Forum Dragon Ball Nao

» Wartość życia ludzkiego

Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.694
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
Hm...na HP pojawia się wiele tematów,uważanych za kontrowersyjne,np.samobójstwo,aborcja,eutanazja,kara śmierci itp..Wszystkie jednak,w gruncie rzeczy sprowadzają się do jednego - życia ludzkiego,a konkretnie jego wartości.A zatem,należało by postawić pytanie:Czy istnieją okoliczności pozwalające na usprawiedliwienie odebrania życia jednemu człowiekowi przez drugiego? Jak mniemam,większość powie,że nie.A jednak. Raz,gdy giną ludzie wywołuje to oburzenie,a raz fakt ten ma przyzwolenie społeczne.Zazwyczaj,gdy sprawa nas bezpośrednio nas nie dotyczy łatwiej jest nam wydawać osądy,niż jeżeli wtedy,gdy jesteśmy w nią zaangażowani.Przez wieki człowiek znajdował różne argumenty by usprawiedliwić zabicie drugiego człowieka lub by odebrać sobie własne życie.Tak więc:Czy rzeczywiście,życie ludzkie jest najwyższą wartością,czy też tylko wtedy,gdy jest to dla nas wygodne?Temat może nie najwyższych lotów,ale mimo to zapraszam do dyskusji.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Revania Kobieta
Super Saiyanin
Super Saiyanin
[ Klan Takeda ]
Revania
Wiek: 36
Dni na forum: 6.144
Posty: 406
Moim zdaniem są okoliczności, w których odebranie komuś życia jest jak najbardziej usprawiedliwione. Raz, działanie w samoobronie. Jak ktoś cię atakuje i ty w stresie lub dla swojego bezpieczeństwa go zabijesz, to z jakiej racji masz za to odpowiadać? Człowiek, który cię atakował, sam zadecydował o tym, że postąpi tak, a nie inaczej i musi liczyć się z tym, że może ponieść tego konsekwencje.

Jestem również za tym, żeby śmiercią karani byli ci, którzy popełnili poważne przestępstwa, np. w nieusprawiedliwiony sposób odebrali życie kilku ludziom z premedytacją, torturowali ludzi, brutalnie kogoś zgwałcili. Powinni myśleć, zanim coś zrobią. Gdyby za takie przestępstwa groziła śmierć, na pewno mniej osób popełniałoby je.

Jeśli policja ściga jakiegoś przestępcę i przypadkiem zabije go podczas akcji, również jest to uzasadnione. Skoro ktoś jest niebezpieczny dla innych ludzi, trzeba postępować z nim w zdecydowany sposób. Sam z własnej woli stał się przestępcą i sam ryzykuje. Poza tym czasem trzeba wybierać mniejsze zło. Lepiej pozbyć się jednego człowieka, niż pozwolić na skrzywdzenie większej liczby ludzi.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.679
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Moje zdanie można by zawrzeć w 2 prostych tezach:
1. Życie jest największą potencjalną wartością
2. Człowiek całe życie pracuje na to jaką wartość będzie miało jego.
tera rozwinięcie.
Życie każdego człowieka w potencji ma najwyższą ze wszystkich wartości, tym nie mniej wiele osób tak na prawdę pragnie wegetacji, a nie życia, wiele robi z życia parodię jego samego, wiele w końcu działa przeciwko życiu. Jeśli osoba tuż przed śmiercią jest w stanie powiedzieć że jej życie miało sens, to wykorzystała tą potencję, i tym samym jej życie było największą wartością. Jeżeli ktoś sam odbiera sobie życie, bo nie widział w nim sensu, to tak na prawdę odbiera również sen i wartość swojemu życiu. Jeśli ktoś żyje tylko dla siebie, to równie dobrze mógłby nie żyć, natomiast jeśli ktoś oddaje życie za kogoś innego, nadaje swojemu życiu najwyższy możliwy sens. Jeśli ktoś jeszcze czuje potrzebę, to niech to odniesie do aborcji i eutanazji, bo nie chce mi się rozpisywać. Dopiszę może jeszcze tylko tyle, że jeśli ktoś ma ideę, dla której warto jest oddać własne życie, nadaje swemu życiu sens być może nawet głębszy niż ta idea.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Mistrzu Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Kaeshi ]
Mistrzu
Wiek: 35
Dni na forum: 6.740
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 2
Posty: 803
Skąd: Kanzas City Upomnień: 666 +++Zażaleń: 666 ++++Obwinień: 666
Mała mapa myślowa.
Uno: Życie to fundamentalna wartość. Bo cóż się liczy, gdy tego kardynalnego źródła po prostu nie ma? Nic. Pustka.
Dos: Teoretycznie uczynki złe nie powinny być usprawiedliwiane odniesieniem do dobra, które mogłoby z niego wyniknąć. Zły uczynek pozostaje złym uczynkiem a używanie nadmiernej siły ponad potrzebę to zbrodnia. Z drugiej strony w mej pamięci mocno zakorzeniło się (Wj 23,7): "Nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego i sprawiedliwego". Interpretacja powoduje bezpośrednie trzęsienie się gaci łotrów i zbirów.
Tres: Zabójstwo z własnej woli, bezpośrednie i zamierzone, samobójstwo etc. godzi w godność osoby ludzkiej.
Cuatro: Kto z własnej woli doprowadza drugiego człeka do popełnienia grzechu, przestępstwa popełnia wykroczenie. To zgadza się z K.K.K.K.
Cinco: Odwołanie do drugiego. Usprawiedliwianie uczynku moralnie złego, dobrymi jego konsekwencjami powoduje mylną iluzję. Stopniowo uznajemy za coś dobrego, badane, przedmiotowe zło.
Tak mniej więcej.
Pozdrawiać.

"Mądrość sycylijska: Usta skrępowanego człowieka,
z włączonym żelazkiem na piersiach, zawsze powiedzą prawdę"

"Życie to chytra sztuka.
Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy"
"Każdy może obrazić boksera, ale nie każdy zdąży przeprosić"
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.523
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Ciekawy temacik. Wartośc życia ludzkiego na samym początku wedle Kościoła Katolickiego, jest jedną z największych wartości, jakie należy szanować w swoim życiu. Jak to było napisane: trzeba dbać o ciało, jak i o ducha. Każdy ma takie same prawa do życia, choćby nie wiem, jakiego był wysokiego pochodzenia społecznego - taką zasadę wyznaję sam.
Kiedy ktoś zabije swego bliźniego bez skruchy, to wierząc w istnienie Piekła po śmierci- dostanie to, na co zasłużył - nawet z dużą nawiązeczką - i gitara, niech ma. Jednak w życiu doczesnym, za takie coś za żadną cenę takiego człowieka bym nie zabił. W szczególnym wypadku odizolowałbym go całkowicie od reszty społeczeństwa w jakiejś miłej ilolateczce, dając mu kawałki szynki do jedzenia raz na miesiąc- to byłby taki mały rarytas dla takiego bytka.
Zabijając mordercę, osoba, która skazała tę osobę na śmierć, sama popełnia grzech - morderstwo, jakby na to nie patrzeć . Czasami ciężko jest żyć z takimi ludźmi, mającymi zjechaną psychikę, która każe im zabijać dla zaspokajania własnych wynaturzonych potrzeb, ale nie można ich zabijać. To zadanie jest zostawione dla Boga . Tak, jestem zagorzałym Katolem ( ale toruńskie radio mnie brzydzi) , który jara codziennie, chleje - to też ewenement. nie? Może by zacytować coś?

Hayato napisał(a):
Czy istnieją okoliczności pozwalające na usprawiedliwienie odebrania życia jednemu człowiekowi przez drugiego?
A czytałeś przykazanie : nie zabijaj? On zabił kumpla najlpeszego , muszę go skazać na śmierć, to będzie idealny dla tego delikwenta wyrok- więc go zabiję - dobre, nie?

Hayato napisał(a):
Czy rzeczywiście,życie ludzkie jest najwyższą wartością,czy też tylko wtedy,gdy jest to dla nas wygodne?
Oczywiście, że jest to najważniejsza wartość- życie, bez tego nie byłoby innych wartości, jakimi są: Piwko, Winko, Wódka , przyjemności, praca, zarobki, które są mniejszymi wartościami. Żeby te wartości posiąść, trzeba mieć życie, dopiero później własną pracą, cwaniactwem można zajść dalej.

Revania napisał(a):
Raz, działanie w samoobronie. Jak ktoś cię atakuje i ty w stresie lub dla swojego bezpieczeństwa go zabijesz, to z jakiej racji masz za to odpowiadać?
W takiej sytuacji walić po jajcach kolesia, można zmasakrować go, ale od razu zabijać? Chyba, że osoba ta jest w tak silnym stresie, że nie ma pojęcia o tym, co robi, jednak i tak jest winna zbrodni- zabiła tak, czy siak. Jeżeli ma wyrzuty sumienia, to spox, jeżeli nie, to niech się pucuje.
Thorik Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]
Thorik
Wiek: 17
Dni na forum: 5.709
Plusy: 1
Posty: 538
Wartość ludzkiego życia, jak już koledzy powiedzieli możemy uznać za najwyższą, ze względu na brak jakichkolwiek innych wartości, gdyby nie było tej pierwszej. Życie jest fundamentem, podstawą, na której opierają się wszystkie inne wartości.
Trzeba jednak pamiętać, że często wartość ludzkiego życia zostaje zepchnięta na bok. Jak napisał kiedyś ktoś mądry : "przyczyną śmierci, jest istnienie ideałów, które się ceni wyżej niż ludzkie życie". Zapominamy o tej największej wartości na rzecz pomniejszych, które w danym momencie wydają się większe.

Czy istnieją okoliczności pozwalające na usprawiedliwienie odebrania życia jednemu człowiekowi przez drugiego?
Generalnie nie, ale podczas wojny, obrony własnego państwa, swojej rasy etc. jest to dozwolone. Gdzieś w Bibli chyba było tak napisane.

Raz, działanie w samoobronie. Jak ktoś cię atakuje i ty w stresie lub dla swojego bezpieczeństwa go zabijesz, to z jakiej racji masz za to odpowiadać?
Tu dochodzi problem stresu. Zachowanie jakie podał Ishido jest racjonalnie przemyślane. Na ulicy, w ciemnym zaułku czy samemu w domu, niekoniecznie będziemy myśleli o "bezpiecznym" obezwładnieniu. Działać będą odruchy, chęć przetrwania. Rozumiem, że nie trzeba od razu zasztyletować napastnika, ale obrona nożem (zakładam, że ktoś napada nas w nocy w domu) nie musi być przecież przemyślana. Zwykłe cięcie może doprowadzić do krwotoku, a ostatecznie do śmierci. W takim przypadku była to samoobrona i nieświadome spowodowanie zgonu (nie wiedziałem, że trafię w np. wątrobę).

Obraz
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor
BardockSSJ Mężczyzna
Super Nameczanin
Super Nameczanin
BardockSSJ
Wiek: 28
Dni na forum: 5.673
Posty: 128
Skąd: Polska
Cóż, wartość życia ludzkiego jest pojęciem zbyt ogólnym. Jedni ludzi są bowiem bardziej wartościowi, inni mniej. Ktoś, to ceni swoje życie, ma swoje zasady, cele, ambicje, po prostu żyje - jego życie ma większą wartość, niż kogoś, kto jest pusty, wegetuje bez celu... To, że człowiek człowiekowi nie jest równy to nie jest żadna rewelacja - przecież nie jesteśmy tacy sami, mamy różne style życia, zainteresowania, poglądy na świat. Inaczej: Nie istnieją dwaj tacy sami ludzie, zatem możemy powiedzieć, że nieprawdą jest, że wszyscy ludzie są równi. Problematyczna jest klasyfikacja ludzi. Jakie ustanowić kryteria tej klasyfikacji? To są problemy nie do rozstrzygnięcia, zatem musimy jedynie poprzestać na stwierdzeniu, że wartość życia ludzkiego nie jest stałą.

A czytałeś przykazanie : nie zabijaj? On zabił kumpla najlpeszego , muszę go skazać na śmierć, to będzie idealny dla tego delikwenta wyrok- więc go zabiję - dobre, nie?
Wszystkie te piękne zasady były są faktycznie dobre, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy wszyscy ich przestrzegają. Inaczej obracają się przeciwko nam. W tym przypadku - nie zabijesz bandyty z powodu zasad - on nie będzie miał tego problemu zabijając kolejne 10 osób. Trzeba kalkulować, umieć ocenić skutki decyzji. Po prostu zawsze jesteśmy na straconej pozycji w starciu z kimś kto nie posiadł wychowania moralnego i nie uznaje zasad. Ktoś powie, że policja może walczyć z przestępcami pomimo, że przestrzega prawa. Tak, ale prawo != zasady moralne. Policjant ma prawo zabić bandytę.

Oficjalna tabelka power leveli z Daizenshuu: http://dbnao.net/forum/viewtopic.php?p=134074#134074 No... może nie taka oficjalna, ale jest najlepsza jaką widziałem.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.679
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Thorik napisał(a):
Wartość ludzkiego życia, jak już koledzy powiedzieli możemy uznać za najwyższą, ze względu na brak jakichkolwiek innych wartości, gdyby nie było tej pierwszej. Życie jest fundamentem, podstawą, na której opierają się wszystkie inne wartości.
Trzeba jednak pamiętać, że często wartość ludzkiego życia zostaje zepchnięta na bok. Jak napisał kiedyś ktoś mądry : "przyczyną śmierci, jest istnienie ideałów, które się ceni wyżej niż ludzkie życie". Zapominamy o tej największej wartości na rzecz pomniejszych, które w danym momencie wydają się większe.
!? tam. Wegetacja dla samej wegetacji jest czymś obrzydliwym. Jeśli co dzień wstajesz rano i przeklinasz życie, to twoje życie jest przeklęte. Nie dla tego że takie jest z natury, tylko dla tego że sam je przeklinasz. Jeśli nie przeklinasz swojego życia, to znaczy że masz jakiś powód dla którego żyjesz. Ten powód staje się częścią twojego życia, i im więcej rzeczy wartościowych w życiu doświadczysz, tym większa jest wartość twojego życia. Życie można oceniać tylko z perspektywy tego jak się żyje, jak zapiszesz swoją Tabula rasę. O człowieku się mówi że jest wartościowy, jeśli ma jakieś wartości. Idąc dalej tą myślą życie ma taką wartość, jak wartości które się w nim wyznaje. Ludzie zaskarbiają sobie szacunek u innych wtedy gdy ich życie było postępowaniem wg. jakiś wartości, gdyż wartości te uświęciły to życie. Tak samo ludzie występujący przeciw pewnym wartością są powszechnie potępiani.

Wszystkie te piękne zasady były są faktycznie dobre, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy wszyscy ich przestrzegają. Inaczej obracają się przeciwko nam. W tym przypadku - nie zabijesz bandyty z powodu zasad - on nie będzie miał tego problemu zabijając kolejne 10 osób. Trzeba kalkulować, umieć ocenić skutki decyzji. Po prostu zawsze jesteśmy na straconej pozycji w starciu z kimś kto nie posiadł wychowania moralnego i nie uznaje zasad. Ktoś powie, że policja może walczyć z przestępcami pomimo, że przestrzega prawa. Tak, ale prawo != zasady moralne. Policjant ma prawo zabić bandytę.
Znów !? tam. Jeśli przestrzegam jakiś wartości, to nie robię tego bo wszyscy tak robią, tylko dla tego że dla mnie osobiście są wartościowe.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Thorik Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]
Thorik
Wiek: 17
Dni na forum: 5.709
Plusy: 1
Posty: 538
Zgadzam się z tobą Franek, ale nie oznacza to, że życie nie jest fundamentalną wartością. Czy miesięczne dziecko, które nie ma szans wyznaczyć sobie jeszcze żadnych wartości, bo najzwyczajniej w świecie nie potrafi, jest pozbawione wartości życia?

Obraz
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor
paint Mężczyzna
Super Saiyanin 3
Super Saiyanin 3

Dni na forum: 6.387
Posty: 1.031
Thorik napisał(a):
(...) ale nie oznacza to, że życie nie jest fundamentalną wartością. Czy miesięczne dziecko, które nie ma szans wyznaczyć sobie jeszcze żadnych wartości, bo najzwyczajniej w świecie nie potrafi, jest pozbawione wartości życia?
Dla mnie życie to wszystko co mam. Sprawy materialne a nawet moralne są czymś, do czego dochodzi się z czasem, co można osiągnąć w życiu. Choćbym stracił wszystko, zawsze pozostaje mi życie, odbiję się od dna, nie stracę woli walki.

BardockSSJ
Twierdzisz, że jedna istota ludzka może być ważniejsza od drugiej istoty ludzkiej, bo ma ideały? Ja nie mam żadnych ideałów, bo są niepraktyczne i powodują, że moje życie i działania stają się sztywne, mało elastyczne. Czy to już oznacza, że jeśli przyjdzie co do czego, to zabijesz mnie w pierwszej kolejności?

Ideały nie są żadną miarą człowieka. Miarą człowieka jest umiejętność łamania własnych zasad i postanowień.

Przykład 1: nigdy nie wchodzisz na pasy, kiedy jest czerwone światło. A jeśli wejdzie na nie jakaś ślepa staruszka, albo wjedzie dziecięcy wózek, bo matka nie upilnowała? Pozwolicie- idealiści- wejść im pod samochód, bo macie własne zasady?

Przykład 2: własną pracą i wysiłkiem doszedłeś do mądrości, bogactwa i szczęścia. Wchodzisz do banku uregulować jakieś kwestie finansowe. Trwa napad. Bandyta zauważa cię, ale widać, że nie każe ci kłaść się na ziemi, tylko wystrzeli w ciebie bez skrupułów. Nie masz się za co schować, obok ciebie stoi jakiś żul, co wszedł do środka, żeby się ogrzać. Zasłonisz się jego ciałem? Użyjesz jako żywej tarczy? Czy twoje życie jest warte więcej, niż tego człowieka?
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.679
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Thorik napisał(a):
Zgadzam się z tobą Franek, ale nie oznacza to, że życie nie jest fundamentalną wartością.
nie. Wręcz świadczy na korzyść tej tezy.

paint napisał(a):
Dla mnie życie to wszystko co mam. Sprawy materialne a nawet moralne są czymś, do czego dochodzi się z czasem, co można osiągnąć w życiu. Choćbym stracił wszystko, zawsze pozostaje mi życie, odbiję się od dna, nie stracę woli walki.
Więc pytanie dla ciebie - do jakiej kategorii "spraw" zaliczyłbyś wolę walki? I drugie - czy jeżeli straciłbyś wszystko poza życiem to zachowałbyś wolę walki?

paint napisał(a):
Ideały nie są żadną miarą człowieka. Miarą człowieka jest umiejętność łamania własnych zasad i postanowień.
Analiza tego twierdzenia:
1. zasady i postanowienia - coś czego się trzymasz, w co wierzysz, i co jest zasadniczo szczere.
2. Żeby złamać zasady i postanowienia trzeba je mieć.
3.Jeśli człowiek chce być wartościowy musi najpierw wypracować sobie coś w co szczerze wierzy, aby później to złamać. Genialne.


paint napisał(a):
Przykład 1: nigdy nie wchodzisz na pasy, kiedy jest czerwone światło. A jeśli wejdzie na nie jakaś ślepa staruszka, albo wjedzie dziecięcy wózek, bo matka nie upilnowała? Pozwolicie- idealiści- wejść im pod samochód, bo macie własne zasady?
Ideały to nie windows, który się wiesza jak wpiszesz złą komendę. Przez całe życie i tak człowiek zawsze jest zmuszany do wyborów między wieloma sprawami, a posiadanie ideałów pomaga w zachowaniu hierarchii wartości, a nie tą ogranicza. Zresztą co za debil nie wchodzi na pasy na czerwonym świetle?


Przykład 2: własną pracą i wysiłkiem doszedłeś do mądrości, bogactwa i szczęścia. Wchodzisz do banku uregulować jakieś kwestie finansowe. Trwa napad. Bandyta zauważa cię, ale widać, że nie każe ci kłaść się na ziemi, tylko wystrzeli w ciebie bez skrupułów. Nie masz się za co schować, obok ciebie stoi jakiś żul, co wszedł do środka, żeby się ogrzać. Zasłonisz się jego ciałem? Użyjesz jako żywej tarczy? Czy twoje życie jest warte więcej, niż tego człowieka?
mam nadzieję że się nie zasłonię.

PS. Sorry że odpowiadam na pytania nie do mnie.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
BardockSSJ Mężczyzna
Super Nameczanin
Super Nameczanin
BardockSSJ
Wiek: 28
Dni na forum: 5.673
Posty: 128
Skąd: Polska
Twierdzisz, że jedna istota ludzka może być ważniejsza od drugiej istoty ludzkiej, bo ma ideały?
Trochę źle to odebrałeś, nie to miałem na myśli. Jest różnica między twardogłowiem i kurczowym trzymaniu się pewnych ideałów (o których de facto nie pisałem), a zasadami moralnymi, świadomości co jest złe/dobre i posiadaniu własnego zadania. Cenniejszy jest ten człowiek, który jest świadom swojego życia, który na łożu śmierci nie powie, że je zmarnował. Nie popieram trzymania się ideałów dla ich samych.

Miarą człowieka jest umiejętność łamania własnych zasad i postanowień.
Nie do końca. To może również mieć negatywny wydźwięk. Łamanie prawa, postanowień - jak najbardziej, ale tylko gdy to konieczne, gdy ich dalsze przestrzeganie będzie ocierało się o absurd, np.
Pozwolicie- idealiści- wejść im pod samochód, bo macie własne zasady?

Zasłonisz się jego ciałem? Użyjesz jako żywej tarczy? Czy twoje życie jest warte więcej, niż tego człowieka?
Z pewnością moje życie w tym wypadku było by więcej warte (ach, kontrowersje... zakładam, że nie jestem związany z narkobiznesem, przestępczością, a doszedłem do szczęścia dzięki mądrości i uczciwą pracą). Zapewne bym się zasłonił, jeżeli moje życie było by faktycznie wartościowe i stwierdził bym, że coś dobrego dla ludzkości mogę jeszcze zrobić. Wszystko zależy od tego, czym bym się zajmował. Jako utuczony biznesmen nie czuł bym się bardziej wartościowy od żula, raczej czuł bym się próżny. Mniejsza o to, większość z Was zrobiła by zapewne to samo. A co w takiej sytuacji:

Bank, jest zabójca, jest żul i jest uczony, o którym się mówi, że jest bliski opracowania leku na pewną chorobę (jakaś odmiana grypy). Ty jesteś bankowym, znasz klucz do sejfu, a bandyta chce jego zawartości w zamian za darowanie życia nie tylko to tobie, ale też uczonemu albo żulowi. Kogo wybierzesz? Czy będzie to wybór losowy?

