Daru napisał(a):
To są stacje dla bachorów i nie można mówić, że ci ludzie na starość będą kupować takie bajeczki. Co najwyżej rodzice im będą kupować za młodu. Ale chyba nikt tych bajek nie wydaje na DVD? (Jakoś się nie dziwię). Czy to z lektorem czy z dubbingiem.
Oczywiście, że by poszedł w górę, gdyby dać dubbing w pozycjach dla młodszego widza, gdzieś tak do lat szesnastu. Młodzi ludzie są przyzwyczajeni do dubbingu, dzięki stacjom takim jak Disney XD czy Nickelodeon. A że lubią tak oglądać seriale, to bardzo prawdopodobne, że będą woleli kupić DVD opracowane właśnie w przyszłości.
Daru napisał(a):
Wiem, że o tym mówił. Ale do mnie to nie trafia. Lektor nie stawia przede mną żadnego muru. Mimo że jego głos nachodzi na oryginalny, to i tak widz dobrze wie, która postać w danym momencie mówi. Nie ma mowy o zagłuszaniu (czasem tak, ale to gdy lektor jest kiepski).
Koledze chodzi o zaangażowanie się w serial. Lektor stawia między widzem a postaciami pewien mur, nie pozwalający mu uwierzyć, że to co widzi na ekranie mogłoby mieć miejsce. Napisy są pod tym względem lepsze, ale jednak rozpraszają. Dubbing pozwala skupić się na akcji, muzyce i do tego lepiej uwierzyć w przedstawianą w serialu historię.
Jeśli chodzi o napisy, to mnie nie rozpraszają w żadnym stopniu (co najwyżej jakieś źle wykonane fansuby). I nie spotkałem się nigdy wcześniej z takim argumentem. Ludzie nie lubią napisów, bo muszą je szybko czytać, ewentualnie przez problemy ze wzrokiem.
Dubbing pozwala skupić się na muzyce? Amerykanie podczas dubbingu zmienili w DB nawet podkład muzyczny na własny, więc o czym tutaj mowa? Delektowanie się amerykańską muzyką. Wiadomo, nie wszędzie tak robią, ale skoro mają taką możliwość, to zawsze może im to przyjść do głowy. I wtedy problem.
Kolejna rzecz: jak się słyszy Gadżeta w roli Obi-Wana to całe skupienie szlag trafia i nic tu się nie poradzi.
Daru napisał(a):
Naruto lubię o wiele bardziej od Shreka, ale dubbing uważam za gniot, więc chyba jednak nie w tym rzecz. Jeszcze nie spotkałem się z opinią, żeby dubbing Shreka się komuś nie podobał, czego nie mogę powiedzieć o Naruto.
Wydaje mi się, że mylisz fakt, że film Ci się podobał z faktem podobania się dubbingu, jak zresztą większość naszego społeczeństwa.
Daru napisał(a):
Naturalnie. I mimo to mają widzów, zarówno w internecie on-line, jak i TV. I nadal kupują kolejne anime, więc chyba nie tak kiepsko z oglądalnością przebrzydłego lektora. Chociaż tutaj muszę przyznać, że ten lektor naprawdę jest kiepski, ale to też kwestia przyzwyczajenia.Eee, AXN Spin nie emitowało nic z dubbingiem.