Forum Dragon Ball Nao

» J-Music - Za co cenimy artystów, których słuchamy?

Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.716
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
Wiem już co nieco o Waszych gustach muzycznych,ale nie wiem czym się kierowaliście dokonując wyboru.Pomysł wygląda następująco;piszemy po pięciu wykonawców dowolnie wg Waszych upodobań (oczywiście tych,których uważacie za najlepszych) i oceniamy;
- Muzykę
- Wokal
- Wykonanie
- Teksty piosenek
- Image
- Osiągnięcia na przekroju całej kariery owego wykonawcy

Możecie jeszcze coś dodać od siebie.Jestem ciekawy co z tego wyjdzie.Zawsze ciekawiło mnie co ludzie słuchający j-music,cenią sobie w swoich Idolach.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Laru Kobieta
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Takeda ]
Laru
Wiek: 34
Dni na forum: 6.834
Plusy: 6
Posty: 2.801
Skąd: Łuków
Zacznijmy od pierwszego zespołu, który zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Będzie to L'Arc~en~Ciel:

1. Muzyka: Myślę, że przydzielenie Laruku do jakiegoś konkretnego gatunku muzycznego jest prawie niemożliwe. Kiedyś: słuchałam Linkinów i mocniejszej muzyki, ale bywały chwile, że miałam ochotę na coś łagodniejszego i zmieniałam artystę. Teraz tak nie jest. Laruku cenię za tę różnorodność. Znajdę u nich i mocniejsze uderzenia, delikatne ballady oraz wesołe i nawet taneczne utwory. Często nawet na jednej płycie!
Żaden z muzyków nie jest "ignorowany". Nie ma tak, że Ken walnie solówę i zachwyca nią cały utwór. Pierwszym utworem Larc, który poznałam był "Spirit Dreams Inside". Dotychczas zwracałam uwagę tylko na wokal i gitarę. Reszta mnie nie interesowała. Po przesłuchaniu tego utworu wszystko się zmieniło. Nie byłam w stanie określić co podoba mi się bardziej: gitara, bas czy perkusja. Muzycy świetnie się dopełniają i stanowią spoistą całość. Ken jest świetnym kompozytorem i plasuje się na drugim miejscu jeżeli chodzi o moich ulubionych kompozytorów. Pan Hajime Okano, który odpowiada za aranżację też przykłada ręce do kompozycji.

2. Wokal: tę sferę stanowią Hyde i Tetsu. Hyde ma niezwykły głos. Kiedyś drażnił mnie jego fałsze z pierwszych płyt. Jednak sam hyde stwierdził kiedyś, że nie chciał dołączyć do Laruku, bo nie lubił śpiewać. Obecnie hyde jest moim ulubionym wokalistą. Cenię u niego to, że mimo niewielkiej postury, potrafi pokazać kawał mocnego głosu. Nie sprawia mu też problemu śpiewanie słodkich ballad ani wesołych kawałków. W utworach dotyczących spraw ważnych słychać w głosie tę jego pasję i emocjonalne zaangażowanie. Kto widział i słyszał "Hoshizora" z "Awake Tour" w Tokyo Dome, ten wie o co chodzi. Może faceci tego nie słyszą, ale hyde brzmi czasem bardzo seksownie. Lubię jego niski zachrypnięty głos. Czasem brzmi jak Kurt Cobain, co mnie niezwykle zadziwia.

3. Nie bardzo rozumiem to kryterium. Chodzi o całokształt wokal+muzyka, czy raczej o występy na żywo? Ja opiszę to drugie.
Nie oglądałam żadnego "starego" koncertu Laruku. Są one w słabej jakości, więc odbiera to nieco radości z oglądania. Za to widziałam większość tych nowych koncertów. Larc na żywo wypada świetnie. Bardzo podoba mi się oprawa ich koncertów. Moim ulubionym jest "Awake Tour". Naprawdę wspaniały koncert. Dodajmy teksty traktujące o wojnie i cierpieniu ludzi. W koncertach Laruku można dojrzeć pewną dawkę kiczu. Jednak muszę przyznać, że często to nawet pasuje. Szczególnie do wesołych utworów. Dodajmy charyzmę członków zespołu i robi się fajny show

4. Teksty. Teksty dotyczą właściwie wszystkiego. Hyde pisze głównie o miłości, śmierci, Bogu i o ludzkim egzystencjalizmie i robi to przekonująco. Nawet jeśli pisze wulgarny tekst typu "The Nepenthes".
Ken pisze zazwyczaj teksty zboczuchowate i zabawne, które zazwyczaj staja się hitami. Chociażby "Pretty Girl", który traktuje przecież o fankach typu "grupies" XD

5. Image: zmieniał się przez lata tak jak i sami muzycy. O pierwszych latach działalności mówi się "visual kei", ale tetsu twierdzi, że visualami nigdy nie byli. Niech mu będzie Myślę, że najbardziej odpowiada mi wizerunek zespołu z czasów od 2004 roku wzwyż. W latach największej popularności chłopcy wyglądali czasem komicznie. Hyde niepotrzebnie podkreślał swoją chudość XD Aczkolwiek brakuje mi nieco butów na wysokich podeszwach, które nosił kiedyś Tetsu Teraz panowie wyglądają świetnie. Szczególnie Yukihiro ma fajny styl ubioru. Tak samo tetsu, który nie boi się odważnych kolorów i deseni. Ken nie nosi już krótkich spodenek i dobrze XD O ubiorze hyde można gadać godzinami, więc sobie daruję.

6. Największe osiągnięcia Laruku notowało w latach 90-tych. "True", "Heart" oraz bliźniaki "Ark" i "Ray" no i "Real" wyniosły ich na wyżyny. Płyty te są niewątpliwie dobre. Szczególnie "Ray". Za najbardziej popowy album, czyli "True" dostali pierwszą platynę. Wtedy też dostali najwięcej wyróżnień, np. "Najlepszy rockowy album roku", czyli "Real". Ogromniaste trasy koncertowe, które ściągały tysiące fanów. Osobiście uważam, że ich najlepszym osiągnięciem jest "Awake", który jest wybitny pod względem zarówno tekstowym jak i muzycznym. To dość spokojna płyta pełna poważnych tekstów, więc sprzedaż nie dosięgła nawet 400 tys. sztuk. A wiadomo, każdy naród szuka czegoś lekkiego, co szybko wpada w ucho.



Drugim zespołem będzie X-Japan. Właściwie moja znajomość z twórczością tego zespołu była dziwna. Najpierw ściągnęłam kilka kawałków i stwierdziłam: "Jakim cudem taki szajs to legenda japońskiego rocka?!" Oczywiście zmieniłam zdanie, gdy Kamzo polecił mi inne utwory niż te, które znalazłam sama. I tak się zaczęło.

1. Muzyka: Yoshiki Hayashi to mój ulubiony kompozytor, pianista i perkusista. Człowiek, który jest w stanie tak samo zachwycić wysoko lotną balladą jak i krótkim speed-metalowym kawałkiem. Często gdy słucham utworów X, to ciary lecą mi po plecach. Na szczególną uwagę zasługuje tu duet hide&Pata. Wolę tego pierwszego bo to wybitna postać. Brakuje mi jedynie wyrazistego basu. Czasem bywa tak, że Heath ginie w natłoku agresywnej perkusji oraz wibrujących gitar. A szkoda. Z Tajim było nieco lepiej, ale i tak niezbyt zadowalająco.
Poza tym skoro mama (41 lat na koncie), która słucha rocka od małego i zna się na tym gatunku, słuchając "Endless Rain" mówi, że "Fajnie graja te gitarki" to chyba coś znaczy? Ona nie chwali byle czego. Skoro tak powiedziała, to znaczy, ze stawia hide i patę w jednym szeregu z Markiem Knoflerem (Dire Straits) oraz Angusem Young (AC/DC). A to są jej ulubieni gitarzyści. Aczkolwiek nigdy nie pytała o te mocniejsze utwory. Słucha tylko ballad