Oficjalna tabelka power leveli z Daizenshuu: http://dbnao.net/forum/viewtopic.php?p=134074#134074 No... może nie taka oficjalna, ale jest najlepsza jaką widziałem.
paint Mężczyzna
Super Saiyanin 3
Super Saiyanin 3

Dni na forum: 6.387
Posty: 1.031
Więc pytanie dla ciebie - do jakiej kategorii "spraw" zaliczyłbyś wolę walki? I drugie - czy jeżeli straciłbyś wszystko poza życiem to zachowałbyś wolę walki?
"Puki życia, puty nadziei"- puki żyję, mam potencjalną możliwość wyjścia z każdej opresji. Z takiego założenia wychodzę. Nie poddaję się, jeśli w grę wchodzi zagrożenie mojego zdrowia i życia. Jeśli uznam, że jestem w stanie zachować je (zdrowie i życie) i jednocześnie pomóc komuś zachować jego, to udzielam pomocy. Jeśli nie, to prawdopodobnie również postaram się udzielić pomocy. Bo tak. Moje własne prywatne życie cenię sobie ponad wszystko i wszystkich, ale sytuacje podwyższonego zagrożenia rządzą się własnymi prawami, nie wiem jak bym postąpił, bo to zależy od zbyt wielu czynników niezależnych od mojego EGO. Dlatego pisałem o łamani zasad i postanowień. One nigdy nie będą dla mnie ostatnią granicą, a więc i miarą wartości.

Cholera zostawiam w swoich postach zbyt wiele furtek, przez które można mnie złapać.

2. Żeby złamać zasady i postanowienia trzeba je mieć.
Tu mnie masz. O własnych zasadach moralnych za zwyczaj dowiaduję się dopiero, jak muszę wybrać jak postąpić i to jedynie w ekstremalnych sytuacjach. Na spokojnie możemy sobie dyskutować, co byśmy byli w stanie zrobić, a czego już nie. O tym jak na prawdę bym postąpił dowiaduję się dopiero po fakcie. Dlatego napisałem, że nie mam własnych zasad moralnych. Można by powiedzieć, że nie znam siebie w 100%.

3.Jeśli człowiek chce być wartościowy musi najpierw wypracować sobie coś w co szczerze wierzy, aby później to złamać. Genialne.
W tym zdaniu sugerujesz, że ktoś zrobi coś takiego, jak złamanie własnej hierarchii wartości tylko po to, żeby stać się wartościowym? Bo ja miałem na myśli sytuacje podbramkowe, a nie zimne kalkulacje i wmawianie sobie jakim się jest człowiekiem, a jakim się nie jest.

Według mnie wszystkie wpajane zasady moralne są po to, żeby człowiek się bardzo dobrze zastanowił zanim jakąś złamie.

Zresztą co za debil nie wchodzi na pasy na czerwonym świetle?
Ja na ten przykład w normalnych warunkach nie wchodzę na pasy kiedy jest czerwone światło. To, że akurat wszystkie samochody na ulicy są na tyle daleko, że spokojnie bym przeszedł nie jest sytuacją awaryjną (patrz akapit wyżej).

mam nadzieję że się nie zasłonię.
Tak samo ja. W tym jednym cytacie mieści się cała prawda o ludzkiej moralności: "mam nadzieję". Na pewno istnieją ludzie o niezachwianej pewności własnej wartości i niewzruszeni, ale to nie oznacza, że są bardziej wartościowi ode mnie i mojego "mam nadzieję".

Bo co stawia mnie niżej od Papieża? Albo od prezydenta? Jeśli saper rozbroi bombę i uratuje setki ludzi to od razu oznacza, że jego życie jest więcej warte od mojego? Wykonał swoją pracę, za którą mu płacą, do której go wyszkolono, do której sam się zgłosił. A przypadkowy przechodzień, który uratował innego przypadkowego przechodnia przed napadem? Jego życie było bardziej wartościowe od ofiary, bo był w stanie ją obronić?

Cenniejszy jest ten człowiek, który jest świadom swojego życia, który na łożu śmierci nie powie, że je zmarnował.
Ale jeśli ktoś jest świadom swojego życia i na łożu śmierci jednak stwierdzi, że je zmarnował? Nie czepiam się, tylko zastanawiam co wtedy. Jeśli nagle zda sobie sprawę, że to czego się tak trzymał okaże się nic nie warte? Nagle wartość jego życia spadnie?

