Forum Dragon Ball Nao

» Czy miał ktoś sytuację zagrożenia życia??

Strony:   1, 2, 3, 4
Kikoushi Kobieta
Wojownik
Wojownik
Kikoushi
Wiek: 30
Dni na forum: 5.376
Plusy: 1
Posty: 40
ja w jako takiej sytuacji zagrożenia życia nigdy nie byłam, chociaż już kilkanaście razy zostałabym potrącona przez samochód, a kiedyś nawet kawałek przede mną zatrzymał się autobus. 'wypadkiem' podczas którego odniosłam największe szkody fizyczne było nadepnięcie na gwóźdź, skupany przeszedł mi przez palec na wylot. rety jak ja się wtedy darłam, chociaż nie bardzo bolało jednak moim najlepszym wyczynem, podczas którego myślałam 'ja nie chcę umieać' itp. było ugrzęźnięcie w błocie niedaleko stawu na środku pola. byłam wtedy z kuzynką, ona też grzęzła, z tym, że ona była bliżej twardego gruntu i wyszła, a ja nie mogłam. No i kiedy ona już wyszła, zaczęła iść sobie spacerkiem do domu po coś czym można by mnie 'odkopać' zabawiając się po drodze z psem, a ja coraz bardziej się zatapiałam i przeklinałam ją w myślach. Gdy już zaczęły nachodzić mnie myśli typu 'zginę tu', mój 'instynkt' podpowiedział mi, że odkopać się rękoma. i kopałam w pocie czoła, aż w końcu doszłam do buta (okazało się, że zassał się skubany do tego błotka i musiałam kopać tak żeby go odessać ). no i bez pomocy kuzynki, (która spacerowała właśnie w moją stronę z łopatą.), wylazłam. Byłam wtedy wściekła i przerażona zarazem. i w sumie, nie licząc uszczerbku na psychice i odmarzniętych dłoni od lodowatego błota i wody, obeszło się bez żadnych obrażeń.

"Wielu żywych zasługuje na śmierć, a czasem umierają ci, którzy zasłużyli na życie..."
"Od piekła lub nieba odgradza nas tylko życie, rzecz najkruchsza na świecie."
"Czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bólu."

Obraz
Al Ed Upek Kobieta
"Deus Volt
Deus Volt
[ Klan Kutang ]
Al Ed Upek
Wiek: 35
Dni na forum: 6.260
Plusy: 10
Posty: 5.191
Skąd: Włocławek
Mogłem się utopić. I to 2 razy nawet. Prócz tego, podczas pobytu w UK, wszedłem pełen radości życia na Redbridge Rd. w ciągu drogi lokalnej A3024 W połowie drogi mnie przymuliło i zwolniłem. Gdyby nie to, że matka zaczęła mnie bluzgać, to by mnie SCANIA zabiła. Prócz tego byłem poważnie odwodniony w wieku 5 lat. PRzez dobry tydzień poziom wody miałem dużo niższy od normalnego. Nie wiem w jakim stopniu mogło mi to zagrozić, ale najlepiej ze mną nie było. Do tego masa możliwych wypadków spowodowanych moją nieporadnością. Ostatnio mogłem wpaść jedną nogą między rampę a naczepę, drugą złamać, a na kark spścić sobie 20kg karton z bananem. Zleciałbym też ze stosu palet, na szczęście szef mnie złapał. Raz bym zleciał z bulwaru do Wisły i oczywiście się utopił. Takich małych wypadków trochę miałem.

Nigdy nie będę w 100 % szczęśliwy, bo spirytus ma 96 %.- mój kolega Marcin.
-Nadia, gdzie moje gacie?
-Nie wiem, pewnie do muzeum wzięli.
Panie Bolesławie, witamy w domu. Witamy całą ekipę czarnuchów z łańcuchami.
Nie oznacza to jednak, że byłem świniakiem pokroju Kwaśniewskiego, czy innego Komorowskiego, aż tak nisko nie upadłem. Chłopu trzeba dawać albo się nie dziwić. Chłopak wyczaił ją na skupie żywca. W sezonie tzw "świńskiej górki". Na imie jej było Teresa, Teresa z domu Bąk. Gonar wziął 2k kredytu na suple. xD
Rinnegan
Demon
Demon
[ Klan Kutang ]
Rinnegan
Wiek: 35
Dni na forum: 6.546
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 7
Posty: 3.217
Skąd: Włocławek
Jak tu nie pisałem, to coś napisze, w skrocie:

Kiedys mialem raka zlosliwego. Po 4 operacji mialem miec amputacje i pojawil sie stan krytyczny, lecz jakims cudem nie trzeba bylo tego robic. I o dziwo tego raka trzymalem w sobie ( ciagle zlosliwy byl ), ponad 6 lat, bez zadnych przerzutow, tez niezle. I druga rzecz: Podczas ostatniej chemioterapii moj system nerwowy odmowil i przez jakis dluzszy czas nie moglem powietrza wydychac, potem zasnalem, nie wiem co dalej, ale rano sie obudzilem, trauma niezla byla ^ ^" Nikomu nie polecac . Polaczenie operacji plus dawka chemii - niezwykle.
A i mialem taka chemie dana dozylnie, po ktorej zrobilem pare krokow i musiaelm usiasc. Lekarze gadali ,ze jakbym po tym biegal, serce by fiknelo ^ ^" Dobre nie?
Kolejnym przypadkie w przyszlosci, ktory zaowocuje kolejnego raka, z podobnymi problemami , bedzie: rak pluc, przez palenie fajek ; p Mowia, ze dwa razy podobne rzeczy sie nie zdarzaja, nie w moim przypadku ^ ^"
Przypomnial mi sie wypad pod namitoy. Z kumplem, sam na sam sie rozbilismy w srodku lasu ( on mowi : w srodku lesie ), wiedzialem ze nadejdzie burza ostra ( wtedy pare osob zginelo w Polsce ) , ale ze 3 jednej nocy, tego sie nie spodziewalismy, na dodatek mielismy jarac. Kumpel mowi: rozwal namiot pod tym duzym drzewem , ja mowie : nieeeeeeeeeee. To po dluzszej gadaninie ,przestawilismy go. Po jakichs paru godzinach, wlasnie bardzo blisko tego miejsca, walnego ;p Gdybysmy tak byli ,zamienilibysmy sie w murzynkoof ;p.
Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 30
Dni na forum: 5.824
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
Dwa razy otarłam się o śmierć.
Raz- przed narodzeniem, jak to kiedyś mama opowiadała jakiejś koleżance z pracy . Spóźniłam się na świat 4 tygodnie(miałam być w marcu ale urodziłam się w kwietniu). Zapamiętałam tyle że coś było nie tak z wodami płodowymi, czy coś tam takiego(o ile nie przekręciłam). I gdyby w szpitalu, w którym się urodziłam nie wykonano cesarskiego cięcia zmarłabym prawdopodobnie po porodzie, albo nawet przy porodzie.
Dwa- w podstawówce. Miałam tedy z 10-11 lat. No i się strasznie gdzieś spieszyłam. Tak, że wbiegłam na ulicę(do tej pory nie rozumiem jak mogłam zrobić coś tak idiotycznego i niebezpiecznego) i o mały włos nie zderzyłabym się z samochodem. To znaczy gdyby on nie wyhamował kilka cm wcześniej to by mnie mocno potrącił no i cóż... dawno bym wąchała kwiatki od spodu(przypuszczam,może bym przeżyła, ale szanse marniutkie). A tak to wyhamował i jedynie moja ręka się zderzyła z drzwiami samochodu. Nawet nie była złamana tylko pobolała z prawie godzinę i przestała.
Pozdrawiam

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"
Thorik Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]
Thorik
Wiek: 17
Dni na forum: 5.732
Plusy: 1
Posty: 538
Angel of Destiny napisał/a:
A tak to wyhamował i jedynie moja ręka się zderzyła z drzwiami samochodu. Nawet nie była złamana tylko pobolała z prawie godzinę i przestała.
Od kiedy samochód ma drzwi na masce, albo w bagażniku? No chyba, że jechał bokiem, bądź z otwartymi drzwiami o_O. Opisz tą sytuację, bo jestem ciekawy.

