Old Shatterhand napisał(a):
Pewnie nie, ale wiedziałam, że nie zostawisz tego bez komentarza... <i miałam rację>
A jest się z czego tłumaczyć?
Old Shatterhand napisał(a):
No tak... masz rację kłamstwo można wielorako tłumaczyć, ja pisząc w pierwszym poście, że nie lubię kłamstwa miałam raczej na myśli ten inny rodzaj, gdy kłamie się aby osiągnąć swój własny cel, krzywdząc przy tym masę ludzi <'po trupach do celu'>, ukrywając swoje przewinienia. Jednak ta 'mistyfikacja/ukrywanie prawdy' o której tak ładnie piszesz, co ma służyć dobru, ochronie tego co na prawdę cenne, aby nie ranić innych jest jak najbardziej dopuszczalna... ale czy to można nazwać 'kłamstwem'? ;<
Kłamstwami nie próbuję też krzywdzić innych, traktuje je raczej jako czynnik niezbędny do bezproblemowego życia, za którym nota bene nie przepadam.
Old Shatterhand napisał(a):
Na ogół to w ogóle zup nie lubię - najlepsze są chyba te 'w proszku' xD i to nie dlatego, że te co ja zrobię są niesmaczne... ale jeśli miałabym wybierać to chyba postawię na ogóraskową... <dziwne pytanie =D>Jaką zupę lubisz najbardziej?