Forum Dragon Ball Nao

» Znieczulica

Hayato Mężczyzna
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Hayato
Wiek: 41
Dni na forum: 5.716
Plusy: 15
Posty: 4.255
Skąd: 絶望の海の底から
Zastanawiam sie na ile jestesmy obojetni na problemy i krzywde innych, a na ile nas to obchodzi? Dlaczego ludzie widzac zlo, boja sie zareagowac, przyzwalajac tym samym na jego istnienie? Zapraszam do wyrazania opinii w temacie.

Pozdrawiam

Jezeli wiara w drugiego czlowieka, ktorego ma sie przed oczami jest naiwnoscia, to jak nazwac wiare w Boga, ktorego nikt nigdy nie widzial...???
Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 30
Dni na forum: 5.823
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
Dlaczego ludzie boją się zareagować? A choćby dlatego, że często(ale nie zawsze) są egoistami. Wolą się nie wtrącać i zająć się swoimi sprawami, niż zareagować. I to, że innych problem to nie nasz problem.Przykre.
Kolejnym powodem jest też interesowność, jesteśmy obojętni, bo pomóc tylko, jeśli ktoś zrobi to/tamto/siamto. I jeszcze jednym powodem: obawa, czy ta druga osoba zrobiłaby dla nas to samo i czy w najbliższej okazji nie zapomni o tym ,że pomogliśmy i przy najbliższej okazji zrobi coś nam nieprzyjemnego. Przykre, aczkolwiek prawdziwe.
Pozdrawiam.

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"
Yasiek Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
Yasiek
Wiek: 34
Dni na forum: 5.403
Plusy: 7
Posty: 816
Skąd: Miastostumostów
Uważam się za człowieka dość pomocnego. O ile jestem w stanie pomóc i mam czas... W większości przypadków gdy ktoś ma do mnie jakąś sprawę lub ma pewien problem, to staram się w miarę możliwości podać rozwiązanie nie oczekując nic w zamian. Zdarzy mi się bezinteresownie zagadać, czy to przez internet, czy też w pracy, itd. Co do zła i krzywd wydarzających się wokół nas, to niezbyt często mam z tym do czynienia, ostatnim razem widziałem tylko staruszkę leżąca na trawie (która najwidoczniej zasłabła) i grupkę osób przy niej, więc myślę że z tą znieczulicą aż tak źle nie jest. Gorzej jest z reakcją, jeśli chodzi o agresję lub sytuacje w których może dojść do rękoczynów. Ludzie wolą nie narażać swojego zdrowia w sprawach, których ich nie dotyczą, ale to wiele zależy od osób i okoliczności. Gdyż jak to się mawia na każdego kozaka znajdzie się większy kozak

Grupa Mirai
Kaio
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Asakura ]
Kaio
Wiek: 34
Dni na forum: 4.666
Plusy: 5
Ostrzeżenia: 1
Posty: 593
Hmmm.... w sumie nie możemy mieć pretensji, że ktoś jest obojętny na krzywdę innych.
To sprawa każdego z nas, czy ma ochotę pomóc czy nie. Kwestia wychowania, empatii i chyba również poziomu sympatii dla drugiej osoby (o ile to nasz znajomy).
Ale najważniejsze jest to, czy się innym w niesieniu pomocy nie przeszkadza. I tu przykład czegoś, co mnie doprowadza do szewskiej pasji.
Jest wypadek samochodowy, nikt nie pomoże, ale juz tłum gapiów się zebrał i każdy chce popatrzeć. A nóż widelec będzie jakaś oderwana kończyna, albo jeszcze lepiej-głowa, pogapimy się trochę jak żona rozpacza nad zwłokami męża. Ale heca!
Przez taką ludzką głupotę zmarł kiedyś człowiek, który zasłabł na ulicy. Zatrzymanie krążenia. Ktoś podjął się reanimacji do czasu przybycia karetki. Niestety, osoba reanimująca nie była w stanie tej pierwszej pomocy udzielić, ponieważ skutecznie uniemożliwił jej to napierający ze wszystkich stron tłum.
Innymi słowy-nie chcemy pomagać, nie obchodzi nas to-w porządku, ale pozwólmy robić to w spokoju innym.

Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.
clio Kobieta
niestowarzyszona
Admin no onēsan

niestowarzyszona<br />Admin no onēsan
clio
Wiek: 44
Dni na forum: 5.818
Plusy: 3
Posty: 1.272
Skąd: Kuopio, Suomi
Akurat dzisiaj przypomniałam sobie pewną sytuację, która poniekąd odpowiada na Twoje pytanie, Hayato. Kilka lat temu czytałam na jednym forum literackim jeden tekst o młodych ludziach. Była kobieta, facet - delikwent - w którym się podkochiwała, i facet - porządny - który ją kochał. Był tam jeden epizod, w którym ten drugi nalał w afekcie temu pierwszemu, ponieważ uważał, że ów tę kobietę źle traktuje. Co mnie zaszokowało i przeraziło, to komentarze czytelników (w większości młodych ludzi), że jakim prawem ten gościu mógł w taki sposób wtrącić się w życie innych. Może współczesne pokolenie uważa właśnie, że nie wolno się wtrącać, że to nie jest cool i w ogóle ludzi powinno się zostawić samym sobie.

Pracuję w zawodzie, w którym siłą rzeczy spotykam się z różnymi patologiami - i być może to już mój wyrobiony instynkt mówi mi, że w sytuacje, gdzie komuś dzieje się krzywda TRZEBA się wtrącać, trzeba interweniować, nie można tego zostawić. Kiedy tylko mogę, staję w obronie tych, którzy stają się celami agresji, jakakolwiek by ona nie była. A z drugiej strony sama byłam w sytuacji, gdy prywatnie klepano mnie po plecach i wspierano, ale, gdy przyszło co do czego, publicznie odmówiono mi tego wsparcia i pozostawiono samą sobie - wiem więc, z osobistego doświadczenia, jak się czuje osoba, wobec której postępuje się (wszystko jedno z jakiego powodu) właśnie w taki sposób - i już to jedno wystarcza jako motywacja, by nikogo innego coś takiego nie spotkało.

Ludzie chyba nie chcą/boją się wychylać, bo mogą się komuś narazić. Wstydzą się okazać komuś pomóc. A może po prostu są zbyt leniwi, by zejść ze swojej drogi i wyciągnąć do kogoś rękę.

"Dom jest tam, gdzie ktoś o Tobie myśli"
"Ore to koi, onna"
"Even though I'm worthless... thank you... for loving me...!"

Obraz
kirin.pl

Drakan
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
Drakan
Wiek: 34
Dni na forum: 6.234
Plusy: 7
Posty: 1.646
Skąd: Elizjum
Czasy takie że nierzadko z przysług i pomocy wynika więcej kłopotów dla pomagających niż pożytku. O ile korzyści nie każdy pragnie, tak każdy zdecydowanie stroni od problemów, więc nie dziwi fakt, że mało jest chętnych.

Może współczesne pokolenie uważa właśnie, że nie wolno się wtrącać, że to nie jest cool i w ogóle ludzi powinno się zostawić samym sobie.
Poniekąd jestem w stanie zrozumieć, bo należę do gatunku tych, którzy jak wyraźnie nie stwierdzą, że chcą pomocy to nie ma co się starać. W innym przypadku mogę się tylko rozzłościć. Druga rzecz może wynikać z tego co piszę powyżej, czasem zwyczajnie lepiej nie wyskakiwać przed szereg. Wiele zaś spraw niekiedy wygląda na wścibstwo i nadmierną niezdrową ciekawość. Na pewno zaś stwierdzę, że nie jest to absolutnie kwestia bycia modnym, bo do prestiżu jako takiego raczej niewiele by dawała...

Agresja to inna bajka, tutaj należy być pewnym swego, inaczej to nam tez trzeba będzie pomagać.