Obraz
„(..) czytanie książek i oprawianie ich to całe dwa, i to ogromne, okresy rozwoju. Z początku pomalutku uczy się człowiek czytać. Oczywiście nauka ta trwa wieki. Książkę rwie, szapie, brudzi, nie traktuje jej poważnie. Oprawa zaś świadczy o szacunku do książki, świadczy o tym, że człowiek nie tylko lubi ją czytać, lecz że traktuje ją poważnie.” Dostojewski Fiodor
Byczusia Kobieta
Kami
Kami
[ Klan Takeda ]
Byczusia
Wiek: 30
Dni na forum: 5.824
Plusy: 6
Posty: 4.735
Skąd: z świata snów i marzeń
Thorik napisał(a):
Od kiedy samochód ma drzwi na masce, albo w bagażniku? No chyba, że jechał bokiem, bądź z otwartymi drzwiami o_O. Opisz tą sytuację, bo jestem ciekawy.
No więc tak. Jak miałam 10-11 lat się bardzo spieszyłam ze szkoły do domu. W sumie ze szkoły do domu miałam z kilka km. Przebiegałam przez bardzo ruchliwą ulicę(nie wiem jak mogłam tak nierozsądnie postąpić) nie rozejrzawszy się. Więc gdy biegłam przez tą ulicę, to nie zauważyłam nadjeżdżającego naprzeciw mojego boku samochodu. Drzwi miał zamknięte. Na szczęście ten zahamował w ostatniej sekundzie i ja jakby też po tym jego zahamowaniu jakby go ,,wyminęłam"- jakoś zahaczyłam o lusterko i jakimś cudem zderzyła się moja ręka z drzwiami(nie wiem jakim). Kierowa tylko spytał czy nic mi nie jest, nie był zły. Wiem, może to dziwnie, nawet mało wiarygodnie brzmi, ale to co tu opisałam to szczera prawda.
Pozdrawiam.

[img][/img]
,,Nie możesz poświęcić życia za ukochaną osobę, musisz żyć ,by jej chronić"
,,W świecie ninja ci, co łamią zasady są śmieciami. Ale ci, co porzucają swoich przyjaciół są gorsi niż śmiecie"
[http://yog-sothoth.tanuki.pl/main/licznik/byczusia/250x50.png]
,,Bo jeśli głupotą jest obrona życia
Będę głupcem do ostatniego dnia"
konto usunięte
Nail
Nail


Ja też coś od siebie dodam. To było w kwietniu jakieś 3-4 lata temu. Było nas 4 i postanowiliśmy sobie zrobic ognisko z wódą z okazji Wielkanocy. Wtedy zapomniałem co to umiar w jedzeniu i piciu. Dlatego padłem najszybciej. Wszystkich nas szukano. Mi kazano przebywac na polu, a ściślej mówiąc na pagórku jaki tam był. Po jakimś czasie ci 3 przyszli po mnie, by mi towarzyszyc w drodze do domu. Wtedy nie wiedziałem dokąd idziemy, bo miałem niezłą fazę. Ja patrzę, a przede mną kładka w postaci mokrego drzewa, które jakiś czas temu się przewróciło. Z początku to ja ją przemierzałem, ale na czworaka w obawie, że mogę spasc do rzeki i popłynąc z prądem, ale tamci kazali mi normalnie isc. Dobrze, że były zarośla na tym drzewie akurat, bo nie wiem czy normalnie bym sobie przez tą kładkę przeszedł. Właściwie i oni byli pijani, ale chyba mniej ode mnie.
Kiper Mężczyzna
Full Power SSJ
Full Power SSJ
[ Klan Kaeshi ]

Wiek: 29
Dni na forum: 5.598
Plusy: 10
Posty: 618
Skąd: z przemytu
Z tego co pamiętam to sytuację zagrożenia życia miałem tylko raz. Podczas ciepłego letniego dnia wskoczyłem do wody bez wcześniejszego oswojenia. Efektem tego był skurcz prawej nogi, który złapał mnie na głębokości ok. 3m. Na szczęście kumple w porę zorientowali się, że zaczynam się topić i wyciągnęli mnie z wody za dupę.
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony:   1, 2, 3, 4

Forum DB Nao » » » Czy miał ktoś sytuację zagrożenia życia??
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook