[ Klan Asakura ] Wiek: 32 Dni na forum: 7.052 Posty: 1.327 Skąd: Wałbrzych
"Co się stanie, jeżeli ludzie opuszczą kiedyś Ziemię i pozostanie na niej jedynie mały robot?
WALL.E (Wysypiskowy Automat Likwidująco Lewarujący. E-klasa) przez siedemset lat w samotności oczyszcza Ziemię z odpadów pozostawionych przez ludzi. Pewnego dnia na planetę przybywa EVE – nowoczesna, przepiękna, myśląca maszyna. Tego dnia życie WALL.E’ego zupełnie się zmienia i nabiera nowego sensu. Jego podróż przez galaktykę, przyjaźń z EVE, zabawne przygody oraz nowi, niekiedy niezwykli przyjaciele stali się tematem najnowszej komedii Studia Pixar."
Film, który prawie wszędzie zbiera same pochwały i dobre recenzje, ba! Zdobył nawet Oscara za najlepszą animację 2008 roku. W końcu udało mi się go obejrzeć i muszę przyznać, że wywarł na mnie pozytywne wrażenie (jak większość dzieł Disneya). Mimo, że dialogi w filmie oscylują na jakieś 50 zdań łącznie, to jednak sama historia jest ciekawa i na pewno ambitna. Warto sobie zadać pytanie, czy do takiego obrazu jaki został przedstawiony przez Pixar, zmierza świat?
Bardzo fajny film, niewiele dialogów, więc nawet polski dubbing znośny. Niedawno był w telewizji, to obejrzałem. Generalnie lubię takie spokojne klimaty. Tylko nad muzyką mogli więcej popracować. Polecam, bo film całkiem oryginalny.