Forum Dragon Ball Nao

» Kim lub czym jest dla Was Bóg?

Strony:   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 38
Dni na forum: 6.637
Plusy: 2
Posty: 1.408
Nymeria, serio nie chce wdawac się w jakieś zawiłe dyskusje...
Ale mam pytanko. Napisałaś:
A wiesz ze juz dawno wytlumaczono ze Bog nie istnieje, tzn. że istnial, byl i ze taki bibilijny to moglby dzis czyscic nasze buty
Skoro Bóg istniał, a już nie istnieje, to co się z nim stało?
liczę, że odpowiesz na to pytanie...
pozdrawiam

ps. obawiam się , że pozycje naukowe z dziedziny mechaniki kwantowej zostałyby przeze mnie niezrozumiane... no cóz... jestem humanistą

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
Linka Kobieta
Saiyanin
Saiyanin
Linka
Wiek: 34
Dni na forum: 6.674
Posty: 171
Skąd: Gt.Dunmow
Dai Kaiosama
Bardzo sie ciesze ze ktos w koncu wyrazil moje zdanie

Since the day I was born till the day I die the only side I'm on is my own.
Tomorrow will come, without prayers.
The end will come, without hurrying.
I live only to be worthy of the corpse
I shalll leave behind on that day.
nymeria Kobieta
Ziemianin
Ziemianin
nymeria
Dni na forum: 6.613
Posty: 24
Skąd: Druga strona lustra...
Skoro Bóg istniał, a już nie istnieje, to co się z nim stało?
Przestał istnieć...

ps. obawiam się , że pozycje naukowe z dziedziny mechaniki kwantowej zostałyby przeze mnie niezrozumiane...
Szkoda, bo to pomogło by Ci zrozumieć sedno sprawy...Mówie to jaknajbardziej poważnie!! Np. kwestia potencjalności stanów...
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 38
Dni na forum: 6.637
Plusy: 2
Posty: 1.408
Hmmm....
Oj, zaskoczyłaś mnie
Przestał istnieć...
Czegoś tu nie rozumiem... Podobno w naturze nic nie ginie, a więc nie powinien "przestać istnieć" jej Bóg- stwórca...
Proszę, wyjaśnij, bo serio chciałbym zrozumeć podstawę takiego podejścia...
pozdrawiam
Linka:
Bardzo sie ciesze ze ktos w koncu wyrazil moje zdanie
dziękuję za miłe słowo

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.623
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Powiem tak: wierze w Boga, ale nie chodze do kościoła bo nie wierze w ksiedza. On tylko bierze kase a i tak 25% ksiedzow jest pedofilami albo jakimis zboczencami. No ale w Boga wierze i na religie chodze

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
Hidden Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
Hidden
Wiek: 32
Dni na forum: 6.837
Plusy: 1
Posty: 1.206
Skąd: Kraków
Powaliłeś mnie tym poglądem... Chyba nie mówisz serio, odsetek księdzy-pedofilów jest bardzo mały, a to, że o takich się mówi, a o normalnych nie, to inna sprawa...

Wierzysz w Boga, to dobrze...Lecz czym jest wiara bez jej zrozumienia i pogłębiania. Czym byłaby wiedza bez jej zrozumienia? Niczym, bezwartościowymi wiadomościami, prowadzącymi do nikąd. Łatwo jest powiedzieć: wierze w Boga (lub nawet boga, jak to niektórzy lubią pisać -_-'), lecz mało kto jest w stanie rozważać wszystko z nim związane. Dla większości jest to pójście do kościoła, odsiedzenie 45 minut, pójście do domu i przez kolejne 7 dni nie myśli się o Bogu. Niestety, wielu na mszach zwyczajnie się nudzi, siedzi jak na szpilkach, by tylko przy pierwszej okazji wybiec z kościoła. A tu nie chodzi o pokazanie, że jest się dobrym katolikiem i chodzi się do kościoła... Wiara polega na pogłębianiu Pisma Świętego, rozważaniu jego mądrości, zrozumienia istoty Boga, jego czynów i cudów z Nim związanych. Wiare trzeba zrozumieć, by móc jej posmakować w pełni, całej okazałości. Znasz 10 Przykazań Świętych, lecz w ogóle nie postępujesz wg. nich. Znasz 7 Grzechów Głównych, lecz wcale nie starasz się ich omijać... To nie jest prawdziwa Wiara.

