Mart napisał(a):2.Barmanka - siedzieć za ladą, nalewać pijakom kolejne drinki i wysłuchiwać ich użalania się nad swoim życiem. Jak to wyrzucili ich z pracy, jak to żona zdradziła, jak to dzieci nie chcą utrzymywać kontaków. Tylko po to, żeby facet pod koniec rozmowy powiedział "napij się na mój koszt". Nikt nie umie tak dobrze śluchać o problemach, jak barman.
Niestety coraz mniej jest spelun, a coraz więcej dyskotek, toteż zawód barmana coraz bardziej pszypomina raczej żonglera niż spowiednika, acz jeszcze parę klimatycznych knajp dało by się znaleść.
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"