Pierwsza wersja scenariusza filmu Dragonball: Ewolucja

Derek Padula udostępnił na swoim blogu pierwszą wersję scenariusza do aktorskiego filmu Dragonball: Ewolucja z 2009 roku napisaną przez Bena Ramseya, który po wielu latach zdecydował się przeprosić fanów. Tekst jest po angielsku.


Nie będziemy go tłumaczyć, ale postaramy się przedstawić kilka interesujących i ważnych szczegółów:

1. W filmie oprócz głównych bohaterów pojawić się mieli także:
   
   • Kuririn – tylko w jednej scenie w Kame House podczas oglądania w telewizji turnieju sztuk walki.
     
   • Gyūmaō – miał wyglądać jak wiking i być przywódcą wioski, który zleca bohaterom zabicie Ulonga.
     
   • Ulong – nie miał być prosiakiem, ale upiorem, który porywa kobiety, a ostatecznie zostać zabitym przez głównych bohaterów.
     
   • Puar – jako zwykły kot Yamchy.
     
   • Shū oraz Pilaf – z nim wiązałby się największy zwrot fabularny. Okazałoby się, że Pilaf to w rzeczywistości Piccolo, który po zdobyciu Smoczych Kul prosi smoka o swój prawdziwy wygląd, czyli zielona cera, biały turban itd.
2. Goku ma 18 lat i chodzi do szkoły, przezywają go "Piccolo", a z racji tego, że Chi Chi pojawia się później (jako córka Gyūmaō), to na imprezę miałby się udać do blondwłosej piękności, niejakiej Kiry Palu.
   
3. Świat miał być bardziej futurystyczny, miały pojawić się m.in. latające deskorolki.
   
4. Smocze Kule w świecie filmu miały być w pewnym stopniu produktem medialnym, istniała w nim m.in. gra komputerowa pt. Dragonball: Lair of the Eternal Dragon czy też karty kolekcjonerskie, którymi ekscytowali się Goku i jego dwaj przyjaciele, Wulan i Kal.
   
5. Mai miała włamać się do Capsule Corporation nie po kule, ale po Smoczy Radar.
   
6. Goku miał włożyć swój strój już w momencie śmierci dziadka Gohana.
   
7. Żółwi Pustelnik miał mieszkać na wyspie.
   
8. Pilaf/Piccolo miał powiedzieć Goku o tym, że ten nazywa się Kakarotto i jest Saiyaninem, który, tak jak Nameczanie, jest bezlitosnym mordercą niszczącym planety dla zabawy.
   
9. W filmie miała pojawić się chmurka Kinto.

Zachęcamy do przejrzenia scenariusza we własnym zakresie. Mimo iż zawiera sporo absurdów i dziwactw, to jednak gdyby film bazował w całości na tej wersji, byłoby mu zdecydowanie bliżej do oryginalnego Dragon Balla. Kto doprowadził do tej katastrofy, skoro Ramsey, mimo że przeprosił, to jednak napisał coś sensowniejszego? Nie wiadomo, ale jak mówi stare powiedzenie: "jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze".