» Polska wieś

Tak sobie myślałam, czemu by nie założyć tego tematu? Ale dobra, przejdźmy do rzeczy:
Od dzieciństwa miałam częsty kontakt z polskimi wsiami(przebywałam, od pewnego czasu nie przebywam tam, a właściwie od 4 lat te względu na alergię). I cóż mogę powiedzieć? Owszem, nie przepadam za wsiami jakimikolwiek- jeśli chodzi o mieszkanie- na 1 czy 2 dni na wieś mogę wyjechać ale na więcej nie, a z resztą czemu pisałam w pierwszym zdaniu, aczkolwiek polskie wsie nawet lubię, byle nie za długo tam przebywać(max. 1-2 dni). A za co? Choćby za niepowtarzalny klimat. To tam poczułam coś, czego nigdy nie czułam będąc w mieście. Ta niepowtarzalna atmosfera: to świeże powietrze(na ogół w miastach jest bardziej zanieczyszczone), zobaczenie na żywo jak się doi krowy, przyglądanie się przepięknej przyrodzie na wsi na żywo, czy głaskanie maleńkich kurczaczków. Nie zaprzeczam, czasem w miastach też bywa przyroda ładna, ale jest na ogół bardziej zanieczyszczona. Za czasów dzieciństwa- chodziłam do kóz by je karmić, ech ile było w tym frajdy. Dodam, że obserwacja na żywo wiejskich zwierząt była dla mnie czymś cudownym i niepowtarzalnym. I to obserwowanie na wsi, a nie w mieście(czasem w mieście można zobaczyć wiejskie zwierzęta, ale to rzadziej niż w mieście). Uwielbiałam chodzić po wiejskich ścieżkach, poznawać życie ludzi tam żyjących, co dla mnie, która mieszkała w mieście wydało się bardzo interesujące. Jednak ja nie byłabym w stanie mieszkać na wsi, nie tylko ze względu na alergię. Też ze względu iż niemalże wszędzie by mi było daleko(moi rodzice nie mają samochodu), etc. Dodam, że mimo tego ,że nie lubię wsi, to jeśli miałabym wybrać ulubioną wieś to by była Gawrych Ruda w której byłam 2-3 razy. A czemu? Bo lubię chociażby tamte jezioro w którym mogę się pokąpać. Czy chociażby dlatego, że domek letniskowy w którym mieszkałam znajdował się w lesie który był niedaleko jeziora, w którym lesie znajdował się maleńki plac zabaw(miałam wtedy 8-9 lat jak tam byłam), który mimo tego, iż był mały, to można było się na nim świetnie bawić.
Wracając ogólnie do tematu polskiej wsi: za co lubiłam od czasu do czasu pojechać na wieś? Ano ze względu na konie: lubiłam na nich pojeździć i robiłam to kilkukrotnie. Fajne to było uczucie, na nich pojeździć, chociaż po raz pierwszy to się nieźle bałam.
No i cóż. A wy? Co sądzicie o polskich wsiach?

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

ByczusiaX napisał(a):

To tam poczułam coś, czego nigdy nie czułam będąc w mieście.

No tak, można to odczuć będąc na wsi. W mieście nie hoduje sięzwierząt, to pewnie dlatego

Na wsi jest bardzo fajny spokój, nie ma tylu ludzi, można odetchnąć świeżym powietrzem, można zobaczyć jak żyło się kiedyś i samemu spróbować opiekować się gospodarstwem, ma się często dużee podwórko, którego w mieście wszyscy zazdroszczą.

Ale minusy wieś też ma: daleko na uczelnię, daleko do konkretnego sklepu, baru, dyskoteki, szpitala, kina itp ...

Do tego dochodzą często obowiązki związane z gosp. rolnym, podwórkiem itp Na wieś tez zimą czasami trudno się dostać z powodu zaśnieżonych i marnej jakości dróg.

Przedmieścia - to takie połączenie wsi i miasta. Niby klimat wiejski ale do centrum blisko a i często autobus dojeżdża.

Ja też mieszkam na wsi. Sam zastanawiam się, o co chodzi w tym wszystkim co mnie otacza. W mojej miejscowości tylko 2 rodziny mają swoje podwórka, ale nie są one wielkie. Nikt nie prowadzi hodowli. Kiedyś był u nas większy przemyt alko i papierosów od ruskich. Teraz tylko jedna osoba tym się zajmuje, ale musi uważac, bo sąsiad jest konfidentem. Jeśli chodzi w ogóle o nich to było u mnie z innym do czynienia. Za zmyśloną historyjkę z naszym psem trzeba było zapłacic 50 zł, bo to pies tamtego się zerwał i zaatakował mojego. W dodatku gadane było dla policji, że jest wielkości wilczura, a ledwo co stołek przerasta i jest chudy hahahaha Mało brakowało za coś innego też z moim psem związano byłoby już 200 zł do zapłacenia. Więcej tu takich małych bloków niż domów jedno/dwurodzinnych itd. Może to dlatego, że mieszkam na obszarze strefy nadgranicznej? Niektórzy tak gadają. nikomu w życiu nie poleciłbym tej miejscowości na cokolwiek.