Forum Dragon Ball Nao

» (Revolutionary Girl) Utena

clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.796
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Revolutionary Girl Utena to kolejny tytuł, który znany jest raczej starszemu pokoleniu. Postanowiłam sobie odświeżyć znajomość z tym anime, z którym zapoznałam się - tak, tak, tradycyjnie: na jednym z konwentów pod postacią filmu pełnometrażowego. Wiem, że niemal każdą "recenzję" anime zaczynam takim wstępem, ale nie poradzę, że w latach 90-tych z anime człowiek w Polsce mógł się zapoznać przede wszystkim na konwentach, kiedy to oglądało się anime po kilkanaście sztuk od świtu... do świtu

Utena ujrzała światło dzienne jako manga i anime w roku bodaj 1996, później powstał film kinowy. Manga liczy tomów 5 (plus jeden, będący papierową adaptacją filmu), wszystkie wydane w Polsce przez Waneko. Seria tv składa się z 39 odcinków. O czym opowiada ta produkcja? O księżniczce, która postanowiła zostać księciem - mówiąc bardzo ogólnie, a nadzwyczaj trafnie. Kilka odcinków przypomina nam o "małej smutnej księżniczce, którą po śmieci rodziców pocieszył książę na białym koniu, ocierając jej łzy i obiecując kolejne spotkanie, do którego doprowadzić miał ją pierścień. Księżniczka była jednak pod takim wrażeniem księcia, że sama postanowiła zostać księciem..." I to jest właśnie główna bohaterka tej serii: Utena Tenjou, licealistka z prestiżowego kompleksu szkół Ohtori Academy - chodząca w chłopięcym mundurku idolka większości dziewcząt i obiekt westchnień większości chłopców.

Seria może zapowiadać się cukierkowo, jednak jest to ostatnie, co można o niej powiedzieć. Pierwszym określeniem, jakie nasuwa się na myśl o tym tytule, jest surrealistyczny - a kolejne to: dziwny, oryginalny, zdumiewający, szokujący. I szybko się o tym przekonujemy. Utena pełna jest symboliki, niedopowiedzeń, tajemnic, uczuć, manipulacji i cieni. Wszędzie tam, gdzie inna seria przeszłaby w słodycz, w Utenie pojawia się coś, co raczej szokuje i zaskakuje. Pomiędzy kwitnącymi różami mamy trumny, teatry cieni, zaskakujące związki międzyludzkie, szybkie samochody i budowle niczym z krzywego zwierciadła. Postmodernistyczna baśń, tak określa to anime wikipedia.

Pogodna, otwarta i szlachetna Utena, która dopiero co rozpoczęła naukę w Ohtori, spotyka na swojej drodze Anthy, zamkniętą w sobie, stroniącą od innych dziewczynę, która opiekuje się szkolnym rozarium. Utena jest świadkiem nieprzystojnego traktowania, jakiego Anthy doznaje ze strony swojego chłopaka (?), co - słusznie zresztą - mocno ją wzburza. Rzuca chłopakowi wyzwanie w obronie honoru damy... i zostaje uwikłana w dziwne wydarzenia, jakie mają miejsce w tej jeszcze dziwniejszej szkole. Szybko okazuje się, że Anthy, jej rzekomy chłopak i sama Utena są kimś więcej niż tylko zwykłymi uczniami. Wspomnę, że zawarte w tytule słowo "rewolucja" nie jest pozbawione znaczenia.

Licząca niemal 40 odcinków seria wciąga i nie rozczarowuje w żadnym momencie, wzbudząjąc napięcie i emocje, aż po sam fantastyczny i kulminacyjny koniec. Jest pełna akcji, dramatów ludzkich, przyjaźni, miłości, sympatii, poświęcenia, zdrady, cierpienia, manipulacji i wykorzystania. Zaskakuje wielokrotnie. Nie zdradza więcej, niż to absolutnie potrzebne - i odbiorca wciąż pozostaje zawieszony w przyjemnej nieświadomości, pomiędzy domysłami i teoriami, wiedząc jedynie, że za tym wszystkim kryje się coś znacznie bardziej głębszego i paskudniejszego. Pozostaje też z nieustannym dreszczykiem emocji i momentami uczucia niezdrowej fascynacji. Przy całej tej powadze nie brakuje też humoru, momentami naprawdę absurdalnego i groteskowego. Utenę można nazwać serią, którą nie wiadomo, czy brać na poważnie, czy nie.

Animacja stoi na wysokim poziomie, a kreska jest klasyczną kreską z lat 90-tych. Kobiety są piękne, a mężczyźni fascynujący - albo odwrotnie. Kreska jest bardzo estetyczna, nie brak wielkich oczu i rozwianych włosów, powiewających sukien i strzelistych sylwetek. Są róże, ogrody, piękne budowle i fantastyczne scenerie. Sam sposób animacji doskonale oddaje klimat tego serialu, pomiędzy ujęciami dynamicznymi zawierając bardzo statyczne, pełne światłocieni i nasycone w odpowiednim stopniu barwami. Jednym z najbardziej znaczących elementów serii jest ścieżka dźwiękowa, w każdym odcinku zachwycająca inną piosenką o zaskakującej treści, z chórami, gitarami i smyczkami (choral rock, znów z wikipedii). To także muzyka z lat 90-tych i powiem Wam, że bardzo przyjemnie się jej słucha.

Zawsze lubię wspomnieć o bohaterach, teraz jednak ograniczę się do ogólnych uwag. Bohaterowie są... fascynujący. Są nakreśleni w taki sposób, że nie sposób przejść obok nich obojętnie. Budzą skrajne emocje. Każdy jest na swój sposób ułomny, co łatwiej zaakceptować w przypadku protagonistów (czyli jednej jedynej Uteny?). Większym problemem napawają postacie, które pomimo absolutnie odpuchającego charakteru posiadają w sobie coś, czym w odpowiedniej chwili mogą się wykazać na plus - albo choćby wzbudzić jakąś sympatię. Za dużą zaletę tej serii uważam rozbudowanie postaci drugoplanowych do tego stopnia, że w którymś momencie wychodzą one na pierwszy plan, spychając Utenę i Anthy za kulisy. Co się wiąże z powyższym, podoba mi się, że anime "posługuje się" tymi samymi postaciami, choć wikła je w różne historie, jednak wciąż związane. Pisząc o postaciach, nie mogę nie wspomnieć o absolutnie zaskakujących relacjach międzyludzkich, jakimi to anime aż emanuje. Mamy tutaj dziewczynę z obsesją na punkcie swojego starszego brata, mamy podobną relację pomiędzy rodzeństwem bliźniaczym, mamy nawet rzeczywisty wątek kazirodczy, mamy chłopaka z podstawówki zakochanego w licealistce, a także związki przyjaźni mocno nadwerężające ogólnie uznane granice. Idąc dalej - anime to zawiera w sobie całkiem sporą dawkę erotyki pod każdą postacią: aluzji, odniesień, symboliki, a także bardziej otwarte motywy pocałunków i zachowań. Sądzę, że przyczyną jest fakt poruszania przez anime jednocześnie problemów dziecięctwa i dorosłości, niewinności i doświadczenia, dorastania i zmian - a książę powiedział Utenie, by nigdy się nie zmieniła.

Jest to anime niezwykłe i na pewno oryginalne. Jeśli ktoś szuka niezwykłości i oryginalności - polecam. Jeśli szuka doznań estetycznych i ciekawej akcji - takoż polecam. Jeśli chce zanurzyć się w historię pełną niedomówień i tajemnic - nie zawiedzie się. Nie jest to historia o odkupieniu świata i walce o dobro - raczej o wyborach i siłach, jakie mają wpływ na życie człowieka, a z którymi każdemu przyjdzie się prędzej czy później zmierzyć. O marzeniach z dzieciństwa, którym możemy pozwolić odejść bądź będziemy ich bronić. I o tym, że kiedy nadejdzie koniec świata, pozostanie nam tylko to, czym sami jesteśmy.

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » (Revolutionary Girl) Utena
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook