną formą czystej energii. Ale jak widac moje wyznanie to jakieś takie kosmiczne jest na to wygląda W każdym bądź razie tylko dlatego jeszcze wierzę, ale jest to naprawdę odmienny sposób. I tak każą mi do kościoła chodzic, ale ja tego nie zrobię. Ja wierzę w istnienie jakiejś tam mocy i tyle. I nie wnikam w to, czy ktoś wierzy, czy też nie.
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony:   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Forum DB Nao » » » Kim lub czym jest dla Was Bóg?
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook