Ostatnio przeczytałem sobie Bad Company. Tylko 10 chapterów, bardzo przyjemne. Kreska podobała mi się bardziej niż w Shonan Junai Gumi (Eikichi dużo lepiej narysowany). Krótka historia, ale w sumie bardzo ważna dla późniejszych tytułów, między innymi pokazany jest tajemniczy mentor Onizuki, ukazany początek znajomości duetu Onibaku i kilka innych smaczków. Polecam.
[ Klan Kaeshi ] Wiek: 29 Dni na forum: 5.597 Plusy: 10 Posty: 618 Skąd: z przemytu
Też niedawno przeczytałem sobie Bad Company. Krótkie, ciekawe i dobrze się czyta. Kreski nie mam się czego czepiać, jest średnia i w miarę przyjemna dla oka. Kto chce przeczytać Shonan Junai Gumi polecam najpierw przeczytać Bad Company, gdyż jest jego tak jakby wstępem.
Jestem w 5 rozdziale, bo niestety tyle wyszło po polsku. Manga już od pierwszego chaptera przedstawiała się dobrze. Spodobała mi się i liczę, że szybko przetłumaczą kolejne rozdziały. Zdziwiłem się trochę, jak zobaczyłem, że nawiązuje ona do GTO, które także oglądam, ale niestety wolno, bo mam limity.