Co do mnie nie należę do kryształowych, społecznikiem nie jestem i bywa, że nie reaguję chyba, że muszę lub usłyszę wyraźną prośbę, tudzież są sprawy, wobec których nie da się przejść obojętnie. Kwestia okoliczności. Od innych także nie wymagam by mi pomagali.

I know I'm strange, but what are You?
Ech, gdzie te czasy Nao oświecone...
Mateusz Mężczyzna
^Recenzent
Recenzent
[ Klan Tokugawa ]
Mateusz
Wiek: 29
Dni na forum: 5.968
Plusy: 10
Posty: 2.892
Skąd: Mielec
Myślę, że zawsze ludziom powinno się pomagać, jeśli ich życie jest zagrożone, z wyjątkiem sytuacji, w których sami możemy zginąć lub zostać ciężko rannymi. Zresztą prawnie jest to nasz obowiązek. Wychodzę z założenia, że życie ludzkie to najważniejsza wartość, i trzeba dbać o to, żeby nie zeszła na drugi plan.

Osobiście pomagam ludziom zawsze kiedy proszą, a czasem też kiedy widzę kogoś w potrzebie. Brzydzę się ludźmi, którzy łatwo mogą komuś pomóc, a ten ktoś jest w niebezpieczeństwie (np. w czasie bójki), a jednak tego nie robią. Ludzie, którzy znęcają się nad innymi dla zabawy są dla mnie śmieciami.

A głównym powodem, przez który ludzie nie pomagają innym jest zwyczajny egoizm (o czym wspomniała Olga) i lenistwo. No i coś, czego najbardziej nie rozumiem, jak wspomniała Clio: "wstydzą się", kompletnie nie rozumiem jak można wstydzić się dobrych rzeczy, przecież udzielenie pomocy to dobry uczynek!

Obraz
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.702
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
clio napisał(a):
Pracuję w zawodzie, w którym siłą rzeczy spotykam się z różnymi patologiami - i być może to już mój wyrobiony instynkt mówi mi, że w sytuacje, gdzie komuś dzieje się krzywda TRZEBA się wtrącać, trzeba interweniować, nie można tego zostawić. Kiedy tylko mogę, staję w obronie tych, którzy stają się celami agresji, jakakolwiek by ona nie była. A z drugiej strony sama byłam w sytuacji, gdy prywatnie klepano mnie po plecach i wspierano, ale, gdy przyszło co do czego, publicznie odmówiono mi tego wsparcia i pozostawiono samą sobie - wiem więc, z osobistego doświadczenia, jak się czuje osoba, wobec której postępuje się (wszystko jedno z jakiego powodu) właśnie w taki sposób - i już to jedno wystarcza jako motywacja, by nikogo innego coś takiego nie spotkało.
Nie lubię takiego podejścia. Zakłada ono własną nieomylność, i chęć niesienia pomocy wielokrotnie obraca się w coś jeszcze gorszego. Zapewne takie samo podejście mają urzędniczki socjalne, które decydują się odbierać dzieci ich rodzicom, z powodu siniaka, czy złych warunków życia". Potem mają sprawę w dupie , i poczucie dobrze odwalonej roboty, choć zrobiły komuś z życia bagno. Jestem przeciwny wszelkiej formie pomocy na siłę, gdyż jest ona niesiona zazwyczaj przez osoby mające w perspektywie tylko własny, zazwyczaj mało złożony system moralny, nie zaś specyfikę danej sytuacji.Gdyby takie zachowania powodowała realna empatia, osoba pragnąca nieść pomoc, po wczuciu się w drugą osobę dostrzegłaby pewnie, że jedyną rzeczą jakiej się od niej wymaga to żeby się !?. A jak się jeszcze dzieciom wciska do łba ideologię że to niby dla ich dobra, to rozmiary tragedii tylko się powiększają.

PS. Nie była to wrzuta, do Ciebie Clio, bo nie wiem czy się tak zachowujesz, ale wskazanie na pewne wspólne punkty do opisanej przeze mnie postawy.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Wyświetl posty z ostatnich:

Forum DB Nao » » » Znieczulica
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook