Czymże byłaby nasza polityka bez takich kwiatków? Gość jest na swój sposób zajebisty.
A lektura wypocin Michnikowskiego pachołka z Wyborczej i jego jawne oburzenie wynikające z genialnego i wymagającego sporo sprytu i inteligencji wymigiwania się Bubla od odpowiedzialności sądowej jest ambrozją na me złośliwe usposobienie.
Nie mogę się zdecydować, który kawałek sobie ustawić jako dzwonek w komórce.
Istnieją grzechy, których urok tkwi raczej w myśli o nich niż w samym czynie, triumfy dziwne, zadowalające raczej dumę niż namiętność, wzmagające tętno intelektualnej radości - radości znacznie intensywniejszej niż ta, jaką obdarzają czy mają możliwość obdarzyć zmysły.