Jak dla mnie jeśli w państwie żyją ludzie wierzący, to mają prawo walczyć o swoje interesy jak każdy obywatel. Podobnie ksiądz jak każdy inny ma prawo wypowiadać się na temat bieżących dla niego spraw. Jeśli w danym kraju ludzie wyznający daną religię stanowią większość, i jest to kraj demokratyczny, to nie widzę powodu dla czego trzeba by było ograniczać demokrację. Kolejna sprawa - podatki. Jeśli podatki są już płacone, to nie widzę nic złego w podatku na kościół, z tym że powinien on być dobrowolny. Człowiek wybiera sobie instytucję na którą chce łożyć, i tak robi. Tyle na początek.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"