2. Wokal: Toshiego rzadko wymieniam wśród swoich ulubionych wokalistów, ale mam do niego spory sentyment. Pięknie brzmi w balladach. Jego głos z płyty na płytę był coraz lepszy. Pięknie brzmi w "Crucify my love". Za to nie radzę podkręcać głośności, gdy się wydziera, bo można uszkodzić słuch XD Szkoda, że zrezygnował ze śpiewania w X-Japan. To poniekąd jego odejście było przyczyną rozpadu zespołu.

3. Nikt z obecnych tu nie zaprzeczy, że koncerty X-Japan są genialne. Myślę, że nic na świecie nie przebije "The Last Live". Coś pięknego. Osobiście oglądając ten koncert doznaję skrajnych emocji. Od szaleństwa i podniecenia aż po smutek i żal. Aż boję się pomyśleć co by było, gdybym tak była. Skoro zwykłe nagranie budzi tyle emocji, to jak jest na żywo? Po prostu coś niezwykłego.

4. Teksty. Nie bardzo miałam możliwości wgłębiać się w teksty zespołu. Przetłumaczyłam kiedyś "Forever love" i jestem zadowolona. Anegdotka:
Moja mama zasłuchana wgłębia się w "Say Anything". Nawet nuciła! Pytam się jej: "Ej to po japońsku, skąd wiesz, że ma ładny tekst?", a ona na to: "Nie trzeba znać języka, żeby stwierdzić, o czym jest tekst i że jest ładny".


5. Najbardziej pasuje mi wizerunek visual keiowy. Szczególnie te nastroszone fryzury i glam-rockowe ciuchy. Super! Jeszcze jak zaczęli równo machać tymi włosami. OMG XD Ale! Nie ma nic obleśniejszego niż anorektyczny Yoshiki w koronkowych rajstopach. Bleeee.... Dobrze, że przytył i wygląda normalnie.

6. A jakie osiągnięcie X-Japan jest ważniejsze od tego, że są legendą japońskiego rocka i najbardziej rozpoznawalnym zespołem z Japonii na całym świecie?


To tyle.

"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".

Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.
Revania Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Revania
Wiek: 36
Dni na forum: 6.167
Posty: 406
Opiszę tylko jeden zespół, może kiedyś dorzucę więcej, bo zazwyczaj interesuję się nimi powierzchownie, a ten akurat jest moim ulubionym:

Nega

Muzyka: uwielbiam ją za to, że wprowadza mnie w zupełnie inny nastrój, kiedy jej słucham. Jest klimatyczna i słuchając jej czuję się taka zagubiona, może nawet trochę smutna i działa to na moją wyobraźnię... Poza tym mają świetne utwory instrumentalne. Zazwyczaj je omijam w przypadku innych zespołów, ale te w wykonaniu Negi są genialne

Wokal: Jin nie ma idealnego głosu, czasem fałszuje i nie umie dobrze krzyczeć, ale jego głos pasuje do muzyki i mimo wszystko podoba mi się. Poza tym jest jedyny w swoim rodzaju, nikt nie ma podobnego głosu do niego.

Wykonanie: Nagrania mają dobrej jakości, w końcu to Undercode. Poza tym muzyka brzmi bardzo dobrze, nie ma jakichś udziwnień zrobionych programami dźwiękowymi.

Jeśli chodzi o koncerty (niestety, widziałam tylko urywki na komputerze), to są pełne dynamiki, a to dla mnie jest najważniejsze. Teraz ściągam kolejne 'urywki' i mam nadzieję, że również są dobre.

Teksty piosenek: Nie czytałam ich zbyt wiele, ponieważ mało jest tłumaczeń, ale Jin lubi w wulgarny sposób pisać o seksie, oraz o różnych rzeczach i emocjach, których na codzień człowiek nie okazuje. Są niezłe, ale jak pisze coś po angielsku, to można się tylko śmiać xD. Np. swojego penisa nazwał 'strawberry', a poza tym słowo 'labia' użył w tym samym znaczeniu, co słowo 'vagina'. Mimo wszystko to ma swój urok XD

Image: Nega wyglądają jak zespół Undercode, czyli skomplikowane stroje haute couture, pełne różnych elementów i ozdobników. Moim zdaniem komponuje się to idealnie z ich muzyką. W ich przypadku jest to dość mroczny image, często zestawienie czerni z czerwienią, oraz białym i niebieskim. Wygląda to efektownie ;D

Osiągnięcia: Myślę, że ich największym osiągnięciem jest teledysk do piosenki "muddy cult", ponieważ zwrócił on uwagę wielu osób (w tym mnie) i dzięki temu zyskali sporo fanów. Poza tym utwór też jest świetny.

Nie wiem, co miałabym jeszcze napisać, nie lubię zbyt długo czegoś opisywać... xD
Chwila Kobieta
autorka posta nr 100000
autorka posta nr 100000
[ Klan Tokugawa ]
Chwila
Wiek: 31
Dni na forum: 5.622
Posty: 308
Również opiszę tylko jeden zespół, a będzie nim Laruku.


1. Muzyka.

Był czas, kiedy słuchałam tylko L`Arc~en~Ciel. Czego mi było więcej trzeba? Chciałam coś mocnego – mam „Revelation”, chcę się powygłupiać : „Pretty Girl”, jakaś spokojna nuta ? : „finale”… Oczywiście po jakimś czasie otworzyłam się też na inne zespoły, ale Laruku jest tym, który wprowadził mnie w świat japońskiego rocka. Ponad to kocham bas Tetsu. XD

2. Wokal

Silny, kiedy trzeba, delikatny, gdy wymaga tego sytuacja – mniej więcej tak opisałabym głos Hyde. To właśnie jego głos zachwycił mnie przy pierwszym zetknięciu z zespołem. Zadziwia mnie fakt, że momentami potrafi zaśpiewać bardzo nisko, a po chwili wyżej… Trudna sztuka.

3. Wykonanie.
Na koncercie, na żywo głos zawsze brzmi inaczej niż nagranie. Jednak Hyde zawsze mnie mile zaskakuje. Jego taniec czasami mnie bawi. Ostatnio trafiłam na filmik z 1992 roku, gdzie Hyde nieźle balansował. XD Chłopcy zawsze się starają, żeby publiczności nie zabrakło emocji.

4. Teksty piosenek.
Gdyby nie Laru, to bym nie wiedziała, o czym jest większość. Japońskiego niestety nie znam. Gdy czytam niektóre tłumaczenia, to wydają mi się one bardzo szerokie do interpretacji. Przykładowo: „Lost Heaven” – Zagubione Niebo może być dla każdego człowieka czymś innym. Ponad to podmiot liryczny chyba tylko raz ujawnia się, praktycznie przez cały utwór utożsamia się z grupą ludzi. Ogólnie rzecz biorąc – teksty są świetne.

5. Image
No cóż… Pierwsze pytanie, myśl po zobaczeniu Laruku : „Dlaczego oni są w sukienkach?” Mojego kolegi : „Dlaczego ta kobieta ma taki niski głos?”. Ech… Kocham Larc ze względu na muzykę, a nie styl ubierania się. Mogą się ubierać, jak chcą dla mnie i tak ważniejszy będzie głos Hyde, perkusja Yukiego, czy bas Tetsu. Styl „visual kei” doceniam. To, ile pracy włożą w wygląd sceniczny również.

6. Osiągnięcia.
Wydaje mi się, że dla nich największym osiągnięciem jest ogromna liczba fanów – i w Japonii i poza nią. Każda z ich płyt jest niepowtarzalna i wyjątkowa i każdy utwór wywołuje we mnie inne emocje.
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » J-Music - Za co cenimy artystów, których słuchamy?
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook