Nad taką opcją też się zastanawiałam i też przyjmuję ją za możliwą. Sasuke, jako samotny wilk, podróżujący swoją drogą, wciąż i wciąż odchodzący - i zawsze wracający, by przez jakiś czas znów być przy boku ważnych osób (ważnej osoby?). Nie potrafiący być zawsze obok, ale nie potrafiący też być cały czas z daleka.Sądzę, że obaj staną się znowu przyjaciółmi ale mimo wszystko Sasuke nie usiedzi w miejscu, stanie się wędrowcem. Opuści Konohe aby dalej się doskonalić i poznawać świat.
Uzumaki Naruto i Hyuuga Hinata stworzą piękną rodzinę a owocem ich miłości będzie super potężny wojownik z mocami Kyuubiego i Byakugana...
O nie nie nie. Nie zapominajcie, że Sasuke odszedł z wioski po to aby zabić swojego brata i poświęcić wszystko dla tego celu. Gdyby nie to, żyłby spokojnie. Dlatego, skoro nie ma już tego celu, a gdy Naruto przemówi mu do rozumu i znów zostanie dobrą postacią i będzie walczył dla przyjaciół - po co miałby wędrować? Po kiego grzyba? Celu w tym nie ma. Sasuke zostanie w wiosce i założy szczęśliwą rodzinę, której będzie bronił - czyż nie tego będzie chciał, gdzieś tam w głębi serca? W końcu cała jego zemsta toczy się wokół jego rodzinki. A tak to by skończył jako pustelnik, nie widzę go w tej roli. Świata nigdy nie chciał poznawać, chciał tylko mocy, a tak to będzie miał okazję ją spożytkować.
Sasuke po tym jak skończy się cała sieczka i będzie spokój, przestanie działać na własną rękę i znów się zmieni. Zupełnie tak jak Vegeta na którym jest wzorowany.
Nadal zostanie skrytym w sobie, nie ujawniającym wszystkich atutów, perfekcjonistą.
Doskonale pamiętamy czas, który spędził z Orochimaru, a potem w akatsuki. Ludzie którzy go otaczali wywarli na nim niesamowite piętno, którego zatrzeć nie da się w żaden sposób. Jego charakter nie może zmienić się od tak o 180 stopni.
Sasuke nie może zostać poskromiony. Poza tym jest on osobą pragnącą ciągłego rozwoju, a jaki ów rozwój może dać mu Konoha? Będzie siedział i trenował małych ninja? Nie sądzę.
Moim zdaniem będzie chciał wryć się w pamięć jako osoba niezależna, tajemnicza i pomocna tylko w największych kłopotach. Będzie chciał wzbudzać strach poprzez swoją przeszłość, co pozwoli zachować mu pewną dozę spokój. Podróż da mu mu szansę rozwoju , doskonalenia i poznania reszty świata. Stanie się dzięki temu potężniejszy i mądrzejszy.
Będzie zagadkowym Shinobi o niewiarygodnej mocy, którego ludzie będą opiewali zarówno w chwale jak i strachu przez setki lat.
Jeśli chodzi o Sakurę i Sasuke, to cholernie ich relacje strasznie mi przypominają Bulmę i Vegetę