Bank, jest zabójca, jest żul i jest uczony, o którym się mówi, że jest bliski opracowania leku na pewną chorobę (jakaś odmiana grypy). Ty jesteś bankowym, znasz klucz do sejfu, a bandyta chce jego zawartości w zamian za darowanie życia nie tylko to tobie, ale też uczonemu albo żulowi. Kogo wybierzesz? Czy będzie to wybór losowy?
Bandyta z mojego przykładu jest w stanie strzelić do bogu ducha winnego faceta, tylko dlatego, że przed chwilą wszedł do banku! Na miejscu bankiera ostatnią rzeczą, o którą bym się martwił byłyby straty banku, a pierwszą olbrzymie prawdopodobieństwo, że ktoś w ciągu najbliższych sekund straci życie.
BardockSSJ Mężczyzna
Super Nameczanin
Super Nameczanin
BardockSSJ
Wiek: 28
Dni na forum: 5.673
Posty: 128
Skąd: Polska
Nie czepiam się, tylko zastanawiam co wtedy. Jeśli nagle zda sobie sprawę, że to czego się tak trzymał okaże się nic nie warte? Nagle wartość jego życia spadnie?
Skoro zdał sobie z tego sprawę na łożu śmierci, to znaczy, że przez większość swojego życia nie był jego świadom

Na miejscu bankiera ostatnią rzeczą, o którą bym się martwił byłyby straty banku, a pierwszą olbrzymie prawdopodobieństwo, że ktoś w ciągu najbliższych sekund straci życie.
Rzecz wiadoma, ale kogo byś ocalił? Żula, czy uczonego?

Oficjalna tabelka power leveli z Daizenshuu: http://dbnao.net/forum/viewtopic.php?p=134074#134074 No... może nie taka oficjalna, ale jest najlepsza jaką widziałem.
paint Mężczyzna
Super Saiyanin 3
Super Saiyanin 3

Dni na forum: 6.387
Posty: 1.031
BardockSSJ napisał(a):
Rzecz wiadoma, ale kogo byś ocalił? Żula, czy uczonego?
Heheh... obu, dając mu pieniądze ZANIM "piękny i bogaty" wszedłby do budynku!
To jest w tym najpiękniejsze, byłbym spokojny, rzeczowy i nie grał na czas, bo nie wierzę, że jeśli policja zastanie nas w środku napadu, sprawy się polepszą.

Skoro zdał sobie z tego sprawę na łożu śmierci, to znaczy, że przez większość swojego życia nie był jego świadom
Jestem za głupi, żeby z tego zdania wyciągnąć odpowiedź na moje pytanie: "co wtedy. Jeśli nagle zda sobie sprawę, że to czego się tak trzymał okaże się nic nie warte? Nagle wartość jego życia spadnie?"
BardockSSJ Mężczyzna
Super Nameczanin
Super Nameczanin
BardockSSJ
Wiek: 28
Dni na forum: 5.673
Posty: 128
Skąd: Polska
Heheh... obu, dając mu pieniądze ZANIM "piękny i bogaty" wszedłby do budynku!
To jest w tym najpiękniejsze, byłbym spokojny, rzeczowy i nie grał na czas, bo nie wierzę, że jeśli policja zastanie nas w środku napadu, sprawy się polepszą.
A gdyby takie akcje nie były możliwe? Pytanie było konkretne, nie musisz unikać odpowiedzi

Jestem za głupi, żeby z tego zdania wyciągnąć odpowiedź na moje pytanie: "co wtedy. Jeśli nagle zda sobie sprawę, że to czego się tak trzymał okaże się nic nie warte? Nagle wartość jego życia spadnie?"
Odnosiłem się do "Ale jeśli ktoś jest świadom swojego życia i na łożu śmierci jednak stwierdzi, że je zmarnował?". A jeżeli chodzi o drugą część... cóż, wartość jego życia nie spadnie. Jeżeli je zmarnował, to znaczy, że nigdy nie miało wyższej wartości (chyba, że w jego własnym mniemaniu).

