Duriel napisał(a):Jak się dostać do danego klanu?
vin-chan_2 napisał(a):no właśnie jak dostać się do jakiejś grupy...
A co mnie tam, znajta łaskę pana. Oto krótki poradnik:
Na początku należałoby się dobrze zastanowić do jakiego klanu chcecie należeć, i czy wasze dołączenie do tego klanu dałoby coś dla niego, czy też ogrzewalibyście się jedynie w splendorze ludzi do niego należących. Żeby ułatwić wybór klanu krótka historia. Jako pierwszy powstał klan Takeda. Na początku przyjmował każdych kto się tam zgłosił. Pierwsze pięć ( chyba) osób stanowili przypadkowi kolesie. Głosili oni miłość, wolność, tolerancję, bycie miłym, uczynnym, dewiantem. Słowem akceptacja, adoracja i masturbacja. Jednakże jak w każdej grupie, tak i w tej pojawiły się osoby dominujące, i bardziej charakterne od reszty. W wyniku ich działań, oraz akceptacji działań tych przez resztę klanowiczów Takeda przekształciła się w samozwańczą arystokrację (bądź bufonadę o złym guście). Przestali trzymać z plebsem nie licząc drobnych złośliwości na temat innych użytkowników. Przez to stracili praktycznie władzę na forum, którą do tej pory stanowili luźni członkowie Takedy. Jako drugi klan powstała Asacura. Została założona przeze mnie, Focusa oraz Megane. Członków dobraliśmy takich jakich chcieliśmy. Zasadniczo Asacura miała być alternatywą dla Takedy, jednakże jako że Takeda wyłączyła się z życia publicznego skończyło się na bezkrwawym przejęciu władzy. Tak oto dawni buntownicy, popaprańcy i ciury pokładowe stali się stetryczałymi działami na obraz i podobieństwo Takedy. Po jakimś czasie powstało Shimazu, które zostało popychadłem dwóch pozostałych klanów. Skutkiem tego członkowie Shimazu chcieli udowodnić swoją wartość, i o dziwo zaczęli się rozwijać w dobrą stronę, podczas gdy dwa wcześniejsze klany siedziały na dupie. Kolejnym skutkiem jest dość specyficzne poczucie humoru które początkowo wykształciło się z fascynacji moją osobą zwłaszcza męskiej części klanu, by później jednak przybrać całkowicie autonomiczny kształt. Ten humor może się podobać, bądź nie. Następnie jest Tokugawa - zbieranina wioskowych głupków, o dużych ambicjach. Plusem tego klanu jest to że przyjmuje każdego. No, i jest jeszcze Kaeshi, którzy !? wszystko i wszystkich, przez co się zacietrzewiają i zdarza im się pieprzyć od rzeczy. Tyle. Jeśli jeszcze nie podjeliście decyzji który klan jest dla was odpowiedni, to radzę przyjrzeć się bliżej poszczególnym członkom. Zobaczyć czy tacy ludzie wam odpowiadają, i zastanowić się czemu mielibyście odpowiadać tym osobom. Możecie posługiwać się w stosunku do nich prośbą, groźbą, włażeniem w dupę, flirtem, czymkolwiek. Jako że w większości klanów o decyzji przyjęcia nowego członka decydują dawni członkowie, inwencję zostawiam wam. Można również napisać PW do lidera bądź członka klanu z prośbą o przyjęcie, bądź czekać z nadzieją że zostaniecie zauważeni. To chyba wszystko, choć jak ktoś chce uzupełnić coś co pominąłem to droga wolna.
PS. Jakby ktoś chciał spróbować przekupstwa, to zdradzę wam w sekrecie że lider Asacury lubi Jacka Dannielsa
"I wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mnie do upadku, zjawił się duch Przekory. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wieżę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca - jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka. Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był nie popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest Prawem, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie,że jest to - Prawo?"
Edgar Allan Poe "Czarny Kot"