Dla wielu Bóg istnieje tylko, gdy dzieje się coś złego, gdy potrzebują pomocy. Gdy czujesz się źle, prosisz Go o łaske dla siebie, po czym, gdy nastają lepsze dni, zapominasz o Stwórcy. Ledwie dotykasz otoczki Bożej podczas mszy, po czym odrzucasz wszystkie jego mądrości... Nie traktujesz Boga jak przyjaciela, lecz tymczasowego "ochoniaża", który swą mocą wspomoże Cię w trudnych chwilach...

Tak niestety myśli, uważa, postępuje i czyni wielu, wielu "wiernych".

Kim jest dla mnie Bóg?
Przede wszystkim musze stwierdzić, iż wg. mnie na pewno istnieje. W końcu Kto mogłoby stworzyć coś tak pięknego, jak życie? Coś tak doskonałego i nieokiełznanego? Musiał to by wpływ siły Wyższej.
Dla mnie Bóg jest przyjacielem, Panem, orendownikiem w jednym. Czuwa nade mną, zarazem wysłuchjąc mych radości, smutków i nie pozwalając poddać się mym słabościom. Wierzę w niego całym sercem, próbując postępować według Jego nauk. Staram się odczytać głębie mąrości jaką przekazuje ludziom słowem pisanym (Biblia) oraz głoszonym (Mesjasze, Apostołowie, Księża, Papież). Bezgranicznie w Niego Wierze, lecz nie jest to bezmyślna Wiara, lecz staram się zgłębiać jego nauki.

Przestał istnieć...? Czy ktoś kto stworzył wszechświat, Najdoskonalsza Istota jaką widział świat, mogła ot tak zniknąć? Wyparować, odejść? Dla mnie to nie realne...

Swoją drogą, Nymeria, jesteś Deistką?

Secundo- dlaczego ludzie odrzucaja Boga, który nie odrzuca człowieka??
Dlaczego? Odpowiem na przykładzie mojego dobrego przyjaciela; Odrzucił on Wiarę w Boga, ponieważ uznał, że kieruje on jego życiem, każdym jego ruchem. Uznał, że to Bóg jest przyczyną wszelkich jego niepowodzeń i problemów... Dlatego odrzucił Wiarę w Boga.

Ludzie zwykle przestają wierzyć w Stwórce z powodu jakieś tragedi, problemów, które nigdy się nie rozwiązują. Pogrążeni w smutku, próbują zwalić wine na wszystkich, najczęsciej - niestety- na Boga. Dzięki temu może czują się lepiej, może im to pomaga, nie wiem - bo nigdy za nic Boga nie obwiniałem.

Akira Toriyama 1955 - 2024
Obraz

Ten post był edytowany 1 raz, ostatnio zmieniony przez Hidden: 01.04.2006, 21:45
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.623
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Wierzysz w Boga, to dobrze...Lecz czym jest wiara bez jej zrozumienia i pogłębiania
SzpanerPL a kto ci powiedzial ze nie rozumiem swojego trybu wiary? Nie potrzebuje chodzic do kosciola i sluchac jaka ta mlodzierz jest zla i ze popelniamy grzch pijac Cole Co do ksiedzow to bardzo czesto sie slyszy o molestowaniu jakiegos dzieciaka przez duchownego. Jesli o tym nie slyszysz to znaczy ze chyba nie ogladasz wiadomosci. A jesli chodzi o przestrzeganie wszystkich przykazan itp. to masz racje nie przestrzegam ich i nie znam osoby, ktora by ich przestrzegala. Rozpisales sie jak poeta ale ty chyba sam nie rozumiesz slow napisanych przez ciebie

