» Zajebistość

Wielu z Was mówi o sobie,że są zajebiści. Ale co to znaczy? W czym przejawia się zajebistość i jakie kryteria ją generują? Jaka jest definicja zajebistości? Zapraszam do wyrażania opinii.

Pozdrawiam

---

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???

Z tym się rodzisz, albo nabywasz w dalszym życiu (szerzej pogłębiając zainteresowania kulturowe, polityczne itp i umiejętnie potrafisz wprowadzać je w środowisko czy też dorabiasz się majątku, lub też jesteś w czymś naprawdę dobry)

Hayato napisał(a):

Jaka jest definicja zajebistości?

Z EMS
Być świetnym w ogromnej ilości rzeczy, umieć rzeczy, których nikt inny nie umie, być po prostu zajebistym

W dzisiejszych czasach, czasach tanich prezerwatyw, alkoholu i muzyki techno bycie zajebistym oznacza brylowanie na miejskich imprezach, posiadanie stylowego wozu (VW Golf), stylowej naszpikowanej gadżetami komórki, oraz zaliczanie sporej ilości partnerów seksualnych, ale czy o to chodzi? otóż nie moi drodzy, jak mówi wyżej wymieniona definicja znaczy być w czymś naprawdę dobrym, czyli posiadać jakąś umiejętność, której nie każdy w danej chwili może posiąść. Czyli np. CR9 umie świetnie grać w piłkę, więc jest zajebisty, to fakt tutaj moim zdaniem jest zajebisty, ale jak mówi, że w tym tygodniu przeleciał już 7 kobiet to nie gdyż to moim zdaniem żadna umiejętność. Nie chodzi tu tylko o umiejętności wykonywania pewnych czynności, ale także np. o konkretne zainteresowania, w których dany osobnik, potrafi się wypowiedzieć opierając sie nie tylko o TV ale także drobne doświadczenie, a także potrafi rozmawiać z osobami, które negują jego zainteresowania czy koncepcje w taki sposób, aby nie podnosić głosu, capslock'a, pięści w krytycznym przypadku jeżeli ktoś jest takim idiotą, że mimo setki tłumaczeń nie czai, umiejętnie dosrać mu. Inaczej jest z osobami, które myślą, że są zajebiste a w rezultacie tak nie jest, a takich jest pełno, dobrze jest mieć wysokie mniemanie o sobie, ale przesadne obnoszenie się z tym wśród społeczeństwa, może nieść ze sobą same przykrości, gdyż pajaców nikt nie toleruje.


Czy ja jestem zajebisty? właściwie to tak, słucham kilku zespołów z japońskiej sceny muzycznej, potrafię wypić flaszkę z gwinta i powiedzieć to, czego nie powie wam żadna telewizja publiczna. Nie wiem co myślą o mnie ludzie, ale na siłę nie staram się udowadniać, w końcu, kto nie zna lepiej mnie, niż ja sam?

Pozdrawiam

---

Ideology evo:
Józef Stalin: "Cudów nie ma"
Donald Tusk: "Polska będzie gospodarczą potęgą"
Berlusconi: "Wygramy, bo nie jesteśmy fiutami".

Jak ktoś jest zajebisty, zdaje sobie sprawę ze swojej zajebistości i nie musi tego udowadniać sobie i innym, bo i po co? To widać, nie trzeba mówić. Jak jest się zajebistym i się o tym wie opinia innych, która ma rzekomo w zajebistości zatwierdzać jest całkowicie zbędna.

Wszelkiego rodzaju gadki typu 'jestem zajebisty' albo 'jestem zajebisty bo jestem / robię / mam coś tam' są dla mnie zabawne i pocieszne. W niektórych przypadkach przyprawiają mnie wręcz o dziki śmiech.

Co do definicji jest taki wiele czynników i priorytetów decydujących o zajebistości, które mogą być dla każdej jednostki inne, tak że trudno jest zajebistość zdefiniować. Z moich kryteriów oceny będzie to m. in. naturalność.

---

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...

Nie lubię zajebistych ludzi, bo są jak na mnie zbyt zajebiści.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"

Do skromnych świat należy.

zajbeisty człowiek to taki który robi zwałe i potrafi rozśmieszyć towarzystwo, do tego dogaduje się prawie ze wszytskimi




PS. Lubie zajebistych ludzi

Zajebistość, hmm czym jest dla mnie?
Hmm zajebista osoba to nie taka, co próbuje na siłę zwrócić na siebie uwagę. Nie taka co lansuje i się przechwala. A jaka? Ano właśnie.
Zajebista osoba dla mnie to osoba, która jest miła, sympatyczna, z którą można pogadać i na niej polegać, która wesprze kogoś w trudnych chwilach. Taka, która pocieszy, powstrzyma przed zrobieniem czegoś głupiego.
Zajebista dla mnie jest osoba, z którą można współpracować i wiem, że mnie np. nie wystawi do wiatru, dotrzyma tajemnicy.Zajebista wg. mnie osoba jest też miła, sympatyczna, no m.innymi asertywna i zdecydowana. W sumie dorzuciłabym też to samo co Amcia.
Pozdrawiam.

