Zettai napisał(a):No, ale co robić, jak Ci chorzy mają tak nasrane...
No pewnie! Jak ktoś ma jakieś problemy, to od razu trzeba stwierdzić, że ma nasrane.
Anoreksja nie dopada tylko dziewcząt, które chcą koniecznie schudnąć. To także problem tych, którzy cierpią na depresję. Takim też grozi ta poważna choroba. W pewnym momencie patrzą w lustro i nie widzą swojej chudości. Owszem, trzeba to leczyć. Jednak przed psychiatrą masz jeszcze psychologa, który może pomóc. Anoreksja dotyka też osoby, którym całe życie wmawia się, że są grube i brzydkie. Córki odepchnięte od ojców, osoby z rozbitych rodzin.
Nasrane mogą mieć w głowie ci chorzy, którzy chcą schudnąć bo na siłę doszukiwali się zbędnych kilogramów. Nigdy nie wolno uogólniać. To krzywdzące dla tych, którzy wpadli w chorobę z innego powodu.
Poza tym popatrzmy na naszą chorą rzeczywistość:
1. Na telebimach, w reklamach, na wybiegach - wszędzie chude dziewczyny.
2. Kto prędzej znajdzie faceta? Puszysta czy dziewczyna o figurze modelki? Owszem, są faceci, którzy mówią: "Ja nie pies, na kości nie polecę", ale i tak w wielu przypadkach nawet nie spojrzą na tęższą dziewczynę.
Za bardzo fajny pomysł uważam kampanię Nivea, gdzie w reklamach występują normalne babki, nawet te bardzo okrągłe. Nie te super-hiper-top modelki, tylko prawdziwe kobiety.
Anoreksja w dzisiejszym świecie to taki sam problem jak alkoholizm i narkomania. Wszystkie te choroby trzeba leczyć. Bardzo ważne jest też wsparcie rodziny i znajomych.
Zettai, wyobraź sobie, że Twoja siostra, mama, przyjaciółka wpadają w anoreksję. Też stwierdziłbyś, że mają nasrane we łbie??
Pozdrawiam.
"Jego drogę spowija jedwab, odciski jego palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach."
Marillion "Grendel".
Denerwować się, to mścić się na swoim organizmie za głupotę innych.