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
drake Mężczyzna
Gekokujō
Gekokujō
drake
Wiek: 34
Dni na forum: 6.642
Ostrzeżenia: 1
Posty: 75
dla mnie bóg jest panem wszechświata ale o coś się was zapytam z czego bóg powstał oczywiście wierze w boga ale zczegoś musiał powstać
Hidden Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
Hidden
Wiek: 32
Dni na forum: 6.837
Plusy: 1
Posty: 1.206
Skąd: Kraków
Kakrotto, źle mnie zrozumiałeś. Miałem na myśli to, że mało który ksiądz jest pedofilem, a mówi się o tym bardzo dużo, niemniej nie jest to wielki odsetek. Przyznać trzeba jednak, że jest to poważny problem.


SzpanerPL a kto ci powiedzial ze nie rozumiem swojego trybu wiary?
Twój stosunek to księży, duże zaogólnianie co do liczby pedofilów w Kościele nasuneło mi myśl, że nie starasz się przyjąć nauki, która płynie od dobrych i bogobojnych księży. To z kolei sprawiło, że uznałem, iż wiary do końca jeszcze nie zgłębiłeś. Być może się myle- Ba! - to bardzo możliwe, więc wybacz mi ten nieuczciwy osąd. Nie znam Cię na tyle by móc tak sądzić. Niemniej, chciałem napisać o ogólnym stosunku młodzieży do Kościoła, i bardzo źle połączyło się to z twą wypowiedzią. Bardzo Cię za to wszystko przepraszam.

Co do przykazań: Nie chodzi tyle by ich bezwarunkowo przestrzegać, a starać się by żyć według nauk przekazywanych nam przez naszą Religie, a więc i Przykazania. Wiara jest po częsci samodoskonaleniem się, stawaniem się lepszym człowiekiem.

Osobiście nigdy od żadnego księdza nie słyszałem, by młodzież była "zła" i złe było picie Coli (co innego, że to niezdrowe - ale tego bezpośrednio też od księdza nie słyszałem ). Nie można zrażać się do kościoła dlatego, że jeden ksiądz głosi nieprawde (co jest karygodne). Trzeba wziąć [ ort! ] pod uwagę, że jest wielu księży oddanych w pełni Jezusowi i głoszących jego nauki w dobry i należyty sposób. Może dobrze by było zaznajowmić się z treściami, o których mówią inni kapłani?

A jeżeli wszyscy księża u Ciebie głoszą podobnie nieprawdziwe poglądy to bardzo Ci współczuje... Osobiście nie zazdrosze takiej Parafi.

Akira Toriyama 1955 - 2024
Obraz
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.623
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Nie musisz mnie przepraszac bo to jest forum i kazdy ma prawo do swojego wlasnego zdania, ale mimo to przyjmuje przeprosiny U mnie rzeczywiscie w parafii niektorzy ksiedza gadaja takie glupoty ze naprawde odechciewa sie chodzic do kosciola. Teraz ide do 3klasy gimnazjum i mam zamiar uczeszczac w bierzmowaniu. Sorry ze sie uczepie ale co do tych przykazan to watpie zeby zwykly czlowiek byl w stanie przestrzegac wszystkich. Mam tu oczywiscie na mysli przykazania typu czcij ojca swego i matke swoja, pamietaj abys dzien swiety swiecil itp. Wiekszosc z nas tego nie przestrzega i nawet nie probuje. Jest tez wiele ludzi ktorzy lamia najwazniejsze przykazanie czyli nie zabijaj. Wtedy osadza tych ludzi prawo. Wiekszosc nie popelnia morderstw wiec przynajmniej jedno przykazanie przestrzegaja. To tyle. Pozdro dla ciebie

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 38
Dni na forum: 6.637
Plusy: 2
Posty: 1.408
Ludzie mówią,mże wierzą w Boga, ale odsuwaja się od systemó religijnych(w tym przypadku Kościół)
A ja mam pytanie- jak w takim razie realizujecie swoja potrzebe wiary, obecności i kontaktu z Bogiem?
Jak, jeśli w ogóle, poszerzacie swoja wiedze na Jego teamt. Jak staracie się go poznać? Bo jesli mówicie, że wierzycie, to znaczy że wiara, a więc Bóg, jest wam potrzebna...
W miarę możliwości- wyjaśnijcie...
pozdrawiam

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.623
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Postaram sie wyjasnic jak JA realizuje swoje potrzeby duchowne. No wiec po pierwsze chodze na religię. Po drugie przyczytalem biblię. Po trzecie moze to nie jest tak istotne, ale warto wspomniec ze bylem chszczony, przystepowalem do komunii św. i mam teraz zamiar isc do bierzmowania. Formy "kościolowej" po prostu nie umiem przyjac. Taka moja karma

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 38
Dni na forum: 6.637
Plusy: 2
Posty: 1.408
Kakarotto... wewnetrzna niespójnośc twojej wypowiedzi jest dość... zaskakująca.
Formy "kościolowej" po prostu nie umiem przyjac.
Ok, jak więc rozumiesz słowa "forma kościołowa"?
Bo jak dla mnie przystępowanie, w przeszłości, do sakramentu pokuty i komunii oraz planowane przyjecie skaramentu bierzmowania( sakramentu dojrzałości chrzescijańskiej) czy uczęszczanie na lekcje religii jest własnie usankcjonowana przez Kośćiół formą kultu i pogłębiania wiedzy religijnej...
Kościół to nie ksiądz... Kościół to wspólnota(z greckiego- eklezia= wspólnota). Co więcej wspólnota ludzi wierzących. Lidzi których łaczy wspólna wiara i nadzieja w tej wierze pokładana. Wspólnota ludzi, których wspólna cechą jest tak że grzech.Innymi słowy Kościół to współnota wierzących grzeszników, których wiara realizuje się według okeślonych zasad kultu, a członkiem Kocioła w wymiarze powszechnym jest każdy ochrzczony człowiek.
Raz jeszcze proszę- wyjaśnij mi pojęcie "formy kościołowej" bo chciałbym zrozumieć twoje nastawienie, twoje poglądy i zapoznac się z twoimi racjami i argumentami.
pozdrawiam

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
Malik-al-Mulk Cwel Mężczyzna
Opiekun Nao Wiki
Opiekun Nao Wiki
[ Klan Kutang ]
Malik-al-Mulk Cwel
Wiek: 69
Dni na forum: 6.653
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.283
Skąd: Rzeszów
a i tak 25% ksiedzow jest pedofilami albo jakimis zboczencami
ja sie z tym zgadzam! i to jak najbardziej tez w boga wierze, ale do kosciola chodze raz na 2 miesiace i w swieta.

Obraz
PALATIAL REGALIA
Mistrzu Mężczyzna
Super Saiyanin 2
Super Saiyanin 2
[ Klan Kaeshi ]
Mistrzu
Wiek: 35
Dni na forum: 6.768
Plusy: 2
Ostrzeżenia: 2
Posty: 803
Skąd: Kanzas City Upomnień: 666 +++Zażaleń: 666 ++++Obwinień: 666
Długo zastanawiałem się czy napisać tu swoją wypowiedź. Jednek znalazłem w tym sens, pomimo tego ,że w gruncie rzeczy nic to nie zmieni. Nie mam zamiaru w tym poście nikogo przekonywać, namawiać, wmawiać coś, kłucić się czy po prostu dyskutować. To co napiszę to wyłącznie moje zdanie, odczucia. Od razu uprzedzam ,możliwe ,żę wypowiedź ta będzie nudna, bądź "głupia" dla niektórych, może nawet "śmieszna".

Jedną z rzeczy która mnie zdziwiła. I nie mam tutaj nawet ochoty cytować słów, bo raczej nie o to tu chodzi. "25% księży to pedofile". Mocne słowa, ale czy słuszne? Zgadzam się w pełni z Szpanerem, tacy pseudo-księża to naprawdę odsetek wśród tej grupy ludzi. Sam pomimo pozorów (lubię sztuki walki, wysiłek fizyczny, dobrą zabawę) jestem mocno związany z Bogiem. Nie z Kościołem - z Bogiem. Nie wstydzę się tego wyznać na forum - jestem ministrantem. Tak, to ta osoba w śmiesznym wdzianku na Ołtarzach w Kościołach. Wszyscy księża z jakimi miałem do czynienia (msze św., lekcje religii) byli jak my - normalnymi ludźmi. Jeżeli są za słabi by "prowadzić lud boży", czyli zbaczają z drogi, powinni nigdy nie podejmować się tej jakże trudnej sztuki, dla wybranych.

NIEMAL WSZYSTKIE osoby z jakimi urzymuję kontakt (znajomi, kumple z podst./gim/LO) wierzą w jedną zasadę, jakże popularną w uwczesnych czasach u młodzieży (jak i na blokach):
"BÓG - TAK!
KOŚCIÓŁ - NIE!"
Nie mam nic przeciwko niej. Jestem nawet za nimi, bo Bóg nas otacza, a nie jest to budunek, czy zbiorowisko ludzi w niedzielną mszę św. Ale pod warunkiem ,że naprawdę wierzymy w Boga, i sami znajdujemy dla Niego cząstkę w życiu, niekoniecznie w kościle. Sam obracam się wśród ludzi, dla których Bóg to ostatnia rzecz na świecie, a najważniejsze to imprezki, trawka i te sprawy. W poście tym nie mam zamiaru "nawracać", czy namiawiać do chodzenia na niedzielne msze św., bo sam nie chodzę na każde "te" grupowe spotkania z Bogiem.

CO DO TEMATU:
Czym jest Bóg dla mnie? Każdy odbiera Boga na swój własny, odosobniony sposób. Dla mnie jest Kimś co dodaje sił, Kimś w kim znajduję w pewien sposób oparcie, pewność. Dzięki niemu nie czuję się "sam". Niektórzy w niego nie wierzą, niektórzy tak. Ci pierwsi czyli "daj dowód to uwierzę" nigdy nie "zobaczą" Boga. Leży On bowiem poza wszelką wyobraźnią człowieka. Człowiek nie jest w stanie pojąć czagoś co jest "poza czasem". Jak zrozumieć coś co jest niepojęte. Można go czuć w sercu, albo być całkowitym realistą, szukającym na wszystko dowodów, faktów.
Niektórzy mówią - "Bóg istniał ale już nie istnieje". Czy stwórca czegoś dokonałego, nieskończonego jakim jest Wszechświat, mógłby po prostu zniknąć? Jeżeli zniknąlby oznaczałoby to ,żę jednak był w pewnym sensie "procesem" który miał swój początek i koniec. To wyklucza nazwanie go "Bogiem". Nie wytłumaczy też tego mechanika kwantowa, bo z niczego nie powstaje wszystko, a wszystko nie znika samo z siebie. Wiem,że nauka idzie do przodu. Prze wręcz by dojżeć świat na "wylot". Obecnie nasza cywilizacja potrafi już wywoływać sztuczne "czarne dziury" i inne czary mary, ale to tylko nauka która wgłębia się w problemy,których do końca nigdy nie pojmie przez wiarę. To próżna droga do "znalezienia" Boga. Jego się nie da znaleść.

Niektórzy wierzą w Wielki Wybuch, tak? Czyli według nich, nic nie było przed nim. On jest początkiem. Stwierdzam jedno- w/g nich istnieje Bóg. Pomimo ,że są realistami. Uwidoczniają Go sobie tylko pod inną postacią. Widzicie go jako "początek procesu". Mówicie ,że wybuch po prostu był, bez jakichkolwiek przyczyn. Jest to moc. A skąd wiecie czy to właśnie Sam Bóg nie zapoczątkował świat "wielkim wybuchem"? A może On sam Nim był? Może w tej postaci chciał rozpocząć istnienie w kosmosie? Któż powiedział ,że Bóg jest określony, i nie może przybierać dowolnych form. Bóg nie jest reklamowym staruszkiem z brodą, z aureolką, z uśmiechem na twarzy. Bóg to wszystko i nic zarazem, gdyż widzialnym okiem go realista nie obejży, zmierzy, narysuje.

Nie mam zamiaru sprzeciwiać się realistom, czy komukolwiek. Ja sam czuję obecność "sił wyższych". Coś nami kieruje, daje sumienie. Pozostawia jednocześnie wolny wybór, w życiu. Boga się nie da nazwać, opisać. Nikt z Was na forum nie opisze wszystkiego co czuje. Nie sprzeciwiam się jednocześnie ludziom którzy wierzą w Boga, ale nie tolerują Kościoła.
Sorka za rozpisanie.

Pozdrawiam
Serdecznie

*(pliska, nie cytujcie moich slów gdyż to tylko moja opinia, moje odczucia do istoty Boga. Nie chciałem tym postem kogokolwiek obrazić, urazić. Znajdźcie swoje miejsce w życiu, kierujcie się własną drogą.)

"Mądrość sycylijska: Usta skrępowanego człowieka,
z włączonym żelazkiem na piersiach, zawsze powiedzą prawdę"

"Życie to chytra sztuka.
Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy"
"Każdy może obrazić boksera, ale nie każdy zdąży przeprosić"
Avensus Mężczyzna
"Indestructible
Indestructible
[ Klan Asakura ]
Avensus
Wiek: 32
Dni na forum: 6.623
Plusy: 9
Posty: 1.687
Skąd: Gdańsk
Ok, jak więc rozumiesz słowa "forma kościołowa"?
No wiec Dai moze po prostu zbyt doglebnie sie wyrazilem i moze troche przesadzilem. Chodzilo mi po prostu o to ze nie zunaje nauk ksiezy. Jesli chodzi o ta forme kosciolowa tak zwana to wyraze sie jak najprosciej:
nie uznaje nauk, czyli robie to co robie, jestem jaki jestem i nie slucham tego co mowi ksiadz. Przeciwnie jest na lekcjach religi. Tam uczy nas katecheta a nie ksiadz, ktory bedzie nam wmawial jaka ta mlodziez jest glupia, pospolita, ktora nie boi sie Boga i pije Coca- Cole. Moze u ciebie jest inaczej, ale niestety u mnie taka nauke nam wpaja ksiadz w kosciele, wiec prosze cie nie dziw sie ze nie chodze do kosciola Pozdro dla ciebie

When music is the weapon, the sickness is the cure
'Love' is making a shot to the knees of a target 120 kilometers away using an Aratech sniper rifle with a tri-light scope
[i43.tinypic.com/33ojrxj.gif]
Xell Mężczyzna
Wojownik
Wojownik
Xell
Dni na forum: 6.514
Posty: 37
Ludzie zwykle przestają wierzyć w Stwórce z powodu jakieś tragedi, problemów, które nigdy się nie rozwiązują. Pogrążeni w smutku, próbują zwalić wine na wszystkich, najczęsciej - niestety- na Boga.
"Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?"

Jan Paweł II mawiał, że cierpienie nie jest karą za grzechy. Tymczasem głęboką istotę jego istnienia traktuje powierzchownie, z dużą dozą zacietrzewienia. Nie usiłuje nawet zagłębić jego arkanów. Ono bowiem naprawdę ma sens. Cierpienie dotknęło bardzo bliską mi osobę. Także mogłem więc permanentnie pytać Boga – dlaczego? Jednakże z biegiem czasu skonstatowałem, iż moje życie uległo pewnej metamorfozie. Jąłem dostrzegać coś, do czego dotąd nie przywiązywałem większej wagi. Mogę tylko żywić nadzieję, że te podejście w przyszłości nie ulegnie zmianie.

Jestem katolikiem, staram się oprzeć swe życie na moralności chrześcijańskiej (nie cechuje mnie ortodoksja). Ma wiara nie pozostaje pusta, jednak doskonale zdaję sobie sprawę ze swoich słabości, bardzo często nie potrafię udźwignąć brzemienia wiary, upadam. Jednakże nie rezygnuję – dalej staram się kroczyć obraną drogą. Ilekroć postąpię źle – mam przed oczami obraz religii. To mój życiowy drogowskaz.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.707
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
zakładam ten temat , gdyż dotychczasowe wątki kończyły się niezłym gównem , pewnie poprzez brak jakiegokolwiek wspólnego mianownika. Tak więc do dyskusji zapraszam tych co chcę się wypowiedzieć , ale bez * od rzeczy , moralizatorstwa , wiazdów osobistych , szyderstwa etc. Zastrzegam że jeśli ktoś nie uszanuje mojego życzenia być może pojadę z nim jak z gównem ( oczywiście najpierw kulturalne ostrzeżenie). Kolejna sprawa , jeśli ktoś jest wierzący i ma doświadczenie Boga , to jak dla mnie jest przekonujące , ale proszę nie używać tego w dyskusji bo nie ma sensu. Tak więc bez plucia żółcią i rzygania sobie na łby. Ktoś gotowy?

Temat sklejam ;]
SoheiMajin Gotenks

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Dai Kaiosama Mężczyzna
"Rōnin
Rōnin
[ Klan Takeda ]
Dai Kaiosama
Wiek: 38
Dni na forum: 6.637
Plusy: 2
Posty: 1.408
Obawiam się, że temat jest zbyt ogólny...
Przydałby się jakiś punkt wyjścia. Tym bardziej, że już dość sporo tematów w mniejszym lub większym stopniu dotyka kwestii wiary, religii czy samego Boga.

Przydałby się jakiś fundament tej dyskusji...
Proponuję genesis.

pozdrawiam

Takeda Shingen
Szybki jak wiatr, spokojniejszy niż las, gwałtowny jak ogień, niewzruszony niczym skała.
franqey Mężczyzna
Super Saiyanin 4
Super Saiyanin 4
[ Klan Asakura ]
franqey
Wiek: 37
Dni na forum: 6.707
Plusy: 3
Ostrzeżenia: 3
Posty: 2.643
Skąd: Danzig
Tematów być może jest sporo , ale każdy kończył się jałowym przekomażaniem. Jeśli o mnie chodzi to na początek chciałbym poznać punkt wyjścia osób wypowiadających się , i krótkie uzasadnienie dlaczego twierdzą że Bóg istnieje bądź nie , i czemu o ile istnieje to akurat ten a nie inny. Następnie dyskusja potoczy się pewnie własnymi prawami , ale chyba o to chodzi. Miło by było również gdyby ludzie ustosunkowali się do dowodów na istnienie tudzież nie istnienie Boga , tych własnych i znanych od dawna ( obalanych bądź nie) jak np. dowód Anzelma lub Tomasza z akwinu. Jak ktoś nie zna , to myślę że na początek wikipedia wystarczy.

"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"
Wyświetl posty z ostatnich:
Strony:   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  

Forum DB Nao » » » Kim lub czym jest dla Was Bóg?
Przejdź do:  
DB NaoForum DB NaoAninoteAnimePhrasesDr. Slump
Powered by phpBB
Copyright © 2001-2024 DB Nao
Facebook