---

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"

Jestem zajebisty, bo sram złotem.

EDIT

Przy okazji chciałbym nadmienić, że słowo "zajebisty" jest dla mnie tak wyprane z jakiegokolwiek pozytywnego wydźwięku, samo w sobie jest tak mocno trywialne i prostackie, że trudno mi jest określić nim kogoś kogo lubię, szanuję estecera. W mych ustach ma jedynie formę prześmiewczą i doprawdy dobrze by było, gdyby u innych było podobnie. Bo sami sobie odpowiedźcie, co brzmi lepiej;

Ten Marek to naprawdę porządny facet.

czy też,

Marek to jest zajebisty ziomal, lol12.

Oczywiście lol12 jest nieodłącznym elementem rozmowy i to odbywającej się twarzą w twarz.

Jedynie pozostaje wszystkim młodym ludziom podziękować, za co, że są kretynami.

---

Akira Toriyama 1955 - 2024

Znam paru zajebistych ludzi, ciężko takich znaleźć. Osoba zajebista to dla mnie ktoś ze specyficznym charakterem, którego nie ukrywa, zawsze zachowuje się po swojemu i nie ma w tym krzty fałszywości. Niekoniecznie taka osoba musi być lubiana, aczkolwiek ja lubię i mam dużo szacunku dla zajebistych ludzi.

Czuję natomiast niechęć do osób, które chcą się nauczyć zajebistości, szczególnie jeśli bardzo okazują swoją chęć bycia zajebistym. Często mam ochotę takiej osobie przywalić, ale oczywiści kończy się na wyobraźni, no i dobrze.

Co do tego, że ktoś nazywa się zajebistym, to nie widzę w tym problemu, jeśli rzeczywiście ta osoba jest zajebista.

---

Jedynie wypowiedź Hiddena zasługuje w tym wątku na jakąkolwiek uwagę. I plus za humor

---

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"


kirin.pl

Mnie się wydaję, że Hiddan przyjął sobie znaczenie tego słowa z podstawówki, kiedy rzeczywiście taki wydźwięk miało. Porządnych facetów jest więcej niż zajebistych. Trudno jest poznać naprawdę zajebistą osobę.
Rzadko zdarza mi się powiedzieć o kimś, że jest zajebisty, a kiedy już tak mówię, to z szacunkiem, a nie z jakimiś lolami.

---

Mateusz., jeżeli dla Ciebie jakikolwiek wulgaryzm może być stosowny w celu wyrażenia o kimś pozytywnej opinii, to naprawdę nie mi powinno się zarzucać sięganie do podstawówki. W takiej sytuacji równie śmiało możemy sobie komplementować "ale z ciebie przechuj".

Wiesz co właśnie sobie uświadomiłem? Trudno jest poznać naprawdę przechuja. Ale to tak z szacunkiem.

---

Akira Toriyama 1955 - 2024

Możliwe, że masz rację, ale to zależy jeszcze głównie od dwóch czynników.

1. Od tego kto to mówi. Inaczej można odebrać takie słowo od kogoś, kto wymachuje nim na lewo i prawo. A inaczej od kogoś, kto używa go rzadko, a kiedy już używa to na poważnie, bez śmiechów i chichów.
Jeśli więc mówię swojemu przyjacielowi czy koledze, że jest zajebistym człowiekiem, przy okazji budując przy tym odpowiedni klimat i odpowiednio dopasowując ton głosu - to myślę, że odbierze to bardzo pozytywnie.
Co innego, gdybym po pijaku klepiąc go po plecach, wydukał mu to.

2. Drugi czynnik to osoba odbierająca te słowa. Np. jeśli uznałbym, że Hidden jest zajebisty, to bym mu tego nie powiedział w ten sposób, bo wiem co o tym sądzi.

---

Hidden napisał(a):

Mateusz., jeżeli dla Ciebie jakikolwiek wulgaryzm może być stosowny w celu wyrażenia o kimś pozytywnej opinii, to naprawdę nie mi powinno się zarzucać sięganie do podstawówki. W takiej sytuacji równie śmiało możemy sobie komplementować "ale z ciebie przechuj".

Mylisz wulgayzm z przekleństwem i bluźnierstwem. Przykładowo słowo dupa ma wydzwięk nienacechowany emocionalnie, a * w kosmos jest pozytywny.

---

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"