Oficjalna tabelka power leveli z Daizenshuu: http://dbnao.net/forum/viewtopic.php?p=134074#134074 No... może nie taka oficjalna, ale jest najlepsza jaką widziałem.
Mistrzu Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Kaeshi ]
Mistrzu
Wiek: 35
Dni na forum: 6.740
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 2
Posty: 803
Skąd: Kanzas City Upomnień: 666 +++Zażaleń: 666 ++++Obwinień: 666
Lubię gdy hołota przykrywa tchórzostwo oryginalnym płaszczykiem. Kamuflażem. Kloszem obłudy. Od dziś lękliwość nazywamy zdroworozsądkowym postępowaniem i logiką według której musisz działać. Wiadomo, że dba się w tym wypadku wyłącznie o własne dupsko ale pojęcie trzeba trochę wybielić, aby nie wyjść na idiotę. Do tego tchórzliwego. Tak zinterpretować, aby się trochę zrehabilitować.
Zasłonisz się jego ciałem? Użyjesz jako żywej tarczy? Czy twoje życie jest warte więcej, niż tego człowieka?
BardockSSJ napisał(a):
Z PEWNOŚCIĄ moje życie w tym wypadku było by więcej warte (...) Zapewne bym się zasłonił (...) Wszystko zależy od tego, czym bym się zajmował. Jako utuczony biznesmen NIE CZUŁ BYM SIĘ BARDZIEJ WARTOŚCIOWY od żula
Trwożliwy, asekurancki skok w bok? Potrzebowałem argumentu i dostałem na tacy.
BardockSSJ napisał(a):
Bank, jest zabójca, jest żul i jest uczony, o którym się mówi, że jest bliski opracowania leku na pewną chorobę (jakaś odmiana grypy). TY JESTEŚ BANKOWYM, znasz klucz do sejfu, a bandyta chce jego zawartości w zamian za darowanie życia nie tylko to tobie, ale też uczonemu albo żulowi. Kogo wybierzesz? Czy będzie to wybór losowy?
Jesteś bankowym, pochodnym powyższego utuczonego biznesmena bo trzymasz ten zasrany, najważniejszy klucz. Nie jesteś pachołkiem od obsługi klienta. Wniosek z cytatu pierwszego? Według wcześniejszych teorii nie czujesz się bardziej wartościowy od pijaczka, który jest na muszce razem z doktorkiem. Czemu nie pomyślałeś o kolejnej alternatywie: dlaczego ginąć ma ktoś z nich, skoro sam nie jesteś lepszy? Żyj jak szmata, bądź giń jak bohater? Nie- heroizmu nie wymagam, ale zwracam uwagę, że najbardziej moralną odpowiedzią na twoje pytanie kto ma zginąć jest: "Jeżeli ktoś ma zdechnąć - niech będę nim ja". Bandyta mógłby popuścić w gacie ze śmiechu, dzięki temu nie byłby w stanie uciec i zostałby złapany. Co więcej dopełniłbyś swoich OBOWIĄZKÓW względem WYKONYWANEGO ZAWODU: Klient nasz pan. Dbamy o dobro klienta. Przecież to poważny bank i fachowa obsługa, która odda życie za konsumenta.

Samolubne pieszczenie własnego tyłka i osłanianie się pseudo logiką jest przykre.
Sprawdźmy czy twoja interpretacja zjawiska jest obiektywna i czy sam wierzysz w to co mówisz. Tym razem moja alternatywa:
Bank: jest psychopata-morderca, jest uczony oraz Ty ze swoją Mamą, bo przyszła odwiedzić Cię w robocie. Uczony jest bliski wynalezieniu lepszej odmiany jabłek, która nakarmi i zarazem ocali głodne tajlandzkie dzieci, uratuje pingwiny z Madagaskaru przed wyginięciem i uleczy trądzik z całego świata. Ty jesteś bankowym, masz kluczyk od pakernego sejfu a bandzior żąda jego zawartości w zamian za darowanie życia nie tylko tobie, ale też wyłącznie 1 osobie. Kogo wybierasz? Uczonego? Rodzicielkę? Musisz.
Czy twoja teoria jest nadal obiektywna?
Tylko wtedy może być słuszna i sprawiedliwa.
"Jedni ludzi są bowiem bardziej wartościowi, inni mniej."
Ukaż mi swoje prawdziwe człowieczeństwo, zatrać empatię, porzuć balast.
BardockSSJ napisał(a):
Cenniejszy jest ten człowiek, który jest świadom swojego życia, który na łożu śmierci nie powie, że je zmarnował.
Czyli jeżeli pijaczek pije bo lubi i jest to jego swobodny wybór, styl życia, który nie uważa za zmarnowanie i ciągnie oby do przodu z uśmiechem na bezzębnej papie to twoje alternatywy sypią się jak zamek z kart?
BardockSSJ napisał(a):
Problematyczna jest klasyfikacja ludzi.
Klasyfikacja ludzi na równych i równiejszych w kwestii prawa do życia to kolejny krok w celu jak najszybszego oddalenia się od człowieczeństwa.
Pozdrawiać.

"Mądrość sycylijska: Usta skrępowanego człowieka,
z włączonym żelazkiem na piersiach, zawsze powiedzą prawdę"

"Życie to chytra sztuka.
Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy"
"Każdy może obrazić boksera, ale nie każdy zdąży przeprosić"
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Wartość życia ludzkiego
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook