w tym temacie zapraszam do polemizy nt. obecnej sytuacji w USA.Czy to juz jest koniec ameryki??, czy amerykanie zaczna wyjezdzac na wyspy??, czy kryzys dotknie polskę??

na te i inne pytania spróbujemy odpowiadac tutaj

ja pierwszy

Cieżko tu mówić, że system liberalny się niesprawdził, skoro mieliśmy gigantyczne interwencje, stworzenie de facto systemu kredytowania mieszkań, który był daleki od rynkowego, on zapewniał bardzo szeroką akcję kredytową, wysoki odsetek posiadania domów, ale doprowadził do pewnej głębokiej nierównowagi gospodarczej.

Warto też oddzielić dwie sprawy pewnego monetaryzmu i liberalizmu, który nakazuje konserwatywną politykę kredytową, ciężko to co się działo w USA, kredyty suprime dla ninja, czyli ludzi bez stałego dochodu uznać za liberalizm ekonomiczny, u nas nie raz krytykowano Balcerowicza za niezwykle ostrożne działanie, czasem wygaszanie gospodarki, ale widać takiego Balcerowicza w USA zabrakło.

Ten kryzys jest niezwykle poważny, ale skutki w Rosji to co się dziś stało z indeksem pokazują, że fala idzie dalej, te skutki w Rosji są dużo gorsze, niż w USA.

Zdaniem ekspertów GIC z Singapuru nadchodzi poważna recesja, ta szkoła ekonomii
z Singapuru jest dla mnie modelowa, ci ludzie nie raz, nie dwa, mieli rację w dobie kryzysu,
np prezes urzędu monetarnego ( odpowiednik banku centralnego ) jako jedyny w Azji przewidział kryzys azjatycki.

Cieżko mówić, że liberalizm się niesprawdził, czy udzielanie wariackich kredytów to wyraz liberalizmu gospodarczego ? Nie mylmy go z liberalizmem